Ze mnie tam hobbysta żaden, malować nie umiem specjalnie, ale nawet gdyby oceny malowania na turnieju nie było to swoją armię pomalowałbym w dokładnie taki sam sposób jak teraz bo uważam, że armia pomalowana w miarę sensownie o wiele fajniej wygląda na stole niż armia pomalowana tragicznie, a ja wolę patrzeć na moje 200 modeli kiedy są one pomalowane niż wtedy kiedy wyglądają jak sraczka.TruePunk pisze:...Brak tych punktow zaowocuje tym, ze polowa armii bedzie trojkolowym szitem bez zadnych dodatkow itd - a temu powinnismy powiedziec stanowcze nie...
Co nie zmienia faktu, że ocena malowania mnie irytuje chociażby z tego powodu, że nie da się porównać trudu, który włożyłem w pomalowanie 200 modeli O&G i pocięcie ponad połowy z nich, aby uzyskać WYSIWYG z pierwszą z brzegu armią WE, która ma na stole mniej modeli niż ja Boyzów. A kolorowe rozpiski to już jest wogóle jakaś piramidalna bzdura.
PS. Bless co do Twojej oceny malowania to dodałbym punkty za WYSIWYG. Trudno w tym względzie mówić o kolesiostwie bo czy model ma łuk, czy dzidę to widać gołym okiem, a zdecydowanie pomaga to w czasie bitwy.