No nie do końca się zgodzę - jest Piszczek. Uważam go za jednego z lepszych prawych obrońców. Natomiast jeśli Piszczek udziela się w ataku, to potrzeba asekuracji, a tutaj już jest kłopot... Mi w obecnej kadrze najbardziej brakuje jednak środkowych pomocników z prawdziwego zdarzenia, którzy dobrze wykonywali by zadania defensywne ( obecnie Dudka i Murawski chyba najlepiej to robią), ale przede wszystkim dogrywali prostopadłe zaskakujące piłki do napastników. To z kolei obecnie w miarę robią Matuszczyk i Mierzejewski. Nie ma jednak takich, którzy umieją to wszystko . Oprócz tego największe braki to lewa obrona - kompletna plaża - i lewa pomoc. Poza tym dawno już mieli adoptować Rudnevsa .
To po prostu przyszloroczne wytlumaczenie czemu z niej nie wyjdziemy.:D:D
EDIT: A tak wogole to expimy jestesmy juz na uwag....... uwaga....... na 64 miejscu w rankingu FIFA!!! Trzeba podziekowac Franzowi bez niego to by sie nie udalo.
Szczerze powiem ,że dzisiejszy mecz oglądałem jakieś 10 minut (2 połowy). Panowie średnio sobie radzili. A wiem ,że się skończyło 2:1. Powie ktoś jak to wyglądało ogólnie ? Przez cały mecz ?
atmosfera jak na pogrzebie mecz przypominał typowy sparing, obydwie ekipy na dużo sobie pozwalały, Węgrzy dopiero w końcówce zaczęli grać (w pierwszym kwadransie posiadanie piłki było w granicach 70%-30% dla reprezentacji PZPN). Ofensywa całkiem fajnie konstruowała akcje, mogli strzelić dziś spokojnie 3-4 bramki. W obronie dużo słabiej, sporo nerwowości i niedokładności. Generalnie średnie widowisko, szkoda że bracia z Węgier przyjechali akurat w momencie kiedy wokół kadry jest taka a nie inna atmosfera, wypadało ich lepiej ugościć
Ostatnio zmieniony 16 lis 2011, o 01:08 przez Bartas, łącznie zmieniany 1 raz.
mimo wszystko Mierzejewski > Peszko, to na 100%, moim zdaniem Smuda jest tragicznym selekcjonerem umomy sie mamy naprade duzo dobrych i bardzo dobrych graczy ale zastawienie ich przez Franza w cos co nazywa zespolem to jakas tragedia, nie wykozystuje nawet w 1/100 potencjału tych grajków!
Mogli mu w ryja dać, a nie śpiewają. Facet od lat sobie zbiera, słyszał już niejedno.
Słowa go nie ruszają, ale może jakby uszkodzić go fizycznie to by się nieco ogarnął.
I znowu Legia i Śląsk wygrały mecze. Śląsk zadziwia wynikami. Widać, ze jest to drużyna bardzo silna na polską ligę. Pytanie, czy to wystarczy do końca sezonu i do gry w pucharach? W tym sezonie pucharowym raczej nie zachwycili...
Natomiast Legia zadziwia umiejetnościa wprowadzania młodych piłkarzy. Aż przyjemnie popatrzeć, jak grają Rybus, Wolski i spółka. A bramka, którą strzelił Wolski - palce lizać.
No właśnie widziałem mecz, baardzo mi się podoba. Tak jak zwykle nie jestem kibicem legii, tak dzisiaj byłem zachwycony ich grą i trzymałem kciuki.
Niemniej teraz oglądam Real, idzie im bardzo ciężko z Valencią ale o dziwo (przynajmniej dla niektórych) dużo lepiej jak Barcelonie. Chwilowo mamy 1:0 ale czekam na więcej
Edit: Ok, 3:2 dla Realu. Ale powiem szczerze ,że do 75 minuty byłem spokojny. Poza masą brutalnych i agresywnych fauli obu stron Valencia nie była groźna. Potem coś się jednak stało i cuda wyprawiał Soldado. Real z pewnością musi obejrzeć nagrania z ostatnich 20 minut, bo to było załamanie obrony i kompletny brak ataku.
Na plus Iker, L. Diarra, Ronaldo (za całokształt raczej nie, ale za jakże ważnego gola), Pepe (bo nie dostał żółtej kartki), Benzema.
Graczy Valencii znam średnio ale na plus Soldado, Miguel, i 2-3 innych.
zagrali slabo to fakt ale valencia I polowe spala, niech sie ciasza ze pierwsze 45 minut skonczylo sie tylko 0:1
poza tym valencja prezentuje naprawde klasowy teatr, pilkarze przewracaja sie od podmuchu powietrza przebiegajacego obok grajka.
Mam nadzieje że Madryt zdobędzie mistrzostwo a nie te lalunie z katalonii.
Lenart, weź może patrz trochę obiektywniej.
Co jak co ale Real grał agresywnie, fakt że dużo sytuacji Valencia wymusiła. Niemniej nie podoba mi się kiedy po takiej pierwszej połowie Real przysypia, i nagle budzi się kiedy robi się groźnie, a do tego fauluje.