Border Princes

W ramach chwilki odpoczynku od armii dark angelsów popełniłem takie cuś

Bardzo ciekawy ogień - bez użycia czerwieni chyba, światło super, przejścia na skórze i nie tylko też .

Co to w ogóle jest? Lezie coś, ledwo mogę się głowy dopatrzyć

Laska super, przejście tego płomienia w złoto bajeranckie W ogóle kolory mi pasują, ale za to skałki na podstawce mi się nie podobają, trochę za jasne i rozpraszają wzrok.

Bardzo ładne malowanie!

Ja dalej walczę z demonami i teraz coś takiego spłodziłem. Kolorystyka bardzo nie moja bo nie przepadam za kornikami, ale cóż, trzeba było zrobić jak kazali

Ta łapa z mieczem wygląda, jak biało-czarny gradient w PS-ie Super efekt! Co prawda gryzie mi się trochę z całym modelem, ale sam w sobie jest mistrzowski.

Za to model zbyt wyblakły, taki sprany ten czerwony kolor Poza tym staranne i dokładne malowanie, ot kolejny diabeł Khorne'a

Edit: literówki.

W sumie jak go malowałem to planowałem tylko odblask zrobić na dłoni i tym czym co ma na przedramieniu. Przypadkowo psiknąłem sobie z aero tak że poszło na ramie i kawałek rogu i już chciałem się załamać że będzie dużo pracy w plecy, ale tak mi się efekt spodobał że pogłębiłem go i zostawiłem

Bardzo fajny. Mieczyk świetny. A jego kolorek bardzo mi się podoba. No cóż, GJ

Aha, zapomniałem ponarzekać na łączenie NMM z metalikami na jednym modelu, to teraz narzekam

W sumie to nie jest planowo NMM ( nie przepadam za malowaniem tego i nie bardzo umiem ), tylko power sword W mojej głowie power swordy to coś ala miecz świetlny więc po prostu duża niemetaliczna świetlówka

na temat figurki się nie wypowiem bo się nie znam -ale powiem że zdjęcie jest doskonałe...no masakra po prostu...

Skaven pisze:W sumie to nie jest planowo NMM ( nie przepadam za malowaniem tego i nie bardzo umiem ), tylko power sword W mojej głowie power swordy to coś ala miecz świetlny więc po prostu duża niemetaliczna świetlówka

Pierdu, pierdu. To co na łapie to też powersword? Żartuję sobie oczywiście.

A zdjęcie nieco żółtawe, co widać zwłaszcza na tle i bokach podstawki

Tak w ogóle to widzę, że trzymasz poziom, bardzo ładne te Twoje prace są. Rozwijaj się dalej!

Oj tam oj tam, ważne że właścicielowi się podoba

Co do zdjęć to chyba w życiu się ich nie nauczę robić... Robię po XX zdjęć z każdej strony z różnymi ustawieniami itd a potem wybieram to które jest najbliższe kolorystyce modelu. Tu myślę tak 95% podobieństwa z oryginałem, z tym że trzeba pamiętać że model jest dobrze oświetlony więc czasami niektóre elementy wychodzą bardziej błyszczące po prostu.

Co do mojego rozwoju malarskiego to dziękuję, sam nawet zauważyłem ostatnio spory postęp w porównaniu do tego co było jeszcze 2-3 miesiące temu( można zerknąć parę stron wcześniej w temacie i zobaczyć jak to wcześniej wyglądało) . Nie wiem czemu tak nagle udało mi się parę fajniejszych prac zrobić.

Na pewno duże podziękowania z mojej strony dla osoby która mi parę fajnych rzeczy pokazała, trochę podpowiedziała odnośnie używania różnych narzędzi, farb, płynów itd, a mianowicie dla C'tana. Dzięki niemu zobaczyłem przede wszystkim jak bardzo aero ułatwia życie i jak precyzyjne rzeczy można nim zrobić

RAMPAGE!!!

A więc udało się, pół dnia walczyłem żeby to opublikować i jest. Prosty i szybki tutek o początkach malowania mojej armii demonów, może komuś się przyda



http://www.hellfirestudio.com.pl/index. ... rince-skin

niezle Krzysztof niezle jakos sie odezwe jak mi cora przestanie chorowac

Nie ma problemu, za jakiś tydzień-dwa powinienem już być na zero z rzeczami które musza być jak najszybciej zrobione więc czas się znajdzie

W ramach mobilizacji przedmasterowej i uzupełniania armii graczy , na warsztat wpadła mi chimera na TT+ . Tak więc zwycięzce mastera już mamy bo jak wiadomo ludziki malowane przeze mnie lepiej walczą W drodze jeszcze mudzinowi meneatersi

Dzisiaj trochę inaczej bo zamiast malować robiłem wywiad, nie mniej jednak polecam przeczytać i zobaczyć co i kogo tam prezentuję, rzeźbiarzom szczególnie powinno się spodobać :

http://hellfirestudio.com.pl/index.php/ ... -interviev

Wczoraj wyszły nowe HE a więc nie mogłem odmówić sobie kupienia czegoś, zmalowania na szybko i posłania gdzieś w świat. Myślę że jakieś 4-5h malowania jej było bez zbędnych fajerwerków. Za to po raz ostatni z własnej, nie przymuszonej woli, kupiłem herosa z finecastu. Malowało się to ciężko i w sumie średnio wyszła. Strasznie kruche i ogólnie jakieś takie słabo wykonane. Szkoda że nie wyszła w plastiku bo model całkiem ciekawy, jedynie twarz strasznie skrzywdzona, głębokie oczodoły itd.