[Łęczna], 30.05.2015. Euro, "IFka z jednej kości"
Re: [Łęczna], 30.05.2015. Euro, "IFka z jednej kości"
sorry panowie grypsko mnie rozłożyło.
i gitarka,
mam nadzieję że wszystkim się podobało
dzięki za gry
Bastorowi i szybką lekcję pokory...kaszkiet to morderca
I tura była właściwie ostatnią
Nina...byku, tyle śmiesznych akcji to o mamo
jeden ward na demonie i byłby zdrowy, blodek spadający z desperackiego grapeshota flamera, czy demony z wardem na 3+ 
mam nadzieję że wszystkim się podobało

dzięki za gry
Bastorowi i szybką lekcję pokory...kaszkiet to morderca


Nina...byku, tyle śmiesznych akcji to o mamo


- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
Nie mogłem być i czekam na wyniki. Szkoda mi niezmiernie, że nie mogłem się z wami zobaczyć.
Doszły do mnie plotki, że pewien gracz rzucił challange'a kolesiowi, który rozegrał kilka bitew w życiu
.
Doszły do mnie plotki, że pewien gracz rzucił challange'a kolesiowi, który rozegrał kilka bitew w życiu

Kto był na tyle odważny?Shakin' Dudi pisze:Nie mogłem być i czekam na wyniki. Szkoda mi niezmiernie, że nie mogłem się z wami zobaczyć.
Doszły do mnie plotki, że pewien gracz rzucił challange'a kolesiowi, który rozegrał kilka bitew w życiu.

M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
Bez nicków/ nazwisk, ale rzucanie challengów nowicjuszom, przez graczy na bądź co bądź wysokim poziomie uważam za słabe zachowanie. O motywacji takiego zachowania nie wspominając. Tym bardziej że młody nawet nie ogarniał dlaczego akurat jemu zaproponowano grę. Nie znam jeszcze wyników tego turnieju, ale jeżeli ta osoba coś wygrała, to gratuluję jeszcze raz zniżania się do takiego poziomu zachowań dla kilkudziesięciu złotych.
BEER FOR THE BEER GOD
CANS FOR THE CANS THRONE
CANS FOR THE CANS THRONE
Dlatego uważam chalenge za nieporozumienie, tym bardziej, że rywalizują miasta i tego rodzaju postawa wypacza całkowicie sens 4CT. Chciałbym jednak żebyście podali kto to taki. Choć na turnieju nie byłem, na innych zaobserwowałem kto tak robi
. Ciekaw jestem czy obserwacje się potwierdzą.

- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Turniej jak turniej, ale parę rzeczy nad którymi chłopcy muszą popracować:
- czas czas czas, obsuwa goni obsuwę
- jakiekolwiek zaplecze żywieniowe byłoby ok, 5 kilo jabłek i stolik z samą kawą czy herbatą tyć mało( kurde cukier i jakakolwiek śmietana i byłoby o wiele lepiej, ja wiem marudzę, ale przywykłem że mogę sobie oba te napoje posłodzić). Tutaj wielke brawa dla boja za ogarnięcie sensownego kebsa bo pomysł genialny.
- cóż jedna rolka srajtaśmy na 4 kible to tyć mało. Chłopcy mnie potem poinformowali że ponoć jedna była koło zlewów i jakaś na oknie, ale kurde jak idę do kibla to nie gram w RPG tylko zasiadając na tronie chce mieć czym wyfilcować zadek.
- co do nagród molibyście się tyć postarać bo wręczanie gotówki jest tyć słabe. Obstawiam że za wyjątkiem 2 miejsca podium cała reszta wolałaby aby to byy upominki via mielecki kubek, a za to np baza żywieniowa była sporo lepsza.
-organizator przedłuża bitwę bo ma z tego profity punktowy
no i coś za co chyba podziękuję ale lublina nie odwiedzę, kiedy zwróciłem uwagę toczowi, żeby nie przeciągał gry do 19:30 skoro sam zadeklarował że bitwy mają być do 19stej, bo niektórzy chcą wrócić do domów o realnej porze, skwitował mnie hasłem "ty tu nie grasz", cóż całkiem miłe zachowanie wobec osoby która robi 600km po to aby gdzieś zagrać...
Abstrahując, dziękuję przeciwnikom za miłe gry, dżokejkowi za pokazanie mi klasycznego warhammer tricka
- czas czas czas, obsuwa goni obsuwę
- jakiekolwiek zaplecze żywieniowe byłoby ok, 5 kilo jabłek i stolik z samą kawą czy herbatą tyć mało( kurde cukier i jakakolwiek śmietana i byłoby o wiele lepiej, ja wiem marudzę, ale przywykłem że mogę sobie oba te napoje posłodzić). Tutaj wielke brawa dla boja za ogarnięcie sensownego kebsa bo pomysł genialny.
- cóż jedna rolka srajtaśmy na 4 kible to tyć mało. Chłopcy mnie potem poinformowali że ponoć jedna była koło zlewów i jakaś na oknie, ale kurde jak idę do kibla to nie gram w RPG tylko zasiadając na tronie chce mieć czym wyfilcować zadek.
- co do nagród molibyście się tyć postarać bo wręczanie gotówki jest tyć słabe. Obstawiam że za wyjątkiem 2 miejsca podium cała reszta wolałaby aby to byy upominki via mielecki kubek, a za to np baza żywieniowa była sporo lepsza.
-organizator przedłuża bitwę bo ma z tego profity punktowy
no i coś za co chyba podziękuję ale lublina nie odwiedzę, kiedy zwróciłem uwagę toczowi, żeby nie przeciągał gry do 19:30 skoro sam zadeklarował że bitwy mają być do 19stej, bo niektórzy chcą wrócić do domów o realnej porze, skwitował mnie hasłem "ty tu nie grasz", cóż całkiem miłe zachowanie wobec osoby która robi 600km po to aby gdzieś zagrać...
Abstrahując, dziękuję przeciwnikom za miłe gry, dżokejkowi za pokazanie mi klasycznego warhammer tricka
If purple sun of xerxes doesnt win the game, contain using it more

popros mame zeby zrobila ci kanapki tak jak do szkoly- jakiekolwiek zaplecze żywieniowe byłoby ok, 5 kilo jabłek i stolik z samą kawą czy herbatą tyć mało( kurde cukier i jakakolwiek śmietana i byłoby o wiele lepiej, ja wiem marudzę, ale przywykłem że mogę sobie oba te napoje posłodzić). Tutaj wielke brawa dla boja za ogarnięcie sensownego kebsa bo pomysł genialny.

sluchaj przyjechalo ok 30 i jak wszyscy zaczeli srac to nie dziw sie ze papieru moglo zabraknac- cóż jedna rolka srajtaśmy na 4 kible to tyć mało. Chłopcy mnie potem poinformowali że ponoć jedna była koło zlewów i jakaś na oknie, ale kurde jak idę do kibla to nie gram w RPG tylko zasiadając na tronie chce mieć czym wyfilcować zadek.
wystarczylo pojsc do Pani szatniarki i poprosic o rolke, bo nie mysl sobie ze ktos bedzie za twoim sraniem biegal
acha, dupe sie myje po sraniu a pozniej osusza papierem

jak pamiecią siegam temat takowych nagrod pojawiał sie juz kiedys, nikomu wczesniej nie przeszkadzalo to jakos,- co do nagród molibyście się tyć postarać bo wręczanie gotówki jest tyć słabe. Obstawiam że za wyjątkiem 2 miejsca podium cała reszta wolałaby aby to byy upominki via mielecki kubek, a za to np baza żywieniowa była sporo lepsza.
-organizator przedłuża bitwę bo ma z tego profity punktowy
ale wiadomo jest temat, wiec mozna sie czegos czepić jeszcze
jakos u was nigdy nie ogranizowaliscie posiłków, kazdy zamawial sobie sam i nikt nie marudzil jak mala dziwczynka

i vice versano i coś za co chyba podziękuję ale lublina nie odwiedzę
wlasnie dlatego m.in. przestałem jezdzic na turnieja do was, bo machloje jakie robicie w roznych sytuacjach, wołaja o pomste do B.
niechce mi sie tu przytaczac wszystkich sytuacji jakich bylem swiadkiem.
wazne ze ludzie sobie przyczytaja, i sami moze kiedys zobacza ocb
wniskuje o usuniecie kielc z 4ct

pozdrawiam

- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
Panowie, po co ten hejt? Wyluzujcie...
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
To wpadaj do Radomia bo tam będę krzyczec temu mistrzowi intrygi challangemedzik pisze:Dlatego uważam chalenge za nieporozumienie, tym bardziej, że rywalizują miasta i tego rodzaju postawa wypacza całkowicie sens 4CT. Chciałbym jednak żebyście podali kto to taki. Choć na turnieju nie byłem, na innych zaobserwowałem kto tak robi. Ciekaw jestem czy obserwacje się potwierdzą.

Panowie to tylko figurki, a jak ktos tu wprowadza erystyke na poziomie schopenhauera to jest to co najwyzej zabawne.
Bojo, Twoim jedynym błędem było wyjście dużym demonem tak, że wszedłeś w zasięg snajperek - dzięki temu mogłem ci "wyciągnąć" kości.Bojek(Bojo) pisze: Bastorowi i szybką lekcję pokory...kaszkiet to mordercaI tura była właściwie ostatnią
![]()
A Kaszkiet - to czysty fart. Po prostu zaliczyłeś 6 debilnie pechowych rzutów po rząd i tyle.
I również dziękuję za fajną bitwę. Generalnie Bóg Kości Ci w tej bitwie nie udzielił należytego wsparcia (dla niewtajemniczonych: Bojo zaszarżował hordą demonetkami na moje 3 cariony... i nie zadał żadnego wounda

- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
Dudi z tobą zawsze z przyjemnością zagram choć teraz twoja kolej na wygraną.
Jednak graliśmy już w tym 4CT a w Radomiu chciałbym zagrać z Kowalem jeśli się zgodzi bo dawno z nim nie grałem.
Domyślam się, że piszecie o moim chalengu z Klonem.
Cóż Klona pierwszy raz poznałem na turnieju u Was i ani on ani nikt mi nie mówił że jest początkującym graczem.
Nie znam pewnie ponad połowy waszych graczy z Lublina bo macie ich sporo.
Grę i zasady ogarniał na normalnym poziomie więc nie róbcie z niego kogoś kto nie potrafi grać.
Klon gra Orkami, a Orków w Kielcach nie mamy i dlatego tylko rzuciłem mu chalenge.
Często korzystam z okazji do zagrania z armią z którą rzadko grywam jak mam taką okazję.
15-20 punktów robię zwykle na każdym albo prawie każdym więc nie widzę tu różnicy z kim gram.
A jak się komuś to mógł mi zwrócić uwagę zanim zaczęliśmy grać a nie po turnieju. Odważniak i mędrek się znalazł.
Kheltrai gratuluję poziomu odpowiedzi do Kubencjusza.
Najpierw piszecie że mało osób do was przyjeżdża a potem w ten sposób odnosicie się do gości. Wprost genialne
Pomimo zdecydowanych braków cukru i kawy na początku to wielkie gratki dla Boja za jabłka oraz za zorganizowanie Kebaba.
Co do nagród to zdecydowanie wolę 1 kubek z Mielca za 3 Miejsce niż 100zł nagrody ale cóż rozumiem, że odwrotne sugestie wynikają z dobrej znajomości mojej osoby
Ogólnie turniej uważam za udany bo była dobra spina na pierwszym stole w ostatniej bitwie, wszędzie były jabłka, nie brakło terenów na stołach, było dużo miejsca i zagrałem 3 bardzo przyjemne bitwy.
Ja tam od czasu do czasu chętnie do Lublina pojadę, przynajmniej dopóki "stara gwardia" pozostanie żywa
Jednak graliśmy już w tym 4CT a w Radomiu chciałbym zagrać z Kowalem jeśli się zgodzi bo dawno z nim nie grałem.
Domyślam się, że piszecie o moim chalengu z Klonem.
Cóż Klona pierwszy raz poznałem na turnieju u Was i ani on ani nikt mi nie mówił że jest początkującym graczem.
Nie znam pewnie ponad połowy waszych graczy z Lublina bo macie ich sporo.
Grę i zasady ogarniał na normalnym poziomie więc nie róbcie z niego kogoś kto nie potrafi grać.
Klon gra Orkami, a Orków w Kielcach nie mamy i dlatego tylko rzuciłem mu chalenge.
Często korzystam z okazji do zagrania z armią z którą rzadko grywam jak mam taką okazję.
15-20 punktów robię zwykle na każdym albo prawie każdym więc nie widzę tu różnicy z kim gram.
A jak się komuś to mógł mi zwrócić uwagę zanim zaczęliśmy grać a nie po turnieju. Odważniak i mędrek się znalazł.
Kheltrai gratuluję poziomu odpowiedzi do Kubencjusza.
Najpierw piszecie że mało osób do was przyjeżdża a potem w ten sposób odnosicie się do gości. Wprost genialne

Pomimo zdecydowanych braków cukru i kawy na początku to wielkie gratki dla Boja za jabłka oraz za zorganizowanie Kebaba.
Co do nagród to zdecydowanie wolę 1 kubek z Mielca za 3 Miejsce niż 100zł nagrody ale cóż rozumiem, że odwrotne sugestie wynikają z dobrej znajomości mojej osoby

Ogólnie turniej uważam za udany bo była dobra spina na pierwszym stole w ostatniej bitwie, wszędzie były jabłka, nie brakło terenów na stołach, było dużo miejsca i zagrałem 3 bardzo przyjemne bitwy.
Ja tam od czasu do czasu chętnie do Lublina pojadę, przynajmniej dopóki "stara gwardia" pozostanie żywa

Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
Nie kupuje tego
.
Grzej kostki i szlifuj pode mnie rozpe! Muszę honor klona z 49 postami pomścić.

Grzej kostki i szlifuj pode mnie rozpe! Muszę honor klona z 49 postami pomścić.
ty mi tu nie mędrkuj za komputera tylko powiedz mi to prosto w oczy, zobaczymy czy bedziesz mial jajaKheltrai gratuluję poziomu odpowiedzi do Kubencjusza.
Najpierw piszecie że mało osób do was przyjeżdża a potem w ten sposób odnosicie się do gości. Wprost genialne![]()

bo facet z ciebie zaden, jak rzucasz challenge chlopaczynie co dopiero zaczyna grac w battla.
mistrzuniu

powtórze raz jeszcze:
LAMUS Z CIEBIE I TYLE

ahh spiny i spiny. Zostawcie to dla siebie, jak macie jakieś ale i kto ma komuś coś do powiedzenia to powiemy to sobie w Radomiu i po kłopocie. Ja jedyne z czego sądzę że muszę się wytłumaczyć to tekst do Kubencjusza:
A więc drogi Kubencjuszu, jeżeli poczułeś się obrażony tymi słowami zniesmaczony czy poczułeś jakikolwiek inny dyskomfort wiedz, że chodziło mi o fakt, że nie grasz przy tym stole a siedziałeś i gadałeś prawie całą bitwę przy nim. Miałem to gdzieś w sumie całą grę, ale jak wyjaśniałem pewne rzeczy z ogranizatorem i gadałem z przeciwnikiem (czyt. Bastor) to proszę nie wtrącaj się nie proszony do rozmowy bo twoja opinia wtedy nie była potrzebna
A więc drogi Kubencjuszu, jeżeli poczułeś się obrażony tymi słowami zniesmaczony czy poczułeś jakikolwiek inny dyskomfort wiedz, że chodziło mi o fakt, że nie grasz przy tym stole a siedziałeś i gadałeś prawie całą bitwę przy nim. Miałem to gdzieś w sumie całą grę, ale jak wyjaśniałem pewne rzeczy z ogranizatorem i gadałem z przeciwnikiem (czyt. Bastor) to proszę nie wtrącaj się nie proszony do rozmowy bo twoja opinia wtedy nie była potrzebna

Kurczę nie rozumie o co chodzi, nawet jak by challanga rzucił z powodu łatwych punktów to co z tego? To jest turniej, albo grasz i walczysz albo siedzisz w domu i marzysz.
Ano Kanadian to z tego, iż jest to po prostu słabe, zresztą jak pisałem nie pierwszy raz się to zdarza. Prowadzi to do wypaczania wyników, a tym samym podważa idee 4 CT. Ja opowiadałbym się jeżeli już rzeczywiście mają zostać chalange to osoby powiedzmy z top 10 mogą je rzucać tylko pomiędzy sobą, ciekawe czy wówczas Lion będzie już taki chętny jak zawsze.
Natomiast odnosząc się do tego, iż niektórzy zostają w domu, takie sytuacje właśnie zniechęcają do udziału w turnieju i na przykład ja pojechałem do Szczyrku i już do Lublina trochę chęci nie starczyło (trochę też przeziębienie miało swój udział).
Taki wywód podyktowany troską o inicjatywę, bo fajna, ale zmierza w zupełnie złym kierunku.
Natomiast odnosząc się do tego, iż niektórzy zostają w domu, takie sytuacje właśnie zniechęcają do udziału w turnieju i na przykład ja pojechałem do Szczyrku i już do Lublina trochę chęci nie starczyło (trochę też przeziębienie miało swój udział).
Taki wywód podyktowany troską o inicjatywę, bo fajna, ale zmierza w zupełnie złym kierunku.