Też mi się udaje pocinąć masakry na kolegach z klubu. Na niejednym turnieju też maski sprzedałem, na masterach jakiś też. Ale nie o to chodzi by jakąś tam bitwę wygrać maską. Bez urazy dla nikogo, ale słabego przeciwnika da się zmasakrować każdą armią. Tak samo jak ktoś daną armią nie umie jeszcze grać na odpowiednim poziomie, to też grając DE przeciw niemu mamy szanse. Ale jak już grasz z graczem z górnej półki, który np. prowadzi na dokładkę jakąś mocną armię, to szanse na sprzedanie maski nie są wielkie (chyba, że się zdarzy jakiś cudowny rzut kostką, np. insane courage czy jakaś IFka na ważny czar). Można ugrać remis z każdym - tu się zgodzę, można wygrać minorkiem. Ale problem polega na tym, że DE przeciw pewnym armiom nie mają szans pocisnąć masakry, bo choćby dużo ubiły, to też bardzo dużo stracą. WE np. pod tym względem wypadają lepiej.Yudokuno pisze:Faktem jest, że Jankiel nagina rzeczywistość do własnych potrzeb (jedna z cech, które w Nim uwielbiam!). Nie mogę jednak zgodzić się z tezą postawioną w temacie. DE poza tym, że są naprawdę piękną armią, to mogą być cholernie mocną armią. Istotnie - nie są łatwe w prowadzeniu (śmiem twierdzić, że jest to najtrudniejsza do ujarzmienia armia), ale można nimi naprawdę pocisnąć. Zresztą: skoro mi, grającej od zaledwie 2 lat i to w dodatku babie, udaje się pocisnąć masakrę, to to na pewno nie może być słaba armia!
Więc Blasz.... może powinieneś zacząć grać czymś innym, bo DE po prostu Ci nie "leżą"?
Dark Elfy = małe szanse na turniejach?
Moderator: Yudokuno
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
NIe mam czasu na wygrzebywanie wyników Jankiela z meczu z Danii, bo jego wyniki z Euro pewnie zakwestionujesz, że trafiali mu się lescze?Scimitar pisze:. Ale jak już grasz z graczem z górnej półki, który np. prowadzi na dokładkę jakąś mocną armię, to szanse na sprzedanie maski nie są wielkie (chyba, że się zdarzy jakiś cudowny rzut kostką, np. insane courage czy jakaś IFka na ważny czar). Można ugrać remis z każdym - tu się zgodzę, można wygrać minorkiem. Ale problem polega na tym, że DE przeciw pewnym armiom nie mają szans pocisnąć masakry, bo choćby dużo ubiły, to też bardzo dużo stracą. WE np. pod tym względem wypadają lepiej.
Nie trafiali. Masakrował i tu i tam.
Taka prawda.
To Ty czy Ja nie masakrujemy czołówki światowej. Nie dlatego, że gramy DE.
Jankiel masakruje. Też nie dlatego, że gra DE.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
To samo w drugą stronę. DE ciężko zmasakrować, bo straty, jakie są stanie zadać są ogromne.Ale problem polega na tym, że DE przeciw pewnym armiom nie mają szans pocisnąć masakry, bo choćby dużo ubiły, to też bardzo dużo stracą.
Ale to wymaga trochę innego podejścia, dokładnego zwracania uwagi na LOS i zasięgi. Nie wystarczy jchać do przodu i rzucać save'y.
Jak się nauczy grać tą armią, to jest tak samo dobra jak inne. Tylko trzeba naprawdę zacząć myśleć przy bitwie, bo tu nie ma jednostek takich jak treeman czy 15 BK, o które właściciel nie musi się martwić.
Jak Ci wyjedzie lanca 12 realmów z herosem, to wskoczysz przed nich treemanem, dociągniesz bsb, na flance ustawisz wardancerów i już.
A w DE tą samą rolę spełnia odpowiednio ustawiony fast. Tylko, że tu trzeba sobie wyliczyć kąt ucieczki, zasięg, by nie być złapanym, sprawdzić, czy przez nic nie przejedziemy, żeby nie było paniki, dostawić jednostki na kontrszarżę, zastawić drogę ucieczki.
Wiem jak to działa i też tak gram - ale priorytety na ten sezon sobie inne postawiłem stąd granie tylko WEJankiel pisze:To samo w drugą stronę. DE ciężko zmasakrować, bo straty, jakie są stanie zadać są ogromne.Ale problem polega na tym, że DE przeciw pewnym armiom nie mają szans pocisnąć masakry, bo choćby dużo ubiły, to też bardzo dużo stracą.
Ale to wymaga trochę innego podejścia, dokładnego zwracania uwagi na LOS i zasięgi. Nie wystarczy jchać do przodu i rzucać save'y.
Jak się nauczy grać tą armią, to jest tak samo dobra jak inne. Tylko trzeba naprawdę zacząć myśleć przy bitwie, bo tu nie ma jednostek takich jak treeman czy 15 BK, o które właściciel nie musi się martwić.
Jak Ci wyjedzie lanca 12 realmów z herosem, to wskoczysz przed nich treemanem, dociągniesz bsb, na flance ustawisz wardancerów i już.
A w DE tą samą rolę spełnia odpowiednio ustawiony fast. Tylko, że tu trzeba sobie wyliczyć kąt ucieczki, zasięg, by nie być złapanym, sprawdzić, czy przez nic nie przejedziemy, żeby nie było paniki, dostawić jednostki na kontrszarżę, zastawić drogę ucieczki.

Ale ja nic nie kwestionujęJedy Knight pisze: NIe mam czasu na wygrzebywanie wyników Jankiela z meczu z Danii, bo jego wyniki z Euro pewnie zakwestionujesz, że trafiali mu się lescze?
Nie trafiali. Masakrował i tu i tam.
Taka prawda.
To Ty czy Ja nie masakrujemy czołówki światowej. Nie dlatego, że gramy DE.
Jankiel masakruje. Też nie dlatego, że gra DE.

No i wlasnie dochodzimy do sedna. Czy to, ze grajac DE trzeba sie nakombinowac oznacza, ze sa slaba armia? Nie.. Oznacza tylko tyle, ze sa bardziej wymagajacy ale tez daja wieksza satysfakcje.
I to, patrzac tylko na ich styl walki, jest wedlug mnie piekne.
I to, patrzac tylko na ich styl walki, jest wedlug mnie piekne.
I znowuTorres pisze:No i wlasnie dochodzimy do sedna. Czy to, ze grajac DE trzeba sie nakombinowac oznacza, ze sa slaba armia? Nie.. Oznacza tylko tyle, ze sa bardziej wymagajacy ale tez daja wieksza satysfakcje.
I to, patrzac tylko na ich styl walki, jest wedlug mnie piekne.

Chodzi tylko o to, by uczynić DE bardziej grywalnymi - dużo nie trzeba, a jedynie dopracować parę zasad, odświerzyć przedmioty, sprawić by parę jednostek miało umiejętności na miarę punktów które kosztują. Porównaj sobie COKsy z kawalerią Bretońską czy BK, a załapiesz mniej więcej o co chodzi. DE mają super fasty, fajne maszyny, Wiedźmy i kociołek wymagają jakiegoś dopracowania. No i przy 3ech Corach mamy 6 Speciali i 4 Rary - trochę by trzeba pozmieniać te proporcje, albo dać opcje przesuwające niektóre jednostki ze Special do Core w zależności np. od generała.
Coz
nie szata czyni czlowieka, lecz czlowiek szate
Jezeli SwietaBarbara spotyka De i prowadzi je np. Jankiel
Nie sadze zeby to byl prezent.
Takich "aparatow" jak niektorzy gracze DE jest malo i wlasnie podobnego kunsztu potrzeba, zeby wygrywac kazda inna armia.
Jesli spotykalem jakas armie to probowalem oszacowac umiejetnosci gracza i jak moge wykozystac ewentualne bledy, po czesci ksztalt rozpisk- nie jego armie. (tylko raz zrobilem inaczej i poplynalem)
Czy armia DE jest b. slaba - nie jest, nie jest tez jednak najsilniajasza. Zeby osiagnac nia sukcesy trzeba umiec nia grac na wysokim poziomie, mozliwe ze lepszym nizli grajac, niektorymi armiami (np. brettka gdzie wystarcza glownie rozpiska - chyba ze grasz niekonwencjonalnie - masz duzo chlopow, relikwie, ilosc lanc/pegazow jest zredukowana-wlasnie tak bym gral jakby ta armia mi sie podobala)
Swieta barbara chialbym zobaczyc jak mowisz: "o jaki mi prezent przyszykowali - maska na Macku Paraszczaku/Kubie Jankowskim i ich DE armii" Tez gram De nikt jeszcze nie powiedzial, ze na turnieju chce spotkac wlasnie moje "przegiete" De, zeby nabic sobie pkt
nie szata czyni czlowieka, lecz czlowiek szate
Jezeli SwietaBarbara spotyka De i prowadzi je np. Jankiel
Nie sadze zeby to byl prezent.
Takich "aparatow" jak niektorzy gracze DE jest malo i wlasnie podobnego kunsztu potrzeba, zeby wygrywac kazda inna armia.
Jesli spotykalem jakas armie to probowalem oszacowac umiejetnosci gracza i jak moge wykozystac ewentualne bledy, po czesci ksztalt rozpisk- nie jego armie. (tylko raz zrobilem inaczej i poplynalem)
Czy armia DE jest b. slaba - nie jest, nie jest tez jednak najsilniajasza. Zeby osiagnac nia sukcesy trzeba umiec nia grac na wysokim poziomie, mozliwe ze lepszym nizli grajac, niektorymi armiami (np. brettka gdzie wystarcza glownie rozpiska - chyba ze grasz niekonwencjonalnie - masz duzo chlopow, relikwie, ilosc lanc/pegazow jest zredukowana-wlasnie tak bym gral jakby ta armia mi sie podobala)
Swieta barbara chialbym zobaczyc jak mowisz: "o jaki mi prezent przyszykowali - maska na Macku Paraszczaku/Kubie Jankowskim i ich DE armii" Tez gram De nikt jeszcze nie powiedzial, ze na turnieju chce spotkac wlasnie moje "przegiete" De, zeby nabic sobie pkt
No dobra, CoK sa slabsi od innych kawalerii. Ale z drugiej strony i Bretce i VC brakuje dobrych fastow i machin, brakuje strzelania, Bretce dobrej magii. Nie ma sensu porownywac, bo wiadome jest, ze jedna armia bedzie miala mocna kawe, inna strzelanie a nastepna jeszcze cos innego.
Bo porownajcie sobie teraz Boar Boyzow do czegokolwiek. Jak wypadna?
Zgadzam sie, ze w ksiazce DE trzeba nieco zmienic, ale moim zdaniem sa to zmiany minimalne, ktore nie wplyna na styl gry tej armii.
Opcja z przesunieciami rzeczywiscie jest fajna. Ale ciezka do wykonania z powodow backgroundu.
Zafael dobrze to podsumowal i zgadzam sie z nim w pelni. DE to nie sa samograje. Tutaj trzeba sie nieco napocic zeby wygrac.
Bo porownajcie sobie teraz Boar Boyzow do czegokolwiek. Jak wypadna?
Zgadzam sie, ze w ksiazce DE trzeba nieco zmienic, ale moim zdaniem sa to zmiany minimalne, ktore nie wplyna na styl gry tej armii.
Opcja z przesunieciami rzeczywiscie jest fajna. Ale ciezka do wykonania z powodow backgroundu.
Zafael dobrze to podsumowal i zgadzam sie z nim w pelni. DE to nie sa samograje. Tutaj trzeba sie nieco napocic zeby wygrac.
Widzę, że niektórzy ostro tych DElfów bronią, ale trzeba na to spojrzeć realnie - niestety są słabe. Choć napewno dzięki grze nimi moje umiejętności są większe niż jakbym grał na początku jakąś mniej wymagającą armią. Czekam natomiast na nowy book, a armia się maluje 

U nas bronic nie trza 
wystarczy przejsc sie na turnieje - w czolowce sa glownie DE - poprostu jak potrafisz nimi grac to bitwy przy maxymalnym pechu (jaki mnie ostatnio przesladuje) potrafia jednak sie dobrze ukladac
reasumujac w rekach wprawnego gracza DE sa przegiete a jakze !

wystarczy przejsc sie na turnieje - w czolowce sa glownie DE - poprostu jak potrafisz nimi grac to bitwy przy maxymalnym pechu (jaki mnie ostatnio przesladuje) potrafia jednak sie dobrze ukladac
reasumujac w rekach wprawnego gracza DE sa przegiete a jakze !
U nas niestety tak wesoło nie jest i musisz toczyć boje z hordami WE, HE, Szczurami, Chaosami i Krasnalami - nie jest łatwo nawet dla WE.zafael pisze:U nas bronic nie trza
wystarczy przejsc sie na turnieje - w czolowce sa glownie DE - poprostu jak potrafisz nimi grac to bitwy przy maxymalnym pechu (jaki mnie ostatnio przesladuje) potrafia jednak sie dobrze ukladac
reasumujac w rekach wprawnego gracza DE sa przegiete a jakze !
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Scimi, alez u nas tez jest horda WE, Krasi, troszke mniej szczurow (tych pierwszych najwiecej)Scimitar pisze:U nas niestety tak wesoło nie jest i musisz toczyć boje z hordami WE, HE, Szczurami, Chaosami i Krasnalami - nie jest łatwo nawet dla WE.zafael pisze:U nas bronic nie trza
wystarczy przejsc sie na turnieje - w czolowce sa glownie DE - poprostu jak potrafisz nimi grac to bitwy przy maxymalnym pechu (jaki mnie ostatnio przesladuje) potrafia jednak sie dobrze ukladac
reasumujac w rekach wprawnego gracza DE sa przegiete a jakze !
Ostatnio na turnieju spotkalem We, Krasie, We (dziwne to nie bylo bo 1/4 to wlasnie byli gracze WE - nie narzekalem i De zajely odpowiednie dla nich miejsce, pomimo bardzo niewygodnych przciwnikow
Co dziwne miejsca wygladaly:
WE, DE, Ogry, WE, WE...

Troche się zagalopowałeś.W żadnych rękach ta armia nie będzie przegięta.reasumujac w rekach wprawnego gracza DE sa przegiete a jakze !
Przegięte to są WE czy Bretonnia.
W każdym mieście jest inaczej.W każdym mieście jest inne nasycienie graczywystarczy przejsc sie na turnieje - w czolowce sa glownie DE
będących wysoko w lidze czy będący umiejętnymi graczami(niekoniecznie intersującymi się ligą).I ilość tych graczy IMO wpływa na zajmowane miejsca graczy DE na turniejach.Bo mało jest graczy jak Jankiel którzy DE powalczą z armiami które są uważane za przegiete i wybiją sie wysoko na turnieju.Reszta zostanie zdeptana pod kopytami kawaleri, lapami treemanów czy rozsmarowana przez skaveńskie błyskawice

- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Bylo.zafael pisze:a ja bym przyjal
miales coz, "specyficzna" rozpiske - ja mialbym inaczej zlozona, troszke trudniej byloby armii orkow dobrac sie do kuperka
btw WI bylo ze sp herosami?
Moje rozpy tez nie sa zazwyczaj siup do przodu. Ta na WI byla przegieta z zalozenia (Gorbad), ale reszta rozpy byla chyba dosc znormalizowana.