Kosy nowe HE :)

Poczytaj jak słaby i dziurawy jest dany pomysł na armię, zanim nie przyniesie on wygranej na następnym masterze.

Moderatorzy: Yudokuno, PAWLAK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Xier
Falubaz
Posty: 1058
Lokalizacja: Legion Kraków

Re: Kosy nowe HE :) <w dobrym dziale>

Post autor: Xier »

Nie wygląda to głupio pograj i potestuj :wink:
nieregulaminowy podpis usunięty - administracja

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8707
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

I jestem po bitwie z Krasnoludami Panterqa.
Skonczyło się 20:0 dla HE, chociaż bitwa rozpoczeła się wręcz tragicznie, to zakończenie krasnoludów było również tragicznie, a więc do opisu.

Panter miał: kowadło z kradziejką oraz wardem na ogień, BSB puszka z przyciągajką, inzyniera. 2x40 warriorów z GW, 30(a może więcej?) hamków z wardem 5+ na strzelanie w 6", standardowo orunowane maszyny, 2 klopy i działo.

Ja grałem już zmodyfikowaną rozpą o maga z sigilem.

Krasnoludy wystawiły się w rogu stołu. Warriorzy przy krawędzi i za nimi w samym kącie kowadło, nastepnie działo i dwie klopki. Obok warriorów hamki z BSB i po ich drugiej flance kolejni warriorzy. Czyli klasyk na tak złozonych kraśkach.

Na przeciwko armi krasnoludów stały dwa oddziały lwów. Za nimi duzi łucznicy z BSB i Arcymagiem. 10 LD na tych WL daje spory konfort. Po lewej stronie głownej siły mej armi staneli łucznicy i 3 rydwany za obstaclem, które miały wjechać na flankę krasnoludów w dogodnej chwili (ogólnie te rydwany były blisko środka stołu). Czary na magu: protekcja, speed of light, light of battle oraz siatka. Musiałem wybierać pomiędzy bironą a protekcją, wybrałem protekcję.
Pierwsza tura nalezy do krasnoludów. 0 ruchów, strzał z działa w BSBka, lookout oblany, BSB do piachu..., do tego od klopy z S5 ginie 8 WL, zero savów na 5+! Klopa z S4 hituje w dużych łuczników. Kowal run oparł młot runiczny o ziemię i nie zamyślał kucia żadnej runy. Świetny początek bitwy. Nie ma przerzutów (ale jakąs pewność dawała 10 ld generała, no i mogę zapomnieć o swej magi, a wiatry magi mi sprzyjały bo było dwa razy 2x4 więc z BoSem mógłbym coś zadziałać).
No nic, armia HE dziarsko maszeruje na przód nie zwarzając na ostrzał artyleri krasnoludzkiej. Rydwan zbliżają się do obstakla, łucznicy zabiją chyba po 2 warriorów z każdego oddziału. Magia nic nie zrobiła, 7 do 8 kostek dd i słabe rzuty na czary, zaś krasnoludy bardzo wysoko dispelowały. Krasnoludy w swej 2 turze nadal stoją i strzelają, giną elfy zaś kowal nadal nic nie chce kuć. Elfy zbliżyły się blisko lini krasnoludzkiej. Z magi udało się zatrzymać klopę z S5. 3 tura krasnoludzka jakieś kosmetyczne ruchy. Strzlenie nie pamietam co zrobiło, kowadło nie użyte. Tura HE, na pokiereszowanych WL idzie przyciagajka, palą swą szarżę, aczkolwiek drudzy, cali WL pilnują ich flanki, tylko niestety pierwszych WL było około 15-18. Rydwany odwaznie wyjeżdzają na flankę wystawiając się na ostrzał. Z magi znów udało się cisnąć nety. W 4 turze krasnoludów warriorzy szarzują na słabszych WL, ostra i krwawa walka, która będzie trwała nadal chociaż zostało 6 WL (przeciwnik liczył na wyrzynkę wszystkich). Od strzelania ginie rydwan oraz orzeł. I kulminacyjny moment bitwy. Zdrowi WL wpadają na bok warriorów, którzy wpadli w pierwszych WL. Rydwany zajmują pozycję i otaczają wroga. Magia nic tym razem. W walce krasnoludy zostają złamane i WL wpadają w hammeresów (ustawieni na szeregi), z drugiego oddziału zostaje kilku chłopa i oni nie decydują pognać się na flankę hammerersów. Do tego przy samej krawędzi zbliżała się 10 spearelfów... Tura krasnoludzka,która zdecydowała o tak wysokim wyniku. Mój pech na lookouta został zniwelowany w tej turze, a mianowicie: drugi oddział warriorów obrócił się tak aby wpaść od boku w WL (dzięki kowadle), byłem na to przygotowany ustawiając rydwany tak, aby potem mogły wpaść od tyłu w warriorów. Klopa wklepuje 2 rany jednemu z rydwanów, zaś działo z kartacza wali w paru ocalonych WL i zostaje czempion (było ich tam chyba 3, moze 4), któy poprowadzi spearelfów ku chwale, ktrrych od klopy zgineło 7. I najciekawsze wydarzenie bitwy: widocznie mistrzowi runicznego kowalstwa zdrętwiały dłonie od nic nie robienia i nie udaje mu się wykuć runy, tak aby popchnąć warriorów w bok WL i w konsekwencji ułamał mu się młotek, więc musiał następną turę go naprawiać albo krzyknąć na hammerersa aby mu rzucił i porzyczył swój, nomen-omen 3 na wyniku tabelki kowadła. WL mocno kroją hamków, ale oni sami w miarę się odwdzięczają, a raczej BSB, bo zabił 3. Tura HE. Drugi orzeł wylatuje blokować kontrszarże warriorów. Jeden z rydwanów pali szarże na klopę, wpadał w jej bok, więc jechałby wszystkie maszyny po kolei, było 18 cali, więc trzeba było rzucić 9, rzut to 3x1. Ocalały czempion wraz z 3 spearów szarzuje w działo. W magi nic nie wchodzi. Strzelanie do warriorów, łucznicy przez te fazy strzelania walili po nich i przez cała bitwę zabili z 15. Hamki mocno dostają po dupie. Canon się ostał. Krasnoludy szarżują na orła, hamków zostało niewielu+BSB, WL z 14. Czempion wraz z 3 spearelfami rozwala cannona. Tura HE. 1 Rydwan, który spalił szarże tym razem szarzuje w bok hamków, 2 rydwan wpada w inzyniera, natomiast czempion i spólka szarża w 1 klopę. 2 rydwan rozjeżdza krasnoluda i wbija się w 2 klopę. Magia, to miscast nr 3 przy próbie rzucenia speed of light na White Lionsów walczacych z hamkami na 3 kostakch, arcymag przezywa i zabija 8 łuczników, był to mały oddział, gdyż w tej turze do niego uciekł. Całkowita anhilacja parku maszynowego+hammeresów i BSBka. Przeciwnikowi zostaje kowadło i drudzy, duzi warriorzy, którzy w konsekwencji mogli wpaść w ostatniej turze w łuczników z arcymagiem (dlatego on dał teleport ;) do małego, nadal mógł to zrobić za pomocą kowadła dlatego na ich flankę poszli drudzy mali łucznicy, zatrzymali ich na turę, potem się zbrejkowali. Krasnoludy musiały gonić bo nie miały tury i mogli wpaść w nich pozostali WL po starciu z hamkami i rydwan. Pobiegli aż 10 krasnoludzkich cali, WL nadal mogli w mojej ostatniej turze w to wpaść ale na rzucie 2x6, za to rydwan miał sporo ąłtwiej i dojechał na tył, zmusił do zdania steadfasta, został zdany ale mógł ogromnie na siebie zarobić.
Jeszcze w ramach zabawy, bo normalnie bym tego nie zrobił, czempion WL plus kolejny rydwan i 3 spearelfów próbowało zabić kowadło. Czempion miał loeca :D nie udało się i czempion dostał tym zepsutym młotkiem w ryja ;)

Podsumowujac,
HE straciły: 2 orły, rydwan, połówkę WL, małych łuczników i połówkę drugich małych łuczników
Krasnoludą zostało: kowadło oraz jedni warriorzy

Ogólnie rozpiska sprawuje się fajnie. Rydwany działają. Fakt przeciwnik 2x miał 1 na ich ranienie z klop, ale to oznaczało, ze klopy nie biły po WL czy łucznikach gdzie mógł bezpiecznie przebywać mag, z resztą musi i tak pomimo zranienia wklepać te 4 woundy. Rydwany się sprawdzają. Trochę żal ze względu na stratę BoSa w pierwszej turze, bo wtedy byłoby dużo łatwiej i pewniej :)
Narazie zmian nie przewiduje :)

I opis pewnie troszkę chaotyczny, ale jestem po pracy od 7 rano no i po bitwie :)
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Fajny raport =D>
Wisła Kraków.

panterq
Masakrator
Posty: 2461
Lokalizacja: Legion

Post autor: panterq »

Ze swej strony mogę tylko dodać, że już nigdy nie będę wybierać innych celów, niż white lioni ;) Tak jak pisał Kosa - kluczowa była trzecia tura, gdzie z 30 ataków wypłaconych w White Lionów trafiło tylko 11cie. Faktem pozostaje, że Kosa kazał mi się zmaksymalizować, co stanowiło jasne pogwałcenie zasad, ale nie chciało mi kłócić o to w sparingu. W efekcie miałbym parę ataków mniej, on miałby parę ataków mniej, szarża drugich white lionów nie byłaby pewna na 100% a i przy okazji odsłaniałaby bok na szarżę hamków. Gdyby udało mi się ich wyrżnąć, miałbym prostego reforma, gdyby zostałyby tam jeden albo dwa modele miałbym szanse na steadfast po szarży drugiego klocka White Lionów, co z grubsza pozwoliłoby mi zrobić kanapkę hamkami i drugim klockiem warriorów. Niestety, nie poszło, a hamki nie mają szans sam na sam z white lionami... Zblokowane kowadło uniemożliwiło mi skuteczną kontrę, gdyby nie zacięło się na dwie tury miałbym jeszcze szanse uratować hamków oraz BSB. Poza pierwszym nie zdanym lookoutem, Kosa miał też trocha szczęścia w kostkach (vide z 15 ataków na 4+ z przerzutem trafiał po 13), ja miałem trochę pecha (strzelanie do drugiego oddziału warriorów, przez większość czasu na 7+, zdjęło 15 modeli po tym jak w 14 kolejnych przypadkach nie zdałem ani jednego armor i ward save'a, łącznie 28 rzutów, ani razu nie wyrzuciłem 5+). Smutne pozostaje, że krasnoludy nie mają oddziału, który może samodzielnie sprostać white lionom jeśli nie zostaną oni solidnie zmiękczeni.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator

Awatar użytkownika
Vallarr
Falubaz
Posty: 1018

Post autor: Vallarr »

Gratz wyniku i drobna prosba na nastepny opis - rob akapity, bo oczy bola i problem jest jak sie przerwie, a potem chce wrocic do czytania ;)

Awatar użytkownika
Paraszczak
Falubaz
Posty: 1088
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Paraszczak »

hmmm...wiele armii nie posiada oddziału, który posiadając bohatera w swoich szeregach, sprosta White Lionom. Na tym polega cała sztuka...zmiękczyć WL zanim dojdą :)

Awatar użytkownika
PiotrB
Maruda
Posty: 5732

Post autor: PiotrB »

wl są przykrzy ale umierają tak samo łatwo jak każda piechota z t3 i +5 AS... Czemu nie spowalniałeś z kowadła jednych WL? obowiązkowo musisz pomyśleć o przynajmniej jednej 5 minerów wychodzących z boku.. da Ci to dodatkową turę strzelania!
Lidder pisze:Nie kłopocz się. Miarkę i kostki też zostaw w domu, zbędny balast i trud z Twojej strony.
Obrazek

panterq
Masakrator
Posty: 2461
Lokalizacja: Legion

Post autor: panterq »

Owszem, ciężko się z tym nie zgodzić, ale jeśli przeciwko niecałej 40tce white lionów staje łącznie ponad 70ciu krasnali, człowiek liczy na lepszy rezultat :)

Acha - jeszcze w kwestii strat Kosy - do piachu poszedł cały jeden oddział lionów, champion zdechł w ostatniej turze po odpaleniu Loeca. Ogólnie nie było to 20-0, a raczej 14-6.

Kosa stracił:
BSB - 260 pts z premią
Jednch White Lionów - 433 pts
Małe łuki - 115 pts
połowę drugich małych łuków - 58 pts
2 x great eagle - razem 100 pts
Chariot - 85 pts
Wydaje mi się, że spear elfów zostało 2óch, ale tu nie jestem pewien.
W każdym razie w tej wersji wychodzi 1051 punktów.
Ja straciłem BSBka za 269, warriorów za 450, hamków za 465, katapultę za 170, katapultę za 150, działo za 125, master enga za 75 i slayera za 50 (zapomniałem go wystawić :S).
Łącznie 1754 punkty. Wychodzi 703 różnicy w małych punktach, czyli 14-6.
Swoją drogą, w szóstej turze próbowałem jeszcze dużej runy spowolnienia, gdyby się udało, miałbym punkty za drugie małe łuki, spearmanów i prawdopodobnie połówkę drugich white lionów.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Kosa uprawia niezłą propagandę :mrgreen:

Vallarr +1, Kosa rób akapity, wygodniej będzie czytać ;)
Wisła Kraków.

Awatar użytkownika
PiotrB
Maruda
Posty: 5732

Post autor: PiotrB »

małe oddziały po 5 krasi musisz mieć tak czy inaczej :) nie tylko przeciw HE... doświadczenie procentuje... teraz już wiesz ,że 20 Wl vs piechota WS 4 to jest 14 trupów a vs WS5 to jest 12 trupów ... mając kowadło i ze 2-3 małe oddziały po 5 kupujesz sobie 2 tury strzelania...
Lidder pisze:Nie kłopocz się. Miarkę i kostki też zostaw w domu, zbędny balast i trud z Twojej strony.
Obrazek

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8707
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

panterq pisze:
Acha - jeszcze w kwestii strat Kosy - do piachu poszedł cały jeden oddział lionów, champion zdechł w ostatniej turze po odpaleniu Loeca. Ogólnie nie było to 20-0, a raczej 14-6.

napisełem, że normalnie bym tego nie zrobił i samemu CI to oznajmiłem, bawiliśmy się ku uciesze gapiów, czyt Xiera :P

ale moze być i taki wynik, jak pytałem pi razy oko ile jest to mówiłeś maska :P
w każdym bądz razie mocno do przodu :)

Czyli HE tracą 834, z zdobywają 1754, co jest równe 920 pkt różnicy czyli 16:4
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

panterq
Masakrator
Posty: 2461
Lokalizacja: Legion

Post autor: panterq »

Ok, musiałem nie zrozumieć :) Bierz tylko pod uwagę, że normalnie to wszystkie 3 ataki z kowadła poszły by w tego championa, a nie w spear elfy.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8707
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

jasne :) wiadomo, że byś go zabił a ja miałem nikłe szanse na ubicie kowadełka, dlatego to byłby głupi bład z mojej stronie ale XIer nalegał to mu zrobiłem frajdę :P

ALe ogólnie nie wiem jak to się stało, że nie zauważyłem, że tamci drudzy WL mogą zreformować się po zabiciu hamków w kreskę i prawdopodobnie byliby blisko kowadła, ale i tak cięzko byłoby mi je ubić, bo 6 ataków tylko bym miał, prawda? No i tylko jedna tura cc.
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

panterq
Masakrator
Posty: 2461
Lokalizacja: Legion

Post autor: panterq »

Masz ~7 ataków na 4+ z przerzutem, trafiasz 5, ranisz 3. Ja zdaje "pół warda". W sumie wykonalne, zależałoby od kości.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

premia za bsb lcizy sie tylko jak padnie w combacie wiec amsz 100 punktów mniej ; )

rozpa i raport bardzo ciekawe
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Macias
Kretozord
Posty: 1823
Lokalizacja: SNOT - filia w Pogórzu

Post autor: Macias »

Za bsb liczy się zawsze, tylko zwykłe sztandary muszą paść w combacie
Azgaroth pisze:30 savage orków z wardem na 5+ i dodatkową bronią + lord na dziku i szaman walczą z 40 halabardnikami imperium (I tura - działa choppas). Dzikusy wbijają jedną ranę ( :shock: ), lord na dziku zapomina jak się walczy i nie wbija nic, szaman nie trafia. Halabardnicy wbijają 10 ran, test LD na stubborna dwukrotnie oblewam, na dystans ucieczki rzucam dwie jedynki :)
Imperialna moc!

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Przeczytaj to sobie dokładnie ; )
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

panterq
Masakrator
Posty: 2461
Lokalizacja: Legion

Post autor: panterq »

Mój świat legł w gruzach :D
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator

Awatar użytkownika
Macias
Kretozord
Posty: 1823
Lokalizacja: SNOT - filia w Pogórzu

Post autor: Macias »

-Qc- pisze:Przeczytaj to sobie dokładnie ; )
#-o masz rację. A całą edycję grałem inaczej.
Azgaroth pisze:30 savage orków z wardem na 5+ i dodatkową bronią + lord na dziku i szaman walczą z 40 halabardnikami imperium (I tura - działa choppas). Dzikusy wbijają jedną ranę ( :shock: ), lord na dziku zapomina jak się walczy i nie wbija nic, szaman nie trafia. Halabardnicy wbijają 10 ran, test LD na stubborna dwukrotnie oblewam, na dystans ucieczki rzucam dwie jedynki :)
Imperialna moc!

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8707
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

za 3 godziny pojedynek z goblińską hordą Fluffiego, nie obejdzie się bez raportu... :)
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

ODPOWIEDZ