Zabójcy Trolli, Gigantów, Smoków i Demonów.
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Co uzywania Zabójców to czasem warto jest zagrac na spalonego.
Przed Slaterami ustawiamy jakąś jednostkę np kuszników. W razie ostrzału obrywaja kusznicy.
Przy szarży np kawalerii kusznicy deklaruja ucieczkę ( no oczywiście jeżeli wiemy że przeciwnik spali szarżę i stanie do 6 '' przed zabójcami.
Co prawda jeżeli wytłuczemu oddzial wtedy slayerzy są na ostrzał otwarci, ale zazwyczaj sie splacają ( oddzial za 150 pkt zajechał oddizał kosztujacy 350 pkt i przez koleją turę skupil na sobie ostrzał 2 klocków handgunerów )
Wymaga nieco ogrania i dobrego szacowania dystansu na oko ale przy dzialach wiekszość Tanów ma to już dopracowane.
Przed Slaterami ustawiamy jakąś jednostkę np kuszników. W razie ostrzału obrywaja kusznicy.
Przy szarży np kawalerii kusznicy deklaruja ucieczkę ( no oczywiście jeżeli wiemy że przeciwnik spali szarżę i stanie do 6 '' przed zabójcami.
Co prawda jeżeli wytłuczemu oddzial wtedy slayerzy są na ostrzał otwarci, ale zazwyczaj sie splacają ( oddzial za 150 pkt zajechał oddizał kosztujacy 350 pkt i przez koleją turę skupil na sobie ostrzał 2 klocków handgunerów )
Wymaga nieco ogrania i dobrego szacowania dystansu na oko ale przy dzialach wiekszość Tanów ma to już dopracowane.
Na ostatnim legionowie grałem malakaiem był to mój pierwszy turniej więc dostałem 2 masakry i remis. Ale od tego turnieju jest to moja obowiazkowa jednostka. pierwsza bitwa z HE 5dragon prins, 5białych lwów i dokończył kawalerie po strzelcach jedynie na WE mi się nie sprawdził bo zdioł tylko 5 lekiej jazdy ale z chaosem 3rycerzy kchorna i pieski pozatym bezcenne usługi bo każdy z przeciwników ustawiał tak kawalerie zeby nie miec malakaia od boku a więc mały bałagan w szykach sobie robił myszę się tylko nauczyć lepiej pilnować swoich maszyn żeby nie spadały w 3-4 turze.
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Mnie korci górka jak ją mam to organy, działo i katapultę tam upycham wiec są widoczne prawie dla wszystkich jednostek wroga i łatwo je zestrzelić zaszarżować w 3-4 turze a nawet wcześniej. Slayerzy są fajni ale szybko giną od ostrzału a ja nie lubię ich niańczyć (zasłaniać innymi oddziałami). Wole wystawić maszynę niż oddział zabójców. Będę się powtarzał skirmish lub jakiś ward nawet na 6+ lub 5+ podwyższy ich wartość w moich oczach i częstotliwość występowania w moich rozpiskach.
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
a ja sie właśnie zastanawiam czy nie dac szansy chłopakom i nie wystawic oddziału pancurów na masterze lubelskim zamiast młociarzy... korci mnie to strasznie żeby zagrac nietypową rozpa na miszczu inżynierze, slayerach, gyrocopterze... tyle, że nie mam takiej rozpy przetestowanej na te punkty i raczej nie będe miał czasu ich przetestowac... heh... chyba się zdecyduje
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
no i dałem im szanse na masterze... 15 w tym sztandar i 2 gigantów... wrażenia? sztandar to był błąd, przeciwnik 2 razy zdobył za niego punkty po wybiciu slayerów do nogi. Ale z jednostki jestem zadowolony... ładnie przetrzymywali niektóre jednostki, niektóre kosili aż miło... jednak schodzą trochę za szybko. Mimo, to jestem z nich zadowolony i oddział slayerów (tym razem bez sztandaru) będzie chyba czesto gościł w rozpiskach
Odnośnie modyfikacji, może dać im WS 6+ przeciw istotom o bazowej sile i wytrzymałości mniejszej niż 5. Wszak szukają śmierci w walce z mocniejszymi tworami.
Dać im możliwość brania runicznego sztandaru. Większe szanse na przeżycie np. z WS 5+ przeciw strzelectwu.
Ewentualnie, żeby każdy miał zasadę Deathblow ze slayer army
Co zaś odnośnie manewru ze spaloną szarżą, to czy nie jest tak, że oddział który pali szarżę z powodu ucieczki wrogiego oddziału poza jej zasięg, może przywalić w inny klocek będący w linii prostej i w zasięgu pierwotnej szarży (właśnie naszych slayerów)? Takiej kawalerii już se nie wystawimy na szarżę, co innego z piechotą.
Dać im możliwość brania runicznego sztandaru. Większe szanse na przeżycie np. z WS 5+ przeciw strzelectwu.
Ewentualnie, żeby każdy miał zasadę Deathblow ze slayer army
Co zaś odnośnie manewru ze spaloną szarżą, to czy nie jest tak, że oddział który pali szarżę z powodu ucieczki wrogiego oddziału poza jej zasięg, może przywalić w inny klocek będący w linii prostej i w zasięgu pierwotnej szarży (właśnie naszych slayerów)? Takiej kawalerii już se nie wystawimy na szarżę, co innego z piechotą.
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
- papa-smerf
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 134
Jest jedna rzecz i to bardzo prosta dzięki czemu staną sie zajefajni , żadne tam podniesienie armora itp tylko danie im killing-blow i w tedy by byli masta blasta - oni szukają śmieci w walce tak , czyli chcąc nie chcąc zabijanie to dla nich część karzdego dnia a skoro tyle walczą i nadal po mimo tylu walk żyją to chyba wiedzą jak się zabija tak na śmierć
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
no smokobójca do obrony maszyn to jak dla mnie jedna z najfajniejszych opcji bo wiekszośc przeciwników sie go obawia, z resztą słusznie. Lubie też czasem master inżyniera z dwoma pistolami, jak inżynierowie jeszcze też mają pistoleciki to z takiej szarży fastow, wilczków czy innych śmieci malo co dojdzie po s&s a potem sie zazwyczaj odbija
Nie wiem po co rozmawiać o zmianach slayerów, skoro i tak ich nie zmienią w przeciągu następnych 3 lat, ale...
Mi się najbardziej podobała zasada z Warmastera
Jeśli pod koniec bitwy Slayerzy żyli, przeciwnik dostaje za nich pkt.
Jeśli padli, nie dostaje
Prawdziwy duch Kultu Zabójców.
A co do samej jednostki: Niestety nie są przydatni do czegokolwiek innego jak trzymania jakiegoś regimentu na klacie aż do ostatniego.
Z powodu małej inicjatywy i braku AS giną od wszystkiego w walce.
Natomiast nie znam gorszego na nich przeciwnika niż Witch Elves lub Devoted of Slaanesh :/ Panienki robią idealną rzeź slayerom.
Mi się najbardziej podobała zasada z Warmastera
Jeśli pod koniec bitwy Slayerzy żyli, przeciwnik dostaje za nich pkt.
Jeśli padli, nie dostaje
Prawdziwy duch Kultu Zabójców.
A co do samej jednostki: Niestety nie są przydatni do czegokolwiek innego jak trzymania jakiegoś regimentu na klacie aż do ostatniego.
Z powodu małej inicjatywy i braku AS giną od wszystkiego w walce.
Natomiast nie znam gorszego na nich przeciwnika niż Witch Elves lub Devoted of Slaanesh :/ Panienki robią idealną rzeź slayerom.
- likwidator
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 139
- Lokalizacja: Wraszawa
1. Najważniejsze to mieć przeciwnika przed sobą a nie pod jajami bo wiadomo gdzie krasnoludek z taką pięścią i w dodatku który już stracił honora bym sie bardziej obawiał niskiego kolesia z piąchą jak bochen chleba
może uderzyć co nie
2. po drugie chyba slayerów można ustawiać jak się chce czy coś mi się po...piiiiii ?
3. ork prawie nie myśli więc w sumie można powiedzieć że nie myśli
ale to uszczwaniłem co nie?
4. mam pytanko, co to znaczy Doomsekeer
5. do ilu slayerów można wystawić w oddziale ?
6. komu jescze sie podoba kimaciarska Malakai Makaisson's Goblin Hewer? MI SIĘ PIEKIELNIE PODOBA!!! a szczególnie ten topór wbity w goblina ŁOHEHAHO