
14-6 VC
10-10 OnG
17-3 TK
12-8 WE
0-20 WoC
VC: nie ma co opisywać, przeciwnik sie cofał, HE napierały, jedyna ciekawostka: koń z BC zabija princa z KB

OnG: flamesy+łucznicy rozprawili się z klockiem SO z shamanem, a ja bardzo glupio straciłem SM i WL w wiekszości od fanatyków... praktycznie dzięki fanatykom był remis, gdybym zdążył wyciągnąć ich orłem wcześniej, byłoby totalnie inaczej

TK: pierwsza bitwa z nowymi TK, speary przedarły się flanką przez 2 unity chariotów i dorwały hiero w łucznikach, SM pokroili TG w 2 tury CC z minimalnymi stratami, WL cofali się ciągle przed 2 napierającymi świniami. Miało byc tak pięknie, ale przez roztargnienie straciłem głupio BSB na koniu z casceta... przeciwnik rzucił z 6 kości jakiś czar, ja myśląc że przeciwnik nie ma już PD, zdispelowałem ten czar ze wszystkich DD nawet sie nie zastanawiając, potem okazało się, że jednak zostały 2 PD z których poszedl bound.
Głupio wpuściłem także augment na świnie, dzięki czemu została uleczona - zapomniałem o tym efekcie totalnie... gdybym pamietal ze sie uleczy, to bym dispelował

WE na smoku, 3 klockach glade riderów + herosi + 2 treemany i war hawki. Spadł smok i war hawki, poranione treemany(niestety nie oddały punktów), a mi padły orły i speary z paniki wybiegły za stół... Na zbieranie spearow rzuciłem 9, a zapomniałem że mają +1 Ld za muzyka i uciekli wesoło z pola bitwy

WoC: moje niedosłyszenie, głupi misscast i rzuty na liderke mnie zniszczyły



30 WL z princem szarzuje na chosenów(bez warda 3+ i stubborna) z 3 bohaterami od boku, na drugi bok wbiega BSB na koniu. Princ rzuca z 3 kości snajpere w shrina...(totalnie niepotrzebnie




