Dziewczyny a WFB
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Dziewczyny a WFB
większość dziewczyn jakie znam albo nie próbuje nawet pić bo się boi skutków a te co piją najczęściej trzeba zanosić trzęsące się do łóżka albo w inne miejsce gdzie panuje temperatura 15+ - prawie zawsze pijemy na tarasie a one padają gdzie popadnie np. w trawę i potem takiej szukaj
fakt, z facetami jest podobnie tylko że my padamy później i zazwyczaj na kanapie
a z tym rozbieraniem to też nie jest tak że żadna z moich koleżanek nie ma takich zapędów po kilku głębszych - tylko że my czujem się w obowiązku je powstrzymać i nie wykorzystywać faktu że są "wstawione" - może to dziwnie brzmi ale po prostu tak jesteśmy wychowani/takie przyjęliśmy zasady
Przypomniało mi się coś jeszcze w temacie pijanych rozbierających się kobiet - no może nie dokładnie o rozbieranie chodzi ale o rozpustę :
chodzi o cytat z Makbeta (bodajże II akt) kiedy to odźwierny rozwodzi się nad związkiem rozpusty z alkoholem, mniej więcej jest to tak:
[...] im więcej wypijesz tym większa bierze ochota, z drugiej zaś strony spada poziom wykonania. Sztuka w tym by znaleźć złoty środek.
fakt, z facetami jest podobnie tylko że my padamy później i zazwyczaj na kanapie
a z tym rozbieraniem to też nie jest tak że żadna z moich koleżanek nie ma takich zapędów po kilku głębszych - tylko że my czujem się w obowiązku je powstrzymać i nie wykorzystywać faktu że są "wstawione" - może to dziwnie brzmi ale po prostu tak jesteśmy wychowani/takie przyjęliśmy zasady
Przypomniało mi się coś jeszcze w temacie pijanych rozbierających się kobiet - no może nie dokładnie o rozbieranie chodzi ale o rozpustę :
chodzi o cytat z Makbeta (bodajże II akt) kiedy to odźwierny rozwodzi się nad związkiem rozpusty z alkoholem, mniej więcej jest to tak:
[...] im więcej wypijesz tym większa bierze ochota, z drugiej zaś strony spada poziom wykonania. Sztuka w tym by znaleźć złoty środek.
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
Juz nie oszukuj, ze jestes staraSkavenblight pisze:No wiesz, wszyscy kiedyś byliśmy młodzi...Zwolin pisze:widzę że dominuje mniemanie że wszystkie nastolatki myślą tylko o jednym ....
Patrzac obiektywnie - cale szczescieZwolin pisze:nie każda dziewczyna po wypiciu piwa się rozbiera - a przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia
Z piciem i graniem mam zwiazane zle wspomnienia, ale to bylo 8 lat temu - bylem niewprawiony :]
Niektóre mają takiego Tafa, że wytrzymają pół litra.Zwolin pisze:nie każda dziewczyna po wypiciu piwa się rozbiera - a przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia
Temat schodzi na kotki.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
to na trzeżwo wogóle się da?? a co do pań w wfb to próbowałem kilka namówić i choć figurki nawet im się podobały i chętnie by pomaloowały to namówienie ich na grę okazało się mission impossibleJankiel pisze:Battle na trzeźwo jest jak łowienie ryb na trzeźwoGdzie alkohol, a gdzie hobby, ja nie widzę połączeń.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Trochę tak jest. Ja lubię grać, ale mogę całymi tygodniami składać i malować figurki, zanim ich wreszcie użyję. Natomiast znam ludzi, dla których ładne figurki też są ważne, ale jeśli długo nie grają, tracą zapał. Trzeba z nimi pograć, żeby znów im się chciało malowaćLazur pisze:Kobiety generalnie doceniają aspekt modelarski hobby a samą gre uważają za strate czasu.
Gra nie jest może stratą czasu dla mnie, ale jest na drugim miejscu, na pewno.
Natomiast dla kobiet niezwiązanych z hobby ważny jest efekt końcowy. Parę godzin malowania - nowa fajna figurka, parę godzin grania - bajzel w domu.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A bo ja wiem... nie znam Twojej siostry Wszystko zależy od jej chęci.oczko pisze:ech to może dam jednak siostrze pomalować?? jak już będzie miała styczność z figurkami to może zechce poznać i zasady?? co o tym sądzzisz Skavenblight??
Dla mnie dobry początek może być zarówno od grania, jak i od malowania, zależy, co się bardziej podoba... ja sobie najpierw przez 2 lata niezobowiązująco grałam, a potem stwierdziłam, że trzeba pomalować to wszystko Nie wątpię, że w drugą stronę też może zadziałać.
Mniej wiecej do tego dążyłemSkavenblight pisze:Racja, niektóre robią się agresywne. Upijanie celem osiągnięcia stanu nagości jest dużo mniej skuteczne od uwodzenia.Zwolin pisze:nie każda dziewczyna po wypiciu piwa się rozbiera - a przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia
Podejrzewam, że z zachęcaniem do gry jest podobnie...
I cóż, ja nie muszę pić, żeby grać, jasne, że fajnie jest z kumplami sobie coś walnąć, ale nie trzeba
@ Zwolin: No to macie zasady, jesteście super mega fajni Widać każdy inaczej się wychowuje, bo u mnie to różnie bywało, ale zostawmy ten temat, bo to ma mało wspólnego z batlem.
Co do przekonywania kobiet do wfb, ehh, to w ogóle nie zadziała, jeśli dziewczyna się w ogóle nie zainteresuję. Czyli pokazujesz jej figurki, coś mówisz, tłumaczysz, a ona "tak tak, to idziemy na ten spacer?" Wszystko zależy od chęci. Tak samo jest z RPG. Znam bardzo mało dziewczyn, które czynnie (np. minimum 2 razy w miesiącu) grają w rpga.
Także tu można się spierać, ale ja bym nie "marnował życia" swojej drugiej połówce I niech tak zostanie.
edit: ten temat jest jednym z najszybciej rozwijających się jakie śledziłem...
oj tam, oj tam... To jedna z najmilszych form spędzania czasu: duży LCD w knajpie, zimny browarek i mecze LM (ja np. od wczoraj opłakuję Barcę)Klafuti pisze:Nie łam się koleś, ja to np. mam koleżankę, która chyba żadnego meczu Lechii nie opuściła . Jak przy nożnej się udało, to i wszędzie ze wszystkim się uda
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
Nie ty jedna opłakujeszYudokuno pisze:oj tam, oj tam... To jedna z najmilszych form spędzania czasu: duży LCD w knajpie, zimny browarek i mecze LM (ja np. od wczoraj opłakuję Barcę)Klafuti pisze:Nie łam się koleś, ja to np. mam koleżankę, która chyba żadnego meczu Lechii nie opuściła . Jak przy nożnej się udało, to i wszędzie ze wszystkim się uda
Moim zdaniem bramka Bojana była zdobyta prawidłowo.Grodzio pisze:Nie ty jedna opłakujeszYudokuno pisze:oj tam, oj tam... To jedna z najmilszych form spędzania czasu: duży LCD w knajpie, zimny browarek i mecze LM (ja np. od wczoraj opłakuję Barcę)Klafuti pisze:Nie łam się koleś, ja to np. mam koleżankę, która chyba żadnego meczu Lechii nie opuściła . Jak przy nożnej się udało, to i wszędzie ze wszystkim się uda
Hehe,2 razy moja laska pier...nała w moje figsy ciężkimi przedmiotami,za pierwszym razem ja byłem zrozpaczony za drugim się śmiałem bo nie trafiła...jej durnym laptopem.mam jedną kumpelę co zajmowała się malowaniem przez krótki czas ale tylko by wyrwać chłopaka.starsza<mama>myśli że za mało zabawek miałem w dzieciństwie dlatego to moje hobby.co do kobiet to zdarzają się rodzynki,fajnie mieć dziewczynę która też by się tym interesowała...