mylisz kwotę wydaną na hobby o jedno zero, w magicu deck składasz za parę stów, a w figurkach koszt kupienia + pomalowania + poświęconego czasu to kilka tysięcy, magic jest tańszy to producent wymusza rotację kart żeby wyjść na plus, to jest zrozumiałe, w figurkach GW nie zabrania używania starych figsów ale wypuszcza nowe z mocniejszymi zasadni, czyli taki ukryty pay2winRPG-26 pisze:(...) Ale jakbym postawił się miejscu wydawcy GW to chyba by mnie szlag trafił jakbym pojechał na turniej Battla w 2013roku a tam goście co się obkupili w 2003. (...)
Co sie stało z "sierotami"po Battlu ?
Re: Co sie stało z "sierotami"po Battlu ?
Ostatnio zmieniony 12 sty 2017, o 12:22 przez esgaroth, łącznie zmieniany 1 raz.
Qc racja. To jest aktualnie największy mankament T9A, bo robią to co GW, a nie motywuje ich zarobek na modelach. Wersja beta wersją beta, ale co ~3 miesiące jest znaczący patch i przydałoby się dokupić to co teraz gra... Jednak zbalansowane tego bitewniaka nie jest takie proste jak się na początku mówiło. Zmiany w magii w grudniu i z nowym patchem znowu przewiduję ogromne zmiany, bo magia jest za słaba i niewiele osób chce na niej grać. Czyli już 6 miesięcy apropo samej magii do kosza, a ludzie coś już pewnie kupili, żeby wypełnić w rozpiskach lukę za maga...
Nie ma się co dziwić, że kojelni odchodzą do x-wingów czy innych gier, ale co dziwne sporo z tych co odeszli na początku T9A wraca. Zobaczymy na jak długo.
EDIT: z drugiej strony zabawa nie polega na złapaniu króliczka, tylko żeby go gonić. Wypuszczenie w pełni zbalansowanej gry może ją zabić w ciągu roku, bo ileż można grać w to samo.
Nie ma się co dziwić, że kojelni odchodzą do x-wingów czy innych gier, ale co dziwne sporo z tych co odeszli na początku T9A wraca. Zobaczymy na jak długo.
EDIT: z drugiej strony zabawa nie polega na złapaniu króliczka, tylko żeby go gonić. Wypuszczenie w pełni zbalansowanej gry może ją zabić w ciągu roku, bo ileż można grać w to samo.
Ja bym w ogóle zmienił fazę magi. Pomysł by rzucać 2d6 co turę jest po prostu głupi. Po co komu ta losowość ?
O wiele lepiej jest gdy mamy jakie pk magii i sami planujemy jak, i w jakiej ilości ich użyć. Coś jak w warmaszynie lub nawet hobbicie ....
O wiele lepiej jest gdy mamy jakie pk magii i sami planujemy jak, i w jakiej ilości ich użyć. Coś jak w warmaszynie lub nawet hobbicie ....
Mówi się trudno i idzie się dalej ...
W MtG wszystko zależy od formatu.esgaroth pisze:mylisz kwotę wydaną na hobby o jedno zero, w magicu deck składasz za parę stów, a w figurkach koszt kupienia + pomalowania + poświęconego czasu to kilka tysięcy, magic jest tańszy to producent wymusza rotację kart żeby wyjść na plus, to jest zrozumiałe, w figurkach GW nie zabrania używania starych figsów ale wypuszcza nowe z mocniejszymi zasadni, czyli taki ukryty pay2winRPG-26 pisze:(...) Ale jakbym postawił się miejscu wydawcy GW to chyba by mnie szlag trafił jakbym pojechał na turniej Battla w 2013roku a tam goście co się obkupili w 2003. (...)
Vintage (od 1993 ) jest tak drogi, że nikt w Polsce nie gra. Legacy (1993 ale więcej banów) bardzo mało osób.
Commander rosnący w popularności format (karty też od 1993 roku ale singleton) jest skrajnie zróżnicowany, są talie po 300zł są talie po 5000zł i ja siedziałem już przy takim stole. Ale to multiplayer więc turniejów nie ma.
Najważniejszy turniejowy deck do standardu (karty nie starsze niż około 18miesięcy) moim zdaniem można zmieścić się w 200zł. A turnieje standardu są najczęściej , praktycznie co tydzień albo i 2x na tydzień(zależy od sklepu).
Co z tego, że jest rotacja "poweru" w T9A skoro nie powoduje ona spadku cen. Taka rotacja to IMHO nie rotacja
@Eltharion - Pomysłów można znaleźć wiele, ale nie dotyka to problemu głownego. Każda zmiana wprowadzona, żeby ją przetestować musi trafić na ludzi, którym się nie spodoba i zostawią to hobby. Jak wprowadzisz podobnych zmian wystarczającą ilość, to może się okazać, że już nie ma komu tego testować. Zmiana z 1.2 na 1.3 u mnie w środowisku na ~25 osób zmniejszyła grupę graczy o 2-3 osoby.
Eksperymenty na żywym organiźmie dają dużo informacji, ale jak to jest twój jedyny organizm, to może być nierozważne eksperymentowanie na nim. GW zrobiło eksperyment na WFB i wnioski (jakiekolwiek im wyszły) zaimplementują do WH40k. T9A nie ma tego komfortu.
Eksperymenty na żywym organiźmie dają dużo informacji, ale jak to jest twój jedyny organizm, to może być nierozważne eksperymentowanie na nim. GW zrobiło eksperyment na WFB i wnioski (jakiekolwiek im wyszły) zaimplementują do WH40k. T9A nie ma tego komfortu.
- wind_sower
- Masakrator
- Posty: 2294
Ja jestem ciekawy jak Ci ludzie tak przechodzą do tych xwingów to ile później rezygnuje. Własnie przez karty, ktore trzeba cały czas dokupywać. Przez życie które ich dogania. Jeżeli chodzi o battla to baaardzo dużo osób wraca. Battle to gra jedyna w swoim rodzaju, żadna inna gra chyba nie ma takie społeczności.
Maluję dla Perfectly Painted Studio!
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
Stan pisze:Jak gra casualowo to równie dobrze może sobie sam wydrukować te karty
Nie wygląda to jakoś specjalnie czy chociażby akceptowalnie ładnie bez włożenia naprawdę sporo wysiłku + posiadanie dobrej drukarki.
Serio, kupić karty turniejowca, bo jemu karty się "przeterminowały", jest najlepszym wyjściem dla wszystkich.
A tak sobie pograć w kółeczku znajomych, dla relaksu, czy nawet z drugą połówką w zimowy wieczór, kiedy nie chce się wyciągać planszówki, to spokojnie "przeterminowańce" wystarczają.
Społeczności w Polsce dodajmy.
Rozumiem, że trzeba balansowac i rozumiem, ze to trudne. Ale albo za duzo osob jest zaangazowanych w projekt i nie umieja sie kontaktowac, albo za malo w komorce odpowiedzialnej za balans zewnetrzny. Nie mowiac o tym, ze ciecia mozna wydawac jak sie pojawi jakas meta. Na teraz wywracaja ja co 3 miesiace wiec jej nie ma. To i potem decyzje dziwne jak np. Podrozenie wszystkiego co ludzie wystawiali zeby inne opcje zyskaly... nie zyskujo :/ Zeby daleko nie szukac w maszynie robia erraty co 3 miesiace a ilosc zmian to czasem oszalamiajace 1 2 zmiany na frakcje... a maja nowa edycje krocej niz dziala 9th.
Rozumiem, że trzeba balansowac i rozumiem, ze to trudne. Ale albo za duzo osob jest zaangazowanych w projekt i nie umieja sie kontaktowac, albo za malo w komorce odpowiedzialnej za balans zewnetrzny. Nie mowiac o tym, ze ciecia mozna wydawac jak sie pojawi jakas meta. Na teraz wywracaja ja co 3 miesiace wiec jej nie ma. To i potem decyzje dziwne jak np. Podrozenie wszystkiego co ludzie wystawiali zeby inne opcje zyskaly... nie zyskujo :/ Zeby daleko nie szukac w maszynie robia erraty co 3 miesiace a ilosc zmian to czasem oszalamiajace 1 2 zmiany na frakcje... a maja nowa edycje krocej niz dziala 9th.
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Z mojego doświadczenia - grałem kiedyś w karciankę WarCry, jednak w momencie gdy co miesiąc musiałem kupować nowe karty, bo dostawałem wpierdziel od byle kogo, zrezygnowałem.wind_sower pisze:Ja jestem ciekawy jak Ci ludzie tak przechodzą do tych xwingów to ile później rezygnuje. Własnie przez karty, ktore trzeba cały czas dokupywać. Przez życie które ich dogania. Jeżeli chodzi o battla to baaardzo dużo osób wraca. Battle to gra jedyna w swoim rodzaju, żadna inna gra chyba nie ma takie społeczności.
Figurki i wizualnie lepiej wyglądały i część z nich służy mi nawet 14 lat, rocznie wydaję na figsy ponad 1000zł.
Coś z tymi pre-paintowymi figurkami jest bo już nawet w Ogniem i Mieczem będą dostępne.
To jedno a drugie to nie rozumiem graczy którzy narzekają na zmianę reguł i dokupywanie nowych figurek - nikt nie każe dokupywać skoro i tak wiadomo że wszystko się jeszcze może zmienić. Poczekajmy i jak już reguły i balans się ustabilizują to wtedy można inwestować.
To jedno a drugie to nie rozumiem graczy którzy narzekają na zmianę reguł i dokupywanie nowych figurek - nikt nie każe dokupywać skoro i tak wiadomo że wszystko się jeszcze może zmienić. Poczekajmy i jak już reguły i balans się ustabilizują to wtedy można inwestować.
[offtop mode on] Akurat prepainty w Ogniem i Mieczem to nie będą zjeżdżające z taśmy pomalowane figsy, tylko malowanie na zamówienie przez zawodowych malarzy - opcja dla bogatych
[offtop mode off]
[offtop mode off]
Lidder pisze:To akurat proste - chodzi o podwyżki cen.-There's something large & nurgle-y coming first
Tysiąc zł rocznie to bardzo mało.Blaesus pisze:
Figurki i wizualnie lepiej wyglądały i część z nich służy mi nawet 14 lat, rocznie wydaję na figsy ponad 1000zł.
Na samego X-winga to byłoby ok - ale na GW ?
Na magica to tez by było trochę mało, ale już wystarczająco tylko bez fajerwerków.
Mógłbyś rozwinąć myśl? Wg jakich kryteriów to bardzo mało? Ile to bardzo dużo? A ile to normalnie?RPG-26 pisze:Tysiąc zł rocznie to bardzo mało.Blaesus pisze:
Figurki i wizualnie lepiej wyglądały i część z nich służy mi nawet 14 lat, rocznie wydaję na figsy ponad 1000zł.
Maciek
1000 PLN reve rocznie z użytkownika to znacznie więcej, niż wiele biznesów może liczyć. Dalej nie kumam na jakiej podstawie stwierdza się, że to za mało, żeby firma się z tego utrzymała. Nie ma wcale większych kosztów niż studio produkujące gry a na gry jednego studia nie wydasz 1000 PLN rocznie...Stan pisze:Żeby gw się utrzymało z battla to jest za mało. Bo nie oszukujmy się, 1000zl na nowe figurki w sklepie to się wydaje dużo. Większość woli łapać okazje na targowisku.
Maciek
Ale to z jednego użytkownika. Ilu masz kolegów którzy wydali 1000zł na nowe produktu gw ze sklepu w 2016?
Ja po przemyśleniu, to z 8 osób które ostatnio widziałem na turnieju może jedna zbliżyła się do tej kwoty.
Reszta chyba nic nie kupiła bo mają już swoje armie i nawet jak coś kupują to z drugiej ręki.
Ja po przemyśleniu, to z 8 osób które ostatnio widziałem na turnieju może jedna zbliżyła się do tej kwoty.
Reszta chyba nic nie kupiła bo mają już swoje armie i nawet jak coś kupują to z drugiej ręki.
No ok, tylko biznes GW zależy od tego, co gracze w sumie wydadzą na całym świecie, więc obstaję przy moim zdaniu, że stwierdzenie "1000 zł rocznie to bardzo mało" jest kompletnie nonsensowne. Brak punktu odniesienia, brak jakichkolwiek przeliczeń koszt/przychód, brak stałego kosztu per użytkownik - wszystko to powoduje, że nie ma sensu w ten sposób do tego podchodzić.
Maciek
Maciek
Gdy grałem częściej (nie jak dzisiaj - raz w miechu) i miałem więcej czasu na malowanie (większość poświęcam żonie i córkom) i inne priorytety wydatkowe (mieszkanie, rodzina)...
... wydawałem więcej
Na polskie warunki - to moim zdaniem sporo. Za granicą łatwiej wydać taką kasę.
... wydawałem więcej
Na polskie warunki - to moim zdaniem sporo. Za granicą łatwiej wydać taką kasę.