Dzięki, magia jest bardzo dobra. Beast dla graczy z mniejszym potencjałem, czyli np. dla mnie, jest lepszy niż life, który uważam że jest dobry, ale to już Pasiaki i Laiki, niech go ogarniają , ja nie potrafię na tym lorze grać. Beast wydaje mi się prostszy w obsłudze. Wardancerzy mieli największy udział w wybiciu templi, ogarniali śmietnik. Oraz skutecznie bronili maga od thisterta bo bał się kontry i tam nie wpadł. Może i fizycznie faktycznie się nie sprawdzili, ale w praktyce są fajnym straszakiem, no i jedni z nich to oddział do dywersji z małym wardancerem, który ma teleport.bless pisze:Ładnie poszło, gratulacje! Widzę, że magia była bardzo pomocna i sporo zdziałała na Twoja korzyść. Jakoś malo widze opisów spektakularnych wyczynów tancerzy... nie sprawdzili sie?
Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Moderator: Gremlin
- Jacek_Azael
- Masakrator
- Posty: 2058
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX", teraz już Gdańsk
Re: Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
- Jacek_Azael
- Masakrator
- Posty: 2058
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX", teraz już Gdańsk
Zakład, że by go zajechali ? Był podpestkowany z łuków. Miał ranę, albo nawet dwie. Był osamotniony, a ja miałem 24 wardancerów i małego wardancera plus lorda z siatkami. Nie powiem już o zerówce i piątce z beasta. Mogł wpaść, czekałem na to. Ze slannem miałem fuksa, nareszcie, bo ile można mieć pecha. Pzdr.goboss pisze:bloodek bał się tancerzy? kontra z tancerzy na bloodka.. ;]
miales farta z tym slannem, ustawilo to bitwe ;]
jeśli chodzi o lore of beast dobry jest bo nie trza go używać tylko w walce, robi więcej niż wszystkie ofensywne czary niż lore of life poza dwellersami ale nikt na to nie liczy. włcznia, klątwa i pocisk są dobre na prawie wszystkie armie.
co do tancerzy są ok na wiele armii ale na jeszcze więcej po boostach z lore of beast.
co do combat z jakimkolwiek smokiem czy greater demonem trza pamiętać że na stompy turlasz kostką czy aby netlingi nie zmuszają do trafiania na 6+ tak samo z zianiem, jak się dobrze kulnie to ten lord jest bardzo twardy na wszystko poza strzelaniem.
co do tancerzy są ok na wiele armii ale na jeszcze więcej po boostach z lore of beast.
co do combat z jakimkolwiek smokiem czy greater demonem trza pamiętać że na stompy turlasz kostką czy aby netlingi nie zmuszają do trafiania na 6+ tak samo z zianiem, jak się dobrze kulnie to ten lord jest bardzo twardy na wszystko poza strzelaniem.
BT ma 9 inicjatywy - nawet mu nie pykną - bohatera ubije a zwykli tancerze na niego to śmiech na sali...Jacek_Azael pisze:Zakład, że by go zajechali ? Był podpestkowany z łuków. Miał ranę, albo nawet dwie. Był osamotniony, a ja miałem 24 wardancerów i małego wardancera plus lorda z siatkami. Nie powiem już o zerówce i piątce z beasta. Mogł wpaść, czekałem na to. Ze slannem miałem fuksa, nareszcie, bo ile można mieć pecha. Pzdr.goboss pisze:bloodek bał się tancerzy? kontra z tancerzy na bloodka.. ;]
miales farta z tym slannem, ustawilo to bitwe ;]
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
- Jacek_Azael
- Masakrator
- Posty: 2058
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX", teraz już Gdańsk
ASf nie ma, a 7A, S7-8 z ASF już nie wygląda źle. Nie chce mi się kłócić, co by było gdyby. W sytuacji podbramkowej 6 kostek i wóz albo przewóz smok z S i T po 8, albo koniec gry. Ale skończyło jak się skończyło. I nie będę już teoryhammera uprawiał. Wiem, że thister jest przejebany dla naszej armii, mamy stać i płakać? Ja nic lepszego nie wymyśliłem ponadto co napisałem wyżej, ale z chęcią posłucham rad bardziej doświadczonych graczy. Jak ktoś wymyśli coś lepszego niż autoflee całą armią na widok thistera to proszę o rady.Laik pisze:BT ma 9 inicjatywy - nawet mu nie pykną - bohatera ubije a zwykli tancerze na niego to śmiech na sali...Jacek_Azael pisze:Zakład, że by go zajechali ? Był podpestkowany z łuków. Miał ranę, albo nawet dwie. Był osamotniony, a ja miałem 24 wardancerów i małego wardancera plus lorda z siatkami. Nie powiem już o zerówce i piątce z beasta. Mogł wpaść, czekałem na to. Ze slannem miałem fuksa, nareszcie, bo ile można mieć pecha. Pzdr.goboss pisze:bloodek bał się tancerzy? kontra z tancerzy na bloodka.. ;]
miales farta z tym slannem, ustawilo to bitwe ;]
Jacek ale jak wkleiłeś 16-4 demonom to kurde normalnie szok... prawie tam z krzesła spadłem na turnieju i serce szybciej zabiło jak to mi powiedzieli
Ja opisywać turnieju się nawet nie odważę, bo wyniki 7-13(WoCh - Przybył), 2-18(HE - Remlain) i 0-20(Bretonia - nie znam ) brzmią tragicznie.
Miejsce 27/29 mówi samo za siebie
Rozpiska oparta na dużym magu i mój pierwszy rzut na wiatry magii "1 ... 1, channeling brak. Dziękuje poczarowałem "
Przeciwnik ukłon i strzelamy
W sumie 2 fajne sytuacje mnie spotkały mnie na turnieju.
1. W końcu zagrałem z Bretonią i stwierdzam iż pomyliłem się co do tej armii... jest super klimatyczna (nawet jak na ludzi )
2. Usłyszałem, że jestem jedynym graczem, który się non stop uśmiecha i cieszy jak gra... mimo wklejania maski przez przeciwnika - zero ciśnienia, zero wkurwiania się. Czysty fun.
Do zobaczenia na next turnieju.
Mam nadzieję, że pójdzie lepiej niż teraz
Ja opisywać turnieju się nawet nie odważę, bo wyniki 7-13(WoCh - Przybył), 2-18(HE - Remlain) i 0-20(Bretonia - nie znam ) brzmią tragicznie.
Miejsce 27/29 mówi samo za siebie
Rozpiska oparta na dużym magu i mój pierwszy rzut na wiatry magii "1 ... 1, channeling brak. Dziękuje poczarowałem "
Przeciwnik ukłon i strzelamy
W sumie 2 fajne sytuacje mnie spotkały mnie na turnieju.
1. W końcu zagrałem z Bretonią i stwierdzam iż pomyliłem się co do tej armii... jest super klimatyczna (nawet jak na ludzi )
2. Usłyszałem, że jestem jedynym graczem, który się non stop uśmiecha i cieszy jak gra... mimo wklejania maski przez przeciwnika - zero ciśnienia, zero wkurwiania się. Czysty fun.
Do zobaczenia na next turnieju.
Mam nadzieję, że pójdzie lepiej niż teraz
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
- Jacek_Azael
- Masakrator
- Posty: 2058
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX", teraz już Gdańsk
Dzięki. Miałem dużo szczęścia na tym turnieju i to tylko lokal był. Gdzie to do np. DMP? Tam już tak wesoło nie będzie. Umiejętności zostaną boleśnie zweryfikowane. Pzdr. i do zobaczenia.Luc pisze:Jacek ale jak wkleiłeś 16-4 demonom to kurde normalnie szok... prawie tam z krzesła spadłem na turnieju i serce szybciej zabiło jak to mi powiedzieli
Dobra ja też wkleję co zapamiętałem z tego turnieju:
I bitwa - [TK] Grzechu z Klubu Woja Wciska -Ostrów Wlkp.
W sumie od razu się zastanawiałem do ilu dostanę - On wystawił - Warsfinx, klocek 40-tu łuczników, 2xkatapulta, klocekx30 Tomb Guardów,z Kingiem i magiczką, klocek warriorsów chyba 40-tu z Princem (dzięki temu mieli WS5 !), 3 xrydwan oraz 3 Necropolis Knightów.
Rzucamy - on wygrywa zaczynanie, wali z katapulty - spada orzeł, Waye źle wystawieni i obywają od łuczników (zapomniałem, że łucznicy TK zawsze trafiają na 5+), magia chyba nic ciekawego, druga katapulta w łuczników i chyba schodzi kilku. Na katapultach miał oba HITY !!
Moja tura i ruszam powoli do przodu, magia chyba 3 kostki nic ciekawego (źle wystawiłem magiczkę z Lifem i wszędzie było za daleko !), strzelanie - spada kilku łuczników, kilku warriorsów. Nic ciekawego.
Następne rundy, bo jakoś nie kojarzę do końca jak było po kolei to pokrótce - on co chwila się odradzał z atrybuta po każdym czarze, ktory wszedł więc ciągle go było tyle samo Znowu kapami w mojego drugiego orła oraz zszedł treekin+rana, warriorsi oraz rydwany idą do przodu, necropolis knightci na szczęście jeszcze się nie pojawiają, łucznicy wybijają wayów i kilku łuczników od magiczki-gienka - panika nie zdana Potem jest gorzej uciekam łucznikami i zatrzymuje się 3 cale od krawędzi - w następnej turze panikuje znowu i uciekam na 2 cale i w końcu się zbieram Z innych takich wyczynów to walka driad z warriorsami i potem tancerzami - zostają przegonieni. Z moich udanych akcji to - wybucha mu katapulta i po szarży rydwanów oraz overranie wpadają w moje treekiny i .... giną. Strzelam do Warsfinxa i zadaje mu 4 rany i potem myślałem, że go zdejmę lecz znowu przyszedł pech. On mi potem jeszcze wybił jedne driady i wypełzł necro rycerzami i zjadł mojego gienka z łucznikami. Ostatecznie 18:2 dla TK
II bitwa - [Dwarfy] Chase z klubu Strefa Zero z Poznania
Pięknie znowu armia krótkonogich twardzieli - pomyślałem "Nie będzie łatwo...". On miał kowadło, 2xorganki, katapultę i działo, poza tym BSB z hamkami, quelerresi, klocek warriorów, 2x górnicy, kusznicy skauci. Ustawił się w linii i powolutku dreptał w mym kierunku.
On zaczyna - organki po moich treekinach, kusznicy w orła i spada, katapa w drugiego orła i spada, armata w driady - spada jedna. Ja trafiam organki i spadają w pierwszej turze,potem kilku kuszników. Dalej jego oddziały dreptają powoli i .... szarżują na 13 cali !!!! Wpadają w moje driadyi tak się tłuczemy przez następne 3 tury. On znowu strzela i schodzi kilku łuczników, następnie wychodzą górnicy i potem szarżują na małą magiczkę, Potem już tłuczemy się u mnie na połowie - mój treeman, treekiny są ciągle atakowane przez maszyny lecz staram się leczyć z Life`a (tym razem magiczka świetnie ustawiona), niestety treekiny muszą uciekać a jego BSB z quelleresami wpada w treemana, potem jeszcze od boku hammererzy, tłukę się z nimi na 5 ranach zdaje wszystko i ustałem do końca, magiczkę gienka musiałem ewakuować z oddziału i dzięki temu przeżyła. Dalej on mi przegania tancerzy i driady. Ja zestrzeliłem jeszcze jedne organki oraz na jednej ranie została katapulta.
Po podliczeniu i naprawdę emocjonującej bitwie - 17:3 dla krasnoludów (choć wiem, że mogłem więcej tu ugrać)
III bitwa - [DE] Hex z Poznania
On zaczyna i rozpiska naprawdę "dziwna" - 14xCoKI,3 piątki darka Ridersów, 2 piątki Shadów, Warriorzy z magiczkami - Shadow i Fire, Czarna gwardia - 20-tu. Acha i 3 Assasinów.
Ogólnie bitwa przebiegała dziwnie gdyż on poszedł do przodu i chciał mnie oskrzydlić ridersami, potem szarże i biliśmy się. Driady zjadały DR a treekiny zjadły CoKi, łucznicy wystrzelali gwardię, tancerze zrobili sieczkę i pogonilii warriorsów, jedynie szejdzi napsuli mi krwi i zabili orła. Podsumowując - ja straciłem orła i chyba driady, on prawie wszystko. Dla mnie 20:0 -> miły i podbudowywujący akcent na koniec turnieju.
Powiem tak - można było spokojnie ugrać remis z krasiami i jakbym miał więcej szczęścia to coś więcej z TK, ale .....
Jedno jest pewne takie turnieje pozwalają podnieść skilla i poznać inne armie oraz zagrania. Łatwiej potem grać wiedząc na co stać jednostki wroga, co jest łatwe do upolowania, a czego NIE WOLNO ruszać
Ostatecznie miejsce 20 na 29-ciu.
Następny turniej w Poznaniu we wrześniu i już się na niego wybieram z synem
@Luc - miło było poznać i teraz wiadomo z kim się pisze na forum.
I bitwa - [TK] Grzechu z Klubu Woja Wciska -Ostrów Wlkp.
W sumie od razu się zastanawiałem do ilu dostanę - On wystawił - Warsfinx, klocek 40-tu łuczników, 2xkatapulta, klocekx30 Tomb Guardów,z Kingiem i magiczką, klocek warriorsów chyba 40-tu z Princem (dzięki temu mieli WS5 !), 3 xrydwan oraz 3 Necropolis Knightów.
Rzucamy - on wygrywa zaczynanie, wali z katapulty - spada orzeł, Waye źle wystawieni i obywają od łuczników (zapomniałem, że łucznicy TK zawsze trafiają na 5+), magia chyba nic ciekawego, druga katapulta w łuczników i chyba schodzi kilku. Na katapultach miał oba HITY !!
Moja tura i ruszam powoli do przodu, magia chyba 3 kostki nic ciekawego (źle wystawiłem magiczkę z Lifem i wszędzie było za daleko !), strzelanie - spada kilku łuczników, kilku warriorsów. Nic ciekawego.
Następne rundy, bo jakoś nie kojarzę do końca jak było po kolei to pokrótce - on co chwila się odradzał z atrybuta po każdym czarze, ktory wszedł więc ciągle go było tyle samo Znowu kapami w mojego drugiego orła oraz zszedł treekin+rana, warriorsi oraz rydwany idą do przodu, necropolis knightci na szczęście jeszcze się nie pojawiają, łucznicy wybijają wayów i kilku łuczników od magiczki-gienka - panika nie zdana Potem jest gorzej uciekam łucznikami i zatrzymuje się 3 cale od krawędzi - w następnej turze panikuje znowu i uciekam na 2 cale i w końcu się zbieram Z innych takich wyczynów to walka driad z warriorsami i potem tancerzami - zostają przegonieni. Z moich udanych akcji to - wybucha mu katapulta i po szarży rydwanów oraz overranie wpadają w moje treekiny i .... giną. Strzelam do Warsfinxa i zadaje mu 4 rany i potem myślałem, że go zdejmę lecz znowu przyszedł pech. On mi potem jeszcze wybił jedne driady i wypełzł necro rycerzami i zjadł mojego gienka z łucznikami. Ostatecznie 18:2 dla TK
II bitwa - [Dwarfy] Chase z klubu Strefa Zero z Poznania
Pięknie znowu armia krótkonogich twardzieli - pomyślałem "Nie będzie łatwo...". On miał kowadło, 2xorganki, katapultę i działo, poza tym BSB z hamkami, quelerresi, klocek warriorów, 2x górnicy, kusznicy skauci. Ustawił się w linii i powolutku dreptał w mym kierunku.
On zaczyna - organki po moich treekinach, kusznicy w orła i spada, katapa w drugiego orła i spada, armata w driady - spada jedna. Ja trafiam organki i spadają w pierwszej turze,potem kilku kuszników. Dalej jego oddziały dreptają powoli i .... szarżują na 13 cali !!!! Wpadają w moje driadyi tak się tłuczemy przez następne 3 tury. On znowu strzela i schodzi kilku łuczników, następnie wychodzą górnicy i potem szarżują na małą magiczkę, Potem już tłuczemy się u mnie na połowie - mój treeman, treekiny są ciągle atakowane przez maszyny lecz staram się leczyć z Life`a (tym razem magiczka świetnie ustawiona), niestety treekiny muszą uciekać a jego BSB z quelleresami wpada w treemana, potem jeszcze od boku hammererzy, tłukę się z nimi na 5 ranach zdaje wszystko i ustałem do końca, magiczkę gienka musiałem ewakuować z oddziału i dzięki temu przeżyła. Dalej on mi przegania tancerzy i driady. Ja zestrzeliłem jeszcze jedne organki oraz na jednej ranie została katapulta.
Po podliczeniu i naprawdę emocjonującej bitwie - 17:3 dla krasnoludów (choć wiem, że mogłem więcej tu ugrać)
III bitwa - [DE] Hex z Poznania
On zaczyna i rozpiska naprawdę "dziwna" - 14xCoKI,3 piątki darka Ridersów, 2 piątki Shadów, Warriorzy z magiczkami - Shadow i Fire, Czarna gwardia - 20-tu. Acha i 3 Assasinów.
Ogólnie bitwa przebiegała dziwnie gdyż on poszedł do przodu i chciał mnie oskrzydlić ridersami, potem szarże i biliśmy się. Driady zjadały DR a treekiny zjadły CoKi, łucznicy wystrzelali gwardię, tancerze zrobili sieczkę i pogonilii warriorsów, jedynie szejdzi napsuli mi krwi i zabili orła. Podsumowując - ja straciłem orła i chyba driady, on prawie wszystko. Dla mnie 20:0 -> miły i podbudowywujący akcent na koniec turnieju.
Powiem tak - można było spokojnie ugrać remis z krasiami i jakbym miał więcej szczęścia to coś więcej z TK, ale .....
Jedno jest pewne takie turnieje pozwalają podnieść skilla i poznać inne armie oraz zagrania. Łatwiej potem grać wiedząc na co stać jednostki wroga, co jest łatwe do upolowania, a czego NIE WOLNO ruszać
Ostatecznie miejsce 20 na 29-ciu.
Następny turniej w Poznaniu we wrześniu i już się na niego wybieram z synem
@Luc - miło było poznać i teraz wiadomo z kim się pisze na forum.
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek
Już mamy zaplanowane w grafiku Jednak najpierw jeszcze zmagania w sierpniu na DMPr0m pisze:brawo chłopaki, strasznie żałuję, że nie mogłem dołączyć do tego leśnego najazdu na poznań, mam nadzieję, że wpadniecie na 3cią lub 4tą odsłone mistrzostw poznania, wtedy już na bank nie odpuszczę;)
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek
Eeee...?Heptun pisze:On zaczyna - organki po moich treekinach,
Jakim cudem?
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
Też mnie to zastanawia...bigpasiak pisze:Eeee...?Heptun pisze:On zaczyna - organki po moich treekinach,
Jakim cudem?
I panowie, też mam plany wpaść do Pozka na turniej, w końcu to też "moje miasto", a kurde... Czasu brak, nie fajnie
Teraz tak właśnie się zastanawiam, bo przecież one mają zasięg 24 "bigpasiak pisze:Eeee...?Heptun pisze:On zaczyna - organki po moich treekinach,
Jakim cudem?
Albo to było w drugiej turze albo faktycznie mnie zwałował
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek
No właśnie.Jeśli wystawił organki 24cale(w strefie) od drzewek to mógł strzelaćPiotras pisze:To nadal jest 24" między strefami... A nie oddziałamiSoulferin pisze:Pewnie byli 24 cale od siebie.
"Wojny przychodzą i odchodzą a moi żołnierze są wieczni"