Border Princes

To nie dla niego ani nawet pewnie do Polski więc tyle te figurki widzieliśmy co tutaj:P

A tu Cię zaskoczę Leszku Te krasnmoludy są akurat w Polsce, razem z resztą pomalowanych przeze mnie w tej kolorystyce. Lubię czasem zerknąć na żywo na swoje prace sprzed lat

Noo... co tu dużo mówić... po prostu rewelacja

Świetna robota.

Esencja Warhammera.


Doskonałe modele, kolorystyka i malowanie również idealne.


Brawo

Witam po kolejnej dłuższej przerwie. I znowu coś dla treningu, zeby nie zapomnieć jak się trzyma pędzelek Model nie jest w modnych ostatnio stylach, ale ot taki do grania.



Komentarze jak zwykle mile widziane.

Świetne metaliki
Za to nie podoba mi się połączenie niebieskiego i zielonego na sztandarze, IMO te kolory gryzą się i nie pasują do siebie.

quidamcorvus pisze:Świetne metaliki
Za to nie podoba mi się połączenie niebieskiego i zielonego na sztandarze, IMO te kolory gryzą się i nie pasują do siebie.

Jedyne co mnie gryzie to nie malowanie ale sam model. Ten Krasik ma gembe jakby ktos mu ja dlutem wiciosał z kamienia. masakra za rzeźbe za to szarakowi udalo sie sporo z tego wyciągnąć. Metlaiki spoko tylko futro troche płaskawe ale to pewno przez rzezbę

Krasnolud ma taką krzywą gębę jakby dostał z czegoś bardzo ciężkiego. Niebieski i zielony na sztandarze moim zdaniem super..

Kombinacja niebieski-zielony mi również generalnie nie leży, ale tutaj kolory są dość stonowane, więc aż tak mocno się nie gryzą. I to jest jedyne właściwie, co mi się nie podoba zbytnio. Pozostałe elementy imho bardzo dobre . Do futra bym się specjalnie nie czepiał, owszem, jedna więcej w-wa rozjaśnień może by coś dała, ozdoby na sztandarze super. Również nie jestem entuzjastą tego figsa, może jako zwykły sztandarowy do jakiegoś nowszego regimentu...

Witajcie!
Niechlubną tradycją tego wątku jest to, że co jakiś czas on cichnie, by potem zostać wskrzeszonym wraz z garścią nowych figurek. Tym razem nie będzie inaczej. Przedstawiam Wam garść nowych/starych figurek, które zmalowaliśmy wspólnie z żoną, a jeszcze nie były prezentowane na BP (pod niektórymi obrazkami są linki do artykułów).

High Elf Lord Caradryan, "The Sea Fenix"


VC Varghulf


Skaven Plagueclaw Catapult
http://figartes.com/wp-content/gallery/skaven-army/catapult_72dpi.jpg][/img]

WH40k Inquisitor Coteaz


Dwarf Anvil of Doom.Rewitalizacja modelu


Gnaws od Kromlech.eu


Orki od Kromlech.eu



Dwarf Gyrobombers


Dwarf Runesmith


Zachęcam do komentowania, a wszystkich zainteresowanych pracami zapraszam na bloga: FIGARTES

Cudeńka, panie!

Świetne prace , nareszcie coś pokazaliście, bo już długo nic nie było. Nie wiem , która praca najbardziej mi się podoba, wszystkie są ekstra. Rozwaliły mnie oczka w squigach ...
Gyrobomberów nie uratowało nawet Twoje malowanie . Jedna rzecz, która mi niezbyt leży - pięknie rozjaśniłeś miecz wykuwany przez kowala. Tylko że ten najbardziej rozjaśniony fragment, w który on powinien walić, jest poza kowadłem . Imho rozjaśniony powinien być środek miecza...

Runesmitha oceniałem już na fb. Jest świetny, obok staaarej "nostalgicznej" wersji z WD to najlepsza interpretacja dla mnie.

Dzięki chłopaki, cieszę się, że modele się podobają. Mam nadzieję częściej wrzucać prace i odkurzyć trochę miniaturek przy okazji
@smiejagreg - mógłbyś doprecyzować trochę? Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli. Kowal trzyma w szczypcach mały piorun, a nie miecz, i jest on rozżarzony na samym końcu.

Sorki, nie przyglądałem się dokładnie, co on trzyma, a swój model mam jeszcze nierozpakowany . Chodzi mi o to, że jak się kuje metal, to kuje się najbardziej rozżarzoną część chyba. U Ciebie najbardziej rozżarzony jest czubek tego piorunka, który jest zupełnie poza kowadłem, a kowal właśnie ma walnąć młotem, więc imho rozżarzony nie powinien być czubek, a gdzieś tak środkowa część kutego elementu. Nie wiem, czy jasno się wyraziłem ... Zresztą nie bierz do łba, to takie moje durne spostrzeżenie tylko, bez większego znaczenia.
Zresztą - nie przeszkadzaj mi, Szary, w zachwycaniu się Twoimi dziełami ......

@smiejagreg - dzięki, teraz rozumiem co miałeś na myśli. Cieszę się, że prace się podobają. I raz jeszcze podkreślam - część z nich nie malowałem ja, tylko moja żona - Kuczek

Słuszna uwaga - poprawiam się: zachwycam się Waszymi pracami Jak malujecie? Od początku do końca danego figsa maluje jedna osoba, czy inaczej?

A różnie. Najczęściej każde z nas maluje swoje ludziki. Ale spróbowaliśmy ostatnio pracy w duecie:
Kuczek narzuciła kolorystykę i bazowe kolory, a ja wykańczałem detale. Tak powstał ten ludzik:



Planujemy więcej takich eksperymentów

To eksperyment prawie jak u mnie. Maluję coś, zostawiam na kilka lat a potem do tego wracam i jakby zupełnie inna osoba malowała:P