Niezwykli
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Skończyłam, skończyłam, skończyłam!
Jutro jeszcze muszę sformatować tekst, wstawić umlauty i przypisy oraz dopisać ze dwa zdania na temat dzieł, które przeczytałam ponoć celem napisania tej pracy, ale ogólna treść już JEST!
<Mężczyzna odkłada kuszę i odwiesza kapelusz, uśmiechając się z satysfakcją. Na moje kiwnięcie głową odpowiada krótkim: "Gute Nacht.". I napisałam pracę sama. Der Starke ist am maechtigsten allein! Mężczyzna spogląda na swą kuszę ostatni raz i wychodzi, machając na pożegnanie.>
Pomachajcie mu też, takiego Crossbowmana to żadne Border Princes wcześniej nie widziały. Nawet Uri albo Schwyz!
Jutro jeszcze muszę sformatować tekst, wstawić umlauty i przypisy oraz dopisać ze dwa zdania na temat dzieł, które przeczytałam ponoć celem napisania tej pracy, ale ogólna treść już JEST!
<Mężczyzna odkłada kuszę i odwiesza kapelusz, uśmiechając się z satysfakcją. Na moje kiwnięcie głową odpowiada krótkim: "Gute Nacht.". I napisałam pracę sama. Der Starke ist am maechtigsten allein! Mężczyzna spogląda na swą kuszę ostatni raz i wychodzi, machając na pożegnanie.>
Pomachajcie mu też, takiego Crossbowmana to żadne Border Princes wcześniej nie widziały. Nawet Uri albo Schwyz!
Patrzcie państwo uważnie takie są skutki zbyt długiej nauki...Skavenblight pisze: <Mężczyzna odkłada kuszę i odwiesza kapelusz, uśmiechając się z satysfakcją. Na moje kiwnięcie głową odpowiada krótkim: "Gute Nacht.". I napisałam pracę sama. Der Starke ist am maechtigsten allein! Mężczyzna spogląda na swą kuszę ostatni raz i wychodzi, machając na pożegnanie.>
Pomachajcie mu też, takiego Crossbowmana to żadne Border Princes wcześniej nie widziały. Nawet Uri albo Schwyz!
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Boś kurde nawiązań nie zrozumiał.Sykstus pisze:Patrzcie państwo uważnie takie są skutki zbyt długiej nauki...Skavenblight pisze: <Mężczyzna odkłada kuszę i odwiesza kapelusz, uśmiechając się z satysfakcją. Na moje kiwnięcie głową odpowiada krótkim: "Gute Nacht.". I napisałam pracę sama. Der Starke ist am maechtigsten allein! Mężczyzna spogląda na swą kuszę ostatni raz i wychodzi, machając na pożegnanie.>
Pomachajcie mu też, takiego Crossbowmana to żadne Border Princes wcześniej nie widziały. Nawet Uri albo Schwyz!
Przeczytaj Wilhelma Tella Schillera. Piękne dzieło o kochającym ojcu, którego wszyscy niesłusznie nazywają wybawcą narodu i wielkim rewolucjonistą
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No zasadniczo tyczyła się tego pana [przekop Niezwykłych ze 100 stron w tył, bo miałam ją zadaną na czerwiec, co najmniej 4 razy wspominam ], a konkretnie miałam zdecydować, czy był rewolucjonistą, terrorystą czy filistrem [ale filistrem w znaczeniu pozytywnym] oraz udowodnić.Sykstus pisze:Był taki kiepawy serial o nim kiedyś Ale domyślam sie że mało miał wspólnego z książką No kurcze nie mogę jakoś powiązać Tella z pisaniem tej pracy, chyba ze dotyczyła miejscami tego pana ( ale tego wiedzieć nie mogłem )
Właśnie skończyłam
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 951
- Lokalizacja: Syrenogród
Ma prawo chłopak nie rozumieć: ani Schillera, ani wojen o niepodległość Szwajcarii w programach nie ma. *)Skavenblight pisze:Boś kurde nawiązań nie zrozumiał.
Przeczytaj Wilhelma Tella Schillera. Piękne dzieło o kochającym ojcu, którego wszyscy niesłusznie nazywają wybawcą narodu i wielkim rewolucjonistą
__________________________
*) te emoty to nie do Ciebie, Skavenblight (żeby nie było).
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Schillera nie ma w ogóle teraz?!
Że WT nie ma, to wiem, ale powinno być chociaż kilka wierszy w szkołach przerabianych... jak Goethe, to i Schiller, bez nich nie ma ani Sturm und Drang, ani klasyki!
No zaraz, chyba "Rękawiczka" była? U mnie nie, ale większość osób, które czekały ze mną na egzamin z literatury, miała w szkole ten wiersz...
A że wojen o niepodległość Szwajcarii w programie nie ma, to wiem. Niestety.
Że WT nie ma, to wiem, ale powinno być chociaż kilka wierszy w szkołach przerabianych... jak Goethe, to i Schiller, bez nich nie ma ani Sturm und Drang, ani klasyki!
No zaraz, chyba "Rękawiczka" była? U mnie nie, ale większość osób, które czekały ze mną na egzamin z literatury, miała w szkole ten wiersz...
A że wojen o niepodległość Szwajcarii w programie nie ma, to wiem. Niestety.
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 951
- Lokalizacja: Syrenogród
Potwierdzam : Schillera zero, z Goethego: cały Werter, pierwsza część Fausta i cały Król Olch.
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To skandal jest po prostuTiger Brown pisze:Potwierdzam : Schillera zero, z Goethego: cały Werter, pierwsza część Fausta i cały Król Olch.
W dodatku pewnie tak przerabiają Wertera, że 95% uczniów go nie cierpi, tak? Zawsze chyba tak było... przykleić etykietkę emo i wyśmiać. Bo nauczyciele nie umieją tego przerabiać, bo w ogóle dziś już nikt listów nie pisze, tylko ew. maile, a tak to GG i skype, więc kto by miał rozumieć Briefroman...
Wojna była o Gombrowicza, wojna była o Miłosza, a o biednego Schillera nikt się nie upomniał. Szkoda
Hmmm, na zewnątrz jest taka pogoda, jak kiedy miałam właśnie egzamin z literatury, tylko nie ma burzy Ale leje równo...
Yyy... u nas nauczycielka próbowała inaczej, ale zmusiłem się, zmęczyłem Wertera do końca i wniosek jest jeden - ten koleś BYŁ emo. Nawet nie potrafił sobie kulki w łeb wbić, rrany.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 951
- Lokalizacja: Syrenogród
Problemem największym nie jest nawet to, jak tekst omawia (przedstawia, komentuje itp.) nauczyciel, ale co uczniowie przeczytają (o ile w ogóle) w streszczeniu, bo większość tekstu nie czyta. Jak uczeń tekstu nie przeczytał, to ograniczony nauczyciel może mu dowolną ciemnotę interpretacyjną wcisnąć.
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jest różnica między byciem emo a byciem chorym na depresję [dziś pewnie tak by to określono].Tomash pisze:Yyy... u nas nauczycielka próbowała inaczej, ale zmusiłem się, zmęczyłem Wertera do końca i wniosek jest jeden - ten koleś BYŁ emo. Nawet nie potrafił sobie kulki w łeb wbić, rrany.
Problem jest taki, że o literaturze niemieckiej uczą poloniściTiger Brown pisze:Problemem największym nie jest nawet to, jak tekst omawia (przedstawia, komentuje itp.) nauczyciel, ale co uczniowie przeczytają (o ile w ogóle) w streszczeniu, bo większość tekstu nie czyta. Jak uczeń tekstu nie przeczytał, to ograniczony nauczyciel może mu dowolną ciemnotę interpretacyjną wcisnąć.
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 951
- Lokalizacja: Syrenogród
Natalio, tu masz linki do podstawy programowej do gimnazjum:
http://www.men.gov.pl/bip/akty_prawne/r ... 0823_2.pdf
i do liceum:
http://www.men.gov.pl/bip/akty_prawne/r ... 0823_3.pdf
Zobacz ile jest tam literatury obcej.
Dawniej ludzie kształtowali swoje emocje czytając, pisząc i rozmawiając - komunikując się, wymieniając myśli a co z tego dziś zostało? Maile, streszczenia, posty na forach i monosylaby przez komórkę - wymiana informacji, a nie myśli.
W gruncie rzeczy istnienie emo mnie nie dziwi.
http://www.men.gov.pl/bip/akty_prawne/r ... 0823_2.pdf
i do liceum:
http://www.men.gov.pl/bip/akty_prawne/r ... 0823_3.pdf
Zobacz ile jest tam literatury obcej.
Dawniej ludzie kształtowali swoje emocje czytając, pisząc i rozmawiając - komunikując się, wymieniając myśli a co z tego dziś zostało? Maile, streszczenia, posty na forach i monosylaby przez komórkę - wymiana informacji, a nie myśli.
W gruncie rzeczy istnienie emo mnie nie dziwi.
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tiger Brown pisze:Natalio, tu masz linki do podstawy programowej do gimnazjum:
http://www.men.gov.pl/bip/akty_prawne/r ... 0823_2.pdf
i do liceum:
http://www.men.gov.pl/bip/akty_prawne/r ... 0823_3.pdf
Zobacz ile jest tam literatury obcej.
Dawniej ludzie kształtowali swoje emocje czytając, pisząc i rozmawiając - komunikując się, wymieniając myśli a co z tego dziś zostało? Maile, streszczenia, posty na forach i monosylaby przez komórkę - wymiana informacji, a nie myśli.
W gruncie rzeczy istnienie emo mnie nie dziwi.
Zapomniałam, że w liceum miałam fakultet z polskiego i historii. To wyjaśnia, czemu znam pewne lektury, których tu nie ma.
Pół biedy, że istnieją emo. Emo to subkultura, jak panowie w za szerokich spodenkach czy panowie na czarno się ubierający i inni wielbiciele gotyku, wilkołaków i trzynastego stulecia [btw XIII Stoleti to bardzo dobra muzyka].
Subkultury mają to do siebie, że ludziom się nudzą i albo je zmieniają, albo z nich w ogóle rezygnują. Muzyka może zostać, ale cała ideologia i styl ulatują.
Punkom zostaną dziury po kolczykach, a emo blizny po cyrklu.
Bardziej niepokojące jest to, że mnóstwo osób w wieku liceum-studia cierpi na depresję lub inne zaburzenia psychiczne.
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 951
- Lokalizacja: Syrenogród
Wybranka.Skavenblight pisze:Zapomniałam, że w liceum miałam fakultet z polskiego i historii. To wyjaśnia, czemu znam pewne lektury, których tu nie ma.
Sądzę, że to efekt rozchwiania społeczeństwa przechodzącego z fazy industrialnej do postindustrialnej. Ludzie są zagubieni, bo świat wokół nich zmienia się szybko (dla nich za szybko), a ich bagaż doświadczeń okazuje się być nieprzydatny w radzeniu sobie z tymi zmianami. Dorośli nie potrafią się w tym odnaleźć, a tym bardziej nie potrafią wesprzeć swoich dzieci. Sami nie do końca rozumieją to co ich otacza, i tym bardziej nie rozumieją problemów swoich dzieci.Bardziej niepokojące jest to, że mnóstwo osób w wieku liceum-studia cierpi na depresję lub inne zaburzenia psychiczne.
Ale to się w gruncie rzeczy zaczęło już po II wojnie, a nie dopiero po 1989 r. jak wielu sądzi.
Dziecko dorastające w latach 60., 70. czy 80. nie potrafiło zrozumieć swoich rodziców, którzy przeżyli wojnę i okupacje, i na odwrót. Dziś dzieci pokolenia powojennego a wnuki pokolenia wojennego, nie potrafią dostatecznie zrozumieć swoich rodziców i dziadków, z ich bagażem wojennego horroru i peerelowskiej biedy i upodlenia, tak samo jak rodzice i dziadkowie nie rozumieją dzieci i wnuków dorastających w wolnej Polsce.
Upraszczając (potężnie) dawniej cykle zmian cywilizacyjnych były znacznie dłuższe niż cykle zmian pokoleniowych, dziś są od nich krótsze.
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.