Ostatnia errata, zmiana zasad i nasuwające się refleksje...

Jak zaszarżować trzy oddziały na raz, strzelać z łuku ze sztandarem w ręku i schować przed ostrzałem wielkiego spaślaka w grupie pokurczów.

Moderatorzy: Shino, Lidder, kudłaty, Furion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
trikk
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3900
Lokalizacja: Malifaux

Post autor: trikk »

embir82 pisze:Dlaczego od razu zamykać? Nie wiem czy wiesz ale jest wiele osób które zniechęcają obecne zasady obowiązujące w Polsce. Brak tajności rozpisek, wiadomo że ten kto wybiera połówkę oddaje drugiej stronie 1-szą turę, środek stołu może być zapaćkany terenami.... niektórym te i inne rzeczy nie odpowiadają. Ostatnio czytałem na tym forum wypowiedź, nie pamiętam już czyją, że środowisko ligowców WFB tapla się we własnym sosie... jeżeli ma być tak, że jakiekolwiek krytyczne uwagi ze strony graczy, nawet tak jak ja dośc rzadko udzielających się turniejowo (ale jednak udzielających się), będą ignorowane to nigdy nie dojdzie do zmian i ewolucji systemu, liga zamknie się i będzie dla zamkniętej grupy wtajemniczonych. Nie poruszyłem tego tematu żeby wywołać kłótnię ale żeby unaocznić, że nadgorliwe grzebanie przez sędziów w zasadach może doprowadzić do efektów sprzecznych z intencjami twórców gry.
Widać, że mało udzielasz się turniejowo. Stąd nie rozumiesz skąd to wszystko się wzięło. Nie jest to tak, że Barb obudził się pewnego ranka i stwierdził, że tajne rozpiski są złe, a drugiego dnia wieczorem Jankiel doznał olśnienia i stwierdził, że zrobi rzut strona/zaczynanie
Brak tajnych rozpisek jest dlatego, że na turniejach podobno zdarzało się omawianie rozpisek przeciwników z kumplami, co powodowało, że wszystkie tajne chytre combosy szły się walić.
Strona badź zaczynanie wzięło się zaś stąd, że często przegranie obu tych rzutów oznaczało, że od razu możesz spakować figurki do walizki i iść do domu. W obecnym systemie przegranie pierwszego rzutu wiąże się z konsekwencjami, ale nie oznacza na starcie przegranej. Gra turniejowa nie ma polegać na 'zrobiłem dwie maski bo wygrałem 2x oba rzuty' tylko na taktyce, szachach, blokach.
Co do zmian zasad: po pierwsze, gówno mnie obchodzą intencje twórców gry, skoro nie mogą ich skutecznie opisać. Stąd takie bugi jak gifty, walach bloody hauberk czy polowa pkt za steam tank.
Co do Steam tanków, zmień armie i pograj z imperium na 2 ST. Wbij im po 8-9 woundów, a potem dowiedz się, że przegrałeś 16:4. Gwarantuje, ze uczucie nie jest miłe.

Awatar użytkownika
Sito
Mudżahedin
Posty: 224
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Sito »

Osobiście uważam że ten FAQ był jedną wielką pomyłką (strzały z magicznego łuku nie są magiczne itd. to jakiś żart :lol2: ) i z tą opinia zgadza się większość graczy zobacz embir na forum w zasadach jest wielki temat odnośnie ostatnich GWoskich uściśleń.
Po ostatnim FAQu, pierwszy raz podziękowałem za Polską LS i za to że gram w Polhammera :roll:


p.s. I tak wbicie na 2 Steam Tankach po 5 W jest trudne a co dopiero zabicie obydwu, a i bardzo proszę nie gadajcie cały czas jak prawnicy :wink:
" Sito- proste urządzenie do oddzielania od siebie obiektów o małych i większych wymiarach lub do oddzielania obiektów stałych od płynów, wreszcie do oddzielania zawiesin od płynów. "

http://pl.youtube.com/watch?v=xJqsFwIP0 ... re=related

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13986
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

embir82 pisze: Trudno tu mówić nawet o falandyzacji bo nie było żadnej nadinterpretacji akapitu ze str. 102 (którym nota bene posłużyła się i errata i interpretacja przedstawiona na stronach Dire Wolfa) po prostu sędziowie stworzyli z niczego własną zasadę bo ich zdaniem to pasowało do działania czołgu.
alewz tu chodzi o akapit ze strony 102 ale dotyczacy punktow za duze pojedyncze modele, czyli polowki punktow... cos niedokladnie doczytales ta strone
Napoleon: czołg nie ginie od wejścia w walkę
cytat bo tego w faqu nie ma :roll:
punkty za maszynę dostajesz wtedy gdy załogi nie ma na skutek ucieczki, zabicia lub oddalenia się od maszyny a w przypadku czołgu nigdy do tego nie dojdzie, stąd nigdy nie zdobędziesz punktów dlatego że czołg nie ma załogi.
ma zaloge. inzyniera bez statystyki w. strona bodajze 139 nie amrb pod reka) dszial statystyk. jesli obnizymy przeciwnikowi s, t lub w do zer to model ginie. inzynier ginie a poczatku bitwy. you lose
żeby unaocznić, że nadgorliwe grzebanie przez sędziów w zasadach może doprowadzić do efektów sprzecznych z intencjami twórców gry.
codzi ci o warda 4+ na smoku bo to 1 model z characterm czy to, ze za kazdy oddzial zombie przyzwany gracz vc ma 50 vp?

Awatar użytkownika
Morrok
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3847
Lokalizacja: Wro

Post autor: Morrok »

Rozumiem, że LS ma zamiar coś zrobić z ST przed MB, bo inaczej będę je rozwalał szarżą globadiersów :)

Awatar użytkownika
MUKER
Falubaz
Posty: 1172
Lokalizacja: 4 piramida od lewej

Post autor: MUKER »

A mnie najbardziej w tym wszystkim dziwi to, że czemu Aleesio nie podzielił stanowiska Gava, które wydaje się racjonalnie jedyne sensowne (i bynajmniej nie chodzi tu o trudność wbicia ran, tylko stricte o zasady, lub przynajmniej domniemane intencje):

Q: Does taking a Steam Tank down to half wounds net you half VP's for that model, or do you have to kill it outright to gain any VP's whatsoever? Is it a warmachine or a unit?

GAV
Warhammer, P102: Models that fight on their own and not in units are worth half their points value in VPs if reduced to half their starting number of wounds or less. That is crystal clear. Sorry, that was a bit of a waste of a question.


Edit: ooo i jeszcze w tym samym faqu:
Q: Does the moonstone allow you to teleport from wood to wood at the end of YOUR OWN movement phase, or at the end of ANY movement phase?

GAV
Your own.

:roll: :roll: :roll: :roll:
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

embir82 pisze:Dlaczego od razu zamykać? Nie wiem czy wiesz ale jest wiele osób które zniechęcają obecne zasady obowiązujące w Polsce. Brak tajności rozpisek, wiadomo że ten kto wybiera połówkę oddaje drugiej stronie 1-szą turę, środek stołu może być zapaćkany terenami.... niektórym te i inne rzeczy nie odpowiadają.
Drogi Embirze, jak najbardziej jestem za tym, zeby jak najwięcej graczy pojawiało się na turniejach. Ale te zasady o których mówisz ani nie zostały przez LS wprowadzone, ani nie znajdują się w uściśleniach. Po prostu na turniejach powstał taki obyczaj - a powstał, bo większość graczy chce tak grać. Zapewniam Cię, ze gdyby większość graczy chciała grac na tajne, to właśnie tak by to wyglądało - więc jesteś w mniejszości, a rzeczywistość w polskim battlu kształtuje się w sposób demokratyczny czy też wręcz anarchistyczny. Np. działka Dogs of War - choć LS dopuściła to jakiś czas temu w limited, generalnie nie są dopuszczane przez organizatorów turniejów. Bo ludzie tak chcą i tyle. Nie ma żadnych spisków, nie ma nawet zbyt wielkiej odgórnej kontroli - jest po prostu wola organizatorów w poszczególnych ośrodkach i tyle.

@ Muker
Gav jak coś FAQował, to jechał "ogólnie" - tak będzie uczciwiej, tak mi się wydaje, c'mon, a salamander is a monster.

Alessio uprawia skrajny rules lawyering, i to taki "dziwny" - niektórych rzeczy nie widzi, a inne interpretuje bardzo dosłownie.

Szczerze to już wolałem podejście Gava. Ale to se ne vrati.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Ale wykładnia językowa jest stosowana najpierw i jeśli jest wystarczająca innych się nie stosuje. No i zawsze zaczyna się od językowej wykładni.
Relikt pozytywizmu. Wcale nie musi i nawet nie powinno tak być.

Trudno tu mówić nawet o falandyzacji bo nie było żadnej nadinterpretacji akapitu ze str. 102 (którym nota bene posłużyła się i errata i interpretacja przedstawiona na stronach Dire Wolfa) po prostu sędziowie stworzyli z niczego własną zasadę bo ich zdaniem to pasowało do działania czołgu.
Z niczego? Za sprowadzenie pojedynczych modeli do połowy ran jest połowa punktów. Czemu za czołg ma być inaczej? Bo można rozszerzać "war machine" dotąd, dokąd nam pasuje i stwierdzić, wbrew innym zasadom i zdrowemu rozsądkowi, że połowa się nie należy, bo przecież steamtank więcej wspólnego ma z armatą, niż z rydwanem.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Embir
Oszukista
Posty: 791
Lokalizacja: Pruszków

Post autor: Embir »

Shino pisze: ma zaloge. inzyniera bez statystyki w. strona bodajze 139 nie amrb pod reka) dszial statystyk. jesli obnizymy przeciwnikowi s, t lub w do zer to model ginie. inzynier ginie a poczatku bitwy. you lose
Błądzenie w kółko... nie można inżynierowi obniżyć tych statystyk bo ich nie posiada, dlatego nie ginie.
trikk pisze: Widać, że mało udzielasz się turniejowo. Stąd nie rozumiesz skąd to wszystko się wzięło.
To że rzadko uczestniczyłem w turniejach nie oznacza automatycznie, że jestem kompletnym ignorantem w odniesieniu do zasad gry, oraz że nie rozumiem argumentów które stały za taką czy inną modyfikacją lub interpretacją przepisów przez sędziów. Tak się składa, że regularnie w gronie znajomych gram w WFB. Część z nich w życiu turniejowym uczestniczy bardzo intensywnie i nieraz zdarzało się że przy rzucie połówka /rozpoczynanie, rozstawianiu terenu lub interpretacji zasad posługiwaliśmy się regułami obowiązującymi na turniejach w Polsce. Okazuje się że takie podejście zasadniczo może zmienić mechanizm gry, niekoniecznie na korzyść...
trikk pisze: Brak tajnych rozpisek jest dlatego, że na turniejach podobno zdarzało się omawianie rozpisek przeciwników z kumplami, co powodowało, że wszystkie tajne chytre combosy szły się walić.
Z tym że wtedy istniało jedynie ryzyko tego, że przeciwnik zdradzi rozpiskę swojemu kumplowi, natomiast teraz nie ma w ogóle sensu robić rozpiski opierającej się na zaskoczeniu przeciwnika bo zawsze wszystko będzie jawne. Stąd ograniczona użyteczność takich przedmiotów jak Wizard's Staff lub VHS, albo inny przykład, wiadomo jak wyekwipowany jest bsb więc jak ma magiczny banner to przeciwnik ma sygnał, że jest miękki i można go łatwo zdjąć nabijając punkty...

Poza tym to trochę dziwne, że przez niedojrzałość niektórych graczy ma ucierpieć mechanizm rozgrywki.
trikk pisze: Strona badź zaczynanie wzięło się zaś stąd, że często przegranie obu tych rzutów oznaczało, że od razu możesz spakować figurki do walizki i iść do domu. W obecnym systemie przegranie pierwszego rzutu wiąże się z konsekwencjami, ale nie oznacza na starcie przegranej. Gra turniejowa nie ma polegać na 'zrobiłem dwie maski bo wygrałem 2x oba rzuty' tylko na taktyce, szachach, blokach.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że przegranie dwóch rzutów pod rząd, najpierw na wybór połówki a potem na zaczynanie absolutnie nie determinuje wyników bitwy. Co więcej, przez to że gracze nie wiedzą kto będzie zaczynał proces rozstawienia przebiega zupełnie inaczej, położenie regimentów musi to uwzględniać, jest w tym i taktyka i umiejętność przewidywania. element losowości powinien być tu obecny, w przeciwnym wypadku można równie dobrze zrezygnować z rzutów na trafienie i ranienie.
trikk pisze: Co do Steam tanków, zmień armie i pograj z imperium na 2 ST. Wbij im po 8-9 woundów, a potem dowiedz się, że przegrałeś 16:4. Gwarantuje, ze uczucie nie jest miłe.
Podobnie jak w 6ed. nie było miłe HE leśne zgromadzenie seerów biegające w kółko i rzucające czary. Sędziowie są po to żeby interpretować niejasności a nie wprowadzać nowe reguły bo coś im nie odpowiada.

Uważam że duża część uściśleń sędziowskich jest rewelacyjna, nie wyobrażam sobie na przykład grać bez ligowych zasad dotyczących terenów na polu walki, po prostu w przypadku STanka popełnili błąd.

W życiu nie wystawiłbym Papamobile na dwóch żelazkach bo gra taką armią nie da żadnej przyjemności przeciwnikowi. Myślę że każdy szanujący się gracz by tak postąpił, no ale to już pozostaje kwestią dojrzałości.
Barbarossa pisze: Drogi Embirze, jak najbardziej jestem za tym, zeby jak najwięcej graczy pojawiało się na turniejach. Ale te zasady o których mówisz ani nie zostały przez LS wprowadzone, ani nie znajdują się w uściśleniach. Po prostu na turniejach powstał taki obyczaj - a powstał, bo większość graczy chce tak grać. Zapewniam Cię, ze gdyby większość graczy chciała grac na tajne, to właśnie tak by to wyglądało - więc jesteś w mniejszości, a rzeczywistość w polskim battlu kształtuje się w sposób demokratyczny czy też wręcz anarchistyczny. Np. działka Dogs of War - choć LS dopuściła to jakiś czas temu w limited, generalnie nie są dopuszczane przez organizatorów turniejów. Bo ludzie tak chcą i tyle. Nie ma żadnych spisków, nie ma nawet zbyt wielkiej odgórnej kontroli - jest po prostu wola organizatorów w poszczególnych ośrodkach i tyle.
Cóż, w takim wypadku szkoda że tak to się ukształtowało. Mam jedynie nadzieję że w przyszłości pojawią się w miarę silne ośrodki organizatorów i graczy reprezentujące podejście mniejszości, choćby nawet w gronie samej ligi.
Jankiel pisze:
Ale wykładnia językowa jest stosowana najpierw i jeśli jest wystarczająca innych się nie stosuje. No i zawsze zaczyna się od językowej wykładni.
Relikt pozytywizmu. Wcale nie musi i nawet nie powinno tak być.
Być nie musi ale być powinno, podejścia pozytywizmu nie można lekceważyć bo bez niego i przy braku jasno określonej aksjologii możesz oceniać reguły tak jak Ci się podoba.

P.S. Jak tak dalej pójdzie to okaże się, że do zasad WFB można stosować formułę Radbrucha :)

grzech76
Mudżahedin
Posty: 267
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: grzech76 »

Ja tylko w kwestii tajnych rozpisek i rzutów na rozpoczęcie:

- tajne rozpiski, to fajna sprawa i coraz częściej można na turnieje z takowymi trafić. daje wiele możliwości i byłbym za tym, żeby tak grać :-)
na EEGT dzięki tym zasadom grało mi się bardzo fajnie, z takim lekkim dreszczykiem emocji.
Dzięki temu być może zniknęłyby schematy przedmiotów na bohaterach, bo z tajną rozpiską zaskoczyć tym kogoś można.

- zmiana rzutu na rozpoczecie/zaczynanie była dla mnie dziwnym rozwiązaniem, i zgadzam się z przedpisaczem, że niepewność tego kto zacznie wymaga troszkę innej kombinacji w fazie rozstawiania jednostek.
Oczywiście zawsze się może trafić "szczęściarz" który postawi wszystko na jedną kartę i potem będzie narzekał, że przegrał dwa rzuty i to dlatego itp itd.

Ponadto, czesto wybór strony ma niewielkie znaczenie z racji bardzo podobnego ustawienie terenów po każdej ze stron stołu. różnica w tym, że po tej jest domek a po tej skała...

Awatar użytkownika
Kensiorek
Chuck Norris
Posty: 497

Post autor: Kensiorek »

tajne rozpiski to byl standard przez cala 4-5 ed i mozesz i wierzyc nikogo nie zaskakiwaly. Co za problem bylo zgadnac na ktorym czampionie przeciwnik trzymal black gem of gnar :P

Natomiast zdarzal sie wedrujace miedzy oddzialami magiczne sztandary extra skrole z rekawa itd.

Sorry ale skoro w innym temacie jest placz ze z walujacymi graczami walczyc trzeba a tu takie ulatwienia. Powiedzmy ze na EEGT dalo sie tego uniknac bo nietrafili tam ludzie z ulicy.

Daje ci slowo ze niebedziesz wstanie po bitwie udowodnic ze przeciwnik uzyl 4 skrole a w rozpisce ma tylko dwa. Bedzie twoje slowo kontra jego.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

przy braku jasno określonej aksjologii możesz oceniać reguły tak jak Ci się podoba
Ale jest jasno okreslony system - to całokształt zasad wfb. Z nich wynika, że za wbicie połowy ran modelowi pojedynczemu jest połowa punktów. Maszyny są traktowane odrębnie - trzeba zabić maszynę i jest komplet punktów, albo załogę - i tez jest komplet punktów. Maszyna składa się zasadniczo z załogi i samej machiny i jedynie, gdy te dwa "elementy" są obecne, maszyna może działać. Za wbicie połowy ran samej maszynie nie ma punktów, tak samo, jak za zabicie połowy załogi. Nie zastosowano tam zasad regimentów (zabicie połowy modeli to połowa punktów) ani zasad modeli pojedynczych (bo maszyna nie jest modelem pojedynczym).

I teraz się można zastanawiać, do czego najbardziej podobny jest czołg. Do war machine? Posiada odrębną załogę, którą można zabić i zdobyć pełne VP? Nie bardzo. Oddział to też nie jest i nie można zabić połowy modeli. Zostaje podciągnięcie go, na potrzeby przeliczania VP pod modele pojedyncze. Głupie? Nie. Głupie jest bezmyślne trzymanie się "jasno napisanych" zasad. W dodatku wybiórcze.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Paraszczak
Falubaz
Posty: 1088
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Paraszczak »

embir82 pisze: Mogę powiedzieć tylko tyle, że przegranie dwóch rzutów pod rząd, najpierw na wybór połówki a potem na zaczynanie absolutnie nie determinuje wyników bitwy. Co więcej, przez to że gracze nie wiedzą kto będzie zaczynał proces rozstawienia przebiega zupełnie inaczej, położenie regimentów musi to uwzględniać, jest w tym i taktyka i umiejętność przewidywania. element losowości powinien być tu obecny, w przeciwnym wypadku można równie dobrze zrezygnować z rzutów na trafienie i ranienie.
Sorry stary, ale bredzisz. Absolutnie nie determinuje wyników bitwy pogoda w Ciechocinku. Jak trafisz na strzelające Dwarfy z Kowadłem i przegrasz oba rzuty, to 9/10 Cię nie ma w 2 tury. Miałem tak kilka razy.
Ten ostatni raz to wtedy jak Dwarf zakula 6x MISFIRE! i 2x1 na Kowadle w 1wszej turze.

Awatar użytkownika
b_sk
Kretozord
Posty: 1951
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: b_sk »

Odnośnie rzutu o rozpoczęcie to miałem podobną dyskusję przed Mackami Wojny, kiedy to niektórzy w Łodzi lobbowali za podręcznikowym systemem. Prawda jest taka, że sprzyja on jedynie armiom defensywnym, a najbardziej sprzyja armiom defensywnym złożonym w stylu "defence do wyrzygu" bo grając z czymś takim zawsze musisz się schować w pierwszej turze nie wiedząc kto zacznie, a w momencie gdy wiesz, że zaczynasz przed rozstawieniem możesz się ustawić zdecydowanie bardziej agresywnie. Nawet zaopatrując się w niezmierzone zasoby dobrej woli nie potrafię załapać idei promowania armii, którymi gra polega jedynie na turlaniu kostkami.
W Łodzi udało mi się tym argumentem przekonać lobby podręcznikowe ale tutaj podejrzewam, że opór materiału będzie większy. :wink:
A licky boom boom down!!!

Remo
Falubaz
Posty: 1247

Post autor: Remo »

embir82 pisze: Z tym że wtedy istniało jedynie ryzyko tego, że przeciwnik zdradzi rozpiskę swojemu kumplowi, natomiast teraz nie ma w ogóle sensu robić rozpiski opierającej się na zaskoczeniu przeciwnika bo zawsze wszystko będzie jawne. Stąd ograniczona użyteczność takich przedmiotów jak Wizard's Staff lub VHS, albo inny przykład, wiadomo jak wyekwipowany jest bsb więc jak ma magiczny banner to przeciwnik ma sygnał, że jest miękki i można go łatwo zdjąć nabijając punkty...
100% racji. Zresztą doświadczeni gracze i tak w 75% domyślają się jakie kto ma przedmioty, patrząc tylko na jednostki oraz ilośc/rodzaj bohaterów w danej rozpisce. Jeśli szarżujesz na Night gobliny to Musisz mieć na uwadze to że mogą wybiec fanatycy i tak na 90% będzie, jeśli samotny bretoński bohater usilnie stara się dopaść smoka tzn. że ma Virtue of Heroism, itd. itd.
embir82 pisze:Mogę powiedzieć tylko tyle, że przegranie dwóch rzutów pod rząd, najpierw na wybór połówki a potem na zaczynanie absolutnie nie determinuje wyników bitwy. Co więcej, przez to że gracze nie wiedzą kto będzie zaczynał proces rozstawienia przebiega zupełnie inaczej, położenie regimentów musi to uwzględniać, jest w tym i taktyka i umiejętność przewidywania. element losowości powinien być tu obecny, w przeciwnym wypadku można równie dobrze zrezygnować z rzutów na trafienie i ranienie.
Ale im więcej elementów losowości tym mniejsza szansa na założenie trzech "masek" ;) Wyobrażasz sobie żeby jakiś boski men - wyjadacz turniejowy wygrał tylko 18:2 z leszczem bo dostał gorszą połowę i jeszcze nie zaczynał, a potem wjechał w oddział z dziwnym sztandarem i tam utnknął? Nigdy w życiu :D to niedopuszczalne - dlatego elementom losowym mówimy NIE! Proponuję poprostu porównywać rozpy i miejsce w lidze przed bitwą żeby ustalić jej wynik ;)

Zaraz będzie że Remo wysnuwa znikąd teorie spiskowe. 8) Ale czytając ostatnie tematy o dopisywaniach, ustawianiach, oskarżaniach i takich innych wcale nie byłbym pewien czy niektóre teorie są "znikąd".

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

Remo pisze: Ale im więcej elementów losowości tym mniejsza szansa na założenie trzech "masek" ;) Wyobrażasz sobie żeby jakiś boski men - wyjadacz turniejowy wygrał tylko 18:2 z leszczem bo dostał gorszą połowę i jeszcze nie zaczynał, a potem wjechał w oddział z dziwnym sztandarem i tam utnknął? Nigdy w życiu :D to niedopuszczalne - dlatego elementom losowym mówimy NIE!
Dokladnie. Choc Ty niepotrzebnie przekrecasz to w druga strone. Nie chodzi o porownywanie rozpisek. Wole przegrac dlatego, z gorzej kombinowalem, ze mniej rzeczy przewidzialem, slowem dlatego, ze bylem gorszym graczem, niz przegrac dlatego, ze przeciwnik mial farta przy wystawieniu a potem mialem pecha trafic na jakis "zabij mnie" przedmiot.

Dla mnie bitwa to pojedynek na umiejetnosc grania a nie farta.

Gra w otwarte karty wymaga skilla, jest ambitna, daje rowne szanse. Przeciez nie tylko ja znam Twoja rozpiske. Ty tez znasz moją, prawda?

Losowosci w bitwach i tak jest az nadto.
Obrazek

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13986
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

embir82 pisze:
Shino pisze: ma zaloge. inzyniera bez statystyki w. strona bodajze 139 nie amrb pod reka) dszial statystyk. jesli obnizymy przeciwnikowi s, t lub w do zer to model ginie. inzynier ginie a poczatku bitwy. you lose
Błądzenie w kółko... nie można inżynierowi obniżyć tych statystyk bo ich nie posiada, dlatego nie ginie.
gdyby tak bylo z T lub S to mozna by sie klocic, ze nawet masz racje. problem w tym, ze nie ma woundow czyli wg. normalnych zasad ginie bo mu sie skoncyly :P nie ma zadnej specjalnej zasady utrzymujacej go przy zyciu.
Stąd ograniczona użyteczność takich przedmiotów jak Wizard's Staff lub VHS,
oj nie hest ograniczona. Znaczy nie niczym bardziej niz inne armie. np. tak samo ograniczone sa mag. bronie i zbroje... a jednak sie ich uzywa. wszystko jest scinane tak samo a gra jest krotsza i barziej zblizona do strategicznej niz zgadywanki

Awatar użytkownika
Scimitar
Postownik Niepospolity
Posty: 5516
Lokalizacja: Draconis - Wejherowo

Post autor: Scimitar »

u nas prawdopodobnie będą 2 rzuty na masterze, tak więc zapraszam do Wejherowa - zobaczysz sobie czy się sprawdza (też lobby rulebookowe w klubie naciska :D)
Draconis - FOR EVER !!!

Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild

Awatar użytkownika
b_sk
Kretozord
Posty: 1951
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: b_sk »

Scimitar pisze:u nas prawdopodobnie będą 2 rzuty na masterze, tak więc zapraszam do Wejherowa - zobaczysz sobie czy się sprawdza (też lobby rulebookowe w klubie naciska :D)
Nie daj się. Lobby rulebookowe trzeba zniszczyć w zarodku żeby się nie rozpleniło. W Łodzi przez chwilę podniosło głowę, ale teraz znowu standardem jest strona/zaczynanie. :)
A licky boom boom down!!!

Remo
Falubaz
Posty: 1247

Post autor: Remo »

bless pisze: Dla mnie bitwa to pojedynek na umiejetnosc grania a nie farta.

Gra w otwarte karty wymaga skilla, jest ambitna, daje rowne szanse. Przeciez nie tylko ja znam Twoja rozpiske. Ty tez znasz moją, prawda?

Losowosci w bitwach i tak jest az nadto.
Niestety tylko umiejętności można doskonalić ale farta już nie, ta gra posiada elementy losowe ale to tylko dodaje jej smaczku i funu :) Nie można jej spłaszczyć do szachów (nie mam nic do szachów) bo to nie o to chodzi.

WFB to WFB - można oczywiście starać sie wypracować jego "wersję sportową" (te wszystkie zasady, uściślenia) ale może to prowadzić do niezdrowego podejścia i wynajdowania coraz to nowych zasad "przeszkadzających" w rozgrywce czysto sportowej.

Gra w otwarte karty wymaga takiego samego skilla (a przede wszystkim experienca :wink: ) jak gra na tajne rozpy i wcale nie daje równych szans - trochę tylko je wyrównuje jeśli chodzi o dostęp różnych przedmiotów dla różnych armii i ich użycie w bitwie. Nigdy nie będzie równych szans z racji różnych armii i rozp.

Właśnie duża ilość losowości daje plewnej lub złożonej przez początkującego gracza armii szansę na choćby remis z Porno Defense Dwarfami, bo rzut na wybór strony i zaczynanie wygrany przez leszczaństwo może te kilka dużych punktów uratować.

W erze konstruowania CSów i zastanawiania się na PG, monotonią i oszustwami podczas gry żołnieżykami :D eh... myślę że trzeba właśnie skłaniać się ku rozwiązaniom z RB.

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

Turniej to gra "sportowa". I tego od niej oczekuje.

Nawet bez tajnych rozp i losowania strony/rozpoczecia jest dosyc losowych smaczkow. W szachach nie masz sytuacji, kiedy wampirzy general po niezdaniu lookouta ginie wraz z cala swoja armia. Nie masz miscastow, misfierow, ani w ogole zadnych innych rzutow kostką.

Twoje argumenty w obronie tajnych rozpisek sa delikatnie mowiac dziwne. Raz piszesz, ze dla tajnych i jawnych trzeba miec takiego samego skilla a chwile potem piszesz, ze tajne daja szanse noobom na zwyciestwo z lepszymi graczami. Gdzie tu konsekwencja? Noob nie przegrywa dlatego, ze ma jawna rozpiske, ale dlatego, ze gorzej gra. Widze tu pewien sens i sprawiedliwosc i tego chcialbym sie trzymac.
Twoje argumenty tylko mnie utwierdzaja w przekonaniu, ze na turniejach tajnych rozp byc nie powinno.

Jak chcesz wygrywac bitwy losowo, to po prostu rzuc sobie koscia przed bitwa. Na 4+ wygrywasz. Oszczedzisz sobie troche czasu.
Obrazek

ODPOWIEDZ