ten test Ld na powstrzymanie to chyba zalatuje poprzednią edycjąrywal nie zda testu Ld na powstrzymanie pogoni/overruna, moze skonczyc w niekorzystnym połozeniu
Strategia
Moderator: Kołata
Re: Strategia
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
hehe u mnie zawsze oddzial do nogi byl wybijany
dzieki
dzieki
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Może niektórym pytanie wyda się banalne ale kminię od rana i nie mogę...
Czym wyciągnąć 30 White Lionów z 2 magami w środku i Banner of World Dragon? To gówno wczoraj na bitwie po prostu szło środkiem i ani stopą, ani manglerem, ani katapultami/DD nie udało mi się zatrzymać tego przed wpadnięciem w 2 albo 3 turze w mój kloc orków ze wszystkim Pomógł heros na gryfie i biedaczki zeszły w pierwszej rundzie CC w takiej ilości że nie było czego ratować kontrszarżą trolli...
Strzelaniem słabo, magią jeszcze gorzej, klocek jest generalnie odporny na grę, a i odginać tego w zasadzie nie mam czym, bo musiałem zająć się lodowym feniksem i 15 kawy na flankach, żeby maski już w 2 turze nie dostać...
Czym wyciągnąć 30 White Lionów z 2 magami w środku i Banner of World Dragon? To gówno wczoraj na bitwie po prostu szło środkiem i ani stopą, ani manglerem, ani katapultami/DD nie udało mi się zatrzymać tego przed wpadnięciem w 2 albo 3 turze w mój kloc orków ze wszystkim Pomógł heros na gryfie i biedaczki zeszły w pierwszej rundzie CC w takiej ilości że nie było czego ratować kontrszarżą trolli...
Strzelaniem słabo, magią jeszcze gorzej, klocek jest generalnie odporny na grę, a i odginać tego w zasadzie nie mam czym, bo musiałem zająć się lodowym feniksem i 15 kawy na flankach, żeby maski już w 2 turze nie dostać...
Hmmm... To tak. Po pierwsze jak obnizysz temu inicjatywe to nie bedzie co z nich zbierac przy wyniku 6/5/4/3. Po drugie ja zawsze trzymam gobliny za savagemi mniej niz 8 cali od przodu savagy wiec takie wl dostałyby na wstepnie 12d6 hitow z 6 ziutków. No odpowiedzi jest w ch*j. Tym bardziej na lorda na gryfie.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Fanolami w elfią kawę, spada jak deszcz w Edynburgu. Lwy jak przyjąc na klatę savagami lub trollami to na prawdę wciaga się nosem. (oczywiści o ile nie są jakoś mocarnie zboostowani)
Gorsze dla mnie jest combo: Lodowy Feniks i kowboj z Sv 1+ reroll. I o ile sam feniks też by poleciał w kosmos to przez tą jego chędożoną aurę nawet savage czy warboss nie mają dość siły by ptaka ranic na jakiejś ludzkiej liczbie albo realnie obniżyć sejwa kowbojowi.
Gorsze dla mnie jest combo: Lodowy Feniks i kowboj z Sv 1+ reroll. I o ile sam feniks też by poleciał w kosmos to przez tą jego chędożoną aurę nawet savage czy warboss nie mają dość siły by ptaka ranic na jakiejś ludzkiej liczbie albo realnie obniżyć sejwa kowbojowi.
To ja też dorzucę swoje trzy po trzy, w zasadzie jak nie grać.
Zminimalizuj losowość do minimum., a jest co ograniczać. Mój koncept na armię był następujący. Cała armia ze świrem, czyli savage, obok savagy wspierane savagami na dzikach, wszystko dopaszourne savagowymi bossami, savagowymi szamanami, żeby armia miała klimat spójny, dorzucałem pająki (że niecywilizowane z lasu jak savage) jako że ITP dorzucałem manglery albo dużego pająka, i miałem armię odporna na psyche, która dopiero co wylazła z lasu. Klimatyczne prawda? I w zasadzie tutaj kończył się fun. Czasami wystawiałem hoppery ale w 8ej przestałem jak leje się w WS jeźdźca 2.
Jak wyglądała moja tura? Uprzedzam że było to pasmo tej niewypowiedzianej "radości" jaką ma dawać granie tą klimatyczną armią.
Zaczynamy. Jeżeli przegrałem roll offa na zaczynanie gra od razu robiła się ciekawsza., więc zacznę od wariantu pesymistycznego. Jestem drugi.
Jedziemy animozje . Średnio 5 testów na dobry początek. Jak uwaliłem jeden robiło się ciekawie, jak dwa to radość z grania orkami miał przeciwnik. Pamiętajmy że jadę drugi wiec okazuje się że ktoś jest w maksymalnym zasięgu i zaczyna się testowanie frenzy. Tutaj trochę łatwiej, ale mimo wszystko to kolejne testy i ryzyko że będzie sposobność delektowania się fluffem. Zasłanianie się regionami dużo nie daje, bo okazuje się nagle że szaman z główką (w końcu co dwie to nie jedna) z własnej niskiej inicjatywy poleci sam wyciągając z regimentu 5 warda, ew. zrobi to "kowboj z konieczności" BSB czy inny charakter. Czyli w zasadzie nie zrobiłem jeszcze nic a musiałem wykonać 7-8 testów żeby się dowiedzieć czy mogę planować.
Prawo Morkphiego jasno mówi że jak coś ma się spiepszyć to się spiepszy. Innym prawidłem jest że mangler albo hopper pierwszy ruch wykona na tyle daleki żeby wejść w krótki zasięg, ale na tyle krótki żeby w następnej turze, o ile dożyje, nie doturlać 9 cali. A jak idzie mi wybitnie /standardowo to zatrzyma się przed moim regionem blokując mi szarżę big'unów, ku uciesze szamana któremu oczywiście mangler w szarży po niezdanym teście nie przeszkadza. Czyli czasami wystarczy jeden rzut aby gra wymusiła na Tobie zdolności przywódcze, poziom Napoleon.
Dobra. Zdobędę się na optymizm. Zdałem wszystkie testy w pierwszej turze, co znaczy tylko jedno, mam przerąbane. Statystyka nieubłaganie mówi że jeżeli masz wykonać dwadzieścia testów to oczywistym jest że któryś uwalisz, więc jeżeli jakimś trafem udało mi się teraz zdać, znaczy to tylko tyle, że w drugiej turze, czyli tej ważniejszej, jakiś udupię, a jeżeli przeciwnik nie zdjął mi całego regimentu strzałem czy magią, to czeka mnie podobna seria testów, czyli druga tura, a ja mam te same problemy co na początku .
Teraz może o przyjemniejszej części grania całą armią z frenzy. Pewne jest to że jak wjadą to narobią syfu, niestety pewne jest też że jak wjadą to mamy kolejny problem bo dokładnie wiadomo co się stanie, i o ile nie wiemy tego my, bo przecież każdą operację testujemy, to wie przeciwnik. Jeżeli się przez kogoś nie przebijemy, prawdopodobnie dostaniemy szarżę z boku, a jeżeli nam się uda wyrżnąć w pień całą jednostkę przeciwnika to czeka nas overrun i/lub pursuit na który wpływu nie mamy, gdyż musi on wystąpić, i żadne bycie na tyłach wroga nie jest przewagą, bo wróg wie o tym od razu jak widzi że nie uwaliliśmy animozji, a jak animozje oblejemy, scenariusz będzie prawdopodobnie taki sam. Koniec końców kończysz daleko w stole mając na flankach przeciwnika który bardzo dobrze wiedział że taki wątek wystąpi a reszta zostanie odgięta. Innym problemem jest jak któryś z Twoich regimentów które mogłyby Cię wesprzeć oblał animozję, a jeżeli liczysz na to że doszarżuje w kolejnej turze, pamiętaj że najpierw musi zdać animozję
Nie mniej cały czas się nie poddaję i wystawiam te moją hordę savagy i czerpię dziwną przyjemność z tej gry. Głównie w momentach kiedy zaczynam liczyć ataki które będę sprzedawał przeciwnikowi z siłą 5 . Choćby dzisiaj dostałem masakrę z ogrami, i w sumie ponadgryzałem tu i ówdzie ale ostatecznie nie zdjąłem przeciwnikowi nic, a na palcach ręki mojego giganta jestem w stanie policzyć wygrane tym składem, ale w moich oczach to sami zwycięzcy a wiadomo że zwycięskiej drużyny się nie zmienia .
P.S. Zawsze bierz pająka, postrach wszystkiego, nie imają się go armaty, zatrzymuje na sobie wszystko i potrafi dobrze przyłożyć poisonem.
Zminimalizuj losowość do minimum., a jest co ograniczać. Mój koncept na armię był następujący. Cała armia ze świrem, czyli savage, obok savagy wspierane savagami na dzikach, wszystko dopaszourne savagowymi bossami, savagowymi szamanami, żeby armia miała klimat spójny, dorzucałem pająki (że niecywilizowane z lasu jak savage) jako że ITP dorzucałem manglery albo dużego pająka, i miałem armię odporna na psyche, która dopiero co wylazła z lasu. Klimatyczne prawda? I w zasadzie tutaj kończył się fun. Czasami wystawiałem hoppery ale w 8ej przestałem jak leje się w WS jeźdźca 2.
Jak wyglądała moja tura? Uprzedzam że było to pasmo tej niewypowiedzianej "radości" jaką ma dawać granie tą klimatyczną armią.
Zaczynamy. Jeżeli przegrałem roll offa na zaczynanie gra od razu robiła się ciekawsza., więc zacznę od wariantu pesymistycznego. Jestem drugi.
Jedziemy animozje . Średnio 5 testów na dobry początek. Jak uwaliłem jeden robiło się ciekawie, jak dwa to radość z grania orkami miał przeciwnik. Pamiętajmy że jadę drugi wiec okazuje się że ktoś jest w maksymalnym zasięgu i zaczyna się testowanie frenzy. Tutaj trochę łatwiej, ale mimo wszystko to kolejne testy i ryzyko że będzie sposobność delektowania się fluffem. Zasłanianie się regionami dużo nie daje, bo okazuje się nagle że szaman z główką (w końcu co dwie to nie jedna) z własnej niskiej inicjatywy poleci sam wyciągając z regimentu 5 warda, ew. zrobi to "kowboj z konieczności" BSB czy inny charakter. Czyli w zasadzie nie zrobiłem jeszcze nic a musiałem wykonać 7-8 testów żeby się dowiedzieć czy mogę planować.
Prawo Morkphiego jasno mówi że jak coś ma się spiepszyć to się spiepszy. Innym prawidłem jest że mangler albo hopper pierwszy ruch wykona na tyle daleki żeby wejść w krótki zasięg, ale na tyle krótki żeby w następnej turze, o ile dożyje, nie doturlać 9 cali. A jak idzie mi wybitnie /standardowo to zatrzyma się przed moim regionem blokując mi szarżę big'unów, ku uciesze szamana któremu oczywiście mangler w szarży po niezdanym teście nie przeszkadza. Czyli czasami wystarczy jeden rzut aby gra wymusiła na Tobie zdolności przywódcze, poziom Napoleon.
Dobra. Zdobędę się na optymizm. Zdałem wszystkie testy w pierwszej turze, co znaczy tylko jedno, mam przerąbane. Statystyka nieubłaganie mówi że jeżeli masz wykonać dwadzieścia testów to oczywistym jest że któryś uwalisz, więc jeżeli jakimś trafem udało mi się teraz zdać, znaczy to tylko tyle, że w drugiej turze, czyli tej ważniejszej, jakiś udupię, a jeżeli przeciwnik nie zdjął mi całego regimentu strzałem czy magią, to czeka mnie podobna seria testów, czyli druga tura, a ja mam te same problemy co na początku .
Teraz może o przyjemniejszej części grania całą armią z frenzy. Pewne jest to że jak wjadą to narobią syfu, niestety pewne jest też że jak wjadą to mamy kolejny problem bo dokładnie wiadomo co się stanie, i o ile nie wiemy tego my, bo przecież każdą operację testujemy, to wie przeciwnik. Jeżeli się przez kogoś nie przebijemy, prawdopodobnie dostaniemy szarżę z boku, a jeżeli nam się uda wyrżnąć w pień całą jednostkę przeciwnika to czeka nas overrun i/lub pursuit na który wpływu nie mamy, gdyż musi on wystąpić, i żadne bycie na tyłach wroga nie jest przewagą, bo wróg wie o tym od razu jak widzi że nie uwaliliśmy animozji, a jak animozje oblejemy, scenariusz będzie prawdopodobnie taki sam. Koniec końców kończysz daleko w stole mając na flankach przeciwnika który bardzo dobrze wiedział że taki wątek wystąpi a reszta zostanie odgięta. Innym problemem jest jak któryś z Twoich regimentów które mogłyby Cię wesprzeć oblał animozję, a jeżeli liczysz na to że doszarżuje w kolejnej turze, pamiętaj że najpierw musi zdać animozję
Nie mniej cały czas się nie poddaję i wystawiam te moją hordę savagy i czerpię dziwną przyjemność z tej gry. Głównie w momentach kiedy zaczynam liczyć ataki które będę sprzedawał przeciwnikowi z siłą 5 . Choćby dzisiaj dostałem masakrę z ogrami, i w sumie ponadgryzałem tu i ówdzie ale ostatecznie nie zdjąłem przeciwnikowi nic, a na palcach ręki mojego giganta jestem w stanie policzyć wygrane tym składem, ale w moich oczach to sami zwycięzcy a wiadomo że zwycięskiej drużyny się nie zmienia .
P.S. Zawsze bierz pająka, postrach wszystkiego, nie imają się go armaty, zatrzymuje na sobie wszystko i potrafi dobrze przyłożyć poisonem.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2013, o 09:52 przez dagome, łącznie zmieniany 2 razy.
Fajny opisik .
Tak tylko BTW to pojedynczy model z oddziału nie wyszarżuje nigdy gdyż to oddział rzuca frenzy. Nie zdasz, ale szarża nie może być wykonana bo się sam blokujesz to jej nie ma i tyle. Więc nie ma wyskakujących samobójców (a szkoda bo ubaw by był niezły ).
Tak tylko BTW to pojedynczy model z oddziału nie wyszarżuje nigdy gdyż to oddział rzuca frenzy. Nie zdasz, ale szarża nie może być wykonana bo się sam blokujesz to jej nie ma i tyle. Więc nie ma wyskakujących samobójców (a szkoda bo ubaw by był niezły ).
Life's a game with save and load features disabled.
E!
Ależ oczywiście że nie musisz deklarować szarży której nie możesz fizycznie wykonać. Model lub jednostka muszą deklarować szarżę jeżeli mają możliwość deklaracji. Wytyczną deklaracji szarży nie jest zasięg(oczywiście warunek konieczny) tylko jest legalność. Jak postawię oddział za skałą (impassable) a po drugiej stronie będzie Twój regiment, nie zmusisz mnie do szarży ałym regimentem bo jest ona fizycznie niemożliwa choćby skały srały. Ale charakterzy... to inna para onucy, takiemu skała nie przeszkadza w zrobieniu szarży jeżeli nie jest bezpośrednio przed nim a jeżeli fizyka mówi że ma możliwość deklaracji szarży (zasięg, miejsce na przejazd, miejsce w CC) musi tę szarże deklarować albo toczyć LD.
To wszystko mówi mądra księga, ale żeby nie być gołosłownym przytoczę FAQ
Ależ oczywiście że nie musisz deklarować szarży której nie możesz fizycznie wykonać. Model lub jednostka muszą deklarować szarżę jeżeli mają możliwość deklaracji. Wytyczną deklaracji szarży nie jest zasięg(oczywiście warunek konieczny) tylko jest legalność. Jak postawię oddział za skałą (impassable) a po drugiej stronie będzie Twój regiment, nie zmusisz mnie do szarży ałym regimentem bo jest ona fizycznie niemożliwa choćby skały srały. Ale charakterzy... to inna para onucy, takiemu skała nie przeszkadza w zrobieniu szarży jeżeli nie jest bezpośrednio przed nim a jeżeli fizyka mówi że ma możliwość deklaracji szarży (zasięg, miejsce na przejazd, miejsce w CC) musi tę szarże deklarować albo toczyć LD.
To wszystko mówi mądra księga, ale żeby nie być gołosłownym przytoczę FAQ
Nie musisz testować osobno jednostki i osobno charaktera jeżeli oboje mają możliwość deklarowania, tylko podłączasz to pod zbiorowe żywienie i robisz całością jeden, jednak w sytuacji kiedy regiment nie może fizycznie zrobić szarży a da się to zrobić herosami, to każdy z nich testuje osobno a regiment stoi i patrzy na to z admiracjąA Frenzied unit only takes a Leadership test due to
Berserk Rage if it can charge. As it is not allowed to charge,
there is no need to take the test.
-
- Kretozord
- Posty: 1758
Z całym szacunkiem, ale piszecie bzdury i robicie czytelnikom wodę z mózgu.
Testują unity a nie modele.
System gry jest tak skonstruowany, że nie ma "pamięci". To, ze oblejesz animozje w 5/5 przypadkach nie zwiększa Twojej szansy na zdanie w kolejnych turach. Zasada działa tez na odwrót: zdawanie nie zwiększa szans na oblanie.
Jak widzisz, ze nie umiesz grać to nie dawaj rad odnośnie taktyki. Jesli masz problem z jakimiś złożeniami przeciwnika to zapytaj, a nie mel ozorem bez sensu. Jak masz zarys pomysłu który chcesz dopracować to go wrzuć, pomożemy.
Testują unity a nie modele.
System gry jest tak skonstruowany, że nie ma "pamięci". To, ze oblejesz animozje w 5/5 przypadkach nie zwiększa Twojej szansy na zdanie w kolejnych turach. Zasada działa tez na odwrót: zdawanie nie zwiększa szans na oblanie.
Jak widzisz, ze nie umiesz grać to nie dawaj rad odnośnie taktyki. Jesli masz problem z jakimiś złożeniami przeciwnika to zapytaj, a nie mel ozorem bez sensu. Jak masz zarys pomysłu który chcesz dopracować to go wrzuć, pomożemy.
System nie ma "pamięci" ale istnieje takie coś jak statystyka. Ta już pamięć ma i jest nieubłagana i do tego zmierzam. Z tego samego powodu biorę savage bo istnieje statystyka, zwiększając ilość ataków zwiększam szanse na wybicie przeciwnika z 30 ataków wbiję 20, ale nie zadam 10. Dokładnie to samo dzieje się z testami. Robiąc ich 20 jest niewielka szansa że 1 uwalisz, robiąc 40 szansa jest większa.
Naszym zadaniem jest zminimalizować szanse na uwalenie testu, wsadzając black orki, albo rozdzielając regimenty czy też wdrożenie BSB do pilnowania LD. nie widzi mi się wsadzanie black orków do mojej imprezy bo chciałbym mieć armię skleconą wokół jakiegoś motywu, tym motywem jest dzikość.
Heh, przyjrzałem się frenzy, i faktycznie nie musi testować jak unit nie może szarżować. Dobrze wiedzieć. za dużo edycji mi się przewinęło.
Naszym zadaniem jest zminimalizować szanse na uwalenie testu, wsadzając black orki, albo rozdzielając regimenty czy też wdrożenie BSB do pilnowania LD. nie widzi mi się wsadzanie black orków do mojej imprezy bo chciałbym mieć armię skleconą wokół jakiegoś motywu, tym motywem jest dzikość.
Heh, przyjrzałem się frenzy, i faktycznie nie musi testować jak unit nie może szarżować. Dobrze wiedzieć. za dużo edycji mi się przewinęło.
P17 ma racje
Odnośnie statystki to z jednej strony to tak jak mówisz a z drugiej to tak że jak bierzesz k6 do ręki to masz dokładnie 1/6 na gałę. Ani więcej ani mniej. Zwróć również uwagę że między turami rzucasz najczęściej wiele razy kośćmi i tam też będą pojawiać się gały, dublety gał itd.
Ja ostatnio jestem z tych że mam w pierwszej z 2/3 missfire na cztery. W kolejnych często ponawiam missfire. A przecież statystyka mówi że jedna maszyna powinna mieć to raz na grę, a hita nie wiele więcej bo dwa razy na grę.
Odnośnie statystki to z jednej strony to tak jak mówisz a z drugiej to tak że jak bierzesz k6 do ręki to masz dokładnie 1/6 na gałę. Ani więcej ani mniej. Zwróć również uwagę że między turami rzucasz najczęściej wiele razy kośćmi i tam też będą pojawiać się gały, dublety gał itd.
Ja ostatnio jestem z tych że mam w pierwszej z 2/3 missfire na cztery. W kolejnych często ponawiam missfire. A przecież statystyka mówi że jedna maszyna powinna mieć to raz na grę, a hita nie wiele więcej bo dwa razy na grę.
I znów forum orcze zrobiło mi dzień, że tak zpolonizuje (czy cokolwiek ). Mimo genialnego stylu, który mnie osobiście ujął to śmiech mnie bierze jak czytam powyższe pod tytułem "strategia". Koledzy zresztą już to napisali, ale rzeczywiście to nie jest tak, że statystyka ma pamięć. Przy 10 000 rzutów istnieje praktycznie idealna, przy rzutach pojedynczych masz po prostu zawsze 1/6 szansy, że wypadnie taki a nie inny wynik. I tyle. Kumulowanie nie do końca działa. Co do samej armii to daje ona możliwość genialnej kontroli, więc czemu by z niej nie skorzystać? Granie na rzeczach bez animozji, lub z tłumioną animozją, na wysocej Liderce, w ustawieniu sprawiającym, że wszędzie masz LD i BSB to są w sumie podstawy. Dalej robi się ciekawiej bo trzeba przewidziec, że słabym pomysłem jest puszczanie manglera przed oddział big unsów itp. Ale ogólnie - dobrze złożona rozpiska to 40% wygranej. I tyle.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?