WE vs nowe DE
Moderator: Gremlin
@Kal_Torak
Statystyka, mimo tego, że możesz jej nie lubić, to jednak istnieje. Jasne, że jest wyginana, lecz zawsze rzucasz (o ile nie wałujesz) sześcianem, na którym szansa na wyrzucenie 1,3 i 6 jest mniej więcej ta sama. Oczywiście, że nie statystyka wygrywa, ja chciałem tylko zobrazować dlaczego myślę w taki czy inny sposób.
@Jankiel
No to widzę, że jest jeszcze lepiej niż w pierwszej chwili myślałem z tą Dark magią
@Jacek_Azael
Próbowałem w ten sposób grać, nawet mi się zamarzyło, że wystawie się po stronie przeciwnika, poszyje do niego, a jak już będzie chciał dojeżdżać to ja hyc do lasu po mojej stronie. Niestety nic specjalnie sycacego z tego nie wyszło. Ale rzecz jasna Tobie może wyjść.
@Scimitar
Kusza absolutnie przerypana, o czym za chwilę. Magia ciemnej lory jest o tyle znakomita, że nie ma w niej słabych czarów. Są pociski, są dodatkowe kostki, jest to obniżanie WSa - naprawdę spoko.
@Piotras
To nie jest przepychanka - po prostu DE umiejętnie złożone mają na starcie większe szanse niż WE, a już szczególnie WE na dwóch alterach
Dzisiaj grałem kolejną bitwę z DE i poszło 12-8 do przodu. Przy czym kusza w pierwszym strzale zadała dwa woundy lordowi magowi. Mimo tego swoje zrobił, bo rywal grał na dwóch małych magach bez scrolli...Generalnie magowie szli w oddziale korsarzy (średni pomysł), który stopniowo wytłukłem do zera (HoDa, korzonki). Łuki pokiereszowały hydrę (miałem dwa oddziały plus skauci do cięcia marszu m.in. hydrze co wyszło znakomicie), jeden oddział Cold one'ów prawie do zera wycięty przez Treekiny, lord na manticorze spadł od szarży Treekinów i wardancerów.
Statystyka, mimo tego, że możesz jej nie lubić, to jednak istnieje. Jasne, że jest wyginana, lecz zawsze rzucasz (o ile nie wałujesz) sześcianem, na którym szansa na wyrzucenie 1,3 i 6 jest mniej więcej ta sama. Oczywiście, że nie statystyka wygrywa, ja chciałem tylko zobrazować dlaczego myślę w taki czy inny sposób.
@Jankiel
No to widzę, że jest jeszcze lepiej niż w pierwszej chwili myślałem z tą Dark magią
@Jacek_Azael
Próbowałem w ten sposób grać, nawet mi się zamarzyło, że wystawie się po stronie przeciwnika, poszyje do niego, a jak już będzie chciał dojeżdżać to ja hyc do lasu po mojej stronie. Niestety nic specjalnie sycacego z tego nie wyszło. Ale rzecz jasna Tobie może wyjść.
@Scimitar
Kusza absolutnie przerypana, o czym za chwilę. Magia ciemnej lory jest o tyle znakomita, że nie ma w niej słabych czarów. Są pociski, są dodatkowe kostki, jest to obniżanie WSa - naprawdę spoko.
@Piotras
To nie jest przepychanka - po prostu DE umiejętnie złożone mają na starcie większe szanse niż WE, a już szczególnie WE na dwóch alterach
Dzisiaj grałem kolejną bitwę z DE i poszło 12-8 do przodu. Przy czym kusza w pierwszym strzale zadała dwa woundy lordowi magowi. Mimo tego swoje zrobił, bo rywal grał na dwóch małych magach bez scrolli...Generalnie magowie szli w oddziale korsarzy (średni pomysł), który stopniowo wytłukłem do zera (HoDa, korzonki). Łuki pokiereszowały hydrę (miałem dwa oddziały plus skauci do cięcia marszu m.in. hydrze co wyszło znakomicie), jeden oddział Cold one'ów prawie do zera wycięty przez Treekiny, lord na manticorze spadł od szarży Treekinów i wardancerów.
Na ile grałeś bitwę ? 2250 ?
Rozpiska DE wygląda na bardzo słabą. ..
Mantykora to strasznie niedobry pomysł, a już zwłaszcza na WE, które ją bardzo szybko ściągną łucznikami. Miękka jest. W zwarciu też może spaść dość szybko. Dwaj mali magowie bez jednego scrolla ? Może nie spodziewał się magii, ale ja mimo wszystko jednego scrolla bym wziął. . . no i do tego korsarze.
No, ale klimat to klimat
Rozpiska DE wygląda na bardzo słabą. ..
Mantykora to strasznie niedobry pomysł, a już zwłaszcza na WE, które ją bardzo szybko ściągną łucznikami. Miękka jest. W zwarciu też może spaść dość szybko. Dwaj mali magowie bez jednego scrolla ? Może nie spodziewał się magii, ale ja mimo wszystko jednego scrolla bym wziął. . . no i do tego korsarze.
No, ale klimat to klimat
"weź ten miecz i odnieś go swemu panu, niech go uważa za znak zwycięstwa i niech przyśle cesarzowi, swemu przyjacielowi, by się dowiedział, że może wyśmiać zabitego nieprzyjaciela albo opłakiwać krewnego"
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Nigdzie nie pisałem, że "nie lubię" statystyki. Najwidoczniej mnie źle zrozumiałeś. Chodziło mi oto, że "sucha" statystyka bez uwzględnienia większej liczby złożonych czynników nie jest dokładna. Stąd "sucha" statystyka to takie bardziej "gdybanie" od rzeczy. O sile jednostki decyduje w pierwszej kolejności jej możliwości w konfrontacji z określonymi czynnikami np. strzelaniem maszyn wojennych oparych na artillery dice, strzelanie oparte na bsie, skutecznosc w walce z piechota/kawaleria, mobilnosc, sila ataku, możliwosci korzystania z terenów na polu bitwy, odpornosc na magie, mozliwosci combosow i szarz kombinowanych wespol z innymi jednostkami i 100 innych czynnikow. Uniwersalnosc to inaczej wysokie noty w wiekszosci tych czynników. Jeśli ktoś ułozy równanie matymatyczne z uwzględnieniem tych czynników to taka powiem, że taka "statystyka" będzie oddawała realne możliwości danej jednostki. Sama sucha statystyka to jeden czynnik kontra dana jendostka (zwykle zestawia się akurat ten czynnik na który dana jednostka jest mniej odporna bez uwzględnienia istnienia całej reszty armii, warunków terenowych na stole czy umiejętności graczy oraz całego stosu innych czynników. No i na polu bitwy rzuty niestatystyczne zwykle przeważają na korzyść jednej ze stron i jej uporczywe się trzymanie doporowadza niektórych do flustracjiksch pisze:@Kal_Torak
Statystyka, mimo tego, że możesz jej nie lubić, to jednak istnieje. Jasne, że jest wyginana, lecz zawsze rzucasz (o ile nie wałujesz) sześcianem, na którym szansa na wyrzucenie 1,3 i 6 jest mniej więcej ta sama. Oczywiście, że nie statystyka wygrywa, ja chciałem tylko zobrazować dlaczego myślę w taki czy inny sposób.
Kal_Torak
Myślę, że dobrze Cię zrozumiałem. Zauważ jednak, że ja podawałem sytuację z uwzględnieniem sytuacji na stole (np. osłanianie się przed ostrzałem, liczba rund, która dzieli nas od walki etc.). Ale pozostawmy już to może
Ritchie
Bo to była dosyć słaba rozpa...
Scimitar
Tak mniej więcej rozpy:
DE
9 Cold One Knights z BSB (miał tam dwa magiczne sztandary, ale nic nie zrobiły w całej bitwie, więc nawet nie pamiętam co to było).
6 Cold One Knigths ze sztandarem +d3CR w szarży - te zrobiły nieco więcej ale na farcie.
20 korsarzy a w nich dwóch magów. Jeden z lifetakerem i power stonem drugi z czymś innym i power stonem. Plus chyba te cloaki do obrony przed strzelaniem. Tak czy siak wytłukłem do zera i magów i oddział.
Hydra (doprowadziłem ją do 1 wounda - kasowanie marszu plus stały ostrzał).
2 bolce
Lord na manticorze z regenką, wardem odwracalnym i halabardą s6. Spadł z fearout numberu.
Dwa oddziały dark ridersów po 5 każdy.
U mnie:
BSB z hailem i asyendis w wardancerach
Caddy mały
Lord mag z kijkiem rerolu dispella i scrollem
Brokulątko
Waywatchers x6
Wild riders x6 z Warbannerem
Wardancerzy x8
2x10 Gladów
Skauci x5
4x8 driad
Tyle chyba. Sami oceńcie, która rozpa lepiej działała na którą. Aha arcymag z lorem bestii.
Myślę, że dobrze Cię zrozumiałem. Zauważ jednak, że ja podawałem sytuację z uwzględnieniem sytuacji na stole (np. osłanianie się przed ostrzałem, liczba rund, która dzieli nas od walki etc.). Ale pozostawmy już to może
Ritchie
Bo to była dosyć słaba rozpa...
Scimitar
Tak mniej więcej rozpy:
DE
9 Cold One Knights z BSB (miał tam dwa magiczne sztandary, ale nic nie zrobiły w całej bitwie, więc nawet nie pamiętam co to było).
6 Cold One Knigths ze sztandarem +d3CR w szarży - te zrobiły nieco więcej ale na farcie.
20 korsarzy a w nich dwóch magów. Jeden z lifetakerem i power stonem drugi z czymś innym i power stonem. Plus chyba te cloaki do obrony przed strzelaniem. Tak czy siak wytłukłem do zera i magów i oddział.
Hydra (doprowadziłem ją do 1 wounda - kasowanie marszu plus stały ostrzał).
2 bolce
Lord na manticorze z regenką, wardem odwracalnym i halabardą s6. Spadł z fearout numberu.
Dwa oddziały dark ridersów po 5 każdy.
U mnie:
BSB z hailem i asyendis w wardancerach
Caddy mały
Lord mag z kijkiem rerolu dispella i scrollem
Brokulątko
Waywatchers x6
Wild riders x6 z Warbannerem
Wardancerzy x8
2x10 Gladów
Skauci x5
4x8 driad
Tyle chyba. Sami oceńcie, która rozpa lepiej działała na którą. Aha arcymag z lorem bestii.
Szczerze przyznam, że z tego co czytam to Twój przeciwnik musiał naprawdę słabo grać...
Scouci redukowali hydrze marsz a ona nie odpalila im z zionięcia?
Szarża treekinów i WD na Manticorę, która ma latanie?
Rozumiem, że najpierw wyjąłeś spod lorda mantikorę?
Ja już naprawdę nie mówię o tym, że ta rozpiska jest naprawdę słaba.
Ale tak się po prostu nie robi
A co do tematu:
Dla mnie WE i DE to armie o bardzo podobnej sile.
Obydwie mają podobne opcje, jeśli chodzi o złożenie armii (chodzi mi o style gry). Dodatkowo mają wiele bardzo fajnych patentów.
No ani jedna ani druga armia nie jest no-brainerem.
Scouci redukowali hydrze marsz a ona nie odpalila im z zionięcia?
Szarża treekinów i WD na Manticorę, która ma latanie?
Rozumiem, że najpierw wyjąłeś spod lorda mantikorę?
Ja już naprawdę nie mówię o tym, że ta rozpiska jest naprawdę słaba.
Ale tak się po prostu nie robi
A co do tematu:
Dla mnie WE i DE to armie o bardzo podobnej sile.
Obydwie mają podobne opcje, jeśli chodzi o złożenie armii (chodzi mi o style gry). Dodatkowo mają wiele bardzo fajnych patentów.
No ani jedna ani druga armia nie jest no-brainerem.
Ja bym nie wystawiał korsarzy choć tu jeszcze rozumiem osobiste upodobania, ale już mantikora na WE to jednak samobójstwo T5 bez save spada od łuków jak nic.
Jestem natomiast zwolennikiem armii magicznych i o ile w 6ed wychodziłem na tym nie najlepiej, tak teraz nie dość że gram tak jak lubię to jeszcze magia DE jest super. Grając 6 razy rozpiską nastawioną na magię nie wygrałem tylko raz i to żeby było śmieszniej z tak samo zestawionymi DE.
Nie rozumiem dlaczego lord dostał fear outnumber jak sam powodował terror, chyba że to już po wystrzelaniu mantikory.
Jestem natomiast zwolennikiem armii magicznych i o ile w 6ed wychodziłem na tym nie najlepiej, tak teraz nie dość że gram tak jak lubię to jeszcze magia DE jest super. Grając 6 razy rozpiską nastawioną na magię nie wygrałem tylko raz i to żeby było śmieszniej z tak samo zestawionymi DE.
Nie rozumiem dlaczego lord dostał fear outnumber jak sam powodował terror, chyba że to już po wystrzelaniu mantikory.
- petronikus
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 116
- Lokalizacja: cz-wa
a na jakiej grasz rozpisce??hypnotic pisze:Ja bym nie wystawiał korsarzy choć tu jeszcze rozumiem osobiste upodobania, ale już mantikora na WE to jednak samobójstwo T5 bez save spada od łuków jak nic.
Jestem natomiast zwolennikiem armii magicznych i o ile w 6ed wychodziłem na tym nie najlepiej, tak teraz nie dość że gram tak jak lubię to jeszcze magia DE jest super. Grając 6 razy rozpiską nastawioną na magię nie wygrałem tylko raz i to żeby było śmieszniej z tak samo zestawionymi DE.
Nie rozumiem dlaczego lord dostał fear outnumber jak sam powodował terror, chyba że to już po wystrzelaniu mantikory.
Tu już przemilczęScimitar pisze:No to widzę sporą dysproporcję w sile tych rozpisek, nie mówiąc o tym, że z opisu wynika, że DE słabo zagrały
Też tak sądzę - manticora i hydra na WE to wprost absurd...Hypnotic pisze:Ja bym nie wystawiał korsarzy choć tu jeszcze rozumiem osobiste upodobania, ale już mantikora na WE to jednak samobójstwo T5 bez save spada od łuków jak nic.
Odpaliła jakoś z raz, potem olała ściganie niedobitków. Dobili ich Dark Ridersi w piątej rundzie, ale to dlatego, że primo się już mocno spieszyłem i olewałem mniej ważne miejsca na stole, a secundo graliśmy rewanż w pucharze i wystarczało mi wygrać (w pierwszym było 10-10), a przewaga moja w punktach była dużo większa niż te 85pts na scoutachTorres pisze:Scouci redukowali hydrze marsz a ona nie odpalila im z zionięcia?
Niezupełnie. Manticora wpadła w oddział driad. Obok stał drugi. Pierwszy dostał -3CR ale z przerzutem ustał, drugi wpadł od boku, też przegrali starcie o -2, pierwszy oddział spadł, otwierając drogę do szarży Treekinów, którzy zajebali manticore.Torres pisze:Szarża treekinów i WD na Manticorę, która ma latanie?
Rozumiem, że najpierw wyjąłeś spod lorda mantikorę?
Patrz wyżejHypnotic pisze:Nie rozumiem dlaczego lord dostał fear outnumber jak sam powodował terror, chyba że to już po wystrzelaniu mantikory.
Pełna zgoda.Torres pisze:Dla mnie WE i DE to armie o bardzo podobnej sile.
Obydwie mają podobne opcje, jeśli chodzi o złożenie armii (chodzi mi o style gry). Dodatkowo mają wiele bardzo fajnych patentów.
No ani jedna ani druga armia nie jest no-brainerem.
3 czarodziejki, 20+ spearmanów,5 CoK, 6-8 shades, 2 bolce to stałe w miarę punkty programu, do tego dochodzą harpie, DR, BG, kusznicy w zależności od punktów i nastroju, generalnie nic nadzwyczajnego.hypnotic napisał:
Ja bym nie wystawiał korsarzy choć tu jeszcze rozumiem osobiste upodobania, ale już mantikora na WE to jednak samobójstwo T5 bez save spada od łuków jak nic.
Jestem natomiast zwolennikiem armii magicznych i o ile w 6ed wychodziłem na tym nie najlepiej, tak teraz nie dość że gram tak jak lubię to jeszcze magia DE jest super. Grając 6 razy rozpiską nastawioną na magię nie wygrałem tylko raz i to żeby było śmieszniej z tak samo zestawionymi DE.
Nie rozumiem dlaczego lord dostał fear outnumber jak sam powodował terror, chyba że to już po wystrzelaniu mantikory.
a na jakiej grasz rozpisce??
Na smoku grałem tylko raz i po tym jak zabił się o las uciekając(w 3 tury nie rozmontował regimentu goblinów dzięki wspaniałym rzutom) mam go dość na jakiś czas. Ciągle chce wypróbować kocioł ale że nie mam figurki i strasznie mi się nowa magia podoba to się jakoś nie mogę zebrać.
Od której strony hydra jest słaba na WE? Poza smokiem nie wyobrażam sobie lepszej na WE jednostki o.O.
Jest twarda, ma kopa, w walce może ją zatrzymać tylko treeman a jej zionięcia musi się bać wszystko (także treekini i treeman).
No bo nie powiecie mi, że strzelaniem z łuku można jej zrobić wielkie kuku?
Rozpiska "na bestiach" (coś podobnego do tego, co wrzuciła Hag Queen na forum rozpisek. mówię o tej wersji z 20 harpiami) jest ostro przegięta na WE. Może na inne armie nie aż tak bardzo, ale leśniaki (moim zdaniem) nie powinny mieć z tym szans.
Jest twarda, ma kopa, w walce może ją zatrzymać tylko treeman a jej zionięcia musi się bać wszystko (także treekini i treeman).
No bo nie powiecie mi, że strzelaniem z łuku można jej zrobić wielkie kuku?
Rozpiska "na bestiach" (coś podobnego do tego, co wrzuciła Hag Queen na forum rozpisek. mówię o tej wersji z 20 harpiami) jest ostro przegięta na WE. Może na inne armie nie aż tak bardzo, ale leśniaki (moim zdaniem) nie powinny mieć z tym szans.
Przejedziesz sę kiedyś na tym. Bardzo boleśnie. Mało jednostek WE ma szansę z hydrą. Poza szarżującymi wardancerami i dosyć losowym treemanem nie masz czym tego potwora zabić. Sprawdzałem nie raz - jak hydra dorwie się do pierwszych driad to już potem robi co chce.hydra na WE to wprost absurd...
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Hm, 30 łuków na 3 i 6, a potem 2 i 5 mnie się w miarę sprawdza. Alter trafiający na 3 i raniący na 3, w pięciu atakach kombinowany z WR też powinni dać radę. Nie wiem dlaczego miałby mieć z nią kłopoty Treeman, ale być może się na tym przejadę, grałem przeciw niej dwa razy, za pierwszym razem zdziałała sporo, za drugim nic. Dla mnie to kwestia uniemożliwienia jej szybkiego wejścia w combat.
Ostatnio zmieniony 8 sie 2008, o 12:41 przez ksch, łącznie zmieniany 1 raz.
- Corvus Albus
- Kretozord
- Posty: 1960
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX"
no tylko jak do tej pory grałem z WE to nie widziałem nigdy 30 łuczników, tylko mase driad hydra save 3+/4+ a potem regen na 4+. Łucznicy dostaną Chillwindem i sobie nie postrzelają.
Do Brokuły hydra podbiegnie z boku zionie i tak będzie się bawić z nim w berka bijąc z S5 i zadając podwójne obrażenia.
Do Brokuły hydra podbiegnie z boku zionie i tak będzie się bawić z nim w berka bijąc z S5 i zadając podwójne obrażenia.
Tylko, że DE mają bardzo dobre narzędzia do eliminowania wszelkich march blokerów/screenów.
30 łuków: hit na 3+ (daleki), 20 wchodzi. na 6 - powiedzmy, że 4 rany.
save na 4+ - 2 przechodzą, regeneracja - Straciłeś właśnie całe swoje strzelanie w jednej turze żeby zadać jedną (najwyżej) ranę hydrze.
Gratuluje pomysłu
A na bliski? hit na 2+, wchodzi 25. Ranią na 5+, wchodzi 8. Save na 5+, przebija się 6. Regenka, zadane 3 rany (maksymalnie!). Całkiem nieźle, naprawdę. Tylko, że poświęcisz 3 tury całego strzelania swojego na pozbycie się (jeśli w ogóle. na jednej ranie też może sporo pozabijać) jednej hydry.
I to wszystko przy założeniu, że mamy hydrę, która biegnie po prostu na 3 dziesiątki łuczników .
Niestety dla WE mroczne elfy mają możliwości, żeby to ukrócić (Chillwind anyone? )
Wychodzi to tak, że w swojej turze DE oddają i już masz o połowę mniej łuczników
P.S. Aha, i żeby nie było. Ja gram WE i krasnoludami.
Moja kobieta gra DE.
Po prostu patrzę trzeźwo na sytuację.
30 łuków: hit na 3+ (daleki), 20 wchodzi. na 6 - powiedzmy, że 4 rany.
save na 4+ - 2 przechodzą, regeneracja - Straciłeś właśnie całe swoje strzelanie w jednej turze żeby zadać jedną (najwyżej) ranę hydrze.
Gratuluje pomysłu
A na bliski? hit na 2+, wchodzi 25. Ranią na 5+, wchodzi 8. Save na 5+, przebija się 6. Regenka, zadane 3 rany (maksymalnie!). Całkiem nieźle, naprawdę. Tylko, że poświęcisz 3 tury całego strzelania swojego na pozbycie się (jeśli w ogóle. na jednej ranie też może sporo pozabijać) jednej hydry.
I to wszystko przy założeniu, że mamy hydrę, która biegnie po prostu na 3 dziesiątki łuczników .
Niestety dla WE mroczne elfy mają możliwości, żeby to ukrócić (Chillwind anyone? )
Wychodzi to tak, że w swojej turze DE oddają i już masz o połowę mniej łuczników
P.S. Aha, i żeby nie było. Ja gram WE i krasnoludami.
Moja kobieta gra DE.
Po prostu patrzę trzeźwo na sytuację.
Znowu ta wspaniała statystyka
Do hydry nikt nie będzie strzełał non stop 30 łucznikami - zwłaszcza na daleki zasięg, bo tu już trzeba mieć niezłego kopa w kościach by zadać więcej niż jedna-dwie rany.
Po drugie ciężko 30 łucznikami strzelić do hydry na bliski zasięg. Ja wiem, że się bawimy w statystykę, ale trzeba najpierw sobie wyobrażić 30 łucnzików strzelkających na bliski zasięg do hydry, potem przyjąć że hydra idealnie pójdzie tak, aby tym 30 łucznikom akurat pięknie wejść na bliski zasięg (tak aby każdy miał zasięg), a następnie gracz WE musi totalnie olać resztę jednostek, które obok hydry lub na flankach mogą się kręcić. Gracz DE hydrą pójdzie raczej tak, że maks 20 łuczników będzie mogło strzelac na bliski, a jak pójdzie całkowicie po flance to i zmniejszy to do 10.
Jeśli już jakimś cudem 30 łuczników odpaliło by na bliskim swoje łuki ustawiając się tak, że hydra byłaby w odległości 13-15 cali od łuczników to akurat wbicie więcej niż 3 ran jest bardzo prawdopodobne (torres 3 rany to napewno nie jest żadne maksimum - przy trafianiu na 2+ gracz WE ma dogodną sytuację na rzut nieco powyżej statystycznej a to już może zabić hydre całkowicie jeśli rzuty na sejw będą kiepskie albo ran wejdzie przy takiej ilości trafien za dużo). Po wbiciu od 2-4 ran hydre można w następnej turze albo dobić ze strzelania albo dobić jakimś oddziałem w walce wręcz.
Tyle, że nie wierzę by 30 łuczników miało hydre na bliskim zasięgu. Owszem wtedy mogą jej zrobić wielkie kuku, ale to raczej musiałby być jakiś ewenement na stole by taka sytuacja zaistniała.
Do hydry nikt nie będzie strzełał non stop 30 łucznikami - zwłaszcza na daleki zasięg, bo tu już trzeba mieć niezłego kopa w kościach by zadać więcej niż jedna-dwie rany.
Po drugie ciężko 30 łucznikami strzelić do hydry na bliski zasięg. Ja wiem, że się bawimy w statystykę, ale trzeba najpierw sobie wyobrażić 30 łucnzików strzelkających na bliski zasięg do hydry, potem przyjąć że hydra idealnie pójdzie tak, aby tym 30 łucznikom akurat pięknie wejść na bliski zasięg (tak aby każdy miał zasięg), a następnie gracz WE musi totalnie olać resztę jednostek, które obok hydry lub na flankach mogą się kręcić. Gracz DE hydrą pójdzie raczej tak, że maks 20 łuczników będzie mogło strzelac na bliski, a jak pójdzie całkowicie po flance to i zmniejszy to do 10.
Jeśli już jakimś cudem 30 łuczników odpaliło by na bliskim swoje łuki ustawiając się tak, że hydra byłaby w odległości 13-15 cali od łuczników to akurat wbicie więcej niż 3 ran jest bardzo prawdopodobne (torres 3 rany to napewno nie jest żadne maksimum - przy trafianiu na 2+ gracz WE ma dogodną sytuację na rzut nieco powyżej statystycznej a to już może zabić hydre całkowicie jeśli rzuty na sejw będą kiepskie albo ran wejdzie przy takiej ilości trafien za dużo). Po wbiciu od 2-4 ran hydre można w następnej turze albo dobić ze strzelania albo dobić jakimś oddziałem w walce wręcz.
Tyle, że nie wierzę by 30 łuczników miało hydre na bliskim zasięgu. Owszem wtedy mogą jej zrobić wielkie kuku, ale to raczej musiałby być jakiś ewenement na stole by taka sytuacja zaistniała.
Kal: Ja się z Tobą w 100% zgadzam.
Przecież napisałem:
"I to wszystko przy założeniu, że mamy hydrę, która biegnie po prostu na 3 dziesiątki łuczników "
I jeszcze jedno, jeśli już bawimy się w statystykę, to bądźmy statystyczni a nie:
"torres 3 rany to napewno nie jest żadne maksimum - przy trafianiu na 2+ gracz WE ma dogodną sytuację na rzut nieco powyżej statystycznej a to już może zabić hydre całkowicie jeśli rzuty na sejw będą kiepskie albo ran wejdzie przy takiej ilości trafien za dużo".
To nie jest statystyka, to jest życie. Niestety tylko ta pierwsza potrafi w jakiś-tam-sposób oddać szanse na cokolwiek.
Przecież napisałem:
"I to wszystko przy założeniu, że mamy hydrę, która biegnie po prostu na 3 dziesiątki łuczników "
I jeszcze jedno, jeśli już bawimy się w statystykę, to bądźmy statystyczni a nie:
"torres 3 rany to napewno nie jest żadne maksimum - przy trafianiu na 2+ gracz WE ma dogodną sytuację na rzut nieco powyżej statystycznej a to już może zabić hydre całkowicie jeśli rzuty na sejw będą kiepskie albo ran wejdzie przy takiej ilości trafien za dużo".
To nie jest statystyka, to jest życie. Niestety tylko ta pierwsza potrafi w jakiś-tam-sposób oddać szanse na cokolwiek.
Carvos:
Dostając w odpowiedzi co rundę z korzeni...Nie, naprawdę to taki sobie pomysł. A cod o 30 łuków to na duże punkty jest to niemal standard.
Torres:
Jedna rana z jednego strzału to nie jest tak mało, wobec np. ataku czegoś innego. Dla mnie t5 Hydry nieco obsysa, ale oki nie twierdzę, że nie macie racji. Co do passusu "gratuluję pomysłu" to mógłbyś sobie tą drwinę darować, no offense.
Kal_Torak:
Nie no jasne, że nie ma co zakładać, że będzie nam sama podchodzić pod nóż
Dostając w odpowiedzi co rundę z korzeni...Nie, naprawdę to taki sobie pomysł. A cod o 30 łuków to na duże punkty jest to niemal standard.
Torres:
Jedna rana z jednego strzału to nie jest tak mało, wobec np. ataku czegoś innego. Dla mnie t5 Hydry nieco obsysa, ale oki nie twierdzę, że nie macie racji. Co do passusu "gratuluję pomysłu" to mógłbyś sobie tą drwinę darować, no offense.
Kal_Torak:
Nie no jasne, że nie ma co zakładać, że będzie nam sama podchodzić pod nóż
- Corvus Albus
- Kretozord
- Posty: 1960
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX"
To pozostaje tylko drzewiec, bo łucznicy szybciej zejdą niż postrzelają (Word of Pain, Chillwind, DElficcy kusznicy itp. itd.) Z jaką siłą biją korzenie i ile hitów?