Pędzle

Jak "to" się robi? Tutaj uzyskasz odpowiedź.

Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
The WariaX
Falubaz
Posty: 1005
Lokalizacja: Rybnik i okolice

Re: Pędzle

Post autor: The WariaX »

Mam w końcu swojego winsora. Dużo pisać nie będę, nie trzeba :) ten pędzelek po prostu miażdży suty :mrgreen:
Rzekłbym, że sam maluje :mrgreen: Jak najbardziej wart swojej ceny. Nie sądziłem, że może być aż taka różnica ! :shock:
Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że 80% sukcesu zależy od dobrego narzędzia, a 20% to wkład/skill własny.

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

To mi jeszcze powiedz, jakimi wcześniej malowałeś, że taką różnicę odczułeś :)

Bo mi nawet koziołki powoli siadają :/

Awatar użytkownika
The WariaX
Falubaz
Posty: 1005
Lokalizacja: Rybnik i okolice

Post autor: The WariaX »

Kolibrami, a zdawało mi się, że są całkiem niezłe...

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

Też miałem. Po pomalowaniu 5 BG straciły 3/4 włosia.

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

Kolibry to nędza straszna, ale juz koziołki nie tak całkiem - to całkiem fajne pędzle są. Myślę jednak, że z pędzlami jest jak z samochodami - przy zachowaniu skali, oczywista. Jak już się przyzwyczaisz do lepszego, ciężko się bez tego obyć :wink: ...

Awatar użytkownika
Matijjos
Wodzirej
Posty: 744

Post autor: Matijjos »

czytając cały temat zostałem przekonany do zakupu tych pędzelków winsor, które tak zachwalacie. Maluję cały czas armypainterami, a one całkiem szybko się niszczą. Wie ktoś może, gdzie można te winsory kupić we Wrocku za w miarę rozsądną cenę?

Awatar użytkownika
The WariaX
Falubaz
Posty: 1005
Lokalizacja: Rybnik i okolice

Post autor: The WariaX »

Matijjos pisze:czytając cały temat zostałem przekonany do zakupu tych pędzelków winsor, które tak zachwalacie. Maluję cały czas armypainterami, a one całkiem szybko się niszczą. Wie ktoś może, gdzie można te winsory kupić we Wrocku za w miarę rozsądną cenę?
http://www.maluje.pl/pedzle-szpachelki- ... 92_94.html
To jest wyłączny dystrybutor tej firmy (W&N) na Polskę.
Masz farta, bo po za wawą, mają swój sklep jeszcze własnie we wrocku:

Kod: Zaznacz cały

Od jesieni 2010 roku działa nasz sklep we Wrocławiu. To pierwszy firmowy sklep Winsor & Newton w Polsce. Mieści się on w pobliżu rynku wrocławskiego przy ulicy Kotlarskiej 25. Mamy w nim bogatą ofertę produktów WInsor & Newton a także Reeves, oświetlenie malarskie firmy Daylight, farby do twarzy Snazaroo a także wiele innych, drobnych acz potrzebnych akcesoriów plastycznych.

ul. Kotlarska 25
tel. 71 343-80-12
50-120 WROCŁAW
sklep-wr@maluje.pl

Godziny otwarcia:
pon - pt: 10:00 - 18:00
sobota: 10:00 - 14:00 

Awatar użytkownika
Matijjos
Wodzirej
Posty: 744

Post autor: Matijjos »

:D fajnie, a jakie konkretnie pędzelki tej firmy polecilibyście do malowania bretonni- głównie kropierze, ale też do freehandów na herbach

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

Jeśli chcesz kupować więcej niż 1 szt, to myślę, że 1 lub 2 i np.00, choć myślę, że pędzelek nr 1 serii 7 powinien wystarczyć...

Awatar użytkownika
Matijjos
Wodzirej
Posty: 744

Post autor: Matijjos »

a tak w ogóle, to co to za pędzel za 729 zł? :shock:

Awatar użytkownika
Wiewior-lbn
Chuck Norris
Posty: 484

Post autor: Wiewior-lbn »

Talala lala laa!!! (Witam)
Matijjos pisze:a tak w ogóle, to co to za pędzel za 729 zł? :shock:
To drogi pędzel
The WariaX pisze:Mam w końcu swojego winsora. Dużo pisać nie będę, nie trzeba :) ten pędzelek po prostu miażdży suty :mrgreen:
Rzekłbym, że sam maluje :mrgreen: Jak najbardziej wart swojej ceny. Nie sądziłem, że może być aż taka różnica ! :shock:
Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że 80% sukcesu zależy od dobrego narzędzia, a 20% to wkład/skill własny.
Więc lada dzień zobaczymy twoje figurki pomalowane o 80% lepiej niż dotychczas? A właściwie o więcej bo lepszy sprzęt pomaga w rozwoju umiejętności.
ORGANIZUJEMY SPOTKANIA MALARZY FIGUREK W LUBLINIE , A W DZIALE SPRZEDAM SPRZEDAJE FIGURKI;)

Awatar użytkownika
The WariaX
Falubaz
Posty: 1005
Lokalizacja: Rybnik i okolice

Post autor: The WariaX »

Wiewior-lbn pisze:Talala lala laa!!! (Witam)
Matijjos pisze:a tak w ogóle, to co to za pędzel za 729 zł? :shock:
To drogi pędzel
The WariaX pisze:Mam w końcu swojego winsora. Dużo pisać nie będę, nie trzeba :) ten pędzelek po prostu miażdży suty :mrgreen:
Rzekłbym, że sam maluje :mrgreen: Jak najbardziej wart swojej ceny. Nie sądziłem, że może być aż taka różnica ! :shock:
Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że 80% sukcesu zależy od dobrego narzędzia, a 20% to wkład/skill własny.
Więc lada dzień zobaczymy twoje figurki pomalowane o 80% lepiej niż dotychczas? A właściwie o więcej bo lepszy sprzęt pomaga w rozwoju umiejętności.
Może nie lada dzień, bo jednak są ważniejsze priorytety, ale jak coś zmaluje od początku do końca nowym pędzelkiem to obiecuje zapodać fotki porównawcze z poprzednimi modelami. Wtedy wspólnie będziemy mogli sprawdzić czy moja teoria jest słuszna ;-)

Awatar użytkownika
Duderson
Kretozord
Posty: 1642

Post autor: Duderson »

Matijjos pisze:a tak w ogóle, to co to za pędzel za 729 zł? :shock:
Duże rozmiary W&N są bardzo drogie, ale do figurek się raczej nie przydadzą. Chyba, że chcesz mu obciąć końcówkę i drybrushować nim makiety :wink:. Zwykła jedynka za 3-4 dychy wystarczy.
Lidder pisze:
-There's something large & nurgle-y coming first
To akurat proste - chodzi o podwyżki cen.

Awatar użytkownika
Wiewior-lbn
Chuck Norris
Posty: 484

Post autor: Wiewior-lbn »

Kurcze, ale ślinotok. jak komuś się nie chce czytać to mu streszczę.
KUPCIE PĘDZLE KOZŁOWSKIEGO ZA 5 ZŁ DBAJCIE O NIE I MALUJCIE
The WariaX pisze: Wtedy wspólnie będziemy mogli sprawdzić czy moja teoria jest słuszna ;-)
Wiesz, ona po części jest słuszna.
Dobra TRALALA! LALALA!!! LALALA!!(Wiewiór się produkuję)
Są pędzelki drogie, i tanie. Są też dobre i (cenzura)
Włosie syntetyczne nie dorówna naturalnemu. Jeśli się nie umie dbać o pędzelki to nawet te najlepsze szybko się zniszczą. A jeśli umie sie o nie dbać to pociągną znacznie dłużej.
Jak ja dbam o swoje pędzle i wydłużam ich żywotność.
1- Staram się nie nabierać i mieszać farb pędzelkami którymi maluję figurki. Do tego używam juz mocno zniszczonych/zużytych/starych
2-Bardzo często zmieniam pędzelki podczas malowania. To znaczy, maluję chwilkę jednym pędzelkiem i jak zauważam, że włosie już nasiąknęło (w przypadku mocno rozwodnionej farby robi się to dość szybko) to płuczę pędzelek i odkładam do wyschnięcia. Gdy ten schnie, maluje 2-gim o tym samym rozmiarze , albo podobnym. Jeśli jakiś rozmiar używam częściej niż inne to mam go około 4-5 sztuk. Jeśli rzadziej to dwa wystarczą a czasem i jeden. To jest jak z butami kilka par starcza na wiele dłużej niż używane pojedynczo. Pędzle do figurek są niewielkie i przez to bardzo delikatne. Jeśli przez długi okres będą cały czas mokre to w końcu sie rozkleja. Dlatego proponuje często używany rozmiar często zmieniać.
3-Przed rozpoczęciem malowania, płuczę pędzelki w czystej wodzie(zanurzam garść pędzli na chwile w wodę i po kłopocie). Jeśli pędzelek nie był zamoczony to raczej będzie sztywny. A jeśli zaczniemy malować sztywnym pędzelkiem to przy dotknięciu figurki ,włosie tak jakby sie złamie(bardzo źle).
4-Większy rozmiar po skończeniu malowania można przetrzeć o mydło. Mniejsze rozmiary, jakieś 0000000000 lepiej zostawić w spokoju do wyschnięcia.
http://www.wh40k.pl/index.php?name=Foru ... pic&t=7513
5-Nie zostawiam pędzelków w kubku, nie stukam nimi o ścianki podczas płukanai, własciwie to włosiem dotykam tylko figurek i farbki i palety.

Od kiedy stosuje te zasady to moje pędzle żyją znacznie dłużej. Jeśli chodzi o pędzle za 30-40zł, to na razie sobie daruję, za 40zł kupuję komplet koziołków który starcza mi na bardzo długo. Zgadzam się że niektórymi pędzelkami maluje się znacznie lepiej niż innymi, i ze z czasem gorsze pędzel mogą ograniczać malarza, ale stwierdzenie że kupno pędzelka za 40 zł który sam maluje i sprawia że jestem o niebo lepszy i że dobry pędzelek to 80% sukcesu a umiejętności to tylko 20 jest znaczna przesadą. Bardzo łatwo to udowodnić. 10 początkującym malarzom można dać po magpolu a drugim 10 po tym magicznym W&n 7. Modele nie będą sie od siebie drastycznie odróżniać, Za to będzie widać poziom umiejętności malarza.
Ja maluję już od jakiś 10 lat, a może nawet i więcej, i puki co koziołki mnie nie ograniczają. Magpole z syntetyku już tak.
Bardzo was proszę byście przestali pisać zę ten W&N7 to cud bo miesza to w głowie początkującym.
ORGANIZUJEMY SPOTKANIA MALARZY FIGUREK W LUBLINIE , A W DZIALE SPRZEDAM SPRZEDAJE FIGURKI;)

Awatar użytkownika
The WariaX
Falubaz
Posty: 1005
Lokalizacja: Rybnik i okolice

Post autor: The WariaX »

Ej lol :mrgreen: widzę, że Cie to zabolało, że ktoś ma droższy pędzelek niż Ty #-o
Kurde to chyba każdego indywidualna sprawa jaki pędzelek sobie kupi i tyle. Każdy ma też własny rozumek !
Jak ktoś potraktował całkiem mega poważnie mój tekst, że "pędzel sam maluje" to polecam go wysłać do jakiegoś psychologa, czy whatever. Toć to oczywiste, że jak ktoś dopiero zaczyna malować, to nie poczuje różnicy między tanim, a drogim pędzlem ... chociaż..
Z tymi narzędziami to akurat prawda, człowiek może zrobić wszystko jak tylko posiada odpowiednie narzędzie. Sprawdza mi się to wszędzie: w grzebaniu przy aucie (a mam przy czym grzebać), w ręczny robotach przy domu, jakiekolwiek innej pracy modelarskiej, nie tylko malowaniu. Heh, najprostszy przykład to ścinanie drzewa ;-) Do wyboru siekiera i piła łańcuchowa. Chociaż używanie siekiery ma swój urok :wink:
Bardzo was proszę byście przestali pisać zę ten W&N7 to cud bo miesza to w głowie początkującym
Masz jakiś konkurencyjny sklep czy jak?

Jak na razie odniosłem wrażenie, że po prostu zazdrość Cie bierze... chill man. :wink: Miałeś kiedykolwiek w&n7, że mówisz, że są przereklamowane? Jeśli tak to ok, ja pędzli kozłowskiego nigdy nie miałem, więc nie wiem jak to z nimi jest. Wcześniej miałem kolibry no i dla mnie to jak przesiąść się z malacza do mercedesa.

Awatar użytkownika
g0trrI
Wałkarz
Posty: 54
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: g0trrI »

Why so much hate? Ja po przesiadce z Mag-Pola/pędzli GW na W&N7 oniemiałem z zachwytu, teraz tylko wygospodarować trochę kasy na 00 i 2 jako dodatek do mojego ukochanego 0 i jazda. Kolego Wiewiór, nie wiem skąd taka agresja na W&N.
Aron_Banalny pisze:e, różnica koncepcji. może gówna i animozja vs. maksimum stabilności
paulinka17 pisze:Ja dziękuję. Aron, ale może Ty gówna i animozji?
Mój Blog

Awatar użytkownika
Arbiter Elegancji
Niszczyciel Światów
Posty: 4807
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Arbiter Elegancji »

Proszę bez flame i wjazdów personalnych.
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

Spoko, Wiewiór, nikt tu nie pisze, że W&N same malują :wink: , można to włożyć między bajki. Ale jeśli ktoś pyta o jakość pędzla, to daruj, ale uważam, że to są jedne z najlepszych pędzli dla przeciętnego zjadacza chleba. Wcale nie twierdzę, że są tanie, że stosunek jakość/cena jest optymalny. Ale z drugiej strony malując używam jednego pędzla praktycznie, powiedzmy za 36 zł. Ty używasz kilku sztuk po 6 zł - per saldo wychodzi mi na to samo. Z W&N nie stwierdziłem problemów , o których piszesz. Po prostu maluje się nim wygodnie i bardzo dobrze. Co się zmaluje - to już kwestia malarza. Np. choćby c'tan malował syntetycznymi magpolami to i tak jego prace będą o niebo lepsze od moich, choćbym malował pędzlami za 1000 zł/szt. Ale lepiej koncentrować się tylko i wyłącznie na poprawianiu skilla niż na walce z pędzlami imho...

Dla początkujących koziołki powinny być jak najbardziej wystarczające. Ich stosunek cena/jakość jest bardzo dobry...

Awatar użytkownika
Duderson
Kretozord
Posty: 1642

Post autor: Duderson »

Wiewiór: jakbym co chwilę miał sprawdzać przy malowaniu, czy pędzelek już nasiąkł i wymieniać go na następny i przestrzegać tych wszystkich twoich zaleceń to by mnie szlag trafił. W tej samej cenie co sześć kozłowskich kupuję jeden W&N i mam spokój. Dbać specjalnie o niego nie trzeba, można nawet zostawić w kubku na godzinkę (byle nie za często), pomalowałem nim już dużą armię i jest już trochę zużyty, ale przeżył już 200 figurek. Co do pędzli syntetycznych - zgadzam się - śmieci, a jak jeszcze ktoś się natnie na "markowe" syntetyki - to drogie śmieci. Wytrzymują 2-3 figurki i tracą szpic. W W&N po prostu przeciągam końcówkę pędzla w ustach i szpic jest jak nowy (tak, tak, lizanie pędzla to nie wszystko :) ).
Lidder pisze:
-There's something large & nurgle-y coming first
To akurat proste - chodzi o podwyżki cen.

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

Duderson pisze:Wiewiór: jakbym co chwilę miał sprawdzać przy malowaniu, czy pędzelek już nasiąkł i wymieniać go na następny i przestrzegać tych wszystkich twoich zaleceń to by mnie szlag trafił. W tej samej cenie co sześć kozłowskich kupuję jeden W&N i mam spokój. Dbać specjalnie o niego nie trzeba, można nawet zostawić w kubku na godzinkę (byle nie za często), pomalowałem nim już dużą armię i jest już trochę zużyty, ale przeżył już 200 figurek. Co do pędzli syntetycznych - zgadzam się - śmieci, a jak jeszcze ktoś się natnie na "markowe" syntetyki - to drogie śmieci. Wytrzymują 2-3 figurki i tracą szpic. W W&N po prostu przeciągam końcówkę pędzla w ustach i szpic jest jak nowy (tak, tak, lizanie pędzla to nie wszystko :) ).
+1

ODPOWIEDZ