
Kto na prezydenta??
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
1)REFERENDUM:- referendum
- weto
- inicjatywa ustawodawcza
- zwoływanie rady gabinetowej (dyscyplinowanie rządu)
- zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi
- olbrzymia popularność mediowa i prestiżowa płynąca ze stanowiska
- dyplomacja, możliwość walki o kwestie podstawowe dla Polaków np. walka z Banderyzmem na Ukrainie i polskimi obozami śmierci w USA i Izraelu oraz kilku państwach europejskich (tu między innymi jedno z przemówień Korwina o walce o szacunek do obywatela polskiego mnie przekonuje. Porównanie przykładu rzucania na ziemię paszportem Polaka gdzie przecież jest godło kraju z tym dlaczego w XIX wieku bano się na świecie skrzywdzić obywatela brytyjskiego)
prawo zarządzenia przeprowadzenia referendum za zgodą wyrażoną przez bezwzględną większość ustawowej liczby senatorów przy kworum 1/2 (nie wymaga kontrasygnaty) – art. 125. ust. 2 Konstytucji,
prawo wnioskowania do Marszałka Sejmu o przeprowadzenie referendum zatwierdzającego ustawę o zmianie Konstytucji uchwaloną przez parlament, jeżeli dotyczy ona zmiany przepisów rozdziału I, II lub XII Konstytucji (nie jest wymagana kontrasygnata) – art. 235 ust. 6 Konstytucji.
bez zaplecza partyjnego?rly? tak samo mozesz sobie wlozyc w dupsko inicjatywe ustawodawcza.
2) WETO:
ma prawo weta ustawodawczego (bez kontrasygnaty) art. 122 ust. 5 Konstytucji; weto jest to umotywowany wniosek przekazujący Sejmowi ustawę do ponownego rozpatrzenia. Sejm może to weto odrzucić większością kwalifikowaną 3/5 ustawowej liczby posłów przy kworum 1/2. Weto prezydenckie nie ma charakteru selektywnego – Prezydent nie może zakwestionować tylko niektórych przepisów, musi kwestionować całą ustawę.
nie zawsze skuteczny oręż
poza tym prezydent nie sluzy do wojowania z parlamentarzystami.
3) Rada gabinetowa:
o tak, czujemy sie połajani. a teraz wspolna focia i spie#$%j do pałacu.
4) Zwierzchnik Sił Zbrojnych.... przeoczyłem jakąś wojne w ktorej bierzemy udzial?
poza tym zaden z kandydatow nie ma zadnej wiedzy z zakresu wojskowosci.
5) olbrzymia popularność mediowa i prestiżowa płynąca ze stanowiska
to nie uprawnienia.
wypisujesz to jako zalety a jak Komór wykorzystuje to w kampanii to jest blee?
6)- dyplomacja, możliwość walki o kwestie podstawowe dla Polaków np. walka z Banderyzmem na Ukrainie i polskimi obozami śmierci w USA i Izraelu oraz kilku państwach europejskich (tu między innymi jedno z przemówień Korwina o walce o szacunek do obywatela polskiego mnie przekonuje. Porównanie przykładu rzucania na ziemię paszportem Polaka gdzie przecież jest godło kraju z tym dlaczego w XIX wieku bano się na świecie skrzywdzić obywatela brytyjskiego)
podstawowym źródłem dyplomacji w kraju jest MSZ. Fajnie by bylo gdyby w kwestiach istotnych Pałac i MSZ mówili wspolnym glosem. Inaczej jestesmy traktowani jak rozwydżone dzieciaczki.
Masz jeszcze mnóstwo innych konstytucyjnych uprawnien. ale jak spojrzysz na uklad wladzy w kraju to gowno moze. nawet nie ma mozliwosci rozwiazania parlamentu bez zgody Marszałków. IMO realnie wieksza władzę ma Marszałek Sejmu
GrimgorIronhide dzięki za wyjaśnienia.
Tym nie mniej moje obawy co do braku spotkania przed debatą były uzasadnione. Jeśli problemem są sztaby powinno się je ominąć w kontakcie albo zwolnić. Jak Kukiz jest rozchwiany emocjonalnie to odpowiednio do niego podchodzić (ubezpieczać się). W całym rozrachunku liczy się i tak efekt końcowy i skuteczność. Tym nie mniej jestem przekonany, że te całe spięcie można jeszcze odwrócić na wielkie pojednanie i skok poparcia.
Co do referendum i demokracji. Chodziło mi oto, że referendum jest znacznie bardziej chwytliwe i jednoczące ludzi niż JOWy. Walka z ideą referendum stawia przeciwnika w niekorzystnym świetle, bo jeśli krytyk uznaje się za "demokratę" to siłą rzeczy stawia się na pozycji "antydemokraty". Dużo łatwiej jest zebrać na takim postulacie poparcie i pogrążać przeciwników. Nawet "leming" nie lubi jak uważa się go za niezdolnego do podejmowania decyzji (zwłaszcza jeśli ta leży w jego interesie) i sugeruje mu się, że jest "głupi" i "niedojrzały". Dodatkowo argument o niedojrzałości bardzo łatwo podważyć, bo jeśli Ty z quas mówicie, że naród jeszcze nie "dorósł" to jako osoba niedojrzała tym bardziej nie jest wstanie wybierać władzy, prezydenta, stan sejmu itd. Innymi słowy dużo łatwiej na tym coś ugrać przy czym idea dążenia do modelu szwajcarskiego każdemu dobrze się kojarzy - zaś model brytyjski już nie koniecznie. Nie piszę, że od razu mamy przyznać obywatelom decydowania w referendum o podatkach, ale można wprowadzić chociaż referenda obligatoryjne w takich kwestiach jak chociażby te nieszczęsne sześciolatki. Jeśli nie da się Polakom jakiejkolwiek przestrzeni do "decydowania" to jak niby mają "dorosnąć". Można tak wymieniać bez końca. Po prostu referenda i model szwajcarski są bardziej bezkonfliktowe i chwytliwe (również jako broń przeciw "partiokracji") niż JOWy i model brytyjski.
Tym nie mniej moje obawy co do braku spotkania przed debatą były uzasadnione. Jeśli problemem są sztaby powinno się je ominąć w kontakcie albo zwolnić. Jak Kukiz jest rozchwiany emocjonalnie to odpowiednio do niego podchodzić (ubezpieczać się). W całym rozrachunku liczy się i tak efekt końcowy i skuteczność. Tym nie mniej jestem przekonany, że te całe spięcie można jeszcze odwrócić na wielkie pojednanie i skok poparcia.
Co do referendum i demokracji. Chodziło mi oto, że referendum jest znacznie bardziej chwytliwe i jednoczące ludzi niż JOWy. Walka z ideą referendum stawia przeciwnika w niekorzystnym świetle, bo jeśli krytyk uznaje się za "demokratę" to siłą rzeczy stawia się na pozycji "antydemokraty". Dużo łatwiej jest zebrać na takim postulacie poparcie i pogrążać przeciwników. Nawet "leming" nie lubi jak uważa się go za niezdolnego do podejmowania decyzji (zwłaszcza jeśli ta leży w jego interesie) i sugeruje mu się, że jest "głupi" i "niedojrzały". Dodatkowo argument o niedojrzałości bardzo łatwo podważyć, bo jeśli Ty z quas mówicie, że naród jeszcze nie "dorósł" to jako osoba niedojrzała tym bardziej nie jest wstanie wybierać władzy, prezydenta, stan sejmu itd. Innymi słowy dużo łatwiej na tym coś ugrać przy czym idea dążenia do modelu szwajcarskiego każdemu dobrze się kojarzy - zaś model brytyjski już nie koniecznie. Nie piszę, że od razu mamy przyznać obywatelom decydowania w referendum o podatkach, ale można wprowadzić chociaż referenda obligatoryjne w takich kwestiach jak chociażby te nieszczęsne sześciolatki. Jeśli nie da się Polakom jakiejkolwiek przestrzeni do "decydowania" to jak niby mają "dorosnąć". Można tak wymieniać bez końca. Po prostu referenda i model szwajcarski są bardziej bezkonfliktowe i chwytliwe (również jako broń przeciw "partiokracji") niż JOWy i model brytyjski.
Z tego co pamiętam, Korwin-Mikke mówił, że dotychczasowe świadczenia powinny być opłacane z pieniędzy uzyskanych dzięki prywatyzacji.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Dokładnie "analiza" równie Wybiórcza co pewna czerwona gazeta. Poza tym ten Fp już dawno zarzucił pozory sensowności
a ile osob pojdzie na wybory? 40%?Dodatkowo argument o niedojrzałości bardzo łatwo podważyć, bo jeśli Ty z quas mówicie, że naród jeszcze nie "dorósł" to jako osoba niedojrzała tym bardziej nie jest wstanie wybierać władzy, prezydenta, stan sejmu itd. Innymi słowy dużo łatwiej na tym coś ugrać przy czym idea dążenia do modelu szwajcarskiego każdemu dobrze się kojarzy - zaś model brytyjski już nie koniecznie.
naród nie dorósł bo nie miał okazji docenić wagi wyborów. nie ma ducha samorzadnosci.
To, że dotychczasowa prywatyzacja była prowadzona na bandyckich zasadach nie oznacza od razu, że sama idea jest zła.Żaba pisze: po ch... sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
Pytanie czy naród jest wstanie się uczyć tej samorządności? Być może jesteśmy bardziej stworzeni do warunków innej odmiany "demokracji pośredniej" modelu rosyjskiego ;P.quas pisze:a ile osob pojdzie na wybory? 40%?Dodatkowo argument o niedojrzałości bardzo łatwo podważyć, bo jeśli Ty z quas mówicie, że naród jeszcze nie "dorósł" to jako osoba niedojrzała tym bardziej nie jest wstanie wybierać władzy, prezydenta, stan sejmu itd. Innymi słowy dużo łatwiej na tym coś ugrać przy czym idea dążenia do modelu szwajcarskiego każdemu dobrze się kojarzy - zaś model brytyjski już nie koniecznie.
naród nie dorósł bo nie miał okazji docenić wagi wyborów. nie ma ducha samorzadnosci.
Tym nie mniej chodziło mi bardzie o wykazanie, że referenda i model szwajcarski jest bardziej wyrazisty, pojednawczy i użyteczny jako broń niż inny wyraz ducha samorządności w postaci JOWów modelu brytyjskiego.

Wrzućmy to zdjęcie, aby nikt go nie przeoczył


Swoją drogą, ktoś zauwżył, że ubezpieczenie zdrowotne u Krowina jest wyższe niż składka na NFZ?


Ostatnio zmieniony 6 maja 2015, o 18:55 przez Jarlaxle, łącznie zmieniany 1 raz.
a wyjaśnisz mi łaskanie: po co sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?panterq pisze:To, że dotychczasowa prywatyzacja była prowadzona na bandyckich zasadach nie oznacza od razu, że sama idea jest zła.Żaba pisze: po ch... sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?

Żeby mieć pieniądze na emerytury?Żaba pisze: a wyjaśnisz mi łaskanie: po co sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
Bo państwowa firma nigdy nie będzie racjonalnie zarządzana. Zawsze będą tam jakieś układy i nepotyzm. Po za tym państwo nie powinno się zajmować gospodarką, bo z tego nic dobrego nie wynika.Żaba pisze:a wyjaśnisz mi łaskanie: po co sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?panterq pisze:To, że dotychczasowa prywatyzacja była prowadzona na bandyckich zasadach nie oznacza od razu, że sama idea jest zła.Żaba pisze: po ch... sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?
"Nie może być kompromisu między wolnością a nadzorem ze strony rządu. Zgoda choćby na niewielki nadzór jest rezygnacją z zasady niezbywalnych praw jednostki i podstawieniem na jej miejsce zasady nieograniczonej, arbitralnej władzy rządu." - Ayn Rand
Jest pewien sens w prywatyzacji albo w każdym razie częściowej prywatyzacji, wystarczy spojrzeć na szeroko omawiany z początku roku kazus kopalniiŻaba pisze:a wyjaśnisz mi łaskanie: po co sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?panterq pisze:To, że dotychczasowa prywatyzacja była prowadzona na bandyckich zasadach nie oznacza od razu, że sama idea jest zła.Żaba pisze: po ch... sprzedawać państwowe firmy które przynoszą dochód ?

- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Kal Torak - pełna zgoda co do demokracji. Niemniej obawiałbym się wyników tych referendum. Bo wyniki "czy jesteś za likwidacją ZUSu?" chyba byłyby oczywiste...
Liberalna UK to była za czasów Iron Lady, teraz dopiero coś się liberalnego tam rusza. Szwecja, Norwegia i Dania nie straciły multum kasy na wojnie światowej. Żadnej. Do tego mają większe bogactwa naturalne wypracowane od czasów liberalnych, gdy nie hamowali ich żrący kasę imigranci, którzy są też problemem brytów. Socjalizm tak ich przekształcił, że 60% rodowitych angoli siedzi na socjalu - świetnym przykładem grający w GTA, żyjący z zasiłków staruszek, ojciec multum dzieci porobionych różnym kobietom. Poza tym to nie budżetem bogate są państwa tylko bogactwem obywateli, jak rzekł Adam Smith. Kasa w budżecie traci 30% wartości w obrocie.
Co do tamtej analizy z palikotowskiej troll-stronki to samotna matka pięciorga dzieci jest meeega wygodnym przykładem. Oczywiście nie wspominając, że w dzisiejszym systemie ma jeszcze gorzej ktoś z jej perspektywy ocenia Korwinland. Równie relatywna jest ocena XVI wiecznej polityki Habsburgów Hiszpańskich z perspektywy ślepego, kulawego żebraka z psem. Do tego ktoś z mózgiem nastawionym na konieczną niewolę socjalizmu nie może oceniać programu Korwina. To jakby oceniać dzisiejszą Polskę w czasach PRLu
Bo jakimi on argumentami operuje ?! Parki miejskie, ekologia.... prrroszę was.
Korwin wielokrotnie podkreślał, że jeśli ludzie będą chcieli i tak pomocy w szkolnictwie sprywatyzowanym to zrobią bon edukacyjny. Na bruk z CKE, Ministerstwem Szkolnictwa, autorami podręczników po szwagrowsku i resztą pijawek a całe wydatki dzielimy przez liczbę dzieci i zostawiamy tę kasę na kontach z których mogą pobrać ją tylko rodzice dzieci. Poza tym pomoc socjalną mają nieść fundacje i poziom samorządowy, by pomagać tym którzy naprawdę tego potrzebują (właśnie takim matkom) a nie utrzymywać nierobów.
Co więcej śmianie się z prywatyzacji, że niby mało zostało to krótkowzroczność. Po pierwsze państwo przestanie dokładać do nierentownych kopalń i spółek. Po drugie same pałace ZuSu starczą na kilka ładnych lat. Po trzecie zamienienie nierentownych spółek w działające przedsiębiorstwa zmniejsza bezrobocie, podwyższa zatrudnienie i zwiększa wpływy do państwa.
Kukiz hipokryta. I do tego kłamca.
Każdy arab ma kałasza więc jest wolnym człowiekiem, uniopejczyk nie ma gnata - niewolnik. Powinieneś się tego spodziewaćFilipiny, Kazachstan, Pakistan i Peru to ostoje liberalizmu ?
Liberalna UK jest bardziej zadłużona niż lewacka Norwegia, Szwecja czy Dania...

Liberalna UK to była za czasów Iron Lady, teraz dopiero coś się liberalnego tam rusza. Szwecja, Norwegia i Dania nie straciły multum kasy na wojnie światowej. Żadnej. Do tego mają większe bogactwa naturalne wypracowane od czasów liberalnych, gdy nie hamowali ich żrący kasę imigranci, którzy są też problemem brytów. Socjalizm tak ich przekształcił, że 60% rodowitych angoli siedzi na socjalu - świetnym przykładem grający w GTA, żyjący z zasiłków staruszek, ojciec multum dzieci porobionych różnym kobietom. Poza tym to nie budżetem bogate są państwa tylko bogactwem obywateli, jak rzekł Adam Smith. Kasa w budżecie traci 30% wartości w obrocie.
Co do tamtej analizy z palikotowskiej troll-stronki to samotna matka pięciorga dzieci jest meeega wygodnym przykładem. Oczywiście nie wspominając, że w dzisiejszym systemie ma jeszcze gorzej ktoś z jej perspektywy ocenia Korwinland. Równie relatywna jest ocena XVI wiecznej polityki Habsburgów Hiszpańskich z perspektywy ślepego, kulawego żebraka z psem. Do tego ktoś z mózgiem nastawionym na konieczną niewolę socjalizmu nie może oceniać programu Korwina. To jakby oceniać dzisiejszą Polskę w czasach PRLu

Korwin wielokrotnie podkreślał, że jeśli ludzie będą chcieli i tak pomocy w szkolnictwie sprywatyzowanym to zrobią bon edukacyjny. Na bruk z CKE, Ministerstwem Szkolnictwa, autorami podręczników po szwagrowsku i resztą pijawek a całe wydatki dzielimy przez liczbę dzieci i zostawiamy tę kasę na kontach z których mogą pobrać ją tylko rodzice dzieci. Poza tym pomoc socjalną mają nieść fundacje i poziom samorządowy, by pomagać tym którzy naprawdę tego potrzebują (właśnie takim matkom) a nie utrzymywać nierobów.
Co więcej śmianie się z prywatyzacji, że niby mało zostało to krótkowzroczność. Po pierwsze państwo przestanie dokładać do nierentownych kopalń i spółek. Po drugie same pałace ZuSu starczą na kilka ładnych lat. Po trzecie zamienienie nierentownych spółek w działające przedsiębiorstwa zmniejsza bezrobocie, podwyższa zatrudnienie i zwiększa wpływy do państwa.
Kukiz hipokryta. I do tego kłamca.
https://www.youtube.com/watch?v=FBThNNOQaK0Korwin-Mikke pisze:Jakieś zasadnicze nieporozumienie. Nie mam i nie miałem zamiaru atakować p.Pawła Kukiza. Przeciwnie: uważam, że - jak wynika z Jego SMSa - druga część naszego porozumienia (o wspólnym starcie na jesieni) nadal obowiązuje:
"Jacek, ten zart Berkowicza o przekazaniu glosow zwalnia mnie z umowy o ich przekazaniu. A jego kolega Wipler niech pamieta, zeby za bardzo sie nie rozpedzil. Z Ojcem wciaz chce isc razem na jesien. Chyba, ze te barany i to przekresla."
Ja tylko jednostronnie z'obowiązaełm się do wycofania z wyborów, jeśli JOWy działają tak, jak by chciał p.Paweł. A jeśli działają odwrotnie - to trzeba zmienić wytrych!
Dziś dowiedziałem się, że p.Paweł obiecał był na łożu śmierci p.prof.Jerzego Przystawy, że będzie walczył o wprowadzenie JOWów. Ale, p.Pawle: tu chodzi o los Polski! Jeśli się okaże, że JOWy działają odwrotnie, niż sądził śp. prof.Przystawa - to chyba nie możemy oddać Polski szajce PO z PiSem?
Jest Pan artystą, artyści ulegają emocjom - więc ja to rozumiem i o nic się nie obrażam. Ale usiądźmy pojutrze na Śląsku - i ustalmy: jakiego wytrychach użyjemy, by włamać się do twierdzy POPiSowskiej - jeśli okaże się, że JOWy nie pasują do dziurki.
A jeśli pasują - to wycofuję się z wyborów i idę pod Pana komendę!
Mam wrażenie, że ta prawica to jeszcze bardziej toksyczna zgraja, niż obecne koryto...jeszcze nawet nic nie ugrali, a już zaczynają się kłócić, przepychać i wrzucać na siebie nawzajem. W takim razie, zastanawiam się, co się będzie działo, jeśli udałoby im się zdobyć jakąś władzę...
Miałem w planie głosować na kogoś z "anty systemowców" ale coraz bardziej skłaniam się do zostania lemingiem i pójściem w PO, albo olaniem wszystkich wyborów. Jakoś zdrowszy na nerwach byłem, nie interesując się polityką i całym tym piekiełkiem.
Miałem w planie głosować na kogoś z "anty systemowców" ale coraz bardziej skłaniam się do zostania lemingiem i pójściem w PO, albo olaniem wszystkich wyborów. Jakoś zdrowszy na nerwach byłem, nie interesując się polityką i całym tym piekiełkiem.