Fluffowe pytania

[Naviedzony]

Żartuję, tak naprawdę to nie wiem, dlaczego. Mogę tylko zgadywać, że Elfowie to tak aroganckie i pyszne istoty, że pewnie uważają, iż nikt oprócz nich nie byłby sobie w stanie poradzić z danym zadaniem. Poza tym wydaje mi się, że to zbyt wielcy esteci, żeby zatrudniać grubasów.

[@Cichy]

Są jakieś nowe pogłoski co się dalej z elfami będzie działo? Może na nowo nastanie jakiś nowy lepszy czas? (coś pamiętam że się smoki budzą)?

[Ryosuke]

Jest w booko wspomniane ze smoki są coraz bardziej niespokojne w swoich snach i że ostatnio wylęgły się nowe smoki,ale na nie bym nie liczył za mało ich po prostu,a jak tam nasze kontakty z krasnoludami stoją? Ciągle mają focha z powodu wojny o brodę, bo jak by zapłacić krasnoludom to by nam takie twierdze postawili że DE z demonami mogły by nam naskoczyć.

[@Cichy]

W nowym booku od vampirów czytałem że jakaś ekspedycja wyruszyła do starego świata (do krasnoludów) i jakiś większy nekromanta urządził zasadzkę i dość gęsto padał elf i krasnolud razem. Uprowadzono księżniczkę i elfy mogą o to posądzić krasnale bo te ich eskortowały.

[Relosu]

ja krasnale wpisza cos w swoja ksiazke to nie ma wybacz, male kurduple nie odpuszcza, i dobrze, nie lubie ich, pomimo tego ze stoja na wysokosci zadania.

[Kosa]

kwestia najemników:

nawet i cały regiment ludzi/ogrów i czegokolwiek tam innego nie równa się z jednym elfem. Kazdy inny sprataczy swoje zadanie bo po prostu nie stanie na jego wysokości. Do tego elfy działają w jakims konkretnym celu, ktoś mógłby podpatrzeć na ich sekrety oraz tajemnice. Jest wiele takich powodów. Z resztą cała reszta starego świata to brudasy i łachmaniarze.

Myślę, że włąsnie takie jest stanowisko elfów w kwestii najemników.

Co do sprawy krasnoludzkiej... obecny król feniks otwiera się na ludzi jak i na krasnoludy, przynajmniej chce, bo widzi że to jedyna szansa na powstrzymanie chaosu aczkolwiek to jest lekkie ocieplenie o sojuszu nie ma mowy. Póki Krasnoludy nie oddadzą z dawien dawna zrabowanej korony i nie przeproszą za swą pyszałkowatość i pychę to nic z tego nie będzie

Elfy mają lepsze twierdze niż długobrode beczki

[Ryosuke]

To o tych twierdzach to tylko twoje spekulacje? Bo jedyną elficką budowlą którą możemy się pochwalić jest wieża hoetha

[Kosa]

wszystkie bramy, które przecinają łańcuchy górskie prowadzące do wnętrza Ulthuanu to niby drewniane płotki?

[Siweusz]

Bo jedyną elficką budowlą którą możemy się pochwalić jest wieża hoetha

HE mieszkają w lesie?

[Kosa]

hmm, jeśli w lesie jest największe miasto w uniwersum to tak

[Ryosuke]

Jeszcze jedno pytanie jak wyglądają okręty HE podobno mamy najpotężniejszą flotę na świecie

[Kosa]

głownie coś w rodzaju starożytnych trirem.





zaś w VI edycyjnym booku była piekna makietka obrazująca okręt (zrobiony z balsy) strazy morskiej.

[Kosa]

a co do twierdz jeszcze, jedna z bram strzegących Ulthuanu, hmmm... rzecyzwiście to nic takiego

[Naviedzony]

Genialna. Mam nowe inspiracje do makiet na stół w klimatach Ulthuanu.

[Relosu]

juz wiem co mi nie pasuje w tym obrazku, panowie popatrzcie na caly obrazek, jakos jest mega, popatrzcie na drzewa w lewym dolnym rogu a tam one wygladaja jak walniete w paincie xD

[faj3r]

juz wiem co mi nie pasuje w tym obrazku, panowie popatrzcie na caly obrazek, jakos jest mega, popatrzcie na drzewa w lewym dolnym rogu a tam one wygladaja jak walniete w paincie xD

jest szansa, że tab było jakieś logo - np artysty cy serwisu i ktoś je wyciął i sztukował

[Mistrz Miecza Hoetha]

To o tych twierdzach to tylko twoje spekulacje? Bo jedyną elficką budowlą którą możemy się pochwalić jest wieża hoetha

A zarąbiście wielka brama strzegąca dostępu do wewnętrznego morza to pryszcz?!

[Eltharion]

Mierna ta brama Kosa - ta lepsza :

[Naviedzony]

Obydwie lepsze, ale Kosy lepiej oddaje klimat High Elfów. Ta druga mogłaby być również bramą jakiejś innej rasy, bo gdyby nie emblemat z feniksem niekoniecznie by się kojarzyła...

Kilka artów, które będą dla mnie inspiracją.

[fenwind]

W nowym booku od vampirów czytałem że jakaś ekspedycja wyruszyła do starego świata (do krasnoludów) i jakiś większy nekromanta urządził zasadzkę i dość gęsto padał elf i krasnolud razem. Uprowadzono księżniczkę i elfy mogą o to posądzić krasnale bo te ich eskortowały.

Sprostuję: Była nasza delegacja u krasnali, a w drodze do nich często napadały nas O&G, zazwyczaj nic nie robili - nasi strzelają i czarują, krasie stoją z tarczami. Ale pewnego razu któryś z von Carsteinów we współpracy z Henrichem Kemmlerem ( ich a la Teclisem , oczywiście dużo gorszym ) i Krellem nieumarłym lordem Chaosu. Dogadali się z gobosami i orkami, i zasadzka przebiegała tak: zielone karły z orkami wybiegły z gór zaczęli atakować, nasi odparli, w tym czasie Krell poprowadził hordę nieumarłych na nasze tyły. Gdy było po bitwie(oczywiscie tylko z O&G, prawdziwa dopiero za chwilę miała się zacząć), Kemmler zaczął ożywiać O&G, a na dodatek uderzył właśnie z tyłu Krell, no więc było ich dużo więcej. Żeby ratować księżniczkę, bodajże córkę króla feniksa. Nasz prince na gryfie zaczął walczyć z tym von Carsteinem na smoku. Tutaj najbardziej satysfakcjonująca informacja w całej opowieści: prince był o wiele lepszy w cc, tylko wampir miał jakąś zbroję magiczną i prince równie dobrze mógłby dźgać patykiem. Wampir się wkurzył, że nie może wygrać, przywołał swoich sługusów 2( też jakichś bardzo dobrych), zabił elfiego lorda, zarzucił sobie na ramię księżniczkę i odleciał.
Nie bijcie za (ewentualne) błędy, choć starałem się nie robić.