
Malcator na wieść o swojej rychłej walce z demonetką uśmiechnął się. W końcu będzie miał okazję pozbyć się demonicznego bytu błąkającego się po mieście umarłych. Na chwałę Khaine'a, pokaże wyższość swego bóstwa!
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
Jakby co...Klafuti (na stronie 12 jakby kto pytał) pisze: (...)
- Słuchaj, mam dla ciebie dobrą wiadomość. Szejka Ahmeda wsunęły robale... A ja jestem tu najstarszy stopniem, więc teraz to ja tu rządzę.
- To wspaniale, zaraz zawinę młodą i spadamy z tego zadupia. Przynajmniej ona. Ja mam tu do załatwienia jeszcze parę spraw...
- Więc widzisz, to nie jest takie proste... Twoja córka należy teraz do księcia Osamy, syna szejka. (...)
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.