Po pierwsze dziękuję za wszystkie rady - wiele z nich utwierdziło mnie w drodze którą obrałem.
Nie chciałem, żeby ten temat był polem do flame'ów na temat sklepów stacjonarnych i internetowych - niestety stało się. Pozwolę sobie zabrać w tej sprawie głos. Odnoszę wrażenie, że najzagorzalsi wojownicy po każdej stronie barykady mają zaburzony, biało-czarny obraz sytuacji. A przecież wszystko jest w kolorach szarości. Moim zdaniem największym przekłamaniem jest to, że sklepy internetowe zabijają nasze hobby. Śmiem twierdzić, że jest dokładnie odwrotnie! Bo niestety Polska to nie tylko Warszawa czy Kraków, ale też mnóstwo miast i miasteczek w których są dziesiątki tysięcy domowych graczy. Oni nie mają sklepu pod ręką. Musza kupować on-line. Ja jestem najlepszym przykładem - najbliższy sklep mam 120 km od mojej miejscowości. Bitewniakiem zainteresował mnie znajomy ze Słupska, ale bez możliwości kupowania przez neta olałbym to. I nikt by na mnie nie zarobił - ani sklep stacjonarny, ani internetowy.
Natomiast prawdą jest, że ludzie, którzy nie mają pomysłu na kompleksowe rozwiązania dla graczy, nie mają też szans na rozwinięcie biznesu. Najlepszym przykładem jest tu przywoływany Altdorf - z ciekawością śledziłem jego rozwój, ale żeby przez rok nie potrafić zrobić (nawet byle jakiego - Cytadela na kompletnie beznadziejnym przez wiele lat jechała) sklepu on-line? To nie te czasy. Dziś dobry sklep stacjonarny musi mieć zaplecze internetowe, musi żyć w sieci. Trzeba wyjść do ludzi.
Co więcej - napiszę, że nawet otwierając sklep internetowy mam zamiar rozwijać środowisko battla w Polsce. Wystarczy chcieć. Już planuję pokazy w szkołach i to zarówno malowania jak i gry. Zaplanowane mam użyczenie sali w lokalnym Domu Kultury żeby co tydzień poświęcić 2-3 godziny na spotkania z tymi, którzy będą zainteresowani. Już mam zaprojektowane plakaty, które będą wisiały w szkołach. I to nie tylko u siebie w mieście, ale też w okolicznych miejscowościach. Można? Można. Tylko trzeba chcieć. Ale ja wieżę, że rynek sam likwiduje tych, którzy nie mają pomysłu, a jedynie chcą szybko i łatwo zarobić.
Ja startując ze sklepem nie nastawiam się na początku na jakieś zyski. Chce go rozwijać i oprócz zarabiania chcę dawać coś w zamian moim klientom, aby zawsze chętnie odwiedzili moją stronę - nie tylko wtedy, kiedy będą mieli pieniądze na nowe żołnierzyki.
Jaki powinien być wymarzony sklep?
Z mojej strony mogę Ci życzyć samych sukcesów.diabloo23 pisze:Po pierwsze dziękuję za wszystkie rady - wiele z nich utwierdziło mnie w drodze którą obrałem. [...]
Pół roku temu, startując z Assault Publishing, chyba nikt prócz mnie, chłopaków z OO i kilku najbliższych, lojalnych ochotników, nie wierzył w powodzenie przedsięwzięcia. "Hind Commander" w formie książkowej wydawał się pomysłem tak porypanym, że spotykałem się tylko z kiwaniem głowami z politowania.
A tu proszę, minęło pół roku, biznesik się rozkręca i... za około miesiąc do sprzedaży trafia druga gra opracowana i wydana przez AP. I mogę powiedzieć otwarcie malkontentom ("za granicę nie sprzedasz, a w Polsce w nic innego nie grają"), aby mnie cmoknęli...

- MomoTheKiller
- Chuck Norris
- Posty: 532
- Lokalizacja: Warszawa
W Poznaniu, jeden sklepik oferuję usługę zabaw logicznych i strategicznych w prywatnej szkole.
Oprócz grania w planszówki, dzieciaki uczą się na paint setach malować figurki. Fajna reklama oraz tworzenie sobie nowych klientów.
Nie rozumiem trochę tych argumentów o ceny. Prawda taka że ekonomia jest jaka jest i żaden sklep nie zejdzie poniżej ceny prezentowanej/ugadanej z dostawcą. Epickie zniżki z GW trzeba sobie wypracować, z czasem. Bo przelicznik czy też kurs walutowy jest jeden. Nie wiem dokładnie jak to działa ale też kiedyś myślałem o otwarciu takiego sklepu i ktoś mi powiedział że do momentu kiedy nie narzucę sobie 50-80% ceny to na tym nie zarobię.
"Dziś dobry sklep stacjonarny musi mieć zaplecze internetowe, musi żyć w sieci. Trzeba wyjść do ludzi."
Forum i strona www to jedno. Klimat, turnieje i organizacja eventów to drugie. Powinno się postawić na edukcję młodszych graczy - by wyrosło z nich kolejne pokolenie. Tylko żeby sklep miał na to kase to musi zarabiać. Kiedyś gadałem z jednym kolesiem, właścicielem takiego sklepu odnośnie eventów - takich jak malowanie figurek, nauka grania itp... powiedział krótko... Black Reach mi rozkradli (bo są patafiany co potrafią ukraść taka figurkę). Farbek nie miałem 20% po pierwszej nauce, gineły pędzelki itd, itp. Z innej beczki, na eventach w Gdańsku (turnieje w 40k lub mtg, wow tcg itp) przychodzili np. prosili o karty
Pan da te karte... ale sytuacje z starych "automatów" typu zrobić panu fatality? czytaj. niech pan gra inaczej. Społeczeństwo do tego nie dorosło. W UK czy Germanii to są eventy rodzinne... a tutaj - w Polandii - powiedz że malujesz czy zbierasz figurki - ooo żołnierzyki wow... fajne ale dziecinne
Więc w takim sklepie stacjonarnym na 10 kolesi - 3 to beggars (daj pan karte... czyli tak zwana rumuńska panda), 4 to voyers (zwiedza i ogląda), 2 zajebistych uber super specjalistów od każdej armii, jednostki i gry a JEDEN to potencjalny klient 
Oprócz grania w planszówki, dzieciaki uczą się na paint setach malować figurki. Fajna reklama oraz tworzenie sobie nowych klientów.
Nie rozumiem trochę tych argumentów o ceny. Prawda taka że ekonomia jest jaka jest i żaden sklep nie zejdzie poniżej ceny prezentowanej/ugadanej z dostawcą. Epickie zniżki z GW trzeba sobie wypracować, z czasem. Bo przelicznik czy też kurs walutowy jest jeden. Nie wiem dokładnie jak to działa ale też kiedyś myślałem o otwarciu takiego sklepu i ktoś mi powiedział że do momentu kiedy nie narzucę sobie 50-80% ceny to na tym nie zarobię.
"Dziś dobry sklep stacjonarny musi mieć zaplecze internetowe, musi żyć w sieci. Trzeba wyjść do ludzi."
Forum i strona www to jedno. Klimat, turnieje i organizacja eventów to drugie. Powinno się postawić na edukcję młodszych graczy - by wyrosło z nich kolejne pokolenie. Tylko żeby sklep miał na to kase to musi zarabiać. Kiedyś gadałem z jednym kolesiem, właścicielem takiego sklepu odnośnie eventów - takich jak malowanie figurek, nauka grania itp... powiedział krótko... Black Reach mi rozkradli (bo są patafiany co potrafią ukraść taka figurkę). Farbek nie miałem 20% po pierwszej nauce, gineły pędzelki itd, itp. Z innej beczki, na eventach w Gdańsku (turnieje w 40k lub mtg, wow tcg itp) przychodzili np. prosili o karty



Arguing on the internet is like running in the Special Olympics. Even if you win, you're still retarded.
Kluczem do sukcesu są konkurencyjne ceny, szczególnie w naszym pięknym kraju, reszta to sprawa drugorzędna. Altdorf też ładnie się prezentował, klimat był, były stoły do gry ale ceny mieli niższe tylko od Graali i już wiemy jak skończyli, oczywiście również problemem był brak strony internetowej i sprzedawania figsów w ten sposób. Jednak, przynajmniej na początku działalności, najważniejsze są atrakcyjne ceny żeby przyciągnąć większą rzeszę klientów.
Welcome to the Tower of Rising Sun.
Moja galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=28122
Kupię RÓŻNE RÓŻNOŚCI: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=42454
Moja galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=28122
Kupię RÓŻNE RÓŻNOŚCI: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=42454
Nie tędy droga. Pierwsza z brzegu wojenka cenowa między dużymi sklepami internetowymi i wszyscy ci wszyscy, którzy na tym bazowali na niskich cenach leżą i kwiczą, bo nie mają nic innego do zaoferowania, a nie utrzymają się na rynku tak długo na niskich marżach jak mocna konkurencja.
Poza tym w ten sposób przyciągasz wyjątkowo nielojajną klientelę - wystarczy, że ktoś obok da złotówkę taniej i sobie od razu pójdą.
Poza tym w ten sposób przyciągasz wyjątkowo nielojajną klientelę - wystarczy, że ktoś obok da złotówkę taniej i sobie od razu pójdą.
Po pierwsze życzę powodzenia w zakładaniu sklepu. Jako, ze jestem z okolic trójmiasta chętnie wpadnę, gdy sklep zostanie otwarty. Kilka punktów jak dla mnie:
1. Cena - Poprzednicy się spierali, moim zdaniem jest kryterium ważnym jednak na samej cenie sklepu nie można budować. Nie trzeba od razu dawać najniższej na rynku, ale nie można przesadzić też z przebitką.
2. Wysyłka - Dla mnie jedna z ważniejszych rzeczy w kwestii sklepu internetowego. Powinna być możliwie jak najszybsza oraz dobrze zabezpieczona. Wielu ludzi irytuje, gdy paczka zamiast po trzech dniach trafia do nich po dwóch tygodniach.
3. Przejrzystość magazynu - Ważna kwestia. Mocno irytuje, gdy zamawiamy jakiś towar po czym okazuje się, ze nie ma go na stanie. Pewnego razu chciałem złożyć spore zamówienie w jednym sklepie z bitewniakami historycznymi. Okazało się, że modele producenta, które chciałem kupić wycofano z sprzedaży dwa tygodnie wcześniej, a mimo to nadal figurowały na liście produktów.
4. Strona internetowa - Tutaj wiele nie mogę dodać, bo poprzednicy dość dobrze opisali jak powinna wyglądać dobra strona internetowa
5. System rabatowy - Tutaj tez już wiele powiedziano. Powinien mieć proste zasady, być przejrzysty no i dawać profity stałym klientom
.
6. Dodatki. Różne poradniki umieszczane na stronie to dobry sposób promocji. Wszyscy znamy pewien sklep, który dobrze się dzięki takim materiałom promuje. Można tu też nawiązać współpracę z klientami. Np. konkursy na poradniki itp.
7. Miejscówka - Powinna mieć klimat i możliwość pogrania, a może nawet organizacji turnieju.
To chyba tyle, jeszcze raz życzę powodzenia.
1. Cena - Poprzednicy się spierali, moim zdaniem jest kryterium ważnym jednak na samej cenie sklepu nie można budować. Nie trzeba od razu dawać najniższej na rynku, ale nie można przesadzić też z przebitką.
2. Wysyłka - Dla mnie jedna z ważniejszych rzeczy w kwestii sklepu internetowego. Powinna być możliwie jak najszybsza oraz dobrze zabezpieczona. Wielu ludzi irytuje, gdy paczka zamiast po trzech dniach trafia do nich po dwóch tygodniach.
3. Przejrzystość magazynu - Ważna kwestia. Mocno irytuje, gdy zamawiamy jakiś towar po czym okazuje się, ze nie ma go na stanie. Pewnego razu chciałem złożyć spore zamówienie w jednym sklepie z bitewniakami historycznymi. Okazało się, że modele producenta, które chciałem kupić wycofano z sprzedaży dwa tygodnie wcześniej, a mimo to nadal figurowały na liście produktów.
4. Strona internetowa - Tutaj wiele nie mogę dodać, bo poprzednicy dość dobrze opisali jak powinna wyglądać dobra strona internetowa
5. System rabatowy - Tutaj tez już wiele powiedziano. Powinien mieć proste zasady, być przejrzysty no i dawać profity stałym klientom

6. Dodatki. Różne poradniki umieszczane na stronie to dobry sposób promocji. Wszyscy znamy pewien sklep, który dobrze się dzięki takim materiałom promuje. Można tu też nawiązać współpracę z klientami. Np. konkursy na poradniki itp.
7. Miejscówka - Powinna mieć klimat i możliwość pogrania, a może nawet organizacji turnieju.
To chyba tyle, jeszcze raz życzę powodzenia.
Życzę samych powodzeń w realizacji pomysłu, diabloo23 
Z mojej strony kilka uwag, pewnie w większości oczywistych, choć czasem pomijanych (choć nie wiem czy chcesz prowadzić sklep z miejscem do grania, jeśli nie, to część z tego ignorujesz oczywiście):
1) zadbaj o takie rzeczy jak dobre oświetlenie lokalu, byłem w kilku, gdzie nie dało się pograć, bo stoły były w rogu i choć wiem, że mam bardzo dobry wzrok, to tam chorowałem na kurzą ślepotę
tak samo dobra wentylacja lokalu (w miarę możliwości, ale np. jedno okno w pomieszczeniu na poddaszu to dramat);
2) niby głupie, ale ogólnodostępne sanitariaty się przydają;
3) jeśli organizujesz turnieje, a nie jesteś graczem danego systemu, to zaktywizuj kogoś normalnego ze środowiska, bo widziałem taki sklep, który organizował turnieje z naprawdę dzikimi ograniczeniami/zasadami, zupełnie odstającymi od oczekiwań środowiska;
4) postaraj się naprawdę dobrze informować o wydarzeniach - znam i taki sklep, który robi turniej w sobotę, info wywiesza w piątek, i to bynajmniej nie zaraz z rana, a później się dziwią czemu nie ma frekwencji i nie chcą organizować imprez, albo narzekają na środowisko;
5) o prostu dobrze zorganizuj sobie pracę, to niby banał, ale nie każdy dziwnym trafem go ogarnia - np. składam zamówienie w sklepie mailowo (ale nie przez formularz sklepowy), piszę, że odbiór osobisty w dniu takim a takim, przychodzę parę dni później, a sprzedawca "jaki mail, coś było? A ja już wczoraj sprzedałem tego booka/boxa/blister" (niestety, z życia wzięte);
6) miej jaja egzekwować to, co zamierzyłeś/ustaliłeś, plus nie daj ludziom się panoszyć - np. święty nie jestem, ale przeszkadza mi jak gram, a przy stole obok stoi 5+ ludzi i dwójka graczy, wszyscy ryczą na całe gardło i rzucają mięchem - jest to niewdzięczna rola, ale też budująca jakiś poziom;
7) nie wiem jakie będziesz miał warunki lokalowe, ale dobry rozkład mebli/gablot/stołów to podstawa - od ekspozycji towaru po komfort gracza, który nie musi się przez 3h bitwy przytulać się plecami do spoconego kolegi po hobby za sobą;
dbaj o pełną aktualność strony internetowej - gracze to pokolenie, które nie przyjdzie raczej zapytać "a co masz z lizaków na stanie?" (chyba że przed świętami, żeby sobie prezent zrobić
), tylko sprawdzi na stronie i wpadnie po konkretne rzeczy. To się wiąże z dobrą komunikacją i całym szeregiem zagadnień z tym powiązanych. Zdjęcia boxów nie są najważniejsze (choć docelowo zdjęcia, w tym wyprasek, są bardzo ok), ale jak klikam na daną pozycję, a tam tylko "informacja o produkcie wkrótce" (i tak przez rok, półtora i więcej), zaś tytuł towaru nie mówi czy to np. finecast, czy metal, to masz pewność, że w mojej osobie właśnie straciłeś klienta. Tyczy się to przede wszystkim cen, bo znowu z doświadczenia - sprawdziłem raz stronkę sklepu X, batalion lizardmenów po 210, to w te pędy tam lecę, a sprzedawca "280 za sztukę. Co? Inna cena na stronie? Muszę sprawdzić". I nie ma szans żeby było inaczej, nawet te dzieciaki mające po 10 lat, przychodzące na początku pomalować jedną figurkę w trakcie warsztatów, jak już trochę poważniej podejdą do hobby, to będą tak robić, nawet jeśli nie nazwą tego w ten sposób. Mówię to, bo zaskakująco dużej liczbie poważnych wydawało by się ludzi internet "jakoś nie leży";
9) jeśli będziesz chciał zatrudnić sprzedawcę, a trafisz podczas naboru na kobietę znającą hobby, potrafiącą malować i grać, a przy tym nie dającą sobie wejść na głowę ekipie stałych bywalców i po prostu miłą, to bierz
trafiłem i na taką osobę w jednym sklepie, z wrażenia zostawiłem tam wtedy chyba ze 150 zł więcej niż zamierzyłem wydać, i żałowałem, że nie mogę sobie pozwolić na większe zakupy
Nie wspomnę o efekcie na reszcie bywalców - dla młodszych to "ciocia" pomagająca w malowaniu, cierpliwa i tak dalej, a starsi zupełnie inaczej się zachowują - mniej bluzgów, trochę mniej hałasu, czasem nawet jeden z drugim przypomni sobie o higienie osobistej. W ogóle temat sprzedawcy jest ważny - nie musi on/ona znać każdej statystyki każdego modelu, ale też jeśli masz za przysłowiową ladą progamera, który słysząc "poproszę rat ogry" krzywi się i jest w stanie powiedzieć "to przecież plewne" bez zapytania czy wiem jak sprawuje się dana jednostka na stole, to coś jest nie tak.
10) Spraw sobie jakieś logo sklepu i oznacz miejsce sprzedaży - w sklepie np. nad główną półką i nad wejściem doń też. Proponuję też szyld czy coś takiego (ale nie płaski nad wejściem, tylko wiszący poprzecznie nad chodnikiem), zawsze potwornie mnie wkurza jak jadę do nowego miejsca, idę wzdłuż rzędu sklepów, a ten modelarski rozpoznaję jak zaglądnę przez szybę i widzę graczy, albo jak już dojrzę, że na drzwiach jest plakat reklamujący magica... A informacje o godzinach pracy walnij naprawdę dobrym drukiem w porządnym miejscu, głupie, małe znaczki naklejane nierówno na szybę drzwi wejściowych czy kartka na planszy korkowej wewnątrz (sic!) lokalu to za mało;
11) Detal, ale postaraj się o zegar w widocznym miejscu;
12) Nie wiem też co w tym takiego trudnego, ale jak wchodzę do sklepów z figurkami, to pudełka nie mają naklejonych/w inny sposób wyeksponowanych cen. Walnij jakieś porządne znaczki, czy to dokładane, czy nalepiane, ale nie te syfiate "cenówki" ze spożywczaka, tylko porządny wydruk z logiem sklepu, umieszczony tak, żebym patrząc na półkę nie musiał czekać aż obsłużysz trzech innych klientów, odmówisz pożyczenia kart dzieciakom i dopiero wtedy poinformujesz mnie ile co kosztuje. I musi to być czcionka "zboldowana", bezszeryfowa.
Ufff, mała litania
Mam nadzieję, że coś z tego Ci się przyda w realizacji Twojego zamiaru.

Z mojej strony kilka uwag, pewnie w większości oczywistych, choć czasem pomijanych (choć nie wiem czy chcesz prowadzić sklep z miejscem do grania, jeśli nie, to część z tego ignorujesz oczywiście):
1) zadbaj o takie rzeczy jak dobre oświetlenie lokalu, byłem w kilku, gdzie nie dało się pograć, bo stoły były w rogu i choć wiem, że mam bardzo dobry wzrok, to tam chorowałem na kurzą ślepotę

2) niby głupie, ale ogólnodostępne sanitariaty się przydają;
3) jeśli organizujesz turnieje, a nie jesteś graczem danego systemu, to zaktywizuj kogoś normalnego ze środowiska, bo widziałem taki sklep, który organizował turnieje z naprawdę dzikimi ograniczeniami/zasadami, zupełnie odstającymi od oczekiwań środowiska;
4) postaraj się naprawdę dobrze informować o wydarzeniach - znam i taki sklep, który robi turniej w sobotę, info wywiesza w piątek, i to bynajmniej nie zaraz z rana, a później się dziwią czemu nie ma frekwencji i nie chcą organizować imprez, albo narzekają na środowisko;
5) o prostu dobrze zorganizuj sobie pracę, to niby banał, ale nie każdy dziwnym trafem go ogarnia - np. składam zamówienie w sklepie mailowo (ale nie przez formularz sklepowy), piszę, że odbiór osobisty w dniu takim a takim, przychodzę parę dni później, a sprzedawca "jaki mail, coś było? A ja już wczoraj sprzedałem tego booka/boxa/blister" (niestety, z życia wzięte);
6) miej jaja egzekwować to, co zamierzyłeś/ustaliłeś, plus nie daj ludziom się panoszyć - np. święty nie jestem, ale przeszkadza mi jak gram, a przy stole obok stoi 5+ ludzi i dwójka graczy, wszyscy ryczą na całe gardło i rzucają mięchem - jest to niewdzięczna rola, ale też budująca jakiś poziom;
7) nie wiem jakie będziesz miał warunki lokalowe, ale dobry rozkład mebli/gablot/stołów to podstawa - od ekspozycji towaru po komfort gracza, który nie musi się przez 3h bitwy przytulać się plecami do spoconego kolegi po hobby za sobą;


9) jeśli będziesz chciał zatrudnić sprzedawcę, a trafisz podczas naboru na kobietę znającą hobby, potrafiącą malować i grać, a przy tym nie dającą sobie wejść na głowę ekipie stałych bywalców i po prostu miłą, to bierz


10) Spraw sobie jakieś logo sklepu i oznacz miejsce sprzedaży - w sklepie np. nad główną półką i nad wejściem doń też. Proponuję też szyld czy coś takiego (ale nie płaski nad wejściem, tylko wiszący poprzecznie nad chodnikiem), zawsze potwornie mnie wkurza jak jadę do nowego miejsca, idę wzdłuż rzędu sklepów, a ten modelarski rozpoznaję jak zaglądnę przez szybę i widzę graczy, albo jak już dojrzę, że na drzwiach jest plakat reklamujący magica... A informacje o godzinach pracy walnij naprawdę dobrym drukiem w porządnym miejscu, głupie, małe znaczki naklejane nierówno na szybę drzwi wejściowych czy kartka na planszy korkowej wewnątrz (sic!) lokalu to za mało;
11) Detal, ale postaraj się o zegar w widocznym miejscu;
12) Nie wiem też co w tym takiego trudnego, ale jak wchodzę do sklepów z figurkami, to pudełka nie mają naklejonych/w inny sposób wyeksponowanych cen. Walnij jakieś porządne znaczki, czy to dokładane, czy nalepiane, ale nie te syfiate "cenówki" ze spożywczaka, tylko porządny wydruk z logiem sklepu, umieszczony tak, żebym patrząc na półkę nie musiał czekać aż obsłużysz trzech innych klientów, odmówisz pożyczenia kart dzieciakom i dopiero wtedy poinformujesz mnie ile co kosztuje. I musi to być czcionka "zboldowana", bezszeryfowa.
Ufff, mała litania

www.marnadrukarnia.com - druki 3D i turnieje.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Z tym jest zawsze problem, bo nie dla każdego słowo "klimatyczny" ma takie samo znaczenie.Kefas pisze:Jeśli chodz o sklep to pewnie jeszcze taki drobny szczegół jakim jest dobra klimatyczna muza.
