Sobieskiego 1/57

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
morgan10005
Falubaz
Posty: 1001
Lokalizacja: MSWiA Stare Babice

Re: Sobieskiego 1/57

Post autor: morgan10005 »

Może moderator zmieni nazwę tematu, połączy z innym o klubach w Warszawie lub część wykasuje bo trochę odbiegliśmy od głównego wątku :?:

Awatar użytkownika
morgan10005
Falubaz
Posty: 1001
Lokalizacja: MSWiA Stare Babice

Post autor: morgan10005 »

Do Warszawskiego modelu organizacji raczej pasowało by określenie klan niż klub.

Awatar użytkownika
Jasiuuu
Undead, Flying, Lucky Git
Posty: 5574

Post autor: Jasiuuu »

Maciek ! Maćku !

Awatar użytkownika
Asassello
Pan Spamu
Posty: 8173
Lokalizacja: Warszawka - Kult
Kontakt:

Post autor: Asassello »

vanswirr pisze:
Asassello pisze: Jak ktoś wyżej napisał, w Warszawie nie ma otwartego naboru - kluby to paczki znajomych.
pozdrawiam
Przyznam że jestem w głębokim szoku. To jak to wygląda - jest jakiś klub - przyjdzie jakiś nowy z armią pod pachą , powie "cześć,, Karol jestem, gram w warhammera, zagramy ?" a tacy klubowicze do niego "spierdalaj, to zamknięta impreza, nabór skończony trzy lata temu ?"

U nas w Toruniu jest klub, grać można co piątek, jedyny wymóg to uiszczanie składek 10 zł co miesiąc, co idzie na opłacenie lokalu w klubie osiedlowym i tereny oraz organizowanie turnieji, i to wszystko. Płacisz składki, przychodzisz i sobie grasz. Jak chcesz to się z kimś umawiasz na grę w klubie, albo czekasz na pierwszego lepszego który gra akurat w ten sam system, bo ludzie w różne rzeczy grają. A grają ludzie w wieku od 14 do prawie 40 lat. Ja akurat zawyżam średnią.

Nie jestem w stanie zrozumieć idei zamkniętego klubu dla graczy. Może za stary jestem.
to bardzo proste,
chyba żaden klub w Warszawie nie zbiera składek (chyba że jednorazowe, np na koszulki) oraz żaden klub nie ma swojego własnego/prywatnego miejsca do grania, nie ma również czegoś takiego jak imprezy zamknięte (no chyba ze kilku kumpli spotyka się w domu, gdzie graja i pija piwo ;) ).
Jeśli chodzi o miejsca do grania, to jest kilka sklepów (chyba z 5), w każdym ok 3 blatów do gry - można grać cały tydzień (są jakieś otwarte do 22:00 jak i takie pracujące w niedziele) - można po prostu się umówić z kimkolwiek i zagrać wtedy kiedy pasuje.

Drugą sprawą są turnieje - średnio co 2 tygodnie jest turniej (na ok. 40-50 graczy) - każdy może na niego przyjść - z kasy za wejściówkę rozwijana jest baza terenowa, itp. Obecnie to nawet jest za dużo chętnych do organizowania (wliczając w to kluby okołowarszawskie, czyli chłopaków ze Starych Babic, Pomiechówka, Nowego Dworu Maz, Łomianek) - jest niezła bitwa o terminy i mnóstwo turniejów. :) Z tego co kojarzę to ok. 70% graczy turniejowych się całkiem dobrze zna - reszta jest nowa, nieśmiała albo rzadko bywa na turniejach ;)

Kluby organizują się wokół wspólnych znajomości (choć są wyjątki, Kult nie powstawał jako paczka znajomych) oraz wokół organizacji turniejów.

Mam nadzieję, że teraz stało się jasne czemu organizacja życia battlowego w Warszawie wygląda tak a nie inaczej.

pozdrawiam
Obrazek

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13986
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

vanswirr pisze:
Asassello pisze: Jak ktoś wyżej napisał, w Warszawie nie ma otwartego naboru - kluby to paczki znajomych.
pozdrawiam
Przyznam że jestem w głębokim szoku. To jak to wygląda - jest jakiś klub - przyjdzie jakiś nowy z armią pod pachą , powie "cześć,, Karol jestem, gram w warhammera, zagramy ?" a tacy klubowicze do niego "spierdalaj, to zamknięta impreza, nabór skończony trzy lata temu ?"

U nas w Toruniu jest klub, grać można co piątek, jedyny wymóg to uiszczanie składek 10 zł co miesiąc, co idzie na opłacenie lokalu w klubie osiedlowym i tereny oraz organizowanie turnieji, i to wszystko. Płacisz składki, przychodzisz i sobie grasz. Jak chcesz to się z kimś umawiasz na grę w klubie, albo czekasz na pierwszego lepszego który gra akurat w ten sam system, bo ludzie w różne rzeczy grają. A grają ludzie w wieku od 14 do prawie 40 lat. Ja akurat zawyżam średnią.

Nie jestem w stanie zrozumieć idei zamkniętego klubu dla graczy. Może za stary jestem.
POniekad tak. My kluby nie traktujemy jako zbior otwarty ludzi grajacych w ludki i mierzacych stol uporczywie przed 2-3h. Raczej jest to pojmowane jako grupy kumpli. To o czym mowisz w wawie sie nazywa stowarzyszenie bazyliszek :) czyli stowarzyszeniem klubow warszawskich (chyba wszystkich? moge sie mylic)

Dodatkowo roznica jest tez taka, ze w wawie dosc czesto sa turnieje co przy ograniczonej ilosci czasu sprawia, ze nie ma sensu porownywanie torunia (circa 20 osob i turniej raz na miesiac) do wawy (okolo 80-100 osob grajacych (z reguly nie na raz lecz na turniejach bywa 40-60) i grajacych turniejowo co tydzien)

:)

Awatar użytkownika
Kielon
Masakrator
Posty: 2487
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kielon »

vanswirr pisze:Przyznam że jestem w głębokim szoku. To jak to wygląda - jest jakiś klub - przyjdzie jakiś nowy z armią pod pachą , powie "cześć,, Karol jestem, gram w warhammera, zagramy ?" a tacy klubowicze do niego "spierdalaj, to zamknięta impreza, nabór skończony trzy lata temu ?"

U nas w Toruniu jest klub, grać można co piątek, jedyny wymóg to uiszczanie składek 10 zł co miesiąc, co idzie na opłacenie lokalu w klubie osiedlowym i tereny oraz organizowanie turnieji, i to wszystko. Płacisz składki, przychodzisz i sobie grasz. Jak chcesz to się z kimś umawiasz na grę w klubie, albo czekasz na pierwszego lepszego który gra akurat w ten sam system, bo ludzie w różne rzeczy grają. A grają ludzie w wieku od 14 do prawie 40 lat. Ja akurat zawyżam średnią.
Dla mnie klub jest zbieraniną ludzi, których lubie i spędzam czas nie tylko podczas przesuwania figurek, ale i poza turniejami, grami itp.
Aktualnie chłopaków z Namezisu widuję co 2-3 dzień, czy to razem gdzieś oraganizujemy wypad na piwko, imprezujemy, czy nawet spotykamy sie pograć w piłke.
Dlatego też kluby w Wawie są to luźniejsze zbieraniny dobrych znajomych, niżeli grupa ludzi mająca ze sobą wspólną tylko gre w battla.
Obrazek

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Kluby organizują się wokół wspólnych znajomości (choć są wyjątki, Kult nie powstawał jako paczka znajomych) oraz wokół organizacji turniejów.
Na Śląsku to wygląda podobnie. Nie ma standardowych klubów przywiązanych do lokalizacji. Mamy pewną pulę lokali na turnieje i przez długi czas turnieje w danym miejscu robiły różne kluby, jeden klub robił także turnieje w kilku miejscach. Była cała masa graczy nie zrzeszonych i małych klubików, teraz większość graczy ze Śląska należy do Szybkiego Szpila. Ale miejscówki dalej są przeważnie oderwane od klubów
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

ODPOWIEDZ