faktJezdzic to prawie nikt pewnie nie jezdzi bo wyjazd to juz inna rzecz od kibicowania na własnym terenie.Niektóre wyjazdy niestety wyglądają jak ten pamiętny Śląsk-Arka.
tylko wyjazdy mają swoją niepowtarzalną specyfikę i dopiero tam wyjeździe rozumiesz co to znaczy być "kibicem".
I nie mówie tu o możliwości dostania po głowie. Ja napewno do bitki się nie pcham. Po prostu na każdym wyjeździe coś się dzieje.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie było ich na razie nie wiele, ale każdy wspominam równie dobrze. Choć były momenty kryzysowe.
pozdrawiam