gęstość kleju

Jak "to" się robi? Tutaj uzyskasz odpowiedź.

Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
LoudLord
Oszukista
Posty: 783

Re: gęstość kleju

Post autor: LoudLord »

Skavenblight pisze: Wydaje mi się, że skalpel jest bardziej precyzyjnym narzędziem, ale jak widać wiele mnie jeszcze może zdziwić ;)
Wiesz, zajmowałem się trochę modelarstwem, tam za pewniejsze i precyzyjniejsze od skalpela [zwłąszcza jeśli chodzi o równe cięcie skomplikowanych krzywizn kruchego tworzywa, np. przezroczystego oszklenia kabiny samolotu lub jakichś żywicznych drobiażdżków] uważa się takie oto cudo
Obrazek
Mam podobną piłkę - żyletkę i świetnie się sprawdza, ale przy figurkach plastikowych jeszcze mi się nie przydała. co innego żywiczne 54 mm, tam owszem.
"Musimy podjąć męską decyzję- albo jesteśmy zadowoleni, albo nie."
- M.Malicki

Rapta
Kretozord
Posty: 1968
Lokalizacja: podwarszawa

Post autor: Rapta »

Mhm - do ciecia greenstuffu czy innych kruchych mas uzylbym super cienkiej linki. Na plasitku by sie nie sprawdzila, bo zaczalby sie topic pod wplywem wytworzanego ciepla.

Awatar użytkownika
Och Karol
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 151

Post autor: Och Karol »

Ja tnę greenstuff nożykiem do papieru, takim z Obi za 1,20zł i wszystko jest cacy. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Cormagh
Dr. House
Posty: 365
Lokalizacja: Janusze Wargamingu

Post autor: Cormagh »

Skalpel (szczególnie nówka) tnie dobrze, ale jest trochę nieobliczalny - chwila nieuwagi i linia cięcia robi się mocno "fantazyjna", a czasem kończy na palcu :cry: Jeśli mi zależy na precyzyjnym cięciu, to używam klasycznej piłki GW z jubilerskim brzeszczotem (cieniutki jak włosek, strata materiału na figurce śladowa, tylko umieralność brzeszczotów spora). Ale obu narzędzi używam wymiennie (skalpel do cienkiego, piłka do grubego). A dla fanatyków skalpela są dostępne ostrza w formie piłki (grubość 0,35mm) np. na Allegro. Rozgrzewanie skalpela raczej bym odradzał - na brzegach cięcia plastik się spulchnia, co psuje efekt.
Co do żelowego supergluta, to kupuję, co mi wpadnie w rękę - obecnie mam "cośtam" Attack, kupione w Castoramie albo w L-M. Miałem już kilka różnych i ze wszystkich jestem jednakowo zadowolony.
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Co wyście tu znowu wymyślili. Toż to wszyscy wiedzą, że trzeba kleić tylko klejem cytrynowym http://www.jadarhobby.pl/wamod-lemon-kl ... 15409.html :lol2:
A tak serio, do plastiku używam właśnie kleju wamod (ale nie cytrynowego #-o , bez przesady), bo lubię. Kosztuje ok. 3,50 i starczy na długo. No i ma pędzelek. Za to kropelka i inne takie, to dla mnie kompletna porażka. Do plastiku mam klej do plastiku, a do metalu... no cóż, od byle czego zaraz się odłamuje. Dlatego moi ironi latają bez tarcz. A żyros bez wirnika. Resztę elementów dało się polutować (chociaż spasowanie części w modelach metalowych to już inna kwestia) o ile to możliwe stosuję piny, to jedyny sensowny sposób. Gdy już muszę skleić coś kropelką, daję kropelkę, na to gs i z drugiej strony znowu kropelkę, po czym stykając oba elementy rozciągam je i ściskam, żeby kropelka wymieszała się z gs-em. Wtedy dopiero trzyma.

Co do samego green stuffu, tnę go czymkolwiek, zwykle jest to naostrzony scyzoryk. Z drugiej strony rzadko go używam do czegokolwiek poza wyżej wymienionym zastosowaniem, więc nie muszę bawić się w cały arsenał narzędzi, pozwalających opanować tę niemożliwą masę.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
Archaon
Mudżahedin
Posty: 257
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post autor: Archaon »

Ja tak tylko chciałem wtrącić coś o czym chyba nikt tu nie wspomniał.
Zgadzam się w 100% z Klafutim. Każdy klej ma swoje przeznaczenie.
Trzymając się jednak tematu. Najlepszy klej do metalu to cyjanoakryl w żelu bądź półżelu. Ja swój obecny kupiłem w Faberze, jednak poprzedni zakupiony został w sklepie modelarskim i był to klej do opon w modelach RC. Coś jak kropelka tylko bardziej elastyczny. Można je dostać w buteleczkach z dozownikiem.

http://hobby-model.pl/klej-cyjanoakrylo ... gesty.html
Dla wszystkich tych co to marudzą że im taki wynalazek długo schnie polecam aktywator w sprayu do klei typu super glue
http://www.rcskorpion.pl/product_info.p ... ts_id=1854
Osobiście posiadam coś tego typu i mogę gorąco polecić. W przypadku kiedy sam mam obie ręce zajęte trzymaniem misternie złożonych części to wystarczy mała pomoc 2 osoby i w jednej chwili, po jednym psiknięciu mamy pewność że się nam nic już nie przesunie.
Co do piłek własnej roboty. Mam wykonaną samodzielnie piłkę z żyletki i bardzo sobie ją chwalę. Sprawdza się świetnie nawet przy twardych materiałach. Widziałem fotki jak ktoś takim narzędziem przeciął 1 groszówkę. Do plastiku często używam zwykłej nitki. Przy odrobinie wprawy można nią ciąć elementy o nietypowym kształcie.
Fear me mortals, for I am the Anointed...

Awatar użytkownika
LoudLord
Oszukista
Posty: 783

Post autor: LoudLord »

Wracając do piłek [ w wątku o klejach :) -sic! ] - kupiłem sobie w IBG takie cuś, jak na razie sprawdza się w sytuacjach, w których piłka żyletkowa była zbyt delikatna. 3 brzeszczoty, więc nie jest źle :
Obrazek
Archaon, jakby nagle pomocnika zabrakło, polecam tzw.3-cią rękę - przydaje się, choć napis "Made in Romania" na opakowaniu mojego egzemplarza trochę mnie podłamał :D :
Obrazek
"Musimy podjąć męską decyzję- albo jesteśmy zadowoleni, albo nie."
- M.Malicki

Awatar użytkownika
Archaon
Mudżahedin
Posty: 257
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post autor: Archaon »

Jestem posiadaczem takiego ustrojstwa i prawdę mówiąc nigdy jakoś tego nie wykorzystałem. Do malowania się mało nadaje bo lupa za blisko i przeszkadza pędzlować. Może jak by trzeba było figurkę przytrzymać aby dokleić jej coś co wymaga obu rąk to było by przydatne.
Piłki wyglądają zacnie. Ciekawe jak się sprawdzą.
Fear me mortals, for I am the Anointed...

Kap
Mudżahedin
Posty: 268
Lokalizacja: Animosity - Szczecin

Post autor: Kap »

Witam,

Wracam po 15 latach do Warhammera Fantasy Battles i rozbijam się o słabą pamięć albo zmiany technologiczne. Ewentualnie po prostu zdecydowanie źle stosuję produkt.

Klej "Kropelka" - kupiłem kropelkę i mój nowiutki wampirzy corpse cart skleiłem nią. W miejscach gdzie kleju mogło być "za dużo" po prostu lekko strawiło mi figurkę. jakoś to przegryzłem ponieważ na moich trupach raczej nie widać takich błędów.

Mija kilka tygodni i kupuję kobiecie batalion orków. Otwieramy, zaczynamy kleić boar boyz nowych i problem z kropelką pojawia się już przy pierwszym elemencie, delikatna kropla, która wręcz minimalnie rozlała się po mordzie dzika sprawiła, że znów wyżarło troszkę dzika.

Czytałem bardzo dużo tych artykułów i większość ludzi wychwala kropelkę więc problemem pewnie jest dozowanie kleju.

W zamierzchłych czasach kiedy sklejałem krasnale to kropelką łatałem każdą dziurę (czy tam super glue... już nie pamiętam...) a teraz boję się sklejać nową figurkę ;)...

Dozowanie / jednak zły klej / jakiś dziwny nowy plastik? Porady co robić? ;)

Pozdrawiam, Kap.

Awatar użytkownika
Arbiter Elegancji
Niszczyciel Światów
Posty: 4807
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Arbiter Elegancji »

Dziwny przypadek. Całe życie kleje kropelką i ile bym jej nie nałożył nigdy mi plastiku nie nadtopiła :-k . Jedyna rada jaka mi przychodzi do głowy to spróbuj kupić klej cyjanoakrylowy ale w żelu (niestety jest droższy niż zwykły) wtedy nie będzie problemu z rozlewaniem się kleju poza miejsce nałożenia. Ułatwi to też dozowanie odpowiedniej ilości.
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..

Awatar użytkownika
Matijjos
Wodzirej
Posty: 744

Post autor: Matijjos »

mi też kropelka pare razy wkurzyła, właśnie np. że trochę mi się rozlała. Dodatkowo zawsze zapychał mi się ten dozownik. W końcu zacząłem kupować kle pattex, czy jakoś tak. To jest chyba to samo co kropelka, tyle że ten dozownik ma lepiej zrobiony i o wiele lepiej się tym operuje- końcówka dozownika jest mniejsza i nie jest np. krzywa

Awatar użytkownika
cahir
Falubaz
Posty: 1025
Lokalizacja: Londyn

Post autor: cahir »

Baaardzo dziwne, że Kropelka topi plastik. Tyle co się nią nakleiłem i nigdy nie miałem takiego przypadku...
"Jeździec patrzy na nią. Ciri widzi błysk oczu w szparze wielkiego hełmu, ozdobionego skrzydłami drapieżnego ptaka. Widzi odblask pożaru na szerokiej klindze miecza trzymanego w nisko opuszczonej dłoni."

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

Może kup superglue.
Ja tak samo jak koledzy wyżej rozkładam ręce - nigdy kropelka mi plastiku nie uszkodziła...

Awatar użytkownika
Dr. Lobo
Mudżahedin
Posty: 279
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Dr. Lobo »

Ja jednak proponuje by stosowac kleje tak jak sa dedykowane.
Plastik kleic klejem do plastiku kleic plastim a cyjanoamrylami kleic finecast i metale. Polecam zagesczone kleje. ni sa tak plynne jak kropelka a zadsza od zelu
Łajdaki nie usłyszą kiedy przyjdę. Nie kiedy powyrywam im uszy!

ODPOWIEDZ