Kwiatki z sesji
Re: Kwiatki z sesji
Nasz Szarlatan chyba minął się z rolą.
Wcześniejszą profesję miał guślarza, więc potrafi rzucać podstawowe gusełka.
Scena wygląda tak -
Most - na moście sanie, a na nich ogr będący szefem straży kopalni. 6 jego ludzi na koniach przed saniami. BG ukryci po drugiej stronie w lesie by ostrzelać przeciwników.
Akcje:
1) Leci salwa - kilku jeźdźców zostaje rannych. Zeskakują z koni i wbiegają w kierunku lasu.
2) Wszyscy gracze przyjmują pozycje obronne ... jednak nie Szarlatan!
Szarlatan wyskakuje przed las, i rzuca czar który prawie nic nie robi. Chwilę później przebiegający strażnik tnie go - Szarlatan traci 2giego ppek.
Ach, ten nasz bojowy "uczony".
Wcześniejszą profesję miał guślarza, więc potrafi rzucać podstawowe gusełka.
Scena wygląda tak -
Most - na moście sanie, a na nich ogr będący szefem straży kopalni. 6 jego ludzi na koniach przed saniami. BG ukryci po drugiej stronie w lesie by ostrzelać przeciwników.
Akcje:
1) Leci salwa - kilku jeźdźców zostaje rannych. Zeskakują z koni i wbiegają w kierunku lasu.
2) Wszyscy gracze przyjmują pozycje obronne ... jednak nie Szarlatan!
Szarlatan wyskakuje przed las, i rzuca czar który prawie nic nie robi. Chwilę później przebiegający strażnik tnie go - Szarlatan traci 2giego ppek.
Ach, ten nasz bojowy "uczony".
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Nie no to nie ma za bardzo związku z profesją, takie odpały to się zdarzają nawet naszemu templariuszowi (a może zwłaszcza jemu). Z profesją rozminąłby się jakby zaczął grać uczciwie w kości, pokera czy sprzedawać jakich chłam bez gry na uczuciach.
Guślarz posiada tylko jeden przydatny czar, a mianowicie paraliż. U nas guślarz uratował już dziesiątki razy całą sytuację tym jednym zaklęciem.
Nawet rozpętał bunt w więzieniu, co stało się bezpośrednią przyczyną olbrzymiego konfliktu zbrojnego w Stolicy Imperium
Nawet rozpętał bunt w więzieniu, co stało się bezpośrednią przyczyną olbrzymiego konfliktu zbrojnego w Stolicy Imperium
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
Właśnie chłop myślał, że kiedy powali jednego, to reszta grupy wyskoczy z krzaków mu pomóc. Trochę inaczej wyszło.
Natomiast w następnych sesjach pewnie nie będzie już taki bojowy. Okazało się, że jako jedyny ciągle czuje, że gramy heroicznie (długo ostatnio tak się bawiliśmy) i często przekładaliśmy realizm nad flow zabawy.
Teraz wróciliśmy do żulo-lumpostwa, choć właściwie jedyne co zostało zmienione to granie w 100% zgodnie z zasadami. A nie wiedzieć czemu kości są bardziej przychylne mi niż graczom.
Natomiast w następnych sesjach pewnie nie będzie już taki bojowy. Okazało się, że jako jedyny ciągle czuje, że gramy heroicznie (długo ostatnio tak się bawiliśmy) i często przekładaliśmy realizm nad flow zabawy.
Teraz wróciliśmy do żulo-lumpostwa, choć właściwie jedyne co zostało zmienione to granie w 100% zgodnie z zasadami. A nie wiedzieć czemu kości są bardziej przychylne mi niż graczom.
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Norski Berserker usiłuje zastraszyć pojmanego bandziora aby wydał nam w którym budynku urzęduje ich szef.
Olaf: -Gadaj albo wytłukę ci wszystkie zęby padalcu!
*krytycznie niezdaje testu na zastraszanie*
MG: (Bandzior pluje w twoim kierunku i wyszczerza się pokazując brak uzębienia)
Olaf: (cholera, jeszcze raz) -Mów jeśli nie chcesz poczuć jak mój but wybije ci przyrodzenie odbytem!
*znów nie zdany*
MG (zbir): - Ha! Już dawno cię ktoś ubiegł kudłaty idioto!
Olaf: -Chędożony wałach... poddaję się!
*gracz prowadzący estalijskiego szermierza-kultystę Slaanesha śmieje się nagle i mówi że jego postać przyklęka przed więźniem i robiąc 'szatańską minkę pedofila' sam podchodzi do testu. Zdany doskonale w wybuchu śmiechu kompanii.*
Anspach (kultysta): -Powiedz co chcemy wiedzieć albo poczujesz mój... "rapier" w bardzo nieprzyjemnym miejscu...
MG (zbir): -Aaaaaa! Powiem wszystko tylko niech on mnie już nie dotykaa!
Olaf: -Gadaj albo wytłukę ci wszystkie zęby padalcu!
*krytycznie niezdaje testu na zastraszanie*
MG: (Bandzior pluje w twoim kierunku i wyszczerza się pokazując brak uzębienia)
Olaf: (cholera, jeszcze raz) -Mów jeśli nie chcesz poczuć jak mój but wybije ci przyrodzenie odbytem!
*znów nie zdany*
MG (zbir): - Ha! Już dawno cię ktoś ubiegł kudłaty idioto!
Olaf: -Chędożony wałach... poddaję się!
*gracz prowadzący estalijskiego szermierza-kultystę Slaanesha śmieje się nagle i mówi że jego postać przyklęka przed więźniem i robiąc 'szatańską minkę pedofila' sam podchodzi do testu. Zdany doskonale w wybuchu śmiechu kompanii.*
Anspach (kultysta): -Powiedz co chcemy wiedzieć albo poczujesz mój... "rapier" w bardzo nieprzyjemnym miejscu...
MG (zbir): -Aaaaaa! Powiem wszystko tylko niech on mnie już nie dotykaa!
- Mistrz Miecza Hoetha
- Falubaz
- Posty: 1011
Dwa kwiatki z dzisiejszej sesji:
1)Skacowana drużyna śpi w kajucie gdy nagle z krzykiem wpada marynarz i drze się:
-Kraken! RATUNKU!
Wtem podnosi głowę spity na umór krasnolud i woła;
-Mówił tu ktoś coś o jakiś trunku?
2)Moją postać atakuję wampir, wgryza się w jej szyję, a ja wtedy...
wgryzam mu się w tętnice... ja przeżyłem, wampir nie...
1)Skacowana drużyna śpi w kajucie gdy nagle z krzykiem wpada marynarz i drze się:
-Kraken! RATUNKU!
Wtem podnosi głowę spity na umór krasnolud i woła;
-Mówił tu ktoś coś o jakiś trunku?
2)Moją postać atakuję wampir, wgryza się w jej szyję, a ja wtedy...
wgryzam mu się w tętnice... ja przeżyłem, wampir nie...
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
poza tym jeśli on cię już gryzie w szyję to aby samemu sięgnąć jego szyi musiałbyś się tak wykręcić że na pewno rozerwałbyś sobie gardło
Środowa sesja.
Drużyna ukrywa się, planując atak na straż bandytów silnie obwarowaną przed jaskinią ich bandy. Umówili się z sojusznikami że Willem (lokalny szlachetka) poprowadzi grupkę miejscowej milicji bocznym skrajem lasu na tyły palisady i zaatakuje od tyłu, a my odwrócimy uwagę by ci mogli się przemknąć.
Nasz rycerz wpada na genialny pomysł: Wznosząc miecz, wychyli się lekko zza pagórka udając że dosiada rumaka i wydaje rozkazy zastępowi szarżującej jazdy za nim. Reszta ma siedzieć w ukryciu i stukać o siebie kamieniami, aby brzmiało to jak kopyta. Wtedy krasnolud paser obrusza się
- O nie ja w Świętego Graala nie dam się wciągnąć... I nie jestem twoim cholernym giermko-wieśniakiem!
Wszyscy padają ze śmiechu
Środowa sesja.
Drużyna ukrywa się, planując atak na straż bandytów silnie obwarowaną przed jaskinią ich bandy. Umówili się z sojusznikami że Willem (lokalny szlachetka) poprowadzi grupkę miejscowej milicji bocznym skrajem lasu na tyły palisady i zaatakuje od tyłu, a my odwrócimy uwagę by ci mogli się przemknąć.
Nasz rycerz wpada na genialny pomysł: Wznosząc miecz, wychyli się lekko zza pagórka udając że dosiada rumaka i wydaje rozkazy zastępowi szarżującej jazdy za nim. Reszta ma siedzieć w ukryciu i stukać o siebie kamieniami, aby brzmiało to jak kopyta. Wtedy krasnolud paser obrusza się
- O nie ja w Świętego Graala nie dam się wciągnąć... I nie jestem twoim cholernym giermko-wieśniakiem!
Wszyscy padają ze śmiechu
Dzisiejsza sesja.
Elf, postanawia donieść o kradzieży kufra ze złotem (Zrobiła to reszta graczy)
BG grający hobbitem: - Przyczepiam się do nogi elfa i rucham ją jak pies :d
.....................................................
Troll atakuje małą wioskę w lesie.
BG grający podżegaczem postanawia przemówić trollowi do rozumu.
- Z lasu wychodzi straszliwy troll, w lewej łapie trzyma wielką maczugę. Co robicie?
Podżegacz: Podchodzę do trolla i mówię. - Trollu, jesteśmy dzielnymi poszukiwaczami przygód, dołącz do nas a nie pożałujesz. (Niestety, kości były bezwzględne)
- Troll wgniata cię maczugą w ziemię, a twoje flaki ochlapują wszystko w obrębie 10 metrów.
Elf, postanawia donieść o kradzieży kufra ze złotem (Zrobiła to reszta graczy)
BG grający hobbitem: - Przyczepiam się do nogi elfa i rucham ją jak pies :d
.....................................................
Troll atakuje małą wioskę w lesie.
BG grający podżegaczem postanawia przemówić trollowi do rozumu.
- Z lasu wychodzi straszliwy troll, w lewej łapie trzyma wielką maczugę. Co robicie?
Podżegacz: Podchodzę do trolla i mówię. - Trollu, jesteśmy dzielnymi poszukiwaczami przygód, dołącz do nas a nie pożałujesz. (Niestety, kości były bezwzględne)
- Troll wgniata cię maczugą w ziemię, a twoje flaki ochlapują wszystko w obrębie 10 metrów.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
Co do trolla. Nasz mag niebios jest bardzo przedsiębiorczym człowiekiem. Jako że ma zamek i ziemię włada nimi jak może dla dobra swojego. Raz dochodzi do niego wieść że troll ludzi nie przepuszcza przez most bez myta (typowe) ale super ten most odbudował. No to mag przekonuje trolla by naprawiał mosty też w sąsiedztwie za co będzie brać po kilka koron. Z tych kilku koron troll dostaje pare pensów a reszta dla maga A my z ekipą od czasu do czasu jakiś most psujemy by troll miał co robić.
Najnowszy plik do Army Builder 2.2c: http://chomikuj.pl/debelial/Army+Builde ... 9732380.abGrolshek pisze:Obyś w piekle Slaanesza za pasywnego robił.
Polecam, jak ktoś jeszcze nie widział.
http://rotflpg.pl/1-wampiry/#.U_OoYvl_uKQ
http://rotflpg.pl/1-wampiry/#.U_OoYvl_uKQ
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
Czyżby mój ukochany komiks wrócił ? Kuuurde, pamiętam jak to czytałem na informatyce w gimnazjum Dzięki za link !Matis pisze:Polecam, jak ktoś jeszcze nie widział.
http://rotflpg.pl/1-wampiry/#.U_OoYvl_uKQ
Prawdziwy krasnolud gardzi słonecznikiem.
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Drużyna obecnie w spoorych tarapatach finansowych więc ratują się jak można. Eskortujemy dwóch elfich przedstawicieli handlowych, na noc rozbity obóz, wszyscy kładą się spać, a krasnolud zostaje na warcie z niecnym zamiarem uszczuplenia nieco sakiewek śpiących elfów. Pierwszemu udało się bez obudzenia go podebrać trochę koron, za to przy drugim test trochę nie wyszedł i ów budzi się niemrawie
Dwarf myśli myśli jak się tu wytłumaczyć gracz rzuca improwizowanym pomysłem, wyciągając flaszkę wódy
- Eeee... no wypić z kimś chciałem bo samemu nie lza, tak na lepsze poznanie się... (na 'ze mną się nie napijesz?' testy ogłady zawsze wychodzą )
Kilka testów mocnej głowy później elf pada jak zabity, a krasnolud spokojnie dobiera się do sakiewki, gracz jeszcze stwierdził z poważną miną - Było tak od początku działać, a nie szperać cichaczem jak jakiś skaven chędożony
Środek małej bitwy o faktorię handlową w górach bretonii.
ja (MG): ...cios Reinharda otwiera aortę bestigora, który pada wykrwawiając się w kilka uderzeń serca, po tym z łatwością udaje wam się wyprzeć zwierzoludzi z całej chaty, Hansi zajmując pozycję do strzału na tarasie widzi jak we wrogów na zewnątrz spada z nieba Paladyn na białym pegazie, jednym cięciem miecza zabijając minotaura, ocalali traperzy wiwatują...
gracz: Ej, umówiliśmy się że gramy w dark fantasy a nie D&D..?
Dwarf myśli myśli jak się tu wytłumaczyć gracz rzuca improwizowanym pomysłem, wyciągając flaszkę wódy
- Eeee... no wypić z kimś chciałem bo samemu nie lza, tak na lepsze poznanie się... (na 'ze mną się nie napijesz?' testy ogłady zawsze wychodzą )
Kilka testów mocnej głowy później elf pada jak zabity, a krasnolud spokojnie dobiera się do sakiewki, gracz jeszcze stwierdził z poważną miną - Było tak od początku działać, a nie szperać cichaczem jak jakiś skaven chędożony
Środek małej bitwy o faktorię handlową w górach bretonii.
ja (MG): ...cios Reinharda otwiera aortę bestigora, który pada wykrwawiając się w kilka uderzeń serca, po tym z łatwością udaje wam się wyprzeć zwierzoludzi z całej chaty, Hansi zajmując pozycję do strzału na tarasie widzi jak we wrogów na zewnątrz spada z nieba Paladyn na białym pegazie, jednym cięciem miecza zabijając minotaura, ocalali traperzy wiwatują...
gracz: Ej, umówiliśmy się że gramy w dark fantasy a nie D&D..?
Sesja w D&D
Wszyscy brali z 5 umiejętności i rozwijali je do poziomu 5ego. Śmiali się, jak wziąłem te najmniej przydatne do tego było ich 15 (Wróżenie, zwierzęca empatia, wiedza o religii, szacowanie, skakanie, upadanie, wspinaczka, czarostwo, Dyplomacja itp...)
Wczorajsza sesja. Jak zwykle cała drużyna poluje na mnie. Jesteśmy rozdzieleni. Przy bramie spotykam grupę oprychów, standardowo chcą całego mojego złota.
Mój hobbit używa dyplomacji i stara się przekonać ich do swojego planu. Drużyna miała dostać 100 sztuk złota za wykonanie misji, od władcy, obiecuje im połowę tego hajsu. Kosmiczny wynik na kościach sprawia, że przystają na tą propozycję. Pierwsze co robię, to idziemy do karczmy. Tam zaczepia mnie kolejny bandzior, znów szef jakiejś bandy. Znowu próbuje dyplomacji, nie udaje się. Próbuje wyjść z nieciekawej sytuacji w inny sposób. Zakład. Koleś na to przystaje.
- No to założę się, że podskoczę wyżej od ciebie.
no to rzucamy kośćmi. Mój wynik 20, wynik mg 1. Zakład wygrany i bandziory się do mnie przyłączają w zamian za drugą połowę nagrody (Tak, ja nic już nie dostaje)
(Reszta grupy była na fajce i nie wiedzą co się stało)
Wchodzą do karczmy (W środku jest ze 50-60 osób) Dostrzegają mojego hobbita. A, że zalazłem im mocno za skórę, to pierwsze co robią to podchodzą i łapią mnie za koszulę. Zaczynają się groźby itp... (rozważali to, czy najpierw mnie zabić a potem zgwałcić zwłoki, czy zrobić to na odwrót )
Nagle wszyscy goście w karczmie wstają. Każdy wyciąga broń i oczy zwracają się w stronę drużyny. Ci nie wiedzą o co chodzi. Udaje mi się wyrwać z uścisku. Wskakuje na stół i mówię.
- Mój plan był prosty i niedopracowany. Śmialiście się ze mnie, z hobbita renesansu, z moich wybitnie nie przydatnych talentów. Towarzysze!!! Ci ludzie mają waszą zapłatę, możecie już ją sobie odebrać. Wiecie co z nimi zrobić!!
Niestety nikt z nich nie miał dyplomacji i tak skończyła sie ich przygoda a ciała skończyły w rynsztoku.
Wszyscy brali z 5 umiejętności i rozwijali je do poziomu 5ego. Śmiali się, jak wziąłem te najmniej przydatne do tego było ich 15 (Wróżenie, zwierzęca empatia, wiedza o religii, szacowanie, skakanie, upadanie, wspinaczka, czarostwo, Dyplomacja itp...)
Wczorajsza sesja. Jak zwykle cała drużyna poluje na mnie. Jesteśmy rozdzieleni. Przy bramie spotykam grupę oprychów, standardowo chcą całego mojego złota.
Mój hobbit używa dyplomacji i stara się przekonać ich do swojego planu. Drużyna miała dostać 100 sztuk złota za wykonanie misji, od władcy, obiecuje im połowę tego hajsu. Kosmiczny wynik na kościach sprawia, że przystają na tą propozycję. Pierwsze co robię, to idziemy do karczmy. Tam zaczepia mnie kolejny bandzior, znów szef jakiejś bandy. Znowu próbuje dyplomacji, nie udaje się. Próbuje wyjść z nieciekawej sytuacji w inny sposób. Zakład. Koleś na to przystaje.
- No to założę się, że podskoczę wyżej od ciebie.
no to rzucamy kośćmi. Mój wynik 20, wynik mg 1. Zakład wygrany i bandziory się do mnie przyłączają w zamian za drugą połowę nagrody (Tak, ja nic już nie dostaje)
(Reszta grupy była na fajce i nie wiedzą co się stało)
Wchodzą do karczmy (W środku jest ze 50-60 osób) Dostrzegają mojego hobbita. A, że zalazłem im mocno za skórę, to pierwsze co robią to podchodzą i łapią mnie za koszulę. Zaczynają się groźby itp... (rozważali to, czy najpierw mnie zabić a potem zgwałcić zwłoki, czy zrobić to na odwrót )
Nagle wszyscy goście w karczmie wstają. Każdy wyciąga broń i oczy zwracają się w stronę drużyny. Ci nie wiedzą o co chodzi. Udaje mi się wyrwać z uścisku. Wskakuje na stół i mówię.
- Mój plan był prosty i niedopracowany. Śmialiście się ze mnie, z hobbita renesansu, z moich wybitnie nie przydatnych talentów. Towarzysze!!! Ci ludzie mają waszą zapłatę, możecie już ją sobie odebrać. Wiecie co z nimi zrobić!!
Niestety nikt z nich nie miał dyplomacji i tak skończyła sie ich przygoda a ciała skończyły w rynsztoku.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
Genialny jestes!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
System WHFRP 3 ed, choć to raczej nieistotne. W drużynie jest między innymi krasnolud Ogren, który uwielbia zbieractwo militarne i generalnie wygląda chyba jak choinka obecnie, obwieszony różnymi przyrządami do zadawania cierpienia. Gdy chłopcy znaleźli więc magiczny miecz Thanir który zadaje straszne cierpienia dotykanej, kłamiącej właśnie osobie, to nie wahał się i zaanektował go dla siebie. Zaczął go nosić rzecz jasna po wiedźmińsku, na plecach, nie przejmując się tym, że czasem szura po ziemi.
Jakąś realną godzinę po znalezieniu miecza Ogren postanowił wykorzystać go przy przesłuchaniu niejakiego Oppenheimera (zwodzącego drużynę szubrawcy i nekromanty czego rzeczona drużyna jeszcze nie wiedziała, ale podejrzewała). Ponieważ krasnolud uwielbia teatralne gesty, to rozpoczął przesłuchanie wznosząc wyimaginowany miecz wysoko w górę i mówiąc pełnym emfazy głosem: "Wyciągam swój święty miecz Thaniraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!".
Owo zwielokrotnione "a" to już nie emfaza. To skurcz, który go właśnie chwycił. Ogren przez co najmniej pół minuty tarzał się po ziemi w cierpieniach a my, bezduszni obserwatorzy, tarzaliśmy się razem z nim z zupełnie innego powodu.
Jakąś realną godzinę po znalezieniu miecza Ogren postanowił wykorzystać go przy przesłuchaniu niejakiego Oppenheimera (zwodzącego drużynę szubrawcy i nekromanty czego rzeczona drużyna jeszcze nie wiedziała, ale podejrzewała). Ponieważ krasnolud uwielbia teatralne gesty, to rozpoczął przesłuchanie wznosząc wyimaginowany miecz wysoko w górę i mówiąc pełnym emfazy głosem: "Wyciągam swój święty miecz Thaniraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!".
Owo zwielokrotnione "a" to już nie emfaza. To skurcz, który go właśnie chwycił. Ogren przez co najmniej pół minuty tarzał się po ziemi w cierpieniach a my, bezduszni obserwatorzy, tarzaliśmy się razem z nim z zupełnie innego powodu.
Sesja u nas. Drużyna złożona z hobbita piromana, kapłana bogini sprawiedliwości (idioty), guślarza i kapitana imperium (też idiota).
Środek nocy.
Chcieliśmy zrobić porządek z nieuczciwym handlarzem, który zrobił nas na gruby hajs. Włamaliśmy się do jego domu, w celu kradzieży, morderstwa i lepszego samopoczucia. Los (MG) tak chciał, że trafiliśmy na inną grupę, która również dokonywała właśnie włamania. Wywiązała się walka, w której poległ handlarz. Konkurencyjna grupa nawiała. Kapitan próbował jeszcze ustrzelić ich z okna, ale mu się nie udało. Kapłan wybiegł na zewnątrz i zaczął wzywać pomocy. Na miejsce zjawiła się inkwizycja i straż miejska. Zastali as w zdemolowanym domu, ze zmasakrowanym ciałem handlarza. Wyrok mógł być tylko jeden, śmierć....
Środek nocy.
Chcieliśmy zrobić porządek z nieuczciwym handlarzem, który zrobił nas na gruby hajs. Włamaliśmy się do jego domu, w celu kradzieży, morderstwa i lepszego samopoczucia. Los (MG) tak chciał, że trafiliśmy na inną grupę, która również dokonywała właśnie włamania. Wywiązała się walka, w której poległ handlarz. Konkurencyjna grupa nawiała. Kapitan próbował jeszcze ustrzelić ich z okna, ale mu się nie udało. Kapłan wybiegł na zewnątrz i zaczął wzywać pomocy. Na miejsce zjawiła się inkwizycja i straż miejska. Zastali as w zdemolowanym domu, ze zmasakrowanym ciałem handlarza. Wyrok mógł być tylko jeden, śmierć....
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów