Jaki powinien być wymarzony sklep?
Re: Jaki powinien być wymarzony sklep?
Sorry, Buła, ale 20zł robi różnicę. Są to na przykład dwie farbki. Albo coś niezwiązane z hobby.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Fakt, to tylko 1/5 tej kwoty, która za pięć miesięcy da kwotę wyjściową. Cóż to jest!?Jeśli masz 100 zł na figurki co miesiąc to 20 zł naprawdę nie robi różnicy.
Jeżeli dla ciebie wydanie 20 zł. w tą czy w tamtą nie robi różnicy to ja gratuluję. Ja np. wyrzekłem się większości innych przyjemności, szukam oszczędności i mi jednak robi różnicę to 20 zł w tę czy w tamtą stronę...
Więc żałuj za grzechy synu. Bowiem ja właśnie tak wpadłem na Warhammera, przy okazji mej matury (na którą zresztą wziąłem Lore Warhammera - "Motyw średniowiecza w literaturze fantasy"). Internet.ŻAL.
Mi osobiście nie robi różnicy czy towar mam dziś, czy za tydzień, bowiem i tak najpewniej czas znajdę za miesiąc na malowanie... w tym czasie przemyślę sobie koncept na spokojnie i jakoś się kręci.tu zyski i straty się wyrównują, masz bezpośrednio w domu ale parę dni później.
Panowie pomyliliście tematy. To nie jest ustawka sklepy internetowe vs stacjonarne. Może mod by to wydzielił, bo przewija się nie pierwszy raz w różnych tematach.
Lidder pisze:To akurat proste - chodzi o podwyżki cen.-There's something large & nurgle-y coming first
Ja nie wiem czy Wy czytacie ze zrozumieniem. 20 zł to przykład. Czasem jest to 2 zł czasem i 30zł. to po pierwsze. Po 2 zobaczymy do czego nas to zaprowadzi jak padną sklepy stacjonarne i zostaną ze 3-4 internetowe. ok ja się nie wypowiadam więcej w temacie bo nie ma to sensu. Wy patrzycie przez pryzmat "ja", ja patrze przez pryzmat "społeczność graczy". Po prostu za bardzo lubię tą grę.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Buła, jeżeli dobierasz przykłady finansowe to dobieraj je po prostu dobrze, z rozwagą i zrozumieniem, to nikt się nie będzie bulwersował i ci robił wyrzuty. Bo jak wyskakujesz z "20zł" to nie jest dobry przykład.
Tak, my tutaj rozumiemy o co ci chodzi iż pragniesz zachować miejsca do gry. A my pragniemy jakoś wyjść na swoje. Ja np. chcę przy tym pokazać krytyce z innego forum iż można złożyć tanio ładną, liczną armię do Warhammera, więc muszę się liczyć z każdą złotówką.
Nie zaszkodziłoby stworzyć istotnie taki wątek, aby nie zaśmiecać tego... ale w sumie... za dużo kłótni, sporów i stresu...

Nie zaszkodziłoby stworzyć istotnie taki wątek, aby nie zaśmiecać tego... ale w sumie... za dużo kłótni, sporów i stresu...
- The WariaX
- Falubaz
- Posty: 1005
- Lokalizacja: Rybnik i okolice
Tam skąd ja jestem nikt się w to nie bawi, więc żadni kumple mi nic nie pokazali.. wręcz odwrotnie. Jak trafiłem na takie hobby? Wcześniej dużo grałem w rpg, i tak jakoś w końcu zlazło na WHBjasne, rozumiem, że kumple też Ci nie pokazali. Według Twojego sposobu myślenia jakiś gościu siada do kompa, odpala google i myśli : zaczynam szukać hobby. I przypadkiem wchodzi na stronę o figurkach ? ŻAL. Większość ludzi, których ja znam a gram wiele lat, "weszła" w hobby (zakładając, że nie mieli kumpli którzy grali), że po prostu przez przypadek trafiali do takiego sklepu (przypadek dosłowny, lub pokrewne zakupu itp.)
biorąc pod uwagę, że jak sam piszesz nie masz żadnego w okolicy to na pewno musiały ostro przerazić. Rozumiem, że zaczynasz myśleć o hooby wfb, idziesz do sklepu patrzysz a tam plastikowe ludzi za 120 zł. Myślisz kurcze jak drogo itp. Wracasz do domu patrzysz w net a tam za 100zł i myślisz: hmm to jednak nie takie drogie hooby.
Mam 6 armii po 3k punktow minium, teraz przelicz sobie ile to około wychodzi boxów. Pomyśl teraz dalej, że do każdego miałby dołożyć po 20 zł.... czy chociażby głupie 5 zł
Dla mnie żadne straty, żeby jechać do stacjonarnego musiałbym cały dzień stracić. No ale to bez sensu wątek, gdyż nie mam sklepu stacjonarnego poblisku więc jestem siłą rzeczy zmuszony do on-lineowych.tu zyski i straty się wyrównują, masz bezpośrednio w domu ale parę dni później.
Jak chcesz kontrolować zakupy w stacjonarnym? Zapisujesz sobie wszystkie rachunki, masz specjalny arkusz excela? Wątpie. Uwierz, dla mnie to akurat fajna rzecz, że wiem ile wydałem już na całe hobby i ile w danym miesiącu. Starczy, ze sie zaloguje, nie muszę niczego liczyć ani zapisywać.fakt jak bierzesz te 120 zł do sklepu to zaszalejesz, a w dodatku ci czarodziejscy sprzedawcy co czyhają na Twoją kartę kredową.
za przeproszeniem gówno prawda,oszczędzasz tyle samo a nawet coraz mniej. Nie wiem czy wiesz ale dużo sklepów wfb przy dużych lub stałych zakupach obniża ceny a często dodaje naprawdę fajne gratisy.

Ostatnio zmieniony 20 lut 2012, o 21:11 przez The WariaX, łącznie zmieniany 1 raz.

Zapraszam do mojej galerii

http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35475
Maluję na zamówienie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 13#p990613
Vanaheim.pl zarówno w stacjonarnym jak i w internetowym chłopaki sprowadzą ci wszystko od Mantica (i innych firm też)Martin von Carstein pisze: Tak swoją drogą Loizok (bo widzę "skąd") - w którym miejscu Krakowa można zakupić te figurki Mantica? Mnie korcą świetna piechota nieumarłych ostatnio - nie dość iż ładna to tania. Orkowie też niezłe, ghoticowe wzorki, ale nigdy nie miałem "manii zieleni". Aby uniknąć off-topu to najlepiej wyślij mi tą informację na PW, o ile oczywiście zechcesz.
Już kończę offtop

Zaskocz mnie. Po prostu.diabloo23 pisze:I w tym miejscu pytanie do Was, potencjalni klienci: jakie macie marzenia/życzenia co do sklepu internetowego? Jakie cechy powinien spełniać Wasz ulubiony sklep? Będę wdzięczny za każdą sugestię w ramach rozsądku - wiem, że ceny są bardzo ważne a asortyment jak najszerszy, ale pewnych barier ze względów ekonomicznych nie da się na początku przeskoczyć.
Niskie ceny, jakość obsługi, szybka wysyłka... To ma każdy duży sklep internetowy. Powiedz mi dlaczego miałbym wziąść u Ciebie a nie np. w Cytadeli, Bardzie, F&F czy paru innych, już sprawdzonych, którzy mają wyższe upusty u producentów oraz stać ich na trzymanie stanów? A jakbym chciał mega-tanio to wybrałbym jakiegoś Jasia partyzanta, który stocka nie ma, ale doda sobie 7 złoty brutto do pudełka, które otrzyma za 2-3 tygodnie. Albo w ogóle bym olał polskich sprzedawców i zamówił w Maelstromie and innym tego typu hipermarkecie figurkowym. Polityka handlowa GW zapchała rynek figurkami różnych młotków tak, że nawet szpilki nie wetkasz. Poza tym nie stać by Cię było na kompleksowe zaoptrzenie a to jest niezwykle ważne.
W biznesie jest jedna zasada: jak chcesz całą rękę, zacznij o najmniejszego palca. Trzeba wejść z produktami niszowymi, na które nie duże firmy się nie połaszą, a handel nimi przerasta Jasia-partyzanta . Ja bym tak zaczął, jakbym wybrał drogę handlowca w tej branży. Nie ważne czy klient potrzebuje Wings of War we włoskiej wersji językowej, produktów FW, gry Tommorow War, terenów czy aksesoriów Woodlands Scenics czy figurek Avatar of War - masz to załatwić ("chcesz coś nietypowego - napisz do X!")! Klienci, który potrzebują takich produktów rzadko patrzą na cenę. Na poczatku będzie ciężko, na chlebek tym nie zarobisz (raczej biznesik poboczny), ale według mnie z czasem to by się to rozkręciło w sympatyczny interesik.
Jak już sobie wymościsz miejsce na rynku możesz zawalczyć o "majnstrim" - o ile będzie Ci się chciało kopać. Plan taki świetnej znajomości angielskiego (hiszpański i francuski też nie zaszkodzą) oraz dużej odwagi i jeszcze większych jaj. Wierzę, że niektóre pomysły są wystarczająco porąbane, że mogą się udać.
MKG pisze:Zaskocz mnie. Po prostu.diabloo23 pisze:I w tym miejscu pytanie do Was, potencjalni klienci: jakie macie marzenia/życzenia co do sklepu internetowego? Jakie cechy powinien spełniać Wasz ulubiony sklep? Będę wdzięczny za każdą sugestię w ramach rozsądku - wiem, że ceny są bardzo ważne a asortyment jak najszerszy, ale pewnych barier ze względów ekonomicznych nie da się na początku przeskoczyć.
Niskie ceny, jakość obsługi, szybka wysyłka... To ma każdy duży sklep internetowy. Powiedz mi dlaczego miałbym wziąść u Ciebie a nie np. w Cytadeli, Bardzie, F&F czy paru innych, już sprawdzonych, którzy mają wyższe upusty u producentów oraz stać ich na trzymanie stanów? A jakbym chciał mega-tanio to wybrałbym jakiegoś Jasia partyzanta, który stocka nie ma, ale doda sobie 7 złoty brutto do pudełka, które otrzyma za 2-3 tygodnie. Albo w ogóle bym olał polskich sprzedawców i zamówił w Maelstromie and innym tego typu hipermarkecie figurkowym. Polityka handlowa GW zapchała rynek figurkami różnych młotków tak, że nawet szpilki nie wetkasz. Poza tym nie stać by Cię było na kompleksowe zaoptrzenie a to jest niezwykle ważne.
W biznesie jest jedna zasada: jak chcesz całą rękę, zacznij o najmniejszego palca. Trzeba wejść z produktami niszowymi, na które nie duże firmy się nie połaszą, a handel nimi przerasta Jasia-partyzanta . Ja bym tak zaczął, jakbym wybrał drogę handlowca w tej branży. Nie ważne czy klient potrzebuje Wings of War we włoskiej wersji językowej, produktów FW, gry Tommorow War, terenów czy aksesoriów Woodlands Scenics czy figurek Avatar of War - masz to załatwić ("chcesz coś nietypowego - napisz do X!")! Klienci, który potrzebują takich produktów rzadko patrzą na cenę. Na poczatku będzie ciężko, na chlebek tym nie zarobisz (raczej biznesik poboczny), ale według mnie z czasem to by się to rozkręciło w sympatyczny interesik.
Jak już sobie wymościsz miejsce na rynku możesz zawalczyć o "majnstrim" - o ile będzie Ci się chciało kopać. Plan taki świetnej znajomości angielskiego (hiszpański i francuski też nie zaszkodzą) oraz dużej odwagi i jeszcze większych jaj. Wierzę, że niektóre pomysły są wystarczająco porąbane, że mogą się udać.
+1
Wystarczy zobaczyć ile sklepów upada bo są identyczne i nie mają szans wygrać ze zmonopolizowanym rynkiem. Nawet tu na forum w banerach są nadal pozamykane sklepy (nie wiem czemu). Wypowiedziałem się w tym temacie już wcześniej podając na 1 miejscu inne produkty niż te GW. Cała masa ludzi chce kupować teraz figsy z FW jednak koszty wysyłki ( chyba 20-25% całego zamówienia ) skutecznie zniechęcają. Produkty Avatarsów też nie są złe i mogą skutecznie zachęcić ludzi do ich kupowania. Sklepem internetowym raczej nie będziesz "zachęcał" do hobby i musisz się skupić na osobach już grających, którzy szukają konkretnego produktu. Kolejnym aspektem są ceny oraz program lojalnościowy, który ma klienta zatrzymać u ciebie na stałe. Na chwilę obecną spotkałem się tylko z jednym fajnym programem niestety.
pozdrawiam i mam nadzieję, że wyjdzie
jak będziesz sprzedawał 5 edycyjne metalowe modele HE to będę u Ciebie kupował




+1MKG pisze:Zaskocz mnie. Po prostu.diabloo23 pisze:I w tym miejscu pytanie do Was, potencjalni klienci: jakie macie marzenia/życzenia co do sklepu internetowego? Jakie cechy powinien spełniać Wasz ulubiony sklep? Będę wdzięczny za każdą sugestię w ramach rozsądku - wiem, że ceny są bardzo ważne a asortyment jak najszerszy, ale pewnych barier ze względów ekonomicznych nie da się na początku przeskoczyć.
Niskie ceny, jakość obsługi, szybka wysyłka... To ma każdy duży sklep internetowy. Powiedz mi dlaczego miałbym wziąść u Ciebie a nie np. w Cytadeli, Bardzie, F&F czy paru innych, już sprawdzonych, którzy mają wyższe upusty u producentów oraz stać ich na trzymanie stanów? A jakbym chciał mega-tanio to wybrałbym jakiegoś Jasia partyzanta, który stocka nie ma, ale doda sobie 7 złoty brutto do pudełka, które otrzyma za 2-3 tygodnie. Albo w ogóle bym olał polskich sprzedawców i zamówił w Maelstromie and innym tego typu hipermarkecie figurkowym. Polityka handlowa GW zapchała rynek figurkami różnych młotków tak, że nawet szpilki nie wetkasz. Poza tym nie stać by Cię było na kompleksowe zaoptrzenie a to jest niezwykle ważne.
W biznesie jest jedna zasada: jak chcesz całą rękę, zacznij o najmniejszego palca. Trzeba wejść z produktami niszowymi, na które nie duże firmy się nie połaszą, a handel nimi przerasta Jasia-partyzanta . Ja bym tak zaczął, jakbym wybrał drogę handlowca w tej branży. Nie ważne czy klient potrzebuje Wings of War we włoskiej wersji językowej, produktów FW, gry Tommorow War, terenów czy aksesoriów Woodlands Scenics czy figurek Avatar of War - masz to załatwić ("chcesz coś nietypowego - napisz do X!")! Klienci, który potrzebują takich produktów rzadko patrzą na cenę. Na poczatku będzie ciężko, na chlebek tym nie zarobisz (raczej biznesik poboczny), ale według mnie z czasem to by się to rozkręciło w sympatyczny interesik.
Jak już sobie wymościsz miejsce na rynku możesz zawalczyć o "majnstrim" - o ile będzie Ci się chciało kopać. Plan taki świetnej znajomości angielskiego (hiszpański i francuski też nie zaszkodzą) oraz dużej odwagi i jeszcze większych jaj. Wierzę, że niektóre pomysły są wystarczająco porąbane, że mogą się udać.
Podpisuję się rękami i nogami.
Aron_Banalny pisze:e, różnica koncepcji. może gówna i animozja vs. maksimum stabilności
Mój Blogpaulinka17 pisze:Ja dziękuję. Aron, ale może Ty gówna i animozji?
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"


Dla nich sklep to przede wszystkim miejsce do spotkania się innymi fanami tego samego hobby oraz miejsce do zagrania w tłumnej atmosferze.
Zakupy są dopiero na drugim planie.
Zrozumienie tego że sklep jest po to żeby zapewnić jakieś zyski dla właściciela spotkasz u 1 na 20 graczy (optymistycznie zakładając)
i niejeden sprzedawca już osiwiał albo dorobił się wrzodów walcząc z tym zjawiskiem.
Odnalezienie "złotego środka" pomiędzy waleniem bejsbolem w łeb każdego kto ma w d$%$ twój zarobek i przychodzi do twojego sklepu tylko się pobawić (albo jeszcze publicznie się chwali o ile taniej kupił coś przez internet) a pokornym spuszczniem spodni i pozwalaniem ludziom robić co chcą bo ich dobre samopoczucie jest najważniejsze - to prawdziwe wyzwanie

Nie da się ukryć że większość graczy przychodzących do sklepu to dzieci w wieku od 12 do 20 lat.
Ciężko więc wymagać od kogoś kto jest w tym wieku i którego problemy ograniczają się głównie do tego jak wydębić od rodziców kasę na kolejną zabawkę albo w co się dzisiaj bawić tego żeby rozumiał życie i problemy osób dorosłych

Oczywiście od razu zaznaczę że są wyjatki ale to te 1/20 osób moim zdaniem, które są wyjątkowo inteligentne i dojrzałe, pracują albo po prostu to rozumieją.
Z resztą po prostu nie wygrasz otwartą walką.
Czasami pomaga w tym zaobserwowanie i wyłowienie tych kilku 1/20 osób rozumiejących sens istnienia sklepu i dogadanie się z nimi tak aby "prowadzili" poszczególne hobby (organizowanie turniejów, sędziowanie, nauka gry, prezentacje itp)
wydaje mi się, że w złym miejscu zadałeś swoje pytanie...Buła pisze:miałem się nie odzywać :/ ale nie wytrzymałem. Zrozumcie kolejną rzecz sklep nie jest miejscem do gry tylko do robienia zakupów.Martin von Carstein pisze: pragniesz zachować miejsca do gry
z jednej strony oczekujesz odpowiedzi co zrobić by Twój nowy sklep był zajebisty i ludzie kupowali, a z drugiej nie chcesz się nastawić na środowisko graczy (głównie) turniejowych... ale pytanie swoje zadałeś na forum właśnie z takimi graczami... i teraz klops...
porada: masz pomysł? zrealizuj... ale jeśli chcesz mieć tylko GW + komis... marne szanse - spójrz na inne przykłady z zeszłego roku, kilka naprawdę mocno polecanych sklepów się zwinęło, a mieli wypas obsługę, dobry ceny, szybką realizację, dużo na stanie... co z tego, skoro takich sklepów jest teraz masa... tak masz rację, może brakuje sklepów w Gda (tak na szybko wydedukowałem), ale jakiś powód tego jest prawda?
Jeśli sklepy się zamykają, to myślisz, że Twój pomysł będzie tak genialny, że przeskoczysz kogoś, kto był na rynku od 5-10 lat? Mam nadzieję, że tak. Podstawa prowadzenia działalności - zrób coś by zarabiać na siebie - coś pewnego, później wymyślaj bajery przyciągające fanatyków do sklepu...
dodatkowo zadając takie, a nie inne pytanie pokazuje, że niestety nie wiesz na kim w tej branży się zarabia najwięcej... więc rozeznaj rynek i przemyśl wszystko raz jeszcze bo nie pójdzie... znaczy chętnie Ciebie odwiedzę, jak będziesz robił wyprz stanów przy zwijaniu się, ale jeszcze chętniej odwiedziłbym Ciebie jakbyś się nie zwijał

Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
Czasy sklepów stacjonarnych w Polsce sie skończyły. Z paroma wyjątkami potwierdzającymi regułę obecnie są one tylko przystawkami do sklepów internetowych.
Internet daje duże możliwości, dramatycznie obniża koszty (lokal, obsługa, kasa fiskalna) oraz pozwala dotrzeć do klientów z całego kraju i jeszcze dalej. Taki life.
Internet daje duże możliwości, dramatycznie obniża koszty (lokal, obsługa, kasa fiskalna) oraz pozwala dotrzeć do klientów z całego kraju i jeszcze dalej. Taki life.
Odchód prawda. Nie ryzykujesz - nie masz. Pomysł się sprawdzi, pójdziesz dalej. Pomysł padnie, jesteś w plecy. Jak tego się nie zrozumie jest się za miękkim do prowadzenia biznesu.Podstawa prowadzenia działalności - zrób coś by zarabiać na siebie - coś pewnego, później wymyślaj bajery przyciągające fanatyków do sklepu...
a czy coś przynoszącego pewne zyski wyklucza ryzykowanie? wg mnie nie...MKG pisze:Czasy sklepów stacjonarnych w Polsce sie skończyły. Z paroma wyjątkami potwierdzającymi regułę obecnie są one tylko przystawkami do sklepów internetowych.
Internet daje duże możliwości, dramatycznie obniża koszty (lokal, obsługa, kasa fiskalna) oraz pozwala dotrzeć do klientów z całego kraju i jeszcze dalej. Taki life.
Odchód prawda. Nie ryzykujesz - nie masz. Pomysł się sprawdzi, pójdziesz dalej. Pomysł padnie, jesteś w plecy. Jak tego się nie zrozumie jest się za miękkim do prowadzenia biznesu.Podstawa prowadzenia działalności - zrób coś by zarabiać na siebie - coś pewnego, później wymyślaj bajery przyciągające fanatyków do sklepu...
edit: Ty piszesz o ryzykowaniu czyli samym fakcie szukania czegoś co przynosi zyski, ja piszę o fakcie znalezienia już tego czegoś i rozwijania się dalej
Ostatnio zmieniony 21 lut 2012, o 11:50 przez Smh, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
Ciężko się z tym nie zgodzić. Altdorf w Warszawie właśnie jest zamykany. Nie tak dawno temu powstał taki sklep jak Stary Świat, też się nie utrzymał.MKG pisze:Czasy sklepów stacjonarnych w Polsce sie skończyły. Z paroma wyjątkami potwierdzającymi regułę obecnie są one tylko przystawkami do sklepów internetowych.
Internet daje duże możliwości, dramatycznie obniża koszty (lokal, obsługa, kasa fiskalna) oraz pozwala dotrzeć do klientów z całego kraju i jeszcze dalej. Taki life.
Chyba najlepszym pomysłem byłoby otworzyć gralnię, tzn. udostępniać stoły do gry za kasę. Ale nad tym też trzeba by pogłówkować trochę. Gracze wynajmą stół na godzinę a gra im się przedłuży i co? Muszą dopłacać? A jeśli ktoś inny ma już zarezerwowany stół? Chyba żeby wynajmować stoły na jedną grę a nie na czas. Co też ma wady bo nie wiesz kiedy się zwolni....

Po co komu płacić za gralnie jak w sklepie zagra sobie za darmo. A jak będzie trzeba to zagra się u kogoś w domu. Nastolatki nie będą płacić za granie.
Dzieciaki są przyciągane przez różne eventy (nauki gry, pokazy, nauki malowania czy proste konkursy) - jakby to nieźle rozreklamować (np. w szkołach, internecie, itp) i pokazać, że to alternatywa dla gry w WoW, to może sklep stacjonarny by się utrzymał z klientów.
Dzieciaki są przyciągane przez różne eventy (nauki gry, pokazy, nauki malowania czy proste konkursy) - jakby to nieźle rozreklamować (np. w szkołach, internecie, itp) i pokazać, że to alternatywa dla gry w WoW, to może sklep stacjonarny by się utrzymał z klientów.


gdzie ja napisałem, że sklep otwieram?Smh pisze:wydaje mi się, że w złym miejscu zadałeś swoje pytanie...Buła pisze:miałem się nie odzywać :/ ale nie wytrzymałem. Zrozumcie kolejną rzecz sklep nie jest miejscem do gry tylko do robienia zakupów.Martin von Carstein pisze: pragniesz zachować miejsca do gry
z jednej strony oczekujesz odpowiedzi co zrobić by Twój nowy sklep był zajebisty i ludzie kupowali, a z drugiej nie chcesz się nastawić na środowisko graczy (głównie) turniejowych... ale pytanie swoje zadałeś na forum właśnie z takimi graczami... i teraz klops...
porada: masz pomysł? zrealizuj... ale jeśli chcesz mieć tylko GW + komis... marne szanse - spójrz na inne przykłady z zeszłego roku, kilka naprawdę mocno polecanych sklepów się zwinęło, a mieli wypas obsługę, dobry ceny, szybką realizację, dużo na stanie... co z tego, skoro takich sklepów jest teraz masa... tak masz rację, może brakuje sklepów w Gda (tak na szybko wydedukowałem), ale jakiś powód tego jest prawda?
Jeśli sklepy się zamykają, to myślisz, że Twój pomysł będzie tak genialny, że przeskoczysz kogoś, kto był na rynku od 5-10 lat? Mam nadzieję, że tak. Podstawa prowadzenia działalności - zrób coś by zarabiać na siebie - coś pewnego, później wymyślaj bajery przyciągające fanatyków do sklepu...
dodatkowo zadając takie, a nie inne pytanie pokazuje, że niestety nie wiesz na kim w tej branży się zarabia najwięcej... więc rozeznaj rynek i przemyśl wszystko raz jeszcze bo nie pójdzie... znaczy chętnie Ciebie odwiedzę, jak będziesz robił wyprz stanów przy zwijaniu się, ale jeszcze chętniej odwiedziłbym Ciebie jakbyś się nie zwijał