Nie warto? Jak dla mnie bardzo warto, jak to mawia Reyki "Runefang dla ubogich" bardzo dobrze sprawdza się na BSB z Icon of Magnus, jeszcze do tego klocek Great Swordów, i przeciwnicy omijają to szerokim łukiem
Jak dla mnie bardzo dobry i tani jak na swoje możliwości przedmiot i też zazwyczaj daję go BsBkowi, skoro może używać tylko jednej ręki, to w sam raz, tym bardziej, że przy 3ech atakach może nieźle poszatkować. Przeciwnicy często odmawiają mu pojedynków, no bo co... nie zdadzą teścika i wklepana rana, a jak zdadzą, to rzucamy na ranienie i save'y normalnie. Proszę mi nie obrażać tego przedmiotu, jest naprawdę świetny.
Młot sądu jest bardzo opłacalny. Wystarczy policzyć sobie, że w przypadku walki z przeciwnikami o wytrzymałości niższej od 5, mamy co drugi-trzeci cios runefangowy za jedną czwartą kosztu. Wiadomo, że na giganta bardziej sprawdza się +1S ale warto zadać sobie pytanie, z kim będzie dany heros walczył. Ja używam takiej kombinacji, jaką opisał Sa!nt i sprawdza to się świetnie, bo tłukę głównie kawalerię. Nie wolno też zapominać, że w gruncie rzeczy nic się nie traci - jeżeli przeciwnik zda test, zawsze może otrzymać ranę "klasycznie".
Chyba jednen z przedmiotów które najbardziej mi się podobają. Ze względu na to że dobry łuk z siłą 6. Na pegaza go i do boju. Ale to moje zboczenie po dark elfim noblu z lifetakerem na pegazie. Inni nie przepadają za dragon bowem.
Ja powiem tak: nie do końca udana podróbka reaver bow
Ale ten łuk ma średnie zastosowanie. Jak mamy bohatera do bitki w Imperium, to musi być twardy, i powinien rzezać w walce wręcz
Nigdy nie grałem na tym łuku, uważam że jest to zmarnowane 25 pkt, oddanie 6 strzałów na bitwę z siłą 6 mnie nie bawi, może jest to w stanie ściągnąć treemana ale jakoś nie widzę marnowania na to 75 pkt <- minimalny koszt capitana z łukiem. Ale nigdy nie sprawdzałem tego łuku w praktyce, tylko tak teoretyzuje, chętnie posłucham kogoś kto testował ten łuk. Może nie doceniam jego potencjału.
Nigdy nie widziałem konkretnego zastosowanie do tego badziewia, Jeszcze gdyby miał np. 2 strzały... O wiele bardziej wolę dać pegaziscie pistolet. kosztuje 7 pkt, zazwyczaj strącam nim modele o wiele więcej warte, zawsze robi stand and shoot, nie ma kar za zasięg i ruch, i pegazista może sobie za te 7 pkt strzelić z BS 5... tylko żałuję, że nie może mieć repeater pistola
Mała zabawka, która zawsze mi daje dużo pociechy, a nie zabiera punktów na magiczne przedmioty.
A na dodatek nie mógłbym brać Casketa, co jest obowiązkiem na pegazie jak dla mnie. Przy Caskecie zawsze mogę jeszcze te 15 pkt wydać np. na SłoMę na driady i inne magiczne tałatajtwo
Jak na zabawkę jest zdecydowanie za drogi. Wyżej opisywany Hammer of Judgment za tą samą cenę jest niewspółmiernie bardziej pomocny. Jestem właśnie po dużej bitwie z orkami. Szaman na rydwanie i kapitan czarnych orków to jego dzisiejsze ofiary:) I to wszystko z dwóch ataków kapłana. Choć wracając do samego łuku, wszystko jest oczywiście kwestią właściwego zastosowania...
Taki tani mieczyk co przerzuty na zranienia.
Są lepsze wybory tyle że na jakieś nawet małe punkty lepiej brać zwykłą broń. Jeden ze smieciowych przedmiotów raczej.
Pamiętam jak na samym początku przygody z imperium dawałem go Seneschalowi z Cultu. Na turniejach wzbudzał politowanie.
Chyba zasłużenie;)
Kapłanowi można wcisnąć. Mamy miłe "kombo": przerzuty na trafienie, później na zranienie. Tylko te dwa ataki... :/
Przepraszam,że łamię przyjety tu schemat, ale chciałem na chwilkę wrócić do Sword of Fate. Nigdy nie używałem tego przedmiotu i zastanawiam się jak się go używa (chodzi o deklaracje celu) jeśli gramy na tajne rozpiski.