Na stronie white Knight miniatures są zdjęcia. Pancernych i nie.smiejagreg pisze:Oj tam, chodzi mi o kuce...
Figurkowy Hyde Park
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Re: Figurkowy Hyde Park
""A Dwarf is'n short, he is concentrated in every aspect" !"
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Ja. Why?rover pisze:Miał ktoś może ten model w łapkach?
http://www.avatars-of-war.com/eng/web/i ... Itemid=115
http://www.kickstarter.com/projects/169 ... dwarf-army klimat raczej pod 40 K:(
to mój lord na tarczyrover pisze:Miał ktoś może ten model w łapkach?
http://www.avatars-of-war.com/eng/web/i ... Itemid=115

- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Model jest zacny i na lorda na tarczy się nadaje imho. Zmieniłbym mu tylko broń , bo ten młoteczek jakiś tak cherlawy mi się widzi...
Dokładnie pod tym kątem o nim myślę, tylko nie miałem nigdy metalu z AoW w ręku, a po niespodziewankach, które przez lata fundowali mi różni producenci chciałbym mieć pewność, że gość będzie miał twarz, a nie wypolerowaną kulkę zamiast głowy 

- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
To jest metal, czy żywica?
Gostek jest trochę chyba większy, niż metalowe krasie z GW. Pogadaj z Rakso, on pewnie ma ten towar u siebie i konkretnie Ci powie, jak to wygląda. Na te figsy chyba nikt nie narzekał, jeśli chodzi o rzeźbę...
Gostek jest trochę chyba większy, niż metalowe krasie z GW. Pogadaj z Rakso, on pewnie ma ten towar u siebie i konkretnie Ci powie, jak to wygląda. Na te figsy chyba nikt nie narzekał, jeśli chodzi o rzeźbę...
Czyli norma. AoW robi duże figsy niestety. Pasują do siebie, ale do innych niezbyt. Żeby nie było mam slayer'ów (metalowe też), wojowników i z dwóch lordów (chyba ;] ).
Dlatego lord autorstwa Kiryła z Russian Alt. mi podpasował - jest bardziej rozmiarowo GW.
Dlatego lord autorstwa Kiryła z Russian Alt. mi podpasował - jest bardziej rozmiarowo GW.
""A Dwarf is'n short, he is concentrated in every aspect" !"
o kurde wilekie dzieki za tego linka.pingu pisze:http://www.kickstarter.com/projects/169 ... dwarf-army klimat raczej pod 40 K:(
przydadza sie do mojej armii squatow

--- edit ---
ok znalazlem jeszcze lepsze

http://www.kickstarter.com/projects/433 ... a?ref=live
DragoMir pisze:Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie
Takie może dziwne pytanie - ile jest wzorów doomseekerów? Naliczyłem 4 ale nie wiem czy jakieś to nie konwersje...
http://picasaweb.google.pl/vocart - moja galeria
Są 4 różne wzory.
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
Bardzo dziękuję:)
http://picasaweb.google.pl/vocart - moja galeria
A udało się komuś naliczyć Slayerów?
Probuję wystawić klocek, w którym żaden pomarańczowy się nie powtarza i na razie kryteria spełniają u mnie 22 modele. Zastanawiam ile maksymalnie da się wycisnąć chłopaków-ilu jeszcze mi brakuje. Piratów, dookseekerów, czy obsługantów pomijamy 


slabo przegladales forum
na poczatku 2011 cormagh zrobil spis slayerow:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=34&t=28310

na poczatku 2011 cormagh zrobil spis slayerow:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=34&t=28310
DragoMir pisze:Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie
A ja mam taki temat…
Nowy AB, nowa edycja, nowe figurki. Tradycyjny czas zamieszania z modelami i rozterek. Zwłaszcza dla kolekcjonerów i „Marauderów”, którzy już obecną (i poprzednią), edycję często omijali szerokim łukiem (Smiejgregu, liczę tu i na Twój głos).
Gdzie są granice „proxowania” i co w ogóle można uznać za prox, w przypadku starych figurek? Nie ukrywam, że temat wypłynął mi ostatnio przy składaniu regimentów i powrotu do zabawy (a bawię się z małymi wyjątkami wyłącznie krasnalami z III/IV/V ed.).
Najmniejszy problem jest z Clansmenami Maraudera. Można z nich złożyć kloc lekkozbrojny z bronią ręczną i tarczą, można i z GW. Młotkarze z tamtego okresu są na tyle spójni i specyficzni, że przepychanie do nich Clansmenów nie ma sensu, podobnie jak do Ironów (choć z Irona już byłby wypełniacz szeregu Clansmenów). Ale już Kuszników ciężko zmienić na Strażników, bez doklejenia GW na plecach (a te antyki, starsze niż większość obecnych graczy, aż żal psuć „konwersją”). I zgrzyt w postaci braku dopuszczenia jednostki gotowy.
Prawdziwy kabaret zaczyna się na przykład przy Norse Dwarfs. Zgodzi się ktoś, że niedopuszczenie ich do regimentów jako proxy jest trochę przestrzelony, czy to ja błądzę? Jak to jest? Legalna figurka, „regulaminowa”, czy prox?
To samo w przypadku wykorzystania i rozlokowania w różnych klockach (zgodnie z „widzialnym” uzbrojeniem), figurek z Dwarf Adventurers. Tylko na półkę, czy do grania?
Kolejna porcja zgrzytów przy okazji Imperial Dwarfs (w tym fajnym, „krucjatowym” designie a`la Ryszard Lwie Serce). Mogę się zgodzić, że moja próba przepchnięcia ich jako Ironbreakers to przegięcie i wycofuję się z niej, ale jako regularny klocek Clansmenów? Prox?
Podobnie w przypadku modeli z serii Prince Uther`s Dragon Company. Muzyk i sztandarowy aż proszą się o wykorzystanie w antycznym klocku starych Strzelców. Prox, czy po prostu klimat i pomysł na armię? Oczywiście takie pytania można mnożyć – na przykład w przypadku wykorzystania starych strażników kowadła (tego prawdziwego, na kółkach), jako kowali (młot mają jak się patrzy, ilość ozdóbek i majestat też gra). Jakiegoś starego załoganta od bolca, zerkającego przez lunetę, wykorzystałem jako lidera do Strzelców – klimatycznie bardzo pasuje. Szczudlarza (była taka figurka krasnoludka na szczudłach), jako załoganta Cannona, który robi LOS i wygląda wroga. Moim zdaniem klimat trzyma, trochę z przymrużeniem oka, podobnie jak te wszystkie pijane krasnale z kuflami w dłoni. Ale znów – nie pogram, jeśli większość uzna, że proxowanie.
Pytanie brzmi zatem – odpuszczać, czy stand&shot i udowadniać swoje racje kuflem? Nie, nie kupię nowych regimentów. Mam na półce 300 wiekowych ludzików i jakiś swój autorski pomysł na nich, najwyżej nie wyjdę poza sferę „domówek”.
Co ciekawe, kiedyś w podobnych kwestiach zawracałem głowę Kolegom od O&G. Ze statycznych „klonów” muzyków goblińskich z BoSP zrobiłem sobie poganiaczy do squigów, a oryginalne figurki poganiaczy, jako dużo bardziej dynamiczne i ciekawe, poszły w regimenty staroedycyjnych gobasów. Nikt nie zakwestionował, stwierdzono tylko, że pomysł i zamiana figurek miejscami nie jest proxem a uatrakcyjnieniem. No ale wiadomo, w O&G chaotycznie jest w ogóle
Nowy AB, nowa edycja, nowe figurki. Tradycyjny czas zamieszania z modelami i rozterek. Zwłaszcza dla kolekcjonerów i „Marauderów”, którzy już obecną (i poprzednią), edycję często omijali szerokim łukiem (Smiejgregu, liczę tu i na Twój głos).
Gdzie są granice „proxowania” i co w ogóle można uznać za prox, w przypadku starych figurek? Nie ukrywam, że temat wypłynął mi ostatnio przy składaniu regimentów i powrotu do zabawy (a bawię się z małymi wyjątkami wyłącznie krasnalami z III/IV/V ed.).
Najmniejszy problem jest z Clansmenami Maraudera. Można z nich złożyć kloc lekkozbrojny z bronią ręczną i tarczą, można i z GW. Młotkarze z tamtego okresu są na tyle spójni i specyficzni, że przepychanie do nich Clansmenów nie ma sensu, podobnie jak do Ironów (choć z Irona już byłby wypełniacz szeregu Clansmenów). Ale już Kuszników ciężko zmienić na Strażników, bez doklejenia GW na plecach (a te antyki, starsze niż większość obecnych graczy, aż żal psuć „konwersją”). I zgrzyt w postaci braku dopuszczenia jednostki gotowy.
Prawdziwy kabaret zaczyna się na przykład przy Norse Dwarfs. Zgodzi się ktoś, że niedopuszczenie ich do regimentów jako proxy jest trochę przestrzelony, czy to ja błądzę? Jak to jest? Legalna figurka, „regulaminowa”, czy prox?
To samo w przypadku wykorzystania i rozlokowania w różnych klockach (zgodnie z „widzialnym” uzbrojeniem), figurek z Dwarf Adventurers. Tylko na półkę, czy do grania?
Kolejna porcja zgrzytów przy okazji Imperial Dwarfs (w tym fajnym, „krucjatowym” designie a`la Ryszard Lwie Serce). Mogę się zgodzić, że moja próba przepchnięcia ich jako Ironbreakers to przegięcie i wycofuję się z niej, ale jako regularny klocek Clansmenów? Prox?
Podobnie w przypadku modeli z serii Prince Uther`s Dragon Company. Muzyk i sztandarowy aż proszą się o wykorzystanie w antycznym klocku starych Strzelców. Prox, czy po prostu klimat i pomysł na armię? Oczywiście takie pytania można mnożyć – na przykład w przypadku wykorzystania starych strażników kowadła (tego prawdziwego, na kółkach), jako kowali (młot mają jak się patrzy, ilość ozdóbek i majestat też gra). Jakiegoś starego załoganta od bolca, zerkającego przez lunetę, wykorzystałem jako lidera do Strzelców – klimatycznie bardzo pasuje. Szczudlarza (była taka figurka krasnoludka na szczudłach), jako załoganta Cannona, który robi LOS i wygląda wroga. Moim zdaniem klimat trzyma, trochę z przymrużeniem oka, podobnie jak te wszystkie pijane krasnale z kuflami w dłoni. Ale znów – nie pogram, jeśli większość uzna, że proxowanie.
Pytanie brzmi zatem – odpuszczać, czy stand&shot i udowadniać swoje racje kuflem? Nie, nie kupię nowych regimentów. Mam na półce 300 wiekowych ludzików i jakiś swój autorski pomysł na nich, najwyżej nie wyjdę poza sferę „domówek”.
Co ciekawe, kiedyś w podobnych kwestiach zawracałem głowę Kolegom od O&G. Ze statycznych „klonów” muzyków goblińskich z BoSP zrobiłem sobie poganiaczy do squigów, a oryginalne figurki poganiaczy, jako dużo bardziej dynamiczne i ciekawe, poszły w regimenty staroedycyjnych gobasów. Nikt nie zakwestionował, stwierdzono tylko, że pomysł i zamiana figurek miejscami nie jest proxem a uatrakcyjnieniem. No ale wiadomo, w O&G chaotycznie jest w ogóle
