BOGINS pisze:W temacie chyba turniejowym wyszła kwestia jak grać Blasterem vs armie piechotne np. wampiry, leśniki bez drzewców, haje.
W sumie zasada podobna jak w przypadku każdej armaty. Blastery najlepiej się spisują na flankach. niezależnie czy wróg z potworami czy armia piechotna, pocisk idący od flanki jest najlepszy - może najwięcej żołnierzy zabić, a w przypadku monstrów to nie ma znaczenia . Aha mamy krótki zasięg. Dlatego Imo optymalny odległość od flanki to ok 20 cali - chyba że przeciwnik nastawia się w jedną ćwiartkę zmieścić całą armię
Należy pamiętać o prostej też sprawie. na flankach przeważnie nie ma silnych jednostek - mogących zagrozić Blasterom tym bardziej, że sklepać nasz rydwan to trochę trzeba się namęczyć. Dlatego właśnie - jak pisałem parę postów wyżej - np. z Bercikiem udało się mi sporo WL zabić, gdyż machina nie była ustawiona centralnie na przeciwko regimentu, gdzie mogła by zabijać może po 3 ludków (lepiej by było już wtedy z kartacza walić). Należy odrzucić myśl że to jakis potwór/chariot, a związku z tym podświadomie myślimy o walce i centralnie się wystawiamy!
Traktujmy to jako normalną machinę, bo większość graczy tak to rozumuje, tyle że mamy ogromny plus że nie tak łatwo ją zabić, A co najważniejsze możliwość ataku Blastera skrzętnie ukrywajmy ... "co...... szarża armatą? Proszę cię"
Oczywiście to działa na słabych, ale każdy może strzelić głupa
A jak oddział wystawi się w formacji po 5 w szeregu na front jak w przypatku goblinów to strzela się w środek czy na koniec oddziału?