Z tymi licencjami, czy w ogóle gotowymi umowami wciskanymi przez rozmaite przedsiebiorstwa jest mnóstwo różnych problemów. Nie rzadko zdarza się, że postanowienia umowy są sprzeczne obowiązującym prawem. Ale mało kto zdaje sobie sprawo z pewnych niuansów.w takim razie proponuje zaczac nauke czytania ze zrozumieniem od licencji uzytkownika na ktorej pewnie zawsze bez przeczytania klikasz "akceptuje"
Bawi mnie natomiast "podpisywanie" umowy licencyjnej już po kupieniu produktu, w momencie instalacji. To prawie tak, jak wykupienie rocznego abonamentu np. w erze przed wejściem do salonu. Jak już zapłacisz, wtedy możesz sobie przejrzeć warunki korzystania z telefonu, gdy Ci się nie spodobają, możesz nie korzystać. Ale kasa przepadła.