KULTOWO DRUŻYNOWO 8 ETC rules Wawa 15/01/11
Re: KULTOWO DRUŻYNOWO 8 ETC rules Wawa 15/01/11
Dzięki za cierpliwość i wyrozumiałość dla nowych graczy, naprawdę, wasza pomoc była dla nas bardzo ważna. Co prawda, nie poszło nam zbyt dobrze, ale wiele się nauczyliśmy i myślę, że następnym razem będzie lepiej.
Fajnie że wpadliście, zapraszamy ponownie, jak również wszystkich innych graczy.
Aha jako że kilka rzeczy jest do poprawki to wrzucę wam przedsmak zmian na turniejach kultu:
-nie będzie możliwości gry jeśli team nie był zgłoszony do czwartku poprzedzającego dzień turnieju do 18 chyba że wyrazi na to zgodę ogarniacz listy zgłoszonych. To jest drużynówka, musimy wiedzieć ile jest teamów czy jest parzyście itp
-Jeśli team zadeklarował swoje nieprzyjście to nie będzie opcji zamieniamy dwóch graczy i gramy jak juz nas nie ma na liście
-będziemy dążyć do parzystości jednak jeśli coś nie wypali na drużynówkach pauzuje team w pierwszej bitwie losowy a w następnych ten który ma najmniejszą ilośc pts (nie będziemy losować w pierwszej z pośród teamów kultu)
-nie będziemy raczej czekać na graczy przez 45 minut jak ktoś się spóźnia więcej niż powiedzmy 20 minut to sorry bro see you next time...
-osoby które trzeba notorycznie ścigać o kasę za turniej i ciężko jest ją ściągnąć nie będą grać i już
-wraca do odwołania zapis o punktach karnych za nieodniesienie stołu bo jak widać jak zapisu nie ma albo się ich nie wlepia to pomocy jest tylko intencja/chęć albo i to nie. jak ktoś ma chore plecy itp to nie ma sprawy ktoś od nas pomoże. Od dwóch ostatnich turów zapisu nie było i wyszło ile osób naprawdę odnosi ten blat z koleżeństwa. Obiecuję że na następnym turnieju wszyscy te karne dostaną:)
-będziemy się starać mieć osobę od karniaków i trzymania czasu i wymyślimy ile dokładnie ich będziemy przyznawać
-punkty za tzw. "bye" będą wynosiły ilość graczy na turnieju/9 + 11 albo coś w ten deseń też będzie jasno w regulaminie
to na razie tyle.
Aha jako że kilka rzeczy jest do poprawki to wrzucę wam przedsmak zmian na turniejach kultu:
-nie będzie możliwości gry jeśli team nie był zgłoszony do czwartku poprzedzającego dzień turnieju do 18 chyba że wyrazi na to zgodę ogarniacz listy zgłoszonych. To jest drużynówka, musimy wiedzieć ile jest teamów czy jest parzyście itp
-Jeśli team zadeklarował swoje nieprzyjście to nie będzie opcji zamieniamy dwóch graczy i gramy jak juz nas nie ma na liście
-będziemy dążyć do parzystości jednak jeśli coś nie wypali na drużynówkach pauzuje team w pierwszej bitwie losowy a w następnych ten który ma najmniejszą ilośc pts (nie będziemy losować w pierwszej z pośród teamów kultu)
-nie będziemy raczej czekać na graczy przez 45 minut jak ktoś się spóźnia więcej niż powiedzmy 20 minut to sorry bro see you next time...
-osoby które trzeba notorycznie ścigać o kasę za turniej i ciężko jest ją ściągnąć nie będą grać i już
-wraca do odwołania zapis o punktach karnych za nieodniesienie stołu bo jak widać jak zapisu nie ma albo się ich nie wlepia to pomocy jest tylko intencja/chęć albo i to nie. jak ktoś ma chore plecy itp to nie ma sprawy ktoś od nas pomoże. Od dwóch ostatnich turów zapisu nie było i wyszło ile osób naprawdę odnosi ten blat z koleżeństwa. Obiecuję że na następnym turnieju wszyscy te karne dostaną:)
-będziemy się starać mieć osobę od karniaków i trzymania czasu i wymyślimy ile dokładnie ich będziemy przyznawać
-punkty za tzw. "bye" będą wynosiły ilość graczy na turnieju/9 + 11 albo coś w ten deseń też będzie jasno w regulaminie
to na razie tyle.
blablabla
teraz ja
Dzięki że wpadliście, było super - klimat jak za dawnych edycji. Joby i faki tym co blatu nie odnieśli. I Don Mafredi za wjazd na następny tur płaci 45zł.
pakując się na tur koło 2giej , spakowałem też książke o seryjnych mordercach dla Gobosa i przy okazji pomyślałem że troche poczytam. Około 4:30 skończyłem książke i czym prędzej położyłem się spać (zasnąłem koło 5tej) to też spóźniłem się na ustawke z Gobosem o 7:30 bo o 7:30 wstałem : ] i napisałem mu sms 7:40! ubrałem się i wyszedłem.
Dlatego między innymi było opóźnienie bo mniej osób do noszenia blatów było i było opóźnienie lekkie ze staretem za co serdecznie przepraszam. Nemzis jak wiecie wcześniej że jest szansa na 4+ że się zapijecie i spóźnicie się to ślijcie smsy wczesniej - ułatwi nam to szybkie parowanie.
Koło 10 tej wysypałem armie z pudełka na szóstym stole naprzeciwko pięknie pomalowanych bretońców Dębka.
Bardzo fajna bitwa, farciłem (albo też, wykorzystyałem sytłacje na którą zezwolił Dębek który nie zdał feara ; ] ) wysadziłem z Helki lance jedną, dyskowiec lord ustawiony przed lasem pokroił lance grali solo (bo dwóch spadło od gałęzi i nie mogło już wsiąść na konia) a później zjadł trebusze. Knighci pokroili obie lance a helka przeżyła na ostatniej ranie. Dębek pokroił mi klocek warriorów dużą lancą ale uciekłem dalej i się zebrałem. Trafił też helke z trebusza ale ustała się na ostatniej ranie. Dobra fajna bitwa, tyle że ciągłe bluzgi i wiązanki od Dębka były nie zawsze na miejscu : )
Drugą bitwe opisał Śmiechu, moge tylko dodać że ja bym trzymał Varghulfa blisko generała a bohaterów poza losem/zasięgiem maga. Nie wpadłbym też wrightami w bok knightów - jedyny mój oddział z magicznymi atakami. : P Rzuciłem też mój ulbiony efekt na knightów (+1 atak) co zaowocowałem combatem w którym spadła gwardia i posypało się przez to z resolution z 20 ghuli. Co zabawniejsze 2 tury wcześniej 5 knightów spadło od banshee więc dojechała 'tylko' 3ka czyli pełny FCG (no i z jednego boku byli warriorzy a z drugiego lord na dysku [ a on miał w boku ghule z lordem z hełmem który przez to nie działał]).
Trzecia bitwa WE Tutajca, przed bitwą miałem wizje zakrwawionego hełmu turlającego się po leśnej polanie, i bezgłowego dyskowca- wizja się sprawdziła. Strzał z odległego krzaka z KB i niezdany ward skasowały mi lorda już w 2giej turze (a tyle tylko musiał wytrzymać przez całą gre ostrzału ture później byłby już w CC) co przekreślało mi szanse na przelecenie się po 3unitach łuków - pierwszy z nich miał maga lorda w środku- lub inną akcje mega mistrzowską a mianowicie
jest oddział duży WD z lordem WD który ma stubborna i warda na 2+ od ostatniej rany, mogłem wpaść w ten unit od przodu BSB który miał T5 z warshrine'a, zjeżdzał z górki (szarża,górka,bsb ^^ [w sumie i tak stubborn ale +3 brzmi spoko]) miał odporność na KB, i warda na 4+. Natomiast z tyłu wpadłby lord na dysku, Bsb przyjmuje challenge a dysk poza atakami wypłaca 2d6s3 hopefully kasując większość WD. : ] niestety padł lord i skończyło się na wood elfickim smyraniu się po sutach. Pozdejmowałem jakieś 2x3 i 2 duże orły, jakieś driady , jakiś tancerzy i maga lorda - straciłem więcej i wynik 9:11
Tomek zaskoczył mnie w pierwszej turze stawiając łuczników w b2b przy krawędzi i oznajmiając że wszelkie strzały klopy będą ignorowane według zasady z rulebooka w której jeśli tamplate wychodzi za krawędz to ingorujemy strzał. Pogroziłem go troche karniakami i worst play to zmiękł ale po zbadaniu sprawy okazało się że sprawa nie jest tak jasna. Przydałoby się to uściślić jakoś. Nie mówie że Tomek grał na wałkach ; p , dobrze grał i fairplay - fajna bitwa i czekam na rewanż.
teraz ja
Dzięki że wpadliście, było super - klimat jak za dawnych edycji. Joby i faki tym co blatu nie odnieśli. I Don Mafredi za wjazd na następny tur płaci 45zł.
pakując się na tur koło 2giej , spakowałem też książke o seryjnych mordercach dla Gobosa i przy okazji pomyślałem że troche poczytam. Około 4:30 skończyłem książke i czym prędzej położyłem się spać (zasnąłem koło 5tej) to też spóźniłem się na ustawke z Gobosem o 7:30 bo o 7:30 wstałem : ] i napisałem mu sms 7:40! ubrałem się i wyszedłem.
Dlatego między innymi było opóźnienie bo mniej osób do noszenia blatów było i było opóźnienie lekkie ze staretem za co serdecznie przepraszam. Nemzis jak wiecie wcześniej że jest szansa na 4+ że się zapijecie i spóźnicie się to ślijcie smsy wczesniej - ułatwi nam to szybkie parowanie.
Koło 10 tej wysypałem armie z pudełka na szóstym stole naprzeciwko pięknie pomalowanych bretońców Dębka.
Bardzo fajna bitwa, farciłem (albo też, wykorzystyałem sytłacje na którą zezwolił Dębek który nie zdał feara ; ] ) wysadziłem z Helki lance jedną, dyskowiec lord ustawiony przed lasem pokroił lance grali solo (bo dwóch spadło od gałęzi i nie mogło już wsiąść na konia) a później zjadł trebusze. Knighci pokroili obie lance a helka przeżyła na ostatniej ranie. Dębek pokroił mi klocek warriorów dużą lancą ale uciekłem dalej i się zebrałem. Trafił też helke z trebusza ale ustała się na ostatniej ranie. Dobra fajna bitwa, tyle że ciągłe bluzgi i wiązanki od Dębka były nie zawsze na miejscu : )
Drugą bitwe opisał Śmiechu, moge tylko dodać że ja bym trzymał Varghulfa blisko generała a bohaterów poza losem/zasięgiem maga. Nie wpadłbym też wrightami w bok knightów - jedyny mój oddział z magicznymi atakami. : P Rzuciłem też mój ulbiony efekt na knightów (+1 atak) co zaowocowałem combatem w którym spadła gwardia i posypało się przez to z resolution z 20 ghuli. Co zabawniejsze 2 tury wcześniej 5 knightów spadło od banshee więc dojechała 'tylko' 3ka czyli pełny FCG (no i z jednego boku byli warriorzy a z drugiego lord na dysku [ a on miał w boku ghule z lordem z hełmem który przez to nie działał]).
Trzecia bitwa WE Tutajca, przed bitwą miałem wizje zakrwawionego hełmu turlającego się po leśnej polanie, i bezgłowego dyskowca- wizja się sprawdziła. Strzał z odległego krzaka z KB i niezdany ward skasowały mi lorda już w 2giej turze (a tyle tylko musiał wytrzymać przez całą gre ostrzału ture później byłby już w CC) co przekreślało mi szanse na przelecenie się po 3unitach łuków - pierwszy z nich miał maga lorda w środku- lub inną akcje mega mistrzowską a mianowicie
jest oddział duży WD z lordem WD który ma stubborna i warda na 2+ od ostatniej rany, mogłem wpaść w ten unit od przodu BSB który miał T5 z warshrine'a, zjeżdzał z górki (szarża,górka,bsb ^^ [w sumie i tak stubborn ale +3 brzmi spoko]) miał odporność na KB, i warda na 4+. Natomiast z tyłu wpadłby lord na dysku, Bsb przyjmuje challenge a dysk poza atakami wypłaca 2d6s3 hopefully kasując większość WD. : ] niestety padł lord i skończyło się na wood elfickim smyraniu się po sutach. Pozdejmowałem jakieś 2x3 i 2 duże orły, jakieś driady , jakiś tancerzy i maga lorda - straciłem więcej i wynik 9:11
Tomek zaskoczył mnie w pierwszej turze stawiając łuczników w b2b przy krawędzi i oznajmiając że wszelkie strzały klopy będą ignorowane według zasady z rulebooka w której jeśli tamplate wychodzi za krawędz to ingorujemy strzał. Pogroziłem go troche karniakami i worst play to zmiękł ale po zbadaniu sprawy okazało się że sprawa nie jest tak jasna. Przydałoby się to uściślić jakoś. Nie mówie że Tomek grał na wałkach ; p , dobrze grał i fairplay - fajna bitwa i czekam na rewanż.
T
Rozumiem, że Lord był b2b w CC bo jeśli nie to dalej mógł dawać hełmJasiuuu pisze:[ a on miał w boku ghule z lordem z hełmem który przez to nie działał]).
U mnie nie ma o czym pisać .
Pierwsza bitwa posypała się w pierwszej turze kiedy lipek ubił mi Genia Wampa co zaowocowało brakiem marszu. Wyrżnął mi wszystko poza gwardią z BSB - niskie progi dały 2:18. Jedynie regenkę na Varghulfie rzucałem bezbłędnie poza resztą rzutów.
Druga bitewka z Lazurem. Festiwal kiepskich rzutów ciąg dalszy. Przez 4 fazy CC klocek Ghuli nie mógł zdjąć Abomki kóra od pierwszej fazy stała na ostatniej ranie - żal pl... Spalone szarże i słabiutkie rzuty w CC (z 25 ataków gwardi - 6 pał na trafienie później kolejne 6 na ranienie). Nie wspominając o pierwszych 3 turach magii gdzie dwa razy rzuciłem na wiatry 2+1 i raz 3+1 - mistrzostwo Skończyło się na tym, że zdjąłem dwa klocki (jeden plague monków, stormverminów(?)), gutter runnerów, kółko, abomka. U mnie zeszło klocek 30 ghuli, 10 ghuli i to wszystko. 15:5.
Trzecia bitwa - zły paring. Murm ze swoimi DE wystawił się prosto do CC, ja również. Festiwal rzutów się nie skończył. Przyoszczędziłem DS-a co zaowocowało masakrą z moimi GG. Wyczyścił stół. Ja mu zdjąłem BG i klocek kusz.
Fajnie Bartys, że poruszyłeś nieodnoszenie stołów. Zawsze odnosiłem po 4-5 stołów po turze ponieważ tradycyjnie się wszyscy zmyli i tym razem przestało mi się to podobać jak widziałem kolejny raz co się święci. Tym razem po prostu byłem padnięty i się śpieszyłem - tak, że nawet od Dastora zapomniałem figsów wziąć. Fajnie jak będą od następnego tura tego typu restrykcje o których piszesz tylko zwróć uwagę na fakt, że zmuszanie uczestników turnieju do odnoszenia stołów to też nie w porządku opcja. Jestem krewny wam 5 zyla - w trakcie tura w ogóle nie miałem czasu żeby skoczyć do sklepu.
Dzięki wszystkim za tura. Tur jak tur - można liczyć, że szczęście w kościach się odwróci.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jasiu, tu chyba nie ma czego uscislac. Jak ci wysketeruje templatke nawet czesciowo za stol, to tracisz strzal. To samo tyczy sie pitki, etc.
Ostatnio zmieniony 16 sty 2011, o 17:24 przez Rince, łącznie zmieniany 1 raz.
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
Trzecią bitwę grałeś ze mną Jak wy myśleliście że ja jestem Murm to już wiem czemu helion sądził że grałem kiedyś imperiumDaw pisze: Trzecia bitwa - zły paring. Murm ze swoimi DE wystawił się prosto do CC, ja również. Festiwal rzutów się nie skończył. Przyoszczędziłem DS-a co zaowocowało masakrą z moimi GG. Wyczyścił stół. Ja mu zdjąłem BG i klocek kusz.
Cóż 3 raz graliśmy i 3 raz wynik ten sam, chociaż muszę przyznać że z gry na grę masz coraz bardziej pechowe rzuty a mi się odbił w tej bitwie cały turniej i pofarciłem. Momentami aż mi było głupio jak patrzyłem co te kostki wyprawiały.
A Barbarossa mnie w drugiej bitwie zwałował Smok może ziać po marszu, to dobrze bo już się bałem że jest naprawdę żalowy. Ale nie ma oczywiście żadnego problemu bo nawet jakbym ział to by to pewnie nic nie zmieniło, przeciwnik przerósł mnie skillem i i tak dobrze że uratowałem 4 punkty.
Ze tak od końca zacząłem, to w pierwszej bitwie grałem z Lazurem i jego skavenami. Na zasady euro nie są takie straszne. Ogólnie to tylko doomrocket jest masakryczny, trafił mi tuż przed hordą spearów i i i tak zabił 21.
Wielkie dzięki za fajny turniej
1. Team Ordin
2. Nemezis Come get some
3. Kult Razz
4. MSWiGamonie
5. Kult Dewa
6. Deadly Sausages
7. JH Dębowa Kołatka
8. JH Opierdol Kukurydze
9. Pawulon Team
10. Inkwizytor (12 punktów karnych za nielegalne rozpiski, których nie miałem jak sprawdzić)
11. Nemezis Balls of Steel
12. Kult 2/3
13. Jeźdźcy na wiatronie
14. Szturmowcy Starego Świata
15. Earthshaker Legionowo
16. Lazurowe Oczy 251
17. Paradox
2. Nemezis Come get some
3. Kult Razz
4. MSWiGamonie
5. Kult Dewa
6. Deadly Sausages
7. JH Dębowa Kołatka
8. JH Opierdol Kukurydze
9. Pawulon Team
10. Inkwizytor (12 punktów karnych za nielegalne rozpiski, których nie miałem jak sprawdzić)
11. Nemezis Balls of Steel
12. Kult 2/3
13. Jeźdźcy na wiatronie
14. Szturmowcy Starego Świata
15. Earthshaker Legionowo
16. Lazurowe Oczy 251
17. Paradox
tu problem tkwi nie w scatterze tylko w tym że nie możesz położyć placka tak aby środkiem był na modelu jednocześnie nie wystając za krawędź.Jasiuuu pisze:Rince pisze:Jasiu, tu chyba nie ma czego uscislac. Jak ci wysketeruje templatke nawet czesciowo za stol, to tracisz strzal. To samo tyczy sie pitki, etc.
to worst play powinien być za to
jak dla mnie to powinien być worst play taki sam jak za wychodzenie minerami w kongalinach
Szóste miejsce przed oboma składami jeźdźców to dla mnie wynik życia. Sorki za zamieszanie z naszym teamem bo o 20:00 dowiedziałem się że nie mam teamu a o 22:00 już go miałem... I to jaki !!! Dość powiedzieć iż zjechali nas wyłącznie zwycięzcy turnieju (Crus, Barb, Shino)... Mam nadzieję że jeszcze kiedyś drużynówkę w tym składzie zagramy...
Matej, Kozioł świetna robota, dziękuję
Matej, Kozioł świetna robota, dziękuję
Ostatnio zmieniony 16 sty 2011, o 18:29 przez Grolshek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Zbulwersowałem się, sprawdziłem w RB i kuźwa rzeczywiście. Zasugerowałem się tym, że hydra może ziać po marszu, bo jest M&H, ale poza tym i skirmiszem nic po marszu nie może strzelać. Ale w zasadach specjalnych Breath Weapona stoi jak wół, że model może maszerować użyć BW. Sorry, moja ewidentna pomyłka.Kozioł pisze: A Barbarossa mnie w drugiej bitwie zwałował Smok może ziać po marszu, to dobrze bo już się bałem że jest naprawdę żalowy. Ale nie ma oczywiście żadnego problemu bo nawet jakbym ział to by to pewnie nic nie zmieniło, przeciwnik przerósł mnie skillem i i tak dobrze że uratowałem 4 punkty.
Tu był mój błąd który był opisany skrótem myślowym.Jasiuuu pisze:wystarczy że unit jest w tej edycji - patrz erraty.
Generalnie powinienem wyjść Genkiem dolecieć z popychaczki w Twego dyskowca itd.
A to że Varg nie był obok Generała. Nic by to nie zmieniło bo snajperka jest na własnej nie modyfikowanej LD, a poza tym polazł tam by zjesc Ci Maruderów.
A no i oczywiscie mówisz o błędzie z Wraciakami.
Jaki tu błąd?? Chyba conajwyżej niewiedza zwiazana z tym że teraz możesz krzyczec chelenga nie bedac w styku combatu.
W przeciwnym wypadku Wraciaki zjadły by Cie tam.
To tyle.
No a tak poza tym nie gdybajmy co by było gdyby bo na słowa to wygrywa fantazja a nie czysta gra.
PS.
4 miejsca to bym sie nie spodziewał - zapodajcie tabelke z pkt z bitew.