Ekspertem nie jestem. Wiem co mnie konkretnie boli w hajach i bynajmniej nie są to deathstary wsparte łukami i orzelkami. Recepty na skopanie bretończyka jednak podawać nie zamierzam. Raz, ze to lud na wymarciu więc po co robić rozpe pod tak niszowego przeciwnika, a dwa, po co mam kręcić bat na własny tyłek.Aldean pisze:@Dębek
pamietam ze kiedys probowales cos tam ukladac w HElfach, masz moze jakis pomysl na tą edycje?
ja gram na 3x10 wl z championami i muzykiem, i 20+ PG, co polecam;]
A tak na serio to Twoja koncepcja wydaje się całkiem spoko.
Ostatnio nawet myslałem o DP. Taka szybka piąteczka do wpadania z flanki oddziałom, ktore grzęzną na white lionach. Zboostowana brzytwą powinna dawać radę. Inna sprawa, że prawie każda armia wystawia kloc piechoty z flaming atakami. Dla takich unitów dragoni to gorzej niż eteryki.