Pytania krótkobrodego - stary temat
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
- papa-smerf
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 134
Re: Pytania krótkobrodego
Wiem ze to gdzieś było ale nie mogę znaleźć wiec zapytam pewnie po raz setny
Czy katapa , organy i działo mogą mieć podstawkę 40 x 40 mm ? Co do ostatniego jestem pewien ale dwa pierwsze budzą moja wątpliwość.
Czy katapa , organy i działo mogą mieć podstawkę 40 x 40 mm ? Co do ostatniego jestem pewien ale dwa pierwsze budzą moja wątpliwość.
Jako, że nie dysponuję polskim wydaniem podręcznika wolę się dopytać o zasadę zazdrosnych runów (pkt 4 w księdze) - chodzi w niej o to, że konkretny run mistrzowski nie może być użyty więcej niż raz w danej armii (czyli, że mogę mieć parę różnych w konkretnej bitwie, z zachowaniem pozostałych zasad), czy też że armia może dysponować maksymalnie jedną bronią/pancerzem etc z runem mistrzowskim (czyli, że mogę użyć tylko jednego runu na bitwę)? Skłaniam się ku pierwszemu rozwiązaniu, ale wolę dopytać dla pewności i komfortu gry
nie możesz mieć dwóch takich samych run mistrzowskich na jednym polu bitwy
tzn możesz mieć w jednej armii mistrzowski gromril, mistrzowski adamant, etc.
na jednym przedmiocie może być tylko 1 mistrzowska runa i 2 inne runy, do maksimum 3 run
tzn możesz mieć w jednej armii mistrzowski gromril, mistrzowski adamant, etc.
na jednym przedmiocie może być tylko 1 mistrzowska runa i 2 inne runy, do maksimum 3 run
Czesc wszystkim ; )
Jestem totalnym laikiem, z kumplem jakis czas temu kupilismy bitwe o przelecz czaszki i od czasu do czasu costam próbujemy, mam juz podreczniki i reszte niezbednych rzeczy.
Dzisiaj do tego podstawowego zestawu dokupilem sobie:
-Organki
-Kowala Run (poprosilem o MISTRZA run, a nie pamietajac wygladu dostalem kowala run)
Tutaj moje pytania:
1. Własciwie to dobrze ,ze mam kowala run ? czy powinienem jednak isc i kupic Mistrza run (brak ograniczen finansowych jakos specjalnie)
2. Mam zamiar nastepnie dokupic oddzial slayerow, dobry wybor : ) ?
Z gory dzieki za odpowiedzi : )
Bekonik
Jestem totalnym laikiem, z kumplem jakis czas temu kupilismy bitwe o przelecz czaszki i od czasu do czasu costam próbujemy, mam juz podreczniki i reszte niezbednych rzeczy.
Dzisiaj do tego podstawowego zestawu dokupilem sobie:
-Organki
-Kowala Run (poprosilem o MISTRZA run, a nie pamietajac wygladu dostalem kowala run)
Tutaj moje pytania:
1. Własciwie to dobrze ,ze mam kowala run ? czy powinienem jednak isc i kupic Mistrza run (brak ograniczen finansowych jakos specjalnie)
2. Mam zamiar nastepnie dokupic oddzial slayerow, dobry wybor : ) ?
Z gory dzieki za odpowiedzi : )
Bekonik
Ogólnie kowal run i mistrz run to to samo...
Sleyerzy to nie grywalna jednostka (słaba) i będą złm wyborem, chyba, że grasz totalnie klimatycznie. (klimatem mi się b. podobają)
polecam jakąś katapę, longbeardów, ironbreakersów i kowadło
<katapultę, długobrodych, żelazne bractwo, kowadło zagłady> jakos tak po polsku brzmi...
pozdrp
Sleyerzy to nie grywalna jednostka (słaba) i będą złm wyborem, chyba, że grasz totalnie klimatycznie. (klimatem mi się b. podobają)
polecam jakąś katapę, longbeardów, ironbreakersów i kowadło
<katapultę, długobrodych, żelazne bractwo, kowadło zagłady> jakos tak po polsku brzmi...
pozdrp
https://idefly.pl - robimy koszulki, bluzy itd dla klubów!
Arqueek pisze:Kowal run odpowiada obu tym bohaterom, wiec wszystko jest ok
Slayerzy dobry wybor, kozak jednostka, ja bym jednak najpierw kupil hammerersow lub longbeardow, a dopiero potem slayerow.
Czyli wybieram czy ta figurka jest kowalem czy mistrzem jesli dobrze rozumiem (totalny laik)WojtuśŚ pisze:Ogólnie kowal run i mistrz run to to samo...
Sleyerzy to nie grywalna jednostka (słaba) i będą złm wyborem, chyba, że grasz totalnie klimatycznie. (klimatem mi się b. podobają)
polecam jakąś katapę, longbeardów, ironbreakersów i kowadło
<katapultę, długobrodych, żelazne bractwo, kowadło zagłady> jakos tak po polsku brzmi...
pozdrp
Widze ze longbeardsi sie pojawili dwukrotnie wiec ich wybiore.
mam:
10 gromowladnych
12 wojownikow
8 gornikow
dragon slayera
dzialo
organki
tana
mistrza run
Wiec kupowac w kolejnosci longbeardow czy moze uzupelnic ? wojownikow do 20 czy cos w ten desen (wyczytalem co nie co, pare porad, ale nie wiem jakby sie to mialo do mnie)
- Bruenor Battlehammer
- Wodzirej
- Posty: 700
- Lokalizacja: Bendsburg
W zasadzie to powinieneś dopełnić wojowników i kupić longów jak najszybciej, bo obie jednostki to podstawa Potem katapulta, kusznicy, młotodzierżcy (czy jak się zwie hammererów), no i slayerów - jak dla mnie to świetna jednostka. na ponad 2000 pkt praktycznie zawsze znajdzie się dla niej miejsce
putoa alasti avantoon!
Slayerzy są bardzo dobrą i bardzo grywalną jednostką - schodzą o strzelania? Tak samo jak hammerzerzy. Trzymają wroga? Lepiej niż hammerzerzy. Koszt? Tańsi od hammererów. W wielu z moich gier przekonałem się, że zabójcy to dosyć często lepszy wybór niż ironi czy hamki - są o wiele pewniejszą jednostką, w walce mogą mocno przywalić i zdecydowanie nad zabójcami wszelkiej maści ciąży jakieś fatum do dokonywania rzeczy na stole bitwy, których normalnie człowiek by po nich nie oczekiwał.WojtuśŚ pisze:Sleyerzy to nie grywalna jednostka (słaba) i będą złm wyborem, chyba, że grasz totalnie klimatycznie. (klimatem mi się b. podobają)
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
@mac:
Również miałem się wtrącić, ale byłeś szybszy i rozwinąłeś myśl Slayerzy to jednostka, która potrafi zrobić wielką niespodziankę, sam się o tym przekonałem, wystawiając chociaż piątkę (przy wolnym slocie sprawdzają się nieźle nawet na małe punkty). Kolego WojtuśŚ, jeżeli nie potrafisz osłonić zabójców przed ostrzałem, to... nie mów innym, że tenże oddział jest niegrywalny.
Również miałem się wtrącić, ale byłeś szybszy i rozwinąłeś myśl Slayerzy to jednostka, która potrafi zrobić wielką niespodziankę, sam się o tym przekonałem, wystawiając chociaż piątkę (przy wolnym slocie sprawdzają się nieźle nawet na małe punkty). Kolego WojtuśŚ, jeżeli nie potrafisz osłonić zabójców przed ostrzałem, to... nie mów innym, że tenże oddział jest niegrywalny.
- Aron_Banalny
- Masakrator
- Posty: 2167
- Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa
sleyerzy to syf a ironi są git?Sleyerzy to nie grywalna jednostka (słaba) i będą złm wyborem, chyba, że grasz totalnie klimatycznie. (klimatem mi się b. podobają)
polecam jakąś katapę, longbeardów, ironbreakersów i kowadło
lol, gratulejszyn
Czy przez to rozumiesz, że Ironi są więc dużo gorsi? Nie uważam tak, nawet jeśli slayerzy/hammererzy wykazują dużą grywalność i są dobrą jednostką. Ostatnio parę bitew rozegrałem na ironach (klocku większym niż zwykle, od 24-29 modeli) i muszę powiedzieć, że ma to w sobie efekt psychologiczny (przeciwnik nie rzuci się na taki klocek nawet tym co ma najsilniejsze, wiedząc o potężnym static'u i wytrzymałości jednostki), porządnie trzyma dużo punktów i się sprawdza. Taki klocek właściwie Ci nie zdechnie, przeciwnik może Ci najwyżej próbować zdobyć za niego połowę punktów. Dobrze wsparty 10 wojowników i z osłoniętymi flankami jest nie do zniszczenia, a sam ma potencjał do łamania przeciwnika, który straszy.Aron_Banalny pisze:sleyerzy to syf a ironi są git?
lol, gratulejszyn
Jeśli chodzi o wybory piechoty z rodzaju special - naprawdę żaden nie jest gorszy od drugiego. Wszystko zależy tylko od tego jak lubisz grać.
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
zalezy czym oslonisz flanki, bo jak dostaniesz z boku szarze to ironi robia papa (jedynie co to dobra jest opcja z jakims blokerem i kamykiem)Mac pisze:Czy przez to rozumiesz, że Ironi są więc dużo gorsi? Nie uważam tak, nawet jeśli slayerzy/hammererzy wykazują dużą grywalność i są dobrą jednostką. Ostatnio parę bitew rozegrałem na ironach (klocku większym niż zwykle, od 24-29 modeli) i muszę powiedzieć, że ma to w sobie efekt psychologiczny (przeciwnik nie rzuci się na taki klocek nawet tym co ma najsilniejsze, wiedząc o potężnym static'u i wytrzymałości jednostki), porządnie trzyma dużo punktów i się sprawdza. Taki klocek właściwie Ci nie zdechnie, przeciwnik może Ci najwyżej próbować zdobyć za niego połowę punktów. Dobrze wsparty 10 wojowników i z osłoniętymi flankami jest nie do zniszczenia, a sam ma potencjał do łamania przeciwnika, który straszy.Aron_Banalny pisze:sleyerzy to syf a ironi są git?
lol, gratulejszyn
Jeśli chodzi o wybory piechoty z rodzaju special - naprawdę żaden nie jest gorszy od drugiego. Wszystko zależy tylko od tego jak lubisz grać.
hamki z courgaem to dla mnie podstawa.
Ostatnio zmieniony 13 mar 2010, o 17:44 przez jurak, łącznie zmieniany 1 raz.
Slayerzy to nie syf, ale wole Hammerersów. Slayerzy są "pewni" - ok, bo grając nimi troche juz wiem że pewnie ochronią jedno skrzydło przez ok. 3 tury ale na tym ich pewność się kończy bo dotychczas zabiłem nimi ze dwa gobbo i harpię... Jeśli nie mają jakiegoś dragon slayera z mr of swiftness to tylko się ich ściąga jak walczą z czym lepszym od skinków. Natomiast Hammerersi odporni na strach i jeszcze z jakimś tanem w środku (może być z oath stone do uzycia jak będzie gorąco) najczęściej oddadzą z młota i coś zbrejkują. (ostatnio dostali kanapkę z wampira, wilków, carionów i dwóch wraithów i mimo że ze stratami własnymi to jednak posypali wszystkich a slayerzy oczywiście zdechli co do jednego nie mając szansy oddać lub oddając żałosnie zwykłaj piątce Black knightów i kilku ghoulom).
P.S. Ile razy grałem Slayerami tyle razy dostali to czego chcieli...
P.S. Ile razy grałem Slayerami tyle razy dostali to czego chcieli...
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Nie jestem zadnym autorytetem dla wg mnie ironi to jedyna niegywalna jednostka w krasnalach. Chcesz miec duzy static to zwiejesz od przypadkowego faroutnumber lub terroru, chcesz miec odpornosc na fear i terror tracisz statica. Ironbreakerom mowie twarde i stanowcze raczej nie, a wielka szkoda bo figurki maja cudowneMac pisze:Czy przez to rozumiesz, że Ironi są więc dużo gorsi? Nie uważam tak, nawet jeśli slayerzy/hammererzy wykazują dużą grywalność i są dobrą jednostką. Ostatnio parę bitew rozegrałem na ironach (klocku większym niż zwykle, od 24-29 modeli) i muszę powiedzieć, że ma to w sobie efekt psychologiczny (przeciwnik nie rzuci się na taki klocek nawet tym co ma najsilniejsze, wiedząc o potężnym static'u i wytrzymałości jednostki), porządnie trzyma dużo punktów i się sprawdza. Taki klocek właściwie Ci nie zdechnie, przeciwnik może Ci najwyżej próbować zdobyć za niego połowę punktów. Dobrze wsparty 10 wojowników i z osłoniętymi flankami jest nie do zniszczenia, a sam ma potencjał do łamania przeciwnika, który straszy.
Jeśli chodzi o wybory piechoty z rodzaju special - naprawdę żaden nie jest gorszy od drugiego. Wszystko zależy tylko od tego jak lubisz grać.
Przy odrobinie wysiłku da się na nich grać równie dobrze jak na slayerach czy hammererach (najprawdopodobniej nie na skalę turniejową, ale to i tak na razie nie moja liga). A jak już powiedziałeś, figurki mają świetne i choćby dlatego warto ich wystawiać.Arqueek pisze:Nie jestem zadnym autorytetem dla wg mnie ironi to jedyna niegywalna jednostka w krasnalach. Chcesz miec duzy static to zwiejesz od przypadkowego faroutnumber lub terroru, chcesz miec odpornosc na fear i terror tracisz statica. Ironbreakerom mowie twarde i stanowcze raczej nie, a wielka szkoda bo figurki maja cudowne
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
- Aron_Banalny
- Masakrator
- Posty: 2167
- Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa
Mac'usiu, nie do końca mi o to chodziło. w cytowanym przeze mnie poście autor chce powiedzieć że Ironi>Sleyerzy. a to moim zdaniem nie prawda.
nie chcę zaczynac kolejnej dyskusji, która piechota krasnoludów jest najlepsza, mimo to muszę powiedzieć że ironi przegrywają z każdą inną elitą pokurczów z powodu braku zasad specjalnych, nie licząc dobrego sejwa. to zdecydowanie za mało. są spoko, ale w booku są lepsze jednostki, min. sleyerzy
poza tym musiałem zareagować, bo chciano wmówić komuś kto dopiero zaczyna przygodę z krasnalami żeby zrezygnował z klimatu i poszedł w skuteczność proponując Ironów, w tej edycji bardziej klimatyczną niż atrakcyjną elitę w naszej armii. chodzi mi o to że teraz dobrze by było żeby Bekonik grał. eksperymenty może zostawić na później. sam przyznałeś że ironi nie są jednostką turniejową, a to mówi samo za siebie.
EDIT: dla ciekawostki powiem że sleyerzy na Bazylu byli chyba na każdym krasnoludzkim stole.
nie chcę zaczynac kolejnej dyskusji, która piechota krasnoludów jest najlepsza, mimo to muszę powiedzieć że ironi przegrywają z każdą inną elitą pokurczów z powodu braku zasad specjalnych, nie licząc dobrego sejwa. to zdecydowanie za mało. są spoko, ale w booku są lepsze jednostki, min. sleyerzy
poza tym musiałem zareagować, bo chciano wmówić komuś kto dopiero zaczyna przygodę z krasnalami żeby zrezygnował z klimatu i poszedł w skuteczność proponując Ironów, w tej edycji bardziej klimatyczną niż atrakcyjną elitę w naszej armii. chodzi mi o to że teraz dobrze by było żeby Bekonik grał. eksperymenty może zostawić na później. sam przyznałeś że ironi nie są jednostką turniejową, a to mówi samo za siebie.
łohohoho, bez kitu, na prawdę mi przykro. przykro mi że nie doświadczyłeś frajdy oglądania jak Twoje golasy napieprzaja z dyni i gniotą jajca. ja sleyerami głównie blokuje, tak jak wspomniałeś, ale chłopaki potrafią się odgryźć, pogonić i rzadko mi umierają w całości. musisz mieć mega-pecha. ja "na wszelki wypadek" biorę do rozpiski oba oddziały, hammków i sleyerów.Slayerzy to nie syf, ale wole Hammerersów. Slayerzy są "pewni" - ok, bo grając nimi troche juz wiem że pewnie ochronią jedno skrzydło przez ok. 3 tury ale na tym ich pewność się kończy bo dotychczas zabiłem nimi ze dwa gobbo i harpię... Jeśli nie mają jakiegoś dragon slayera z mr of swiftness to tylko się ich ściąga jak walczą z czym lepszym od skinków. Natomiast Hammerersi odporni na strach i jeszcze z jakimś tanem w środku (może być z oath stone do uzycia jak będzie gorąco) najczęściej oddadzą z młota i coś zbrejkują. (ostatnio dostali kanapkę z wampira, wilków, carionów i dwóch wraithów i mimo że ze stratami własnymi to jednak posypali wszystkich a slayerzy oczywiście zdechli co do jednego nie mając szansy oddać lub oddając żałosnie zwykłaj piątce Black knightów i kilku ghoulom).
P.S. Ile razy grałem Slayerami tyle razy dostali to czego chcieli...
EDIT: dla ciekawostki powiem że sleyerzy na Bazylu byli chyba na każdym krasnoludzkim stole.
- Arbiter Elegancji
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4807
- Lokalizacja: Warszawa
Nieprawda, ja ich nie miałem w rozpie, a na Bazylu grałemAron_Banalny pisze:EDIT: dla ciekawostki powiem że sleyerzy na Bazylu byli chyba na każdym krasnoludzkim stole.
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..