Grałem obok ciebie 2 bitwę. Czołg był rzeczywiście szpanerski lolMiszczakos pisze:Jak nie widziałeś to się nie wypowiadaj, to był prawdziwy turbo czołg shela , pozatym miał doklejoną wierzyczkę i zawsze takie cos lepsze niż granie samą podstawka
KULTOWISKO 20/02/2010 Warszawa pre Bazyliszek
Re: KULTOWISKO 20/02/2010 Warszawa pre Bazyliszek
Warhammer to gra wyobraźni. Grajmy karteczkami.
ja tak sobie się zmęczyłem i przeczytałem te wypociny durne i dorzucę koksu:
1. jak nie stać cię na 15 zeta i męczysz się noszeniem blatu to nie jedź na turniej, bo potem szkoda cie tutaj czytać, no chyba że się podniecasz wpisywaniem 1.000.000 postów i laniem wody oraz sianiem popeliny. Wystarczy poczytać regulamin przed, zaakceptować, lub nie i spoko ....
2. na turniej się przychodzi dla ciastek, kawy etc? czy żeby pograć, odstresować się po tygodniu w pracy/szkole/uczelni ? pomijam tych co mają ściśnięte poślady przed turniejem, im nawet tajska masażystka nie pomoże jak chcesz coś zjeść albo się napić, to sobie kup i masz z bani ... przykład ostatniego turnieju w Babicach (zresztą b.fajnego), gdzie był catering i "dodatki", może być traktowane jako miła odskocznia.
3. proxy to można sobie w domu robić, na lokalu to proponuję figsy przynieść, ok nie pomalowane (bo to master) etc, ale przeciwnik musi widzieć i wiedzieć co to jest, a nie się domyślać. Jak cię nie stać na hobby, to sobie je zmień na inne, które nie wymaga tyle wkładu finansowego ....
4. sędziowanie jak najbardziej musi być, bo jednak sędzia decydować powinien w ważnych kwestiach spornych, a nie kolega gracz ze stołu obok
5. z całym szacunkiem dla Bartysa, Semi i innych chłopaków z Kultu, jak i innych ekip, jednak organizator w pierwszej kolejności robi turniej, potem może pomyśleć o ewentualnym graniu, jeśli będzie brak parzystości graczy, takie moje skromne zdanie
i chyba nie ma co flejmować, bo to nudne jest, dobrze że jest Bazyliszek i chwilowa cisza
peace.
1. jak nie stać cię na 15 zeta i męczysz się noszeniem blatu to nie jedź na turniej, bo potem szkoda cie tutaj czytać, no chyba że się podniecasz wpisywaniem 1.000.000 postów i laniem wody oraz sianiem popeliny. Wystarczy poczytać regulamin przed, zaakceptować, lub nie i spoko ....
2. na turniej się przychodzi dla ciastek, kawy etc? czy żeby pograć, odstresować się po tygodniu w pracy/szkole/uczelni ? pomijam tych co mają ściśnięte poślady przed turniejem, im nawet tajska masażystka nie pomoże jak chcesz coś zjeść albo się napić, to sobie kup i masz z bani ... przykład ostatniego turnieju w Babicach (zresztą b.fajnego), gdzie był catering i "dodatki", może być traktowane jako miła odskocznia.
3. proxy to można sobie w domu robić, na lokalu to proponuję figsy przynieść, ok nie pomalowane (bo to master) etc, ale przeciwnik musi widzieć i wiedzieć co to jest, a nie się domyślać. Jak cię nie stać na hobby, to sobie je zmień na inne, które nie wymaga tyle wkładu finansowego ....
4. sędziowanie jak najbardziej musi być, bo jednak sędzia decydować powinien w ważnych kwestiach spornych, a nie kolega gracz ze stołu obok
5. z całym szacunkiem dla Bartysa, Semi i innych chłopaków z Kultu, jak i innych ekip, jednak organizator w pierwszej kolejności robi turniej, potem może pomyśleć o ewentualnym graniu, jeśli będzie brak parzystości graczy, takie moje skromne zdanie
i chyba nie ma co flejmować, bo to nudne jest, dobrze że jest Bazyliszek i chwilowa cisza
peace.
Widzisz, to zalezy od podejścia - różne rzeczy się sprzedają. W przypadku SW
1. Zależy od podejścia i przyjętych zasad. Niektórych stać na 15 zeta bez problemu, inni są na utrzymaniu rodziców (nie wszyscy mają ponad 20 lat i pracują). Jak jest duża konkurencja w imprezach, to takie detale jak 5 zł w tą lub w tamtą czy konieczność sprzątania po turnieju zaczynają mieć znaczenie.
2. Jedno się z drugim łączy. Catering akurat sprzyja bezciśnieniowemu graniu - to weekendowe spotkanie przy battlu, a nie jedynie 100 pts do ligi
3. U nas proksy są dozwolone w rozsądnym zakresie - po to są te lokale (przynajmniej z takiego założenia wyszedłem), by sprawdzać sobie różne jednostki, a nie wydawać kasy w ciemno. Pewnie, można sobie testować armię w warunkach domowych, ale na to trzeba mieć czas, a dodatkowo lepsze warunki są na turnieju, gdzie spotykasz różne armie, nie składane pod Twoją. Trochę mnie nie przekonuje ten argument o kasie - nowy oddział to koszt 500-1000 zeta, uwzględniając malowanie (a jeśli sam malujesz, to jakiś tydzień-dwa roboty). Sorry, ale to już istotny wydatek i bez sensu ponosić go w ciemno.
4. Widzisz, ja się przyjmuje, że gra się for fun, to sędzia nie jest potrzebny i zawsze można zapytać bardziej rozgarniętego kolegę.
1. Zależy od podejścia i przyjętych zasad. Niektórych stać na 15 zeta bez problemu, inni są na utrzymaniu rodziców (nie wszyscy mają ponad 20 lat i pracują). Jak jest duża konkurencja w imprezach, to takie detale jak 5 zł w tą lub w tamtą czy konieczność sprzątania po turnieju zaczynają mieć znaczenie.
2. Jedno się z drugim łączy. Catering akurat sprzyja bezciśnieniowemu graniu - to weekendowe spotkanie przy battlu, a nie jedynie 100 pts do ligi
3. U nas proksy są dozwolone w rozsądnym zakresie - po to są te lokale (przynajmniej z takiego założenia wyszedłem), by sprawdzać sobie różne jednostki, a nie wydawać kasy w ciemno. Pewnie, można sobie testować armię w warunkach domowych, ale na to trzeba mieć czas, a dodatkowo lepsze warunki są na turnieju, gdzie spotykasz różne armie, nie składane pod Twoją. Trochę mnie nie przekonuje ten argument o kasie - nowy oddział to koszt 500-1000 zeta, uwzględniając malowanie (a jeśli sam malujesz, to jakiś tydzień-dwa roboty). Sorry, ale to już istotny wydatek i bez sensu ponosić go w ciemno.
4. Widzisz, ja się przyjmuje, że gra się for fun, to sędzia nie jest potrzebny i zawsze można zapytać bardziej rozgarniętego kolegę.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
@W ślad za Robsonem nadużywasz słowa "sprzątać" i tym samym robisz z idły widły. Gracz ma razem ze swoim przeciwnikiem odnieść blat po ostatniej bitwie. Czynność ta zajmuje chwilę i nie jest specjalnie męcząca.
I jeszcze jedno żółwik dla dorosłych facetów na utrzymaniu rodziców, bo na razie tylko goscie wtakim wieku ponosza tu larum.
I jeszcze jedno żółwik dla dorosłych facetów na utrzymaniu rodziców, bo na razie tylko goscie wtakim wieku ponosza tu larum.
- morgan10005
- Falubaz
- Posty: 1001
- Lokalizacja: MSWiA Stare Babice
5 zł =2 piwa -to jest sedno problemu dla dorosłych facetów nie będacych na utrzymaniu rodziców