40stka a wfb gracze przeplatający się w systemach.
Re: 40stka a wfb gracze przeplatający się w systemach.
Akurat nie o squatach mowa tylko o demiurgach. Od bardzo bardzo dawna część fluffu.
Dominium Tau to "państwo" składające się nie tylko z rasy tau ale też z wielu innych, vespidów, krootów, demiurgów, ludzi i kilku innych. Fajnie jak będzie większy nacisk na inne rasy.
Dominium Tau to "państwo" składające się nie tylko z rasy tau ale też z wielu innych, vespidów, krootów, demiurgów, ludzi i kilku innych. Fajnie jak będzie większy nacisk na inne rasy.
WFB nie jest dla dzieci. Chodzi oto, że GW chciało aby 8ed była bardziej przystępna. Mamy już starych graczy, ale trzeba coś zrobić żeby grać zaczęło nowsze pokolenie. Trzeba wprowadzić pewnie zmiany itd.
Wracając do 40k, jeśli plotki się sprawdzą czego bardzo sobie i innym życzę, będziemy mieli za jakiś czas 3 kodeksy do Chaosu. Kodeks Legionów, które zdradziły Impka dawno temu. Kodeks Renegatów czyli zdradzieckie oddziały gwardi, kultyści, kosmiczni marines, którzy zdradzili po utworzeniu drugiej fundacji itp. Trzeci to kodeks Demonów, który już de facto jest.
Wracając do 40k, jeśli plotki się sprawdzą czego bardzo sobie i innym życzę, będziemy mieli za jakiś czas 3 kodeksy do Chaosu. Kodeks Legionów, które zdradziły Impka dawno temu. Kodeks Renegatów czyli zdradzieckie oddziały gwardi, kultyści, kosmiczni marines, którzy zdradzili po utworzeniu drugiej fundacji itp. Trzeci to kodeks Demonów, który już de facto jest.
Come crawling faster, obey your Master...
Artein pisze:Akurat nie o squatach mowa tylko o demiurgach. Od bardzo bardzo dawna część fluffu.
Dominium Tau to "państwo" składające się nie tylko z rasy tau ale też z wielu innych, vespidów, krootów, demiurgów, ludzi i kilku innych. Fajnie jak będzie większy nacisk na inne rasy.
Na dominium Tau składa się około 50tys. różnych inteligetnych ras(w dużej mierze te które uciekły z terenów imperium), tau są najliczniejsi bo stanowią aż 6% całej społeczności. Wszystkim wydaje się że tau są curkiekowi bo dążą do większego dobra, tylko że większe dobro jest definiowane przez kastę niebian dla których większym dobrem jest np. eksterminacja i niewolenie rodzaju ludzkiego bo to jedyny sposób by ta dzika rasa przyłużyła się dla większego dobra.
Wracając do tematu, gram w oba systemy ,oba dostarczają sporo frajdy ale to battel jest bardziej dla poczatkujących niżeli Wh40, świeżo zapoznani z bitewaniakami ludzie mają problem z przetrawieniem fluffu i modeli 40-stki(pomimo że zasady 40-stki łatwiej przyswoić). W przeciwieństwie do WBF w Wh40 nie takie dysbalansu pomiędzy armiami, w wh40 tylko tau są lekko pokrzywdzeni a SW, BA i GH mocniej napisani(acz i tak każda armia ma szanse z nimi wygrać, a zwycięstwo WE lub O&G z HE jest czymś sporadycznym)
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Wszystko tak naprawdę zależy od szeregu czynników. I w Batlu i w 40K są takie zestawienia gdzie jest wyraźnie łatwiej jednej stronie. Takiemu tau czy gwardii nie robi aż tak wielkiej różnicy czy np. trafi na kombatowo silnych marines, czy na uber-kombatowo silnych szaraków, bo i tak wszystko co potrafi się sensownie bić armie strzeleckie jakimi są w/w dyma i gwałci jak chce. Ale jak na szarych rycerzy trafią kombatowo zorientowane armie jak orki, czy tyrki, to jest im bardzo pod górkę. W batlu podobnie, po prostu część modeli ma straszliwie zaniżony w stosunku do możliwości koszt (no i magia jest za dobra, i za losowa przy okazji ). Każdą sensownie złożoną armia da się wygrać ( nie dalej zresztą jak tydzień temu WE miały 3 miejsce na turnieju w Koszalinie, drugie były O&G, a pierwsze imperium ).
Najgorsze nie jest to, ze balans kuleje, tylko że producent mógłby naprawić bezproblemowo sporą część ( bo nie wszystkie przecież ) przegięć jednym sensownym PDF-em
.
Najgorsze nie jest to, ze balans kuleje, tylko że producent mógłby naprawić bezproblemowo sporą część ( bo nie wszystkie przecież ) przegięć jednym sensownym PDF-em

Ach te uroki bycia ciągle głodnymMad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.

Aż 50 tysięcy? Nie wiedziałem, że aż tyle.likaon pisze:Na dominium Tau składa się około 50tys. różnych inteligetnych ras(w dużej mierze te które uciekły z terenów imperium), tau są najliczniejsi bo stanowią aż 6% całej społeczności.
No ale to fajnie, duże pole do popisu mają panowie z GW, czy nawet gracze bawiący się w konwersje i tworzenie fluffu do własnych armii.
Ja tylko zaprotestuje co do rzekomej słabości OnG. Uważam, że jest to bardzo fajna i zbalansowana armia, a jeszcze z HE nie udało mi się przegrać. Mając klope, manglerów, fanioli i stopę przede wszystkim, okazuje się, że HE jest po prostu zbyt mało, na zasady byłego euro już szczególnie.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Według mnie w następnej edycji okrąglaków na pewno będzie mierzenie dowolnych odległości. Powód? Jeżeli w WFB gienek może na "oko" wymierzyć każdy zasięg (tak napisali w RB) to chyba 40k lat później też będzie to potrafił mając dostęp do nowoczesnych urządzeń.

Mierzenie odległości w 40k odpada. GW raczej nie będzie wydawać już dwóch gier z takim samym systemem pomiaru. Oczywiście cały czas mowa o Games Workshop więc wszystko się może zdażyć
.
Jak już ktoś wcześniej zauważył to 40k oferuje ogromne pole popisu podczas tworzenia armi. Mamy do dyspocycji całą galaktykę! Czy to będzie autorski zakon SM, rój Tyranidów albo regiment gwardi z jakiegoś zadupia. Każdy kodeks się do tego nadaje aby na jego bazie stworzyć niepowtarzalną armię.

Jak już ktoś wcześniej zauważył to 40k oferuje ogromne pole popisu podczas tworzenia armi. Mamy do dyspocycji całą galaktykę! Czy to będzie autorski zakon SM, rój Tyranidów albo regiment gwardi z jakiegoś zadupia. Każdy kodeks się do tego nadaje aby na jego bazie stworzyć niepowtarzalną armię.
Come crawling faster, obey your Master...
Brzmi pięknie jednak w praktyce i tak na stole widzi się przede wszystkim różne odmiany stojaków na suity (space marines).
I pomimo tego, że jak na razie można rozegrać mega bitwy i turnieje grając co chwila z inną i różnorodną armią to mnie osobiście odepchnęło od tej gry zatrzęsienie Space Marinów na turniejach we wrocławiu. Owszem jest tu jeden z najlepszych graczy w polsce Tyranidami, oraz świetni reprezentanci paru innych armii, jednak na turniejach statystyka jest smutna, 4 armie inne niż space oraz 6 armii wariacyjnych Space Marinów. Smutne ale prawdziwe.
I pomimo tego, że jak na razie można rozegrać mega bitwy i turnieje grając co chwila z inną i różnorodną armią to mnie osobiście odepchnęło od tej gry zatrzęsienie Space Marinów na turniejach we wrocławiu. Owszem jest tu jeden z najlepszych graczy w polsce Tyranidami, oraz świetni reprezentanci paru innych armii, jednak na turniejach statystyka jest smutna, 4 armie inne niż space oraz 6 armii wariacyjnych Space Marinów. Smutne ale prawdziwe.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Żaba pisze:No nie
Batll jest dla dzieci - masz więcej losowości - dlaczego ? - przepotężna magiia, zrypane przedmioty magiczne (ot power scroll), legiony maszyn.
dlatego do battla na każdym normalnym turnieju są ograniczenia a do 40ki ich nie ma - bo gra w "zwykłego" battla jest zbyt losowa by nadawać się na turnieje beż zasad ograniczających na 2 strony A4 nie da się rozsądnie grać.
Ż.
Hmmm, dziwne, ale to wlasnie w 40k czesciej robiono ograniczenia pod turnieje w stylu max 1 hq, lub bez powtarzania tego samego hq, max 4/3/2 takie samie troopsy/elite/fast/heavy, lub heavy/elite/fast 0-2. (i uwazam, ze takie rozwiazania sa fajne i czesto konieczne)
Oczywiscie wieksze punkty nie wymagaja duzej ilosci ograniczen badz tez wcale, ale mniejsze juz tak, inaczej nie graloby sie przyjemnie na 1,2-1,3k vs 2x laszer, 3x3 oblitki + jakies smieci.
Ogolem w swojej wypowiedz troszke przesadzasz na temat battla, ale... kazdy ma swoje zdanie, jak sie konczyla 5ed wfb i zaczela 6 (ktora totalnie mi sie nie podobala) to sie przezucilem na 40k (3ed) i byla dla mnie mega super i w ogole, a battl byl glupi brzydki i dla dzieci, w ogole jak moglem grac w battla jak taki super system istnial... ;]
Po prostu czasem trzeba odskoczni, ot co ;]. Teraz dla mnie 40k jest dla dzieci a battl znow fajny ;]
Pzdr
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Jak dla mnie to określenie gra w figurki xxx jest dla dzieci a yyy nie trąci kompleksami z tożsamością i niskim poczuciem własnej wartości a zwłaszcza jak wie kto w takie gry grywa bo napewno na turniejach dzieci jest jak na lekarstwo. Dominuje młodzierz szkolna- nie aż tak wiele znowu, studenci lub ludzie w wieku studentów i wiek postudencki.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Wiecie, trudno się dziwić że 2/3 ludzi gra SM bądź jakąś ich odmianą, bo powodów ku temu jest masa. SM mimo wszystko mają przecudowny klimat ( gwardia ma jeszcze lepszy, ale i tak ilekroć zajrzę do podręcznika SM to mnie korci by i ich zbierać), sporo opcji do złożenia, z czego większość grywalna, do tego ładne modele, spore pole do popisu konwersjami. Do tego jak na warunki tego systemu są relatywnie tani ( dużo graczy = duży rynek wtórny ), a jak ktoś ma z tym systemem styczność to właśnie marines widzi najczęściej.
Zresztą czy w batlu jest aż tak dużo inaczej ?
Zresztą czy w batlu jest aż tak dużo inaczej ?
Ach te uroki bycia ciągle głodnymMad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.

No pewnie, że jest inaczej. Nie ma dominującej armii, zwłaszcza ostatnio i ta tendencja rośnie. Są lepsze i gorsze, ale nie ma tak, żeby 40% czy choćby 20% stanowila jedna armia.
Przykładowo na Arenie grałem z WoChem, WE, Skavenami, Imperium i HE. A na Silesianie z O&G, TK, Skavenami, VC i lizakami. Jest naprawdę fajnie i różnorodnie.
Przykładowo na Arenie grałem z WoChem, WE, Skavenami, Imperium i HE. A na Silesianie z O&G, TK, Skavenami, VC i lizakami. Jest naprawdę fajnie i różnorodnie.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
zaiste, nic złego nie planowałem, w końcu wszyscy warhamerowicze z jednego gniazda gw się wywodzimy.
GW też uważa SM za swych ulubieńców, sądząc po częstotliwości wydawania nowych kodeksów i poprawekInfernal Puppet pisze:Wiecie, trudno się dziwić że 2/3 ludzi gra SM bądź jakąś ich odmianą, bo powodów ku temu jest masa. SM mimo wszystko mają przecudowny klimat ( gwardia ma jeszcze lepszy, ale i tak ilekroć zajrzę do podręcznika SM to mnie korci by i ich zbierać), sporo opcji do złożenia, z czego większość grywalna, do tego ładne modele, spore pole do popisu konwersjami. Do tego jak na warunki tego systemu są relatywnie tani ( dużo graczy = duży rynek wtórny ), a jak ktoś ma z tym systemem styczność to właśnie marines widzi najczęściej.

PS. Zauważyliście, że z każdym nowym kodeksem GW coraz bardzie kompromituje się w kwestiach fluffu ? Kodeks Grey Knightsów pod tym względem jesto po prostu tragiczny.
Prawdziwy krasnolud gardzi słonecznikiem.
To tylko Matt WardChomikozo pisze: PS. Zauważyliście, że z każdym nowym kodeksem GW coraz bardzie kompromituje się w kwestiach fluffu ? Kodeks Grey Knightsów pod tym względem jesto po prostu tragiczny.

Come crawling faster, obey your Master...