nie znacie sie
najlepci sa niepozorni

Ja głownie byłem mistrzem gry i w sumie chyba ja byłem najwiekszym przeciwnikiem dla moich graczy

JAko najciekawszego przeciwnika jakiego posłałem jeszcze w wprowadzniu dla jednej osoby. (pożniej dla całej drużyny)
Była grupa rzezimieszków, ktora porwała tancerkę-striptizerkę z jednego z najlepszych burdeli.
Nie mozna było ich złapac, padło podejżenie, ze sa kultystami, szpiegami, porywaczami, itd
Okazało sie jednak ze byli wynajeta grupa cyrkowcow, przyjacół chłopaka tej dziewczyny - zamieszkali na przeciwko burdelu, gdzie tancerka z chłopakiem z cyrku wzieli ślub,
posyłali małego dzieciaka po jedzenie(ktory defacto okazał sie b. pomocny w przekazywaniu informacji pomiedzy moja drużyna i burdel mama

ogolnie grupy cyrkowcow nie złapano, złapano za to pare młoda z małymi stratami w postaci spalenia budynku...
Moja druzyna przerażona podpaliła budynek 2pietrowy bedac na jej dachu. Ogolnie miałem ubaw po pachy.
Najgrożniejszym ich przeciwnikiem był mały chłopak na posyłki-należacy do cyrkowcow. W trakcie obleżenia dachu na ktorym była druzyna zebrał 100 dzieciakow(zmyli sie jak zaczeło sie palic. moja druzyna składajaca sie z pół-wampira, zabijakii i wożnicy dali drapaka przed ukamieniowaniem.
