Age of Sigmar - dyskusje, wrażenia, nadzieja i rozpacz
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Re: Age of Sigmar - dyskusje, wrażenia, nadzieja i rozpacz
pewnie mylą Poland z Holand.
Albo_Albo pisze:jak sciagalem glowne zasady Polish to mi Holenderskie sie sciagaly ciekawe czy naprawili tego buga
Wpisz w końcówce adresu zamiast nl pl i po kłopocie

"War. War never changes".
TRAYE MAGNETYCZNE / PCV / MAGNESY. Najlepsza jakość !!! Najtaniej !!!
Ekspresowa Realizacja !!!
TRAYE MAGNETYCZNE / PCV / MAGNESY. Najlepsza jakość !!! Najtaniej !!!
Ekspresowa Realizacja !!!
Obawiam się że masz mocno nie prawdziwe dane jeśli chodzi o % sprzedaż WFB - poza tym nikt w kalkulacjach żadnej firmy nie zakłada że sprzedaż spadnie do 0Barbarossa pisze:Mylisz się moim zdaniem. Duże firmy nie działalją w ten sposób i nie można tego liczyć jako koszt produkcji podstawki. GW rocznie ma 120 mln funtów przychodów i ma 87 mln gross profit margin. Co oznacza, że wszystkie koszty bezpośrednie związane z produkcją i dystrybucją figurek to 36 mln - ok 1/3 przychodu.PiotrB pisze: ja dodam od siebie ,że GW nic albo prawie nic nie zainwestowało w ten pomysł . Kilka nowych figurek to pikuś ...
Nie wiadomo dokładnie, ale WFB to ponoć ok. 15% sprzedaży GW, czyli ze 20 milionów funtów rocznie. To po stronie przychodów. Licząc proporcjonalnie - wyprodukowanie tych modeli i ich rozwiezienie po sklepach kosztowało ich jakieś 6 mln. Pozostałe 12 mln pochłania "korporacja" - czyli budynki, zarząd, pensje pracowników, wynajem i co tam jeszcze.
Teraz, kasując WFB, GW zmniejsza swoje przychody o 20 mln, natomiast swoje koszty o 6 mln. Koszty stałe nie zmniejszą się znacząco, bo nadal ta sama infrastruktura obsługuje cały ten kram.
A więc AoS musi mieć sprzedaż na poziomie 20+ mln funtów rocznie, by zapełnić dziurę po WFB. Jeśli będzie to katastrofa, to GW znajdzie się pod kreską, a mówiąc precyzyjnie - będą musieli dorzucić kilka milionów do biznesu lub ściąć koszty.
Licząc kilkuletni przychód z fantasy + wartość IP (bo wartość starego IP fantasy spada przez tę akcję znacząco), eksperyment z AOS kosztuje kilkudziesiąt milionów funtów.

To by w ogóle nie było postępu - w biznesie można być miernotą i coś sobie spokojnie zarabiać powielając pomysły innych a można być wizjonerem i albo z hukiem zbankrutować albo z hukiem zarobić dużą kasęMaciek P. pisze:To jest tylko jedno z podejść i to nie zawsze skuteczne. Jak myślisz, co otrzymałby Henry Ford gdyby zapytał klientów czym chcieliby jeździć? Pewnie poprosili by o szybsze konie. A on się nie pytał tylko zrobił samochód

Tylko stare metalowe .^Karpiu^ pisze:Ee wiesz modelee zawsze beda sie sprzedawac nie wiem dlaczego myslisz ze nie bedzie rynku
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Nie wiem, jakie są prawdziwe dane, jeśli chodzi o % sprzedaż WFB. Natomiast sprzedaż WFB spadnie do 0, bo zastępuje ją pozycja "Sprzedaż age of sigmar". To, że ktoś będzie coś jeszcze uzupełniał w swojej kolekcji do oldhammera jest tu równie bez znaczenia jak to, że kilku graczy 40tkowych kupi sobie "nowych tańszych BA". To wszystko już się liczy na sprzedaż AoS, która musi być większa, niż sprzedaż WFB, żeby ta zabawa miała sens dla GW.Obawiam się że masz mocno nie prawdziwe dane jeśli chodzi o % sprzedaż WFB - poza tym nikt w kalkulacjach żadnej firmy nie zakłada że sprzedaż spadnie do 0
Wiem jeszcze, że Twoje stwierdzenie o "malutkiej inwestycji w AOS" to nieprawda. Pokazałem jak to wygląda od strony finansowej w firmie zastępującej jedną linię produktową inną, przychodów i kosztów stałych. Mogę jeszcze dorzucić, że GW działa z dużym wyprzedzeniem (chyba prawie 2 lata), co oznacza, że ogromna część kosztów designu i produkcji wszystkiego, co ma wyjść w ramach AoS przez najbliższe kilkanaście miesięcy, została już poniesiona.
Wreszcie - ja wierzę, że zarząd GW wykonał jakiś proces myślowy, by "wypuścić" Age of Sigmar. Moim zdaniem ci ludzie są jednak kompletnie odrealnieni, większość ich inicjatyw z ostatniej dekady wypada blado (np. failcast, Hobbit) albo jest nastawiona na krótkoterminowy zysk kosztem długofalowego sukcesu. Dlatego firma powoli, ale systematycznie się kurczy - na rosnącym rynku. Jeśli się mylę, opisz proszę sukcesy GW z ostatnich kilku lat.
Na poczatku 8ed. przewidziałem że będzie End of TimesPiotrB pisze:Tylko stare metalowe .^Karpiu^ pisze:Ee wiesz modelee zawsze beda sie sprzedawac nie wiem dlaczego myslisz ze nie bedzie rynku
wyprzedałem prawie wszystko z plastiku
Taki byłem cwaniak

Zostawiałem tylko kolekcjonersko acz grywalnie, bo DE mają ładne wzory z metalu
Gdyby powstała prężna grupa pod wezwaniem kogoś z pasją i czasem jak Quidamcorvus
Można by reaktywować grę turniejową na bazie 6-8ed. BattleHammer

Niestety realia są inne szanse na takiego tytana pracy/czasu marne
AoS też nie jest zły
większość starych graczy ma dzieci w wieku targetu GW
win/win
LoTR i Hobbit to było uderzenie wyprzedzające, musieli kupić licencje żeby ktoś inny tego nie zrobił. Wydali grę żeby choć trochę odzyskać, a wyszło jak wyszło.
Failcast miał potencjał, zawiodła jakość oraz fakt że rada nadzorcza nie gra w swoje gry więc nie rozumie o co nam w tym hobby jeśli idzie o figsy chodzi.
Co do AoS to po pierwsze tę decyzję podjęło poprzednie kierownictwo, a po drugie to może wypalić, oczywiście stracą dużą cześć graczy, głównie turniejowych oraz tych dla których gra jest ważniejsza od posiadania ładnych pacynek. Ale GW od zawsze podkreśla że te dwie grupy nie są ich celem, ich celem w mojej opinii są "gracze" tacy jak ja dla których gra jest pretekstem do posiadania ładnych pacyn, oraz dzieciaki które kupią parę zestawów następnie zmienią armie a potem porzucą to hobby.
Ja w każdym razie na razie stawiam AoS 4+
Failcast miał potencjał, zawiodła jakość oraz fakt że rada nadzorcza nie gra w swoje gry więc nie rozumie o co nam w tym hobby jeśli idzie o figsy chodzi.
Co do AoS to po pierwsze tę decyzję podjęło poprzednie kierownictwo, a po drugie to może wypalić, oczywiście stracą dużą cześć graczy, głównie turniejowych oraz tych dla których gra jest ważniejsza od posiadania ładnych pacynek. Ale GW od zawsze podkreśla że te dwie grupy nie są ich celem, ich celem w mojej opinii są "gracze" tacy jak ja dla których gra jest pretekstem do posiadania ładnych pacyn, oraz dzieciaki które kupią parę zestawów następnie zmienią armie a potem porzucą to hobby.
Ja w każdym razie na razie stawiam AoS 4+
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
To idiotyczne. Jest zbyt dużo cennego IP, żeby tak postępować. Kupienie IP od Hobbita, żeby postawić na tym kupę... Ale Star Wars już nie kupili, a sprzedaje się ładnie (a jak ktoś na fali nowych filmów wyda skirmisha S-F do tego, z rycerzami Jedi i ich mocami pośród róznych najemników, troopersów, walkerów, robotów itd..., gra kolekcjonerska OMFG do widzenia 40k)Durant pisze:LoTR i Hobbit to było uderzenie wyprzedzające, musieli kupić licencje żeby ktoś inny tego nie zrobił.
Chodziło Ci o zarząd, ale poza tym - Q.E.D.Failcast miał potencjał, zawiodła jakość oraz fakt że rada nadzorcza nie gra w swoje gry więc nie rozumie o co nam w tym hobby jeśli idzie o figsy chodzi.
Jeszcze z Lotrem to był spoko pomysł bo ludzi grało w to trochę i bardzo dużo kolekcjonersko kupowało. A Hobbit meh system w moment ubity 

LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW

Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
Mój dzieciak po wczorajszej grze zapytał się, czy nie da się wrócić do starej gry. Ma 12 lat i w połowie gry się nudził. Może to przez ten upał, ale gdyby nie stukot kości to można byłoby usnąć.większość starych graczy ma dzieci w wieku targetu GW
Samo manewrowanie przed starciami nie było jeszcze tragiczne- gorzej było jak potworzyły się kombaty i jedyną atrakcją było rzucanie kościami (dużą ilością kości) i dostawianie lub zdejmowanie modeli. Sama idea kombatu jako magnesu dla pozostałych jednostek chcących dołączyć i powiększyć zamieszanie jest niezła, ale przez nadmierne uproszczenie zasad spłycona do długich serii kostkowania - to hit, to wound, save, sypanko...pile in, to hit, to wound, save, sypanko,....
Graliśmy VC vs HE.
1) młody powiększył sobie armię po deploymencie o jakieś 50%(VC). Cóż, zaczęliśmy z 50 modelami na stronę, syn skończył grę mając ok 90. Balansu nie stwierdzono.
2) imponujące wartości move....które poza szybkim wprowadzaniem jednostek do combata (może do jego unikania - nie wiem, bo nie da jej się unikać) nie służą praktycznie niczemu.
3)teren, mimo, że w "zasadach" zajmuje kilka akapitów i nawet jedną tabelkę w zasadzie ma znikomy wpływ na rozgrywkę.
Ogólnie pewnie jakiś 12latek to może kupi. Czy będzie mu się chciało w to grać - wątpię.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Tyle tylko, że LOTR to pierwsza połowa minionej dekady. Od tamtego czasu moim zdaniem GW podejmowało głównie chybione decyzje.
8 edycja najwyraźniej zabiła battla
Hobbit obessał
Failcast obessał
40 k się trzyma, ale szału ni ma
Skasowanie specialist games było głupią decyzją, co przyznają sami ludzie z GW.
W 2014 zainwestowali kilka milionów w sklep online, Kirby się chwalił, że spadające przychody nie są ważne, bo zrobili taką wielką rzecz. Bam szazam nowy sklep ma taką samą sprzedaż, jak poprzedni sklep online.
IMO kasowanie battla i wypuszczanie na jego miejsce nudnego skirmisha też należy do przedsięwzięć wątpliwych. A biorąc pod uwagę, ile małych firmek żyje z klonowania fantasy - normalnie nie wierzę, że na tym rynku nie ma kasy.
8 edycja najwyraźniej zabiła battla
Hobbit obessał
Failcast obessał
40 k się trzyma, ale szału ni ma
Skasowanie specialist games było głupią decyzją, co przyznają sami ludzie z GW.
W 2014 zainwestowali kilka milionów w sklep online, Kirby się chwalił, że spadające przychody nie są ważne, bo zrobili taką wielką rzecz. Bam szazam nowy sklep ma taką samą sprzedaż, jak poprzedni sklep online.
IMO kasowanie battla i wypuszczanie na jego miejsce nudnego skirmisha też należy do przedsięwzięć wątpliwych. A biorąc pod uwagę, ile małych firmek żyje z klonowania fantasy - normalnie nie wierzę, że na tym rynku nie ma kasy.
Panowie, mam pytanie w kwestii tego sumonowania. bo w zasadach jak byk stoi, że przywołane oddziały nie wliczają się do całkowitej wielkości armii gracza przywołującego, ale z kolei zabijanie przywołanych modeli wlicza się do wyniku na koniec gry. Więc imo można w ten sposób sobie w stopę strzelić. zaczynasz grę z paroma modelami i potem przywołujesz dajmy na to 100 wojów chaosu. Przeciwnik zaczynał z kilkudziesięcioma modelami. I wystarczy, że zabije np 10 wojów chaosu i dotrwa z przynajmniej jednym modelem do końca gry. Wygrywa. Dobrze "paczę"? 

Tak jest, o ile nie gracie na sudden death, to osoba która przywoła sobie nieco wojska a potem je straci może mieć np. 150% strat.
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
ehh no jest potencjał. trzeba poczekać jeszcze na te scenariusze.
Hmm siedzac na tronie wpadlem na ponizsza kmine. Gw wydalo age po ubiciu starego swiata a w miedzy czasie slanowie poszli w 3 wiatry. Moze jesli age sie nie sprawdzi slanowie dziwnie wroca odtwarzajqc stary swiat
. Seems legit dla mnie 
Ps przyzwanie 200 warriorsow brzmi fajnie. Wiedzialem ze modele kiedys sie przydadza


Ps przyzwanie 200 warriorsow brzmi fajnie. Wiedzialem ze modele kiedys sie przydadza

Gra miałaby sens, gdyby nie półżartem półserio wstawki. Do tego brak przeliczenia wartości modeli. W efekcie powoduje to całkowite zagubienie. Oczywiście jedyna szansa w scenariuszach, które wyraźnie mogą określić takie ramy. I np. zależnie od scenariuszy można wystawić konkretne kombinacje modeli (marne życzenia
?).

- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
przetłumaczyli Warthrone! http://www.avatars-of-war.com/eng/web/i ... &Itemid=51
Przeglądając na szybko system bije na głowę KoW i AoS, czy WFB to się okaże
Przeglądając na szybko system bije na głowę KoW i AoS, czy WFB to się okaże
- Bearded Unclean 'Un
- Kretozord
- Posty: 1506
Rozumiem ze schemat z 8ed: to hit, to wound, save, break, jest lepszy?to hit, to wound, save, sypanko...pile in, to hit, to wound, save, sypanko,....

Rozumiem część zarzutów co do obecnego stanu AoS jako gry, ale tego, ze combaty są słabe i nudne (słabsze i nudniejsze niż w wfb), jakos nie bardzo.
Grałem wczoraj pierwszą bitwę Tzeentch vs Bonesplittas, i podobało mi sie, chociaz czułem sie jak bym grał w bitewniaka pierwszy raz w życiu, trzeba zapomniec o starych nawykach, i tej gry uczyć sie od nowa.
Prawdopodobnie strasznie z zoną kaleczylismy, ale przyznam, ze w samej grze wychodzi sporo subtelnych kwestii taktycznych, których 4-stronnicowe zasady nie przepowiadają.
Ostatnio zmieniony 6 lip 2015, o 11:01 przez Bearded Unclean 'Un, łącznie zmieniany 1 raz.
"Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie, to nikomu tak nie podoba się. Wiec dlatego z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, zeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda punktów, które stworzymy."

