![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Potem bylo juz gorzej, bo przed HE musialem sie chowac, na VC mocno na niego liczylem, ale banshee go skrzyczala na smierc (immune to psych powinni byc na to odporni...nie dosc, ze go nie widziala, to jeszce nie mogl nic zrobic...), a w ostatniej bitwie dostal pechowo IF-ke z lecaca czaszka i jakims fuksiarkim rzutem dzisy w las... najbardziej pechowa bitwa EVER!
Ale slayer zrobil swoje
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)