Dlaczego nie jeżdzisz na Mastery?
Re: Dlaczego nie jeżdzisz na Mastery?
Panowie pojawiło się rozwiązenie dla tych wszystkich ETC kalkulatorków którzy klimat mają gdzieś. TURNIEJE ONLINE. TAK to jest to oddadzą napewno wszystko co najbardziej zagorzali obrońcy w tymtemacie lubią. Komputer automatycznie wam wszystki przeliczy, przerzuci, i tylko % z mathhammera zostają. Hmmmm już widze wypieki na twarzach , wkońcu koniec z chorym malowaniem, jakimiś armiami dla zabawy, czy chrzanieniem o spec herosach czy fluffie. WKOŃCU są same cyferki !
Tak z ciekawości: widzę że twoim największym problemem są gracze, którzy liczą statystykę w trakcie gry?
Nie każdy musi lubić malowanie figsów, mnie osobiście wkurza bo brak mi do tego cierpliwości i jestem antytalentem plastycznym.
Jeśli nie mam ochoty, przy browarze po bitwie zachwycać się spec herosami czy fluffem a wolę pogadać z kumplem z innego miasta na tematy nie związane z wfb to też moje prawo. Tak samo jak tobie nikt przecież nie zabrania malowania, gadania o fluffie i spec herosach sprawiają Ci frajdę. Tak samo jak nikt Ci nie każe % liczyć czy pojechać na mastera z najbardziej ssącą po kule rozpą jaką sobie wymyślisz jeśli masz taką chęć.
Tak z ciekawości to na ilu masterach byłeś? Czy może ty z tych co cisną po nieznanych sobie ludziach zza monitora bo masz pms czy coś w tym stylu
Nie każdy musi lubić malowanie figsów, mnie osobiście wkurza bo brak mi do tego cierpliwości i jestem antytalentem plastycznym.
Jeśli nie mam ochoty, przy browarze po bitwie zachwycać się spec herosami czy fluffem a wolę pogadać z kumplem z innego miasta na tematy nie związane z wfb to też moje prawo. Tak samo jak tobie nikt przecież nie zabrania malowania, gadania o fluffie i spec herosach sprawiają Ci frajdę. Tak samo jak nikt Ci nie każe % liczyć czy pojechać na mastera z najbardziej ssącą po kule rozpą jaką sobie wymyślisz jeśli masz taką chęć.
Tak z ciekawości to na ilu masterach byłeś? Czy może ty z tych co cisną po nieznanych sobie ludziach zza monitora bo masz pms czy coś w tym stylu
kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
Wiecie co, jak pomyślę, kiedy ostatnio w ogóle grałem w warhammera, to będzie ponad rok. Przez ten cały czas raczej siedzę z kalkulatorem i długopisem licząc różne miary statystyczne, bo jest to dla mnie najciekawsza część gry.
Napisałeś to tak jakby olewanie klimatu było grzechem. Wiesz co? Ja mam klimat głęboko w dupie.Kreon pisze:Panowie pojawiło się rozwiązenie dla tych wszystkich ETC kalkulatorków którzy klimat mają gdzieś.
Dla mnie wystarczy, że przeciwnik ma pomalowaną armię, nieliczne proxy i zna zasady.
Dlatego tych powyższych odpowiedzi właśnie oczywistm jest że więcej frajdy wam da granie na kompie. I jest stwierdzenie pozbawione już w tym momencie najmniejszych śladów sakazmu sami to potwierdziliście. Więc nie wiem w czym problem po prostu podsuwam lepsze rozwiązenie żebyście mogli się lepiej bawić.
Bzdury wypisujesz. Ja uwielbiam malować, a właściwie nic nie równa się satysfakcji z figsa, którego pomalowałeś, a którego później wystawiasz na turnieju, właśnie tego nie zapewni Ci komputerowa symulacja. To tak jakbyś zarzucał wędkarzom, że jeżdżą na ryby jak są symulatory wędkowania.Kreon pisze:Dlatego tych powyższych odpowiedzi właśnie oczywistm jest że więcej frajdy wam da granie na kompie. I jest stwierdzenie pozbawione już w tym momencie najmniejszych śladów sakazmu sami to potwierdziliście. Więc nie wiem w czym problem po prostu podsuwam lepsze rozwiązenie żebyście mogli się lepiej bawić.
A gry, w które mogę grać na kompie też będziesz mi wybierał? Pozwolisz, że moje hobby pozostanie moim wyborem nie twoim
Nie odpowiedziałeś mi na pytanie.
Nie odpowiedziałeś mi na pytanie.
kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
@Kreon -> Poza tym pominąłeś spory kawałek wypowiedzi z ostatnich dwóch stron dotyczących chęci spotkania się ludźmi z którymi się dzieli jakieś zainteresowania, wspólnego wypicia piwa, poszwędania się po obcym mieście etc. Z rozwiązania jakie jakie przedstawiłeś dla "zaintersowanych wynikiem" wynika, że większość knajp/pubów etc nie ma racji bytu - zmiast w nich siedzieć można by odpalić skypa ze znajomymi i piwo na fotelu w domu...
w zasadzie to wiem, ze kilka osob ma do mnie zal przez to, ze siedze na ls i na ar, wiec poniekad tak jest. I tu chyba nie moje ego jest bardziej zniszczone a twoj swiatopoglad moze popasc w ruineMKG pisze:Nie chcę skrzywdzić twojego Ego, ale chyba nie uważasz, że jesteś dla kogoś tak ważny, aby cię nienawidził bo jeździsz na turnieje...Shino pisze:Tak juz jest zawsze. Jest ogromna nienawisc w strone osob jezdzacych na turnieje od strony osob z poza nich.
a tak serio nie chodzilo o personalna uraze oczywiscie, ale o uraz w strone srodowiska.
dla wszystkich tasujacych sie w kacie w domu do fluffu mam jeszcze lepsze rozwiazanie. Czytajcie ksiazki. Nie dosc, ze bedziecie mieli ogromna baze fluffu o jeszcze jedyne cyferki jakie tam uswiadczysz to numery stron.Panowie pojawiło się rozwiązenie dla tych wszystkich ETC kalkulatorków którzy klimat mają gdzieś. TURNIEJE ONLINE. TAK to jest to oddadzą napewno wszystko co najbardziej zagorzali obrońcy w tymtemacie lubią. Komputer automatycznie wam wszystki przeliczy, przerzuci, i tylko % z mathhammera zostają. Hmmmm już widze wypieki na twarzach , wkońcu koniec z chorym malowaniem, jakimiś armiami dla zabawy, czy chrzanieniem o spec herosach czy fluffie. WKOŃCU są same cyferki !
Gdybys jednak chcial porozmawiac a nie obrzucac sie blotem to daj znac. Chyba, ze ci taki ton odpowiada.
Wiesz, jest jeszcze coś takiego jak szkoła/praca/rodzina, a najczęściej co najmniej dwie z tych trzech, prawda? A opcja urlopu gdzieś z rodziną targając figurki by zniknąć na dwa dni... no, takie coś mocno nie w porządku.Akadera pisze:Nie musisz przecież przyjeżdżać w sobotę z rana i wyjeżdżać w niedzielę najpóźniej o 18.00
Do łodzi na DMP pojechaliśmy z chłopakami chyba z 2 czy 3 dni wcześniej albo zostać dłużej. Na turnieje za granicę zawsze jeździliśmy gdzieś na tydzień nawet i to w różnych porach roku więc nie wymyślaj
Jak chcesz coś pozwiedzać to nie ma rzeczy niemożliwych tylko trzeba chcieć.
A co do kosztów to Karol ma 100% rację.
Dlatego właśnie uważam "zwiedzanie podczas turnieju" za spore nadużycie, jak nie bzdurę totalną (prawie dorównującą pojęciu "euro" w WFB)...
Jaram się tym tematem!
Uwielbiam graczy "domowych", którzy "grają dla przyjemności, a nie tylko żeby zmasakrować przeciwnika"(autentyczny cytat jednego typa, który wyższość swoich przekonań uznaje za niepodważalną). Zabawne są te ich wyssane skądś stereotypy, że gracze turniejowi to ciśnieniowcy, oszuści i metagamerzy. Nie mam pojęcia, skąd się to bierze.
Argumentów o pijackich ekscesach również nie rozumiem. Cała sprawa to po prostu przykład działania mediów : mówi się o tym, co jest niestandardowe, o tym, co jest 'newsworthy', dlatego osoby niewtajemniczone mylnie odczytują pojedyncze ekscesy jako wykładnik całości masterów. Jeśli komuś nie pasuje głośne zachowanie i alkohol - naprawdę łatwo to obejść. Nie raz na masterach wolałem odespać podróż/nie miałem ochoty walić w kocioł do rana, więc znajdywałem jakiś boczny korytarz, czy inne pomieszczenie, oddalone od ekipy imprezującej i spoko przekimałem. Po prostu trzeba się ulokować jak fizycznie się da najdalej od Dymitra
Uwielbiam graczy "domowych", którzy "grają dla przyjemności, a nie tylko żeby zmasakrować przeciwnika"(autentyczny cytat jednego typa, który wyższość swoich przekonań uznaje za niepodważalną). Zabawne są te ich wyssane skądś stereotypy, że gracze turniejowi to ciśnieniowcy, oszuści i metagamerzy. Nie mam pojęcia, skąd się to bierze.
Argumentów o pijackich ekscesach również nie rozumiem. Cała sprawa to po prostu przykład działania mediów : mówi się o tym, co jest niestandardowe, o tym, co jest 'newsworthy', dlatego osoby niewtajemniczone mylnie odczytują pojedyncze ekscesy jako wykładnik całości masterów. Jeśli komuś nie pasuje głośne zachowanie i alkohol - naprawdę łatwo to obejść. Nie raz na masterach wolałem odespać podróż/nie miałem ochoty walić w kocioł do rana, więc znajdywałem jakiś boczny korytarz, czy inne pomieszczenie, oddalone od ekipy imprezującej i spoko przekimałem. Po prostu trzeba się ulokować jak fizycznie się da najdalej od Dymitra
paulinka17 pisze:Mówiłem, jabaniutki nawet oczka zmrużył z rozkoszy.
Dziedzic pisze:JH i UD razem, piekło zamarzło i serce Szaitisa pękło.
Ja mam przyjemność z wycierania przeciwnikiem podłogi. Więc pogodziłem masakrowanie z grą dla przyjemności. Poza tym na zrobienie armii pod metę nie trzeba przeznaczać tyle środków co na zebranie wszystkich jednostek by robić zróżnicowane (ale z założenia słabsze) rozpiski.Jasif pisze:Uwielbiam graczy "domowych", którzy "grają dla przyjemności, a nie tylko żeby zmasakrować przeciwnika"(autentyczny cytat jednego typa, który wyższość swoich przekonań uznaje za niepodważalną). Zabawne są te ich wyssane skądś stereotypy, że gracze turniejowi to ciśnieniowcy, oszuści i metagamerzy. Nie mam pojęcia, skąd się to bierze.
Shino pisze:dla wszystkich tasujacych sie w kacie w domu do fluffu mam jeszcze lepsze rozwiazanie. Czytajcie ksiazki. Nie dosc, ze bedziecie mieli ogromna baze fluffu o jeszcze jedyne cyferki jakie tam uswiadczysz to numery stron.
Gdybys jednak chcial porozmawiac a nie obrzucac sie blotem to daj znac. Chyba, ze ci taki ton odpowiada.
Kto powiedział, że nie czytam to śweitna rozrywka jeżeli są dobre.
I naprawdę nie widzę gdzie kogoś błotem tutaj obrzuciłem, jeżeli kogoś zabolało coś co napisałem no to trudno widocznie chociaż ziarenko prawdy w tym jest.
A już naprawdę bądźmy szczerzy jeżeli kotś graw w universal battle na kompie i to jest dla niego coś lepszego niż całe te pamperki ... ekhmm polecam medieval total war wtedy porównania nie ma lub co kto już sobie woli.
Nieważne koniec tematu. Poprostu własnie wy najzagorzalsi twórcy i obrońcy nawet nie potrafić do głowy sobie wpuścić myśli, że te ograniczenia nie są potrzebne, a jeżeli są to niekoniecznie musza to być no nazwijmy je po imieniu zwłaszcza przy tych cudownych nowinkach. Tak debi...e jak Euro . Wielu z was marudzi, że coś z nimi jet nie tak już ale niepotraficie ich nei używacie jedyny tor w którym móżdżek można pchnąć to nie jak zagrać bez tych udziwnień tylko jak zmienić euro pod siebie bo przecież bez euro świata nie ma. ( neistety no bądźmy szczerzy tak to wygląda )
Ciekawe ile "nowych" twarzy jest na turniejach jeździcie to wiecie. Peace, love i ograniczenia . cya
Na pewnym poziomie grania "competetive", czy to w grę na kompie, planszową czy dowolną inną, pewne elementy przestają mieć znaczenie. Dobrze to widać na przykładzie gier komputerowych. Większość pro playerów gra na najmniejszych możliwych ustawieniach grafiki. Spowodowane jest to tym, że od pewnego sportowego poziomu liczą się tylko health bary, mana bary i statystyki. Reszta elementów jest marginalizowana.Kreon pisze: A już naprawdę bądźmy szczerzy jeżeli kotś graw w universal battle na kompie i to jest dla niego coś lepszego niż całe te pamperki ... ekhmm polecam medieval total war wtedy porównania nie ma lub co kto już sobie woli.
Dlatego Universal Battle cieszy się taką popularnością wśród ludzi, co mają sportowe podejście do tej gry. Tym niemniej należy mieć na uwadze, że to hobby jest wielopłaszczyznowe i jeżeli przychodzi już do prawdziwego turnieju, to nie ma gracza (niezależnie od poziomu gry, jaki reprezentuje) co nie chciałby grać ładną armią.
Jest przyjętą praktyką, że żeby się o czymś wypowiadać trzeba się na tym znać. A jeżeli się nie zna, to zostawia się tą kwestię dla tych, co się znają. Myślę że każdy się zgodzi, że bardziej wartościowa jest opinia osoby co gra 150 bitew rocznie lokując się wysoko w turniejach niż gracza niedzielnego, co więcej czasu spędza na forum niż na graniu w tą gręNieważne koniec tematu. Poprostu własnie wy najzagorzalsi twórcy i obrońcy nawet nie potrafić do głowy sobie wpuścić myśli, że te ograniczenia nie są potrzebne,
Zgadza się, aczkolwiek w ciemno zakładam, że wolę grać na debilnych euro niż na tych napisanych przez gracza-teoretyka tej gry, co w skali roku gra mało a na turnieje nie jeździ wcale. Wydaje się być lepszym rozwiązaniem, żeby ograniczenia robiły osoby kompetentne.a jeżeli są to niekoniecznie musza to być no nazwijmy je po imieniu zwłaszcza przy tych cudownych nowinkach. Tak debi...e jak Euro .
Jest master na Śląsku, na który co roku wita 100 osób na którym ograniczeń nie ma w ogóle. Najzabawniejsze jest to, że top10-20 i tak wygląda tak samo jak na masterze z ograniczeniami. Dowodzi to nie tego, że ograniczenia są niepotrzebne, tylko tego że gracze co ogarniają tą grę, tj. jej zasady, znają geometrię i statystykę zawsze się dobrze uplasują.Wielu z was marudzi, że coś z nimi jet nie tak już ale niepotraficie ich nei używacie jedyny tor w którym móżdżek można pchnąć to nie jak zagrać bez tych udziwnień tylko jak zmienić euro pod siebie bo przecież bez euro świata nie ma. ( neistety no bądźmy szczerzy tak to wygląda )
To kolejny problem. Nie znaczy to jednak, że ograniczenia są zbyteczne bo nie ma młodych.Ciekawe ile "nowych" twarzy jest na turniejach jeździcie to wiecie. Peace, love i ograniczenia . cya
Mam nadzieję, że naświetliłem problem!
pozdrawiam
Furion
Brawo Furion!
Mam bardzo podobne zdanie do twojego.
Mam bardzo podobne zdanie do twojego.
Universal Battle cieszy się popularnością również dlatego, że nie każdy ma czas na hobby w tradycyjnym wdaniu. Na marginesie dodam, że grając w UB wkurza mnie proxowanie jednostek do których nie zrobiono osobnych bitmap, bo graczom się nie chce spędzić kilku chwil na ulepienie z dostępnych bitmap adekwatnych jednostekDlatego Universal Battle cieszy się taką popularnością wśród ludzi, co mają sportowe podejście do tej gry. Tym niemniej należy mieć na uwadze, że to hobby jest wielopłaszczyznowe i jeżeli przychodzi już do prawdziwego turnieju, to nie ma gracza (niezależnie od poziomu gry, jaki reprezentuje) co nie chciałby grać ładną armią.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
+1 ciężko czasami obserwować grę widząc na stole po jednej stronie, stegadony, charioty tk, giganta, kawalerie saurusow i jeszcze wiele innych cudów. Pro kosztuje grosze a tam już dla leniwych są gotowe armie nowego WoCHu i DoCHuJankiel pisze: Universal Battle cieszy się popularnością również dlatego, że nie każdy ma czas na hobby w tradycyjnym wdaniu. Na marginesie dodam, że grając w UB wkurza mnie proxowanie jednostek do których nie zrobiono osobnych bitmap, bo graczom się nie chce spędzić kilku chwil na ulepienie z dostępnych bitmap adekwatnych jednostek
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych