Border Princes

Nie wiem kto to jest tknoł ale pisanie po polsku masz na poziomie 11to latka. Wiec sie w sumie nie dziwię.

Dorn pisze:A ja starych modeli nawet bym nie tknoł, nie czuje do nich zadnej nostalgi.

Świetna kolekcja fantastycznych modeli. Lubię to

Nareszcie zobaczyłem fajny regiment starych ironów - to świetne figsy, szkoda, że rzadko się je widzi... Graty również za strzelców...

Dragon Company pomalowani jakiś czas temu:

I dopiero co skończony Magister Inżynier:

który to rocznik tego klocuszka? Ale sądząc po mocowaniach tarcz bardzo, bardzo stary

Listopad 1987
Premiera tego oddziału miała miejsce 29 lat temu. OMG

niezwykły skarb w kolekcji.

Ogólnie dziwnie się czuję, jak figurki są starsze niż ja, nawet ocupinkę starsze ale jednak

Na przykładzie inżyniera - jak rozjaśniasz kolory, np. brązowy czy niebieski, to warto kłaść kilka warstw rozjaśnień, aż nawet do prawie białego na niektórych częściach krawędzi. Daje to dużo lepsze efekty, niż obecnie. Pzdr.

@Kosa dziwnie to się poczujesz jak Twój lekarz albo dentysta będzie młodszy od Ciebie. A najsmutniejsza chwila w życiu przychodzi wtedy kiedy nowa laska w pracy mówi Ci na korytarzu "dzień dobry" zamiast "cześć" Wtedy chcesz umrzeć bardziej niż najbardziejszy Slayer.

@smiejgreg dzięki za uwagi, trochę jestem leniwy ale teraz kończę plastikowy Gyrobomber i nie będę już w nim mieszał. Następny w kolejce do malowania jest kolejny klocek, równie stary jak Dragon Company. Przy nim spróbuję się pobawić z większą ilością warstw podczas rozjaśniania.

Kolejny skończony model do mojej armii. Tym razem Gyrobomber:



Zdjęcie na PMotM:

Koszmarny model, malowanie ok.

Zgadzam się, ten model jest paskudny, ale malowanie jest super i pozostałości brzydkiego elfa na podstawce xD.
Będziesz szukał jeszcze jednego do swojej kolekcji czy na tym kończysz ?:)

A mnie się podoba ten model....

ROTTEN_FACTORY pisze:... pozostałości brzydkiego elfa na podstawce xD.
Będziesz szukał jeszcze jednego do swojej kolekcji czy na tym kończysz ?:)

Martwych elfów mam pod dostatkiem, ale jak się jeszcze jakiś znajdzie to nie pogardzę

Co do samego modelu bombowca to też nie mogłem się do niego przekonać bo jakoś tak mi nie siedział i bardzo długo zwlekałem z kupnem. Dziś mogę śmiało stwierdzić, że na żywo prezentuje się dużo lepiej niż na zdjęciach.

Oj... ja nie jestem efli, ale jak mi coś wpadnie w ręce to Ci dam znać .
Co do modelu to najważniejsze żeby Tobie się podobał!

Krasnoludzkiej artylerii nigdy za wiele. Malowanie powoli ale cały czas idzie naprzód.

No ładnie ładnie

Widzę, że inżynier wszystkie kąty porządnie policzył .
Fajnie Ci to wyszło. Jedyne co to na beczce trochę klejenie wyszło, ale nie ma tragedii.
Co teraz będzie szło na warsztat ?

Dzięki. Inżynier ma twierdzenie Pitagorasa w jednym paluszku. Ta beczka faktycznie byle jak na tym łączeniu wyszłą a na zdjęciu wygląda to jeszcze gorzej niż w rzeczywistości.
Teraz na warsztacie mam kolejnego magistra inżyniera i chociaż model jest lekko ohydny to trochę bardziej się nad nim pochyliłem i biorąc sobie do serca porady smiejagrega spróbuję przezwyciężyć lenistwo i trochę bardziej powyciągać.