Sorry, ale właśnie takie coś mnie doprowadza do szału... Grałeś kiedyś bez 2 drzew, bez 2-3 x wildów, bez driad, bez łuczników? Zapewne nie... Więc nie pie...rdziel, że to jest bezsensu... Ja zawsze albo grałem bez albo na jednej dziesiątce i jakoś dawało to rade i co? Żyje! Gram, żeby wygrywać, po to to jest i no patrz, jakoś mi idzie...*max1 pisze:Ale to jest bezsensu mim zdaniem. Gra się albo dla wygranej albo dla fluffu. Dla wygranej jasne, że się ich bierze. Najlepsi łucznicy w grze. Z fluffu też, najlepsi łczunicy na świecie, którzy od urodzenia mają u boku łuk i uczą się nim posługiwać...
Więc jaki jest tego sens?
*sory, ale jestem po imprezie, jak kogoś uraziłem to sory...