Matura 2011
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Matura 2011
Tylko pisemne, z tego co wiem to np. na kierunki językowe nie liczą się matury ustne z języków. To głupie, ale cóż. Taki kraj.
No właśnie też mi się tak wydaje. Ehh, to po cholerę się teraz przygotowuje do tych ustnych... xD
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Może dla tego, że to ładnie wygląda mieć 100% na świadectwie (chociaż z tego co pamiętam, uzyskanie 90%-100% to żaden specjalny wyczyn, pewnie dla tego nie liczą przy rekrutacji). Z resztą na studiach zdarzają się egzaminy ustne czy inne prezentacje, więc oswojenie się z tym jest potencjalnie użyteczne.
no, jak zwykle nie zdarzylem sie przygotowac i dzisiaj ustny poszedl tak sobie. tylko 18/20 xD kocham chodzic na takie egzaminy na spontana xD
Gniewko pisze:
Zarost zarostem, ale kolory inne - u mnie kudły jednolicie czarne, u Jagala ciemny łeb, a zarost (tu cytując Kubę) "z jakimiś idiotycznymi rudawymi akcentami", co w połączeniu z niebieskimi oczami jest bzdurne i podniecające zarazem.
A kto się przygotowuje jakoś specjalnie do tego? Przerobić parę scenek i tyle, więcej się nie zrobi 

Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
kurde no wlasnie nie wiem, niby takie proste a ludzie siedza, robia to lub kupuja te prezentacje, a kazdemu wyszlo w sumie po huju bo niby kupili a 10pkt tylko.
Gniewko pisze:
Zarost zarostem, ale kolory inne - u mnie kudły jednolicie czarne, u Jagala ciemny łeb, a zarost (tu cytując Kubę) "z jakimiś idiotycznymi rudawymi akcentami", co w połączeniu z niebieskimi oczami jest bzdurne i podniecające zarazem.
Ja tam byłem na paru prywatnych lekcjach, na których studentka humanistyki powiedziała mi co i jak, po czym coś tam skrobnąłem, mam plan i wsio.
Właśnie, jak to jest z tą prezentacją z polaka? Mianowicie, co dokładnie musimy wnieść na sale? Trzeba dawać komisji prezentacje, plan, czy możemy mieć w rękach ram planowy?
Właśnie, jak to jest z tą prezentacją z polaka? Mianowicie, co dokładnie musimy wnieść na sale? Trzeba dawać komisji prezentacje, plan, czy możemy mieć w rękach ram planowy?
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Qc Twoje ostatnie posty mają zaskakująco mało sensu, nawet jak na Ciebie. Szczególnie te ich części odnoszące się do mojej osoby
Chodziłem na korki, bo nie miałem pojęcia, jak w ogóle ma wyglądać ta prezentacja i jak ją zrobić.
@Ingen
Ustny angielsi na podstawie to żaden problem, o ile nie jesteś kompletnym analfabetą w tym języku. Masz 3 rozmowy sterowane i zdjęcie. Do rozmów masz podane podpunkty, każdy z nich musisz opracować w całości. Opis zdjęcia to też banał, opisujesz kto/co jest na obrazku, co robi, jak wygląda, co jest w otoczeniu. Potem zadadzą Ci 2-3 pytania o temat związany z obrazkiem, np. na zdjęciu jest biegnący kolo, to spytają się Ciebie co sądzisz o zdrowym trybie życia itp.

Chodziłem na korki, bo nie miałem pojęcia, jak w ogóle ma wyglądać ta prezentacja i jak ją zrobić.
@Ingen
Ustny angielsi na podstawie to żaden problem, o ile nie jesteś kompletnym analfabetą w tym języku. Masz 3 rozmowy sterowane i zdjęcie. Do rozmów masz podane podpunkty, każdy z nich musisz opracować w całości. Opis zdjęcia to też banał, opisujesz kto/co jest na obrazku, co robi, jak wygląda, co jest w otoczeniu. Potem zadadzą Ci 2-3 pytania o temat związany z obrazkiem, np. na zdjęciu jest biegnący kolo, to spytają się Ciebie co sądzisz o zdrowym trybie życia itp.
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Jak kupowali, to nic dziwnego. Zawsze ma się lepszą znajomość tego co się chce powiedzieć, gdy się samemu napisze.Relosu pisze:kurde no wlasnie nie wiem, niby takie proste a ludzie siedza, robia to lub kupuja te prezentacje, a kazdemu wyszlo w sumie po huju bo niby kupili a 10pkt tylko.
Kupione jest gorsze, bo to ktoś opracowywał. Ty uczysz się tego co on wymyślił. Mi polonistka mówiła że od razu widać czy prezentacja jest robiona samemu czy przez kogoś. Robiona samemu wygląda po prostu spontanicznie, a przez kogoś widać że starasz się przypomnieć sobie co tam ktoś wymyślił. Nie ma się co spinać z polskim.
Ja nie skończyłem nawet pisać bo mi się nie chce, ostatni materiał który wybrałem znam na pamięć i nie mam potrzeby nic o nim wymyślać. A zakończenie to prościzna. Bardziej się boję pytań. Na 5 materiałów mam jedną lekturę szkolną i cos tak czuję że właśnie o nią zapytają mnie (gdybym miał to bym postawił 100 zł że tylko o nią).
Ja nie skończyłem nawet pisać bo mi się nie chce, ostatni materiał który wybrałem znam na pamięć i nie mam potrzeby nic o nim wymyślać. A zakończenie to prościzna. Bardziej się boję pytań. Na 5 materiałów mam jedną lekturę szkolną i cos tak czuję że właśnie o nią zapytają mnie (gdybym miał to bym postawił 100 zł że tylko o nią).
Jaka prezentacja ustna? haha dla mnie w ogóle ustne matury to porażka. Dzień przed terminem mojego ustnego polaka napisałem plan ramowy - żadnej prezentacji nie pisał. Totalna improwizacja... A z angielskim to w ogóle kpina, bo co się na to "uczyć"? Albo umiesz angielski na jakimś tam poziomie albo nie... Także według mnie dywagacje na temat ustnego egzaminu nie mają większego sensu 

Noz mi sie w kieszeni otwiera jak sobie przypomne jak rylem do swoich matur ustnych z polskiego (299 tematow do opracowania, caly przekroj liceum, kazda lektura, autor, etc) czy biologii (ledwie 199, ale zakres tez niemal caly). Na szczescie z angola bylem zwolniony 

nie lepiej matme i fize na rozszerzonym by dostać się na porządne studia w tym kierunku?Rasti pisze: A zdawał ktoś informatykę? Za 2 lata sam bym chciał się na to rzucić.
Informatyka na poziomie maturalnym to i tak za mało by mieć dobrą pracę, a na studia dostajesz się na podstawie matmy i fizy.

ja potraktowalem mature (99') jak zlo konieczne, intensywnie czytalem rozne materialy z polskiego przez tydzien. scisk byl spory bo probna ledwo co zdalem (ale tak to bywa jak na biol-chemie dostajesz tematy z rozszerzonego polskiego)- tematy po wuju. Na maturze standardowo bylo wielkie zdziwko- ale tak zlozone ze dla kazdego cos dobrego (i z ustnego mnie zwolnili). no i chwala mojej polonistce- pod koniec LO moglem na dowolny temat z polskiego napisac min 3-5 stronicowy esejVallarr pisze:Noz mi sie w kieszeni otwiera jak sobie przypomne jak rylem do swoich matur ustnych z polskiego (299 tematow do opracowania, caly przekroj liceum, kazda lektura, autor, etc) czy biologii (ledwie 199, ale zakres tez niemal caly). Na szczescie z angola bylem zwolniony

w zasadzie biologie/chemie/fizyke moglem sobie na luzaczku zdawac...przez cala klase maturalna dosyc intensywnie uczylem sie do egzaminu wstepnego na studia. w koncu wybralem biologie (bo byla opcja zwolnienia z ustnego)- z zalozenia test, tematow opisowki nawet nie czytalem. policzylem sobie punkty-pewnikiem bylo db wiec oddalem test. ustny to formalnosc byla.
najslabiej poszlo mi z ang. troche go slabo prowadzono w mojej klasie...no i na deser byl jakis mega popieprzony tekst, niczym kamien na konopnej linie przywiazanej do szyi...no i hop.
teraz mozna sobie powspominac z rozrzewieniem...potem idzie sie na studia i dostaje sie 54 podreczniki do przerobienia na pierwszy rok (czyli dorwalem jakies 60% materialow z biblioteki

a wracajac do meritum- ja konczac LO mialem wrazenie wiedzy ogolnej + dokladniejszej znajomosci mojego rozszerzenia. mniej wiecej takiej widzy oczekiwano na maturze. teraz to pachnie troche popelina (alternatywnie-sam grzybieje...czego tez nie wykluczam)
Hej, ja rozumiem waszą frustrację. Tylko nie możecie mieć pretensji do nas (młodszych) o takie zmiany. To że największy deb... w rządzie zostaje ministrem edukacji to nie nasza wina. Zresztą ja bym chciał starych matur i egzaminów wstępnych. Przynajmniej mógłbym się poważnie sprawdzić, a nie tak jak wczoraj. Gdzie 90 % wiedzy się nie przydało bo zapytali o co innego.
- krystian1wielki
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4143
- Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk
A rząd nic nie zmieni póki sam sie nie zmieni 
