Border Princes

W elfach najbardziej nie pasują mi metaliki - wyglądają na pociągnięte sreberkiem i szlus. A akurat farby srebrzyste wszelkie są dobrej jakości i można coś więcej uzyskać. Popróbuj washowania badab blackiem ew. devlan mudem czy gryphon sepią, potem spróbować powyciągać jakoś ostrza i znowu zwashować. Figsy zupełnie zmienią wygląd. Kolorystyka natomiast to już sprawa gustu. Trzeba dopracować się własnej po prostu, takiej, która Ci będzie odpowiadać. Warto w tym celu też przeglądać już pomalowane regimenty, np. coolminiornot.

Piasek lepiej by wyglądał pomalowany;) Ale jest fajnie;)

Przyznam się, że nigdy, ale to nigdy nie pomyślałam o tym, żeby pomalować piasek ;O Ale fakt, teraz widzę na różnych zdjęciach, że piasek najczęściej nie jest taki ot, po prostu ;O Kolejna rzecz do poprawy ^^''

Piasek malowany wygląda o niebo lepiej, niż niemalowany...

WIĘCEJ WODYYYYY!!!

Caradryan i jego towarzysz... Ktoś zna dobry i bezkrwawy sposób na naprostowanie halabardy? ;D

Ktoś zna dobry i bezkrwawy sposób na naprostowanie halabardy?

Po pomalowaniu? Niezbyt, w innym przypadku, hmmm... kombinerki? Poza tym, nie widać by była bardzo krzywa. Btw, biały drzewiec to marny pomysł, źle to wygląda.

Figurki zapewne świetnie prezentują się z odległości >10cm, ale na zbliżeniach niedociągnięcia widać. Niektóre elementy znacznie odstają poziomem malowania do reszty – choćby wszystko co białe, włosy Caradryana, zbroja jego podwładnego nieco też.

Jak zwykle solidne frihendy, eh, tu zazdroszczę umiejętności

Nie podobają mi się oba figsy. Najkrócej opisałbym to tak - za dużo washy, za mało malowania. Są rzeczy bardzo słabe - np. biel, są słabe - metaliki. Zaciapranie washem 1 warstwy mithrila to niezbyt dobry sposób na takie ilości zbroi. Nieźle wyszła twarz elfa bez hełmu, natomiast halabarda kiepsko. Płaszcz gościa w hełmie byłby dobry, gdyby trochę konsekwentniej był rozjaśniony, no i ta lamówka w formie płomienia gdyby była czystsza...
Kolory rozjaśniania płaszcza drugiego gostka bardzo fajne, natomiast rozjaśnianie czerwonego różowym u pierwszego wygląda kiepsko...

Po pomalowaniu to faktycznie może być ciężko naprostować halabardę, no chyba, że to metal to jest to banalnie proste.

W przypadku metalu: owiń brzegi kombinerek grubą warstwą materiału i delikatnie wyginaj.

W przypadku Finecast'a: wykąp figurkę w gorącej wodzie i w niej wyginaj, potem szybko trzymając w chcianej pozycji, zanurz prędko w zimnej wodzie. Po takim hartowaniu pożądana pozycja halabardy powinna pozostać już na stałe.

Powodzenia i pozdrawiam

Oprócz w/w zastrzeżeń dodam, że białe drzewce halabard pogrubiają je optycznie, przez co ten PG wygląda jakby trzymał jakąś lagę, ciemniejsze wyglądałyby zdecydowanie lepiej. Oprócz tego ostrze halabardy Caradryana jest paskudnie skaveńskie... Freehand na płaszczu mistrzowski, gdyby nie był złoty

Havelock pisze:Oprócz w/w zastrzeżeń dodam, że białe drzewce halabard pogrubiają je optycznie, przez co ten PG wygląda jakby trzymał jakąś lagę, ciemniejsze wyglądałyby zdecydowanie lepiej. Oprócz tego ostrze halabardy Caradryana jest paskudnie skaveńskie... Freehand na płaszczu mistrzowski, gdyby nie był złoty

Czerwony nie był aż tak dobrze widoczny na czarnej szmacie Twoja argumentacja co do białej lagi trafiło do mnie, więcej nie będę Ale ze złotych esów-floresów raczej nie zrezygnuję Caradryan po poprawkach:




Muszę mu zdecydowanie poprawić makijaż

smiejagreg pisze:Nie podobają mi się oba figsy. [...] Kolory rozjaśniania płaszcza drugiego gostka bardzo fajne, natomiast rozjaśnianie czerwonego różowym u pierwszego wygląda kiepsko...

Już się nauczyłam, że moje upodobania kolorystyczne zwykle facetom się nie podobają, trudno Najważniejsze, że ja jestem w miarę zadowolona z tego, co robię. Ale nie wiem, gdzie tam różowy niby jest, nie cierpię tego koloru i go nie stosuję. Widać magia fotografii

Nie stosujesz, to prawda, ale rozjaśniasz czerwień białym - i tak powstaje różowawy odcień, który imho niezbyt fajnie wygląda. Dla odmiany spróbuj może rozjaśniania czerwieni żółtym - powinno wypaść lepiej w tej kolorystyce, bo przejdzie w pomarańcz. Wg mnie najlepiej by było rozpocząć malowanie wstążek od sporo ciemniejszej czerwieni - głęboki burak wręcz - i stopniowo rozjaśniac, aby ostatnie rozjaśnienia były najjaśniejszym czerwonym, jaki posiadasz.
co do włosów elfa - tez tak kiedyś próbowałem malować włosy, ale w tej chwili robię to inaczej. Maluję włosy tak, jak mniej więcej wyglądają teraz po zwashowaniu, oprócz białego można spokojnie używać żółtego i różnych ochr do blond włosów... Potem albo washuję, żeby przejścia złagodzić, albo w ogóle nie używam washa.
Freehand na szacie wygląda ok, myślę jednak, że mógłby wyglądać dużo lepiej, gdyby był malowany np. o jeden-dwa odcienie jaśniejszym kolorem od koloru płaszcza...
Błękit to jeden z moich ulubionych w malowaniu kolorów - bardzo fajnie się go rozjaśnia, w odróżnieniu od np. czerwonego. Przy błękicie też warto wychodzić nawet od granatowego, poprzez zwykły niebieski i dopiero niewielkie powierzchnie traktować błękitem , a następnie hilighty rozjasniac nawet do białego. Duże błękitne powierzchnie często nie wypadają dobrze. u ciebie błękitny wyszedł nie najgorzej, choć przydałoby się jeszcze kilka warstw pośrednich...
Biały można malować wychodząc od szarego - wychodzi zimniejszy biały, albo od brązowego - wtedy wychodzi cieplejszy. Szata malowana samym białym wygląda dość płasko..
nie bierz absolutnie moich "wypocin" jako jakiegoś wymądrzania się, czy coś. Jeżeli chociaż jedna uwaga przyda Ci się do czegoś, to już będę się cieszył Dawaj następne rzeczy...

Ja nie rozjaśniam czerwonego prawie wcale -> cienie buduje raczej w dół (czerwona farba naprawdę świetnie cieniuje sie czarnym wbrew temu co niektórzy myślą) a światła robie bardzo delikatne żółtym lub żółtym z białtm 1:1

.

Fail : opcja cytuj o edytuj są dla mnie za blisko

No jasne, że się przydają Czerwony rzeczywiście nie jest przyjemny w malowaniu, ja go zwykle rozjaśniam tak jak mówisz, przez różne odcienie czerwieni - tylko na krawędzi daję najjaśniej no i rzeczywiście to na zdjęciu wygląda jak różowy =_='' Wolę zrobić zdjęcia z bardzo bliska i bez żadnych zabaw z filtrami, wtedy widać wszystkie rzeczy do poprawienia, jak chociażby morda Caradryana czy dziura w modelu na czubku nosa, której nie widać normalnie, a na zdjęciu już jak najbardziej No i włosy. Zrobię mu balejaż ;D
Złote elementy na fotkach nie wychodzą aż tak dobrze, jak wyglądają w rzeczywistości, jak chociażby te płomienie u tego drugiego Feniksa, to samo z szatą - ona jest cieniowana szarym, czego na zdjęciu nie widać ;< Wasze rady bardzo mi się przydają, wczoraj z bólem serca zrezygnowałam z robienia białej lagi jak u Gandalfa, bo jednak rzeczywiście lepiej wyglądają z ciemnym drzewcem ;<

Dziękuję Wam bardzo za wszelkie uwagi

Dobrym przykładem wydaje mi się czerwony kubrak pod łuskami zbroi u dołu. Gdybyś go pociągnęła (cały pasek najpierw) takim burgundem, jak płaszczyk, a potem odpowiednio rozjaśniła tylko czerwonym, lekko krawędziując, ten fragment nabrałby głębi, a tak to zwykły na jasną czerwień pomalowany pasek, który z płaskim białym i błękitem tworzy dość nieciekawe zestawienie... Gdyby ta czerwień nie była płaska, wyglądałoby to zupełnie inaczej...

Jest ciemny czerwony pociągnięty jasnym czerwonym i na brzegach rozjaśniony lekko pomarańczem XD

Czyli jak bozia przykazała... W takim razie albo mój komp nawala z kolorami, albo kiepskie fotki. albo ja już niedowidzę na starość

Może wina naświetlenia - zdjęcia robiliśmy w nocy i dość mocno oświetliliśmy dioramę, której używaliśmy jako podstawki, a to chyba mogło zmienić kolory. Chyba, ja się nie znam na robieniu fotek ;< Teraz jak patrzę na figsa to przejścia ciemniejsze-jaśniejsze widać, tak samo cieniowanie zbroi ;< Ja już nie wiem ;<

Spoko, nie bierz do głowy. Z doświadczenia wychodzi mi, że czerwień na fotach wychodzi najgorzej w sensie odwzorowania kolorów...