PGA 2008: RATS WARS- THE CLAN WARS (22/23.11.08)
Moim marzeniem jest wygrac mastera biletami metra Tylko musi byc liberalna ocena malowaniaYudokuno pisze:Malal mnie rozbraja - On będzie na podium grając nawet kostkami domina:D Gratulacje, Stary!
Chcialbym szczegolnie podziekowac pani lub paniom ktore upiekly ciasto. Macie zlote rece do pieczenia.
Raport moze napisze moze nie
podpis nieregulaminowy - administracja
@jankiel- sytuacja byla u nas z tym s&s i to byla pogon...
teraz powiedz mi czy jakby ten pursuit byl w oddzial ktory wogole nie widzi oddzialu szarzujacego nan od przodu to wogole nie robi s&s???
raport troche pozniej bo teraz jeszcze odpoczywam
ciacho pycha jak i miejsce mocno wpozadku
hostessy rulez szczegolnie te z asusa
teraz powiedz mi czy jakby ten pursuit byl w oddzial ktory wogole nie widzi oddzialu szarzujacego nan od przodu to wogole nie robi s&s???
raport troche pozniej bo teraz jeszcze odpoczywam
ciacho pycha jak i miejsce mocno wpozadku
hostessy rulez szczegolnie te z asusa
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
-
- Mudżahedin
- Posty: 266
A nie moze byc tak, ze Ci co widza od razu strzelaja od razu, bo wtedy szarza jest juz "in range" a reszta jak zobaczy bo wtedy dla nich jest "in range"??
Wiem, ze to troche naciaganie zasad ale to takie rozwiazanie posrednie.
Wiem, ze to troche naciaganie zasad ale to takie rozwiazanie posrednie.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
To może mój raporcik. Grałem DE składającymi się z:
Dreadlord + exec axe (S=2xT przeciwnika, D3 rany)/blood armour
3 x czarodziejki, 4 scrolle, +1 kostka powera, odporność na psychologię dla siebie i jednostki
Assassin+ siła = T przeciwnika+1 + D3 ataki + bound spell steed of shadows
15 warriorsów, champion+muzyk
2x5 Dark ridersów z muzykami
2x5 furii
2x5 koksów, z muzykami
2 x bolce
1 x hydra
14 black guard, FCG, ASF, champion z S6.
Obiektywnie jestem armią DE zachwycony - uważam, że jest bardzo urozmaicona i taktyczna. Większość jednostek w szarży potrafi mile zaskoczyć, a zaszarżowana się zwija, czyli tak, jak być powinno. Gwardia z ASF i dreadlordem jest horrendalnie twarda... dopóki się w nią nie strzeli albo nie rzuci misajla
W sumie jeszcze nie do końca opanowałem ponure uszate (zagrałem w sumie jakieś 11 bitew), ale szybko się uczę. Jeśli ktoś uważa, że tą armią byle kto może zakładać maski, to się zdumiewająco myli - owszem, jest w niej parę wrednych sztuczek, ale jest też również dość krucha.
Bitwa I
Pierwszą bitwę zagrałem z Justyną Kubiak, znaną mi uprzednio głównie z widzenia jako kobieta Furiona. Justyna drugi raz w życiu grała lizakami i zdecydowanie widać było pewne niedociągnięcia taktyczne, takie jak salki daleeeko od Slanna, ale w zasięgu bolców. No i niedociągnięcia rozpiskowe, takie jak brak scrolli. Delfy szybko wyczyściły pole bitwy, pierwszy raz w życiu "uczciwie" zabiłem Slanna w close combacie - toporek rządzi. 20:0
Bitwa II
Przyszły zwycięzca turnieju i jego demony. Już na początku bitwy miałem ambitny i agresywny plan polegający na tym, że assassin ze steed of shadows, wykorzystując względnie małą moc dispela armii Andrzeja, wpadnie w furie na górce screenujące blodzia przed ostrzałem z bolców, odsłoni blodzia na ostrzał, zabije furie i wpadnie w blodzia. Liczyłem na zabite furie i zadanie kilku ran na blodziu dzięki ostrzałowi wpierw, potem manbane'owi. Do tego blodzio byłby unieruchomiony w turze Andrzeja po overrunie assassina, a potem miałby przed sobą 2x bolce, lorda z toporem i jeszcze koksów.
Nawet gdyby assassin nie przebił się przez furie, to i tak miał je wyrżnąć w następnej turze, odsłonić blodzia na ostrzał i spowolnić marsz w okolicy.
Niestety, aby plan się powiódł, assassin musiał zabić jedną furię. Oczywiście z 6 ataków z hate zranił 2 razy, przy oczekiwanym wyniku bliżej 4, i dwa wardy później było fear+ outnumber. Ostrzał nie zranił blodzia. Katastrofa.
Byłem bardzo zniesmaczony niepowodzeniem assassina, a bitwa zamieniła się w totalną wyrzynkę po obu stronach. Blodzio wyleciał na daleką flankę i zeżarł koksy, a ja zdecydowałem resztą armii skupić się na mniej manewrowych psach , które mogłem łatwiej złapać. I na horrorach z heraldami w środku. Wyszło mi parę bardzo ładnych akcji w tej bitwie - szarże dark ridersów na 10 tki horrorów, połączona szarża DR i hydry z overruna w horrory z oboma heraldami... W międzyczasie blodzio szalał między bolcami, które uparcie odmawiały rzucenia czegokolwiek sensownego na zranienie, a potem zeszły.
Oddział gwardii spisał się dość dobrze - wpierw wpadli w psy, które spaliły szarżę na koksy, niestety lord nie zadał ani jednej rany i nie było sycącego overruna, ale później i tak dorwałem jeszcze drugie psy tym oddziałem.
W całej bitwie najbardziej bolały mnie flamery - zadały hydrze w lesie 4 rany ostrzałem, a potem uratowały drugiego heralda tzeentcha od pożarcia szarżą na rzeczoną hydrę i dobiciem jej ostatniej rany. Potem niestety nie udało mi się rzucić dość, by w nich overrunować gwardią po drugich psach i na koniec bitwy społowiły jeszcze gwardię.
Koniec końców - przeciwnikowi ostał się głównie blodzio i flamery, mnie bohaterowie i bodaj jeden czy dwóch gwardzistów. Oraz dzielni warriorzy, którzy dorwali od flanki demonetki i zabrali ich sztandar. 10:10.
III Bitwa
Błażej Rajkowski i jego Bretonnia. Była to moja pierwsza bitwa DE z Bretonnią i z przykrością odkryłem, że jest bardzo pod górkę. Źle zagrałem, trochę zbyt agresywnie, Błażej w skuteczny sposób zabił w mojej armii prawie wszystko poza gwardią i czarodziejkami, po czym dał dyla. Nadrobiłem trochę magią i wyszło mi kilka ładnych black horrorów, których skuteczność w zetknięciu z lancami była porażająca, co nie zmieniło faktu,m że zostałem zasłużenie ograny. 7:13.
IV Bitwa
Robson i jego Imperium. Strasznie się bałem armii Robsona, gdyż Elfy bardzo źle znoszą wszelki ostrzał i nawet głupi oddział kuszników potrafi im zrobić straszne rzeczy, o pistoliersach nie wspominając. Myślałem, że przy takiej ilości strzelców to była kwestia maksimum dwóch tur. Okazało się jednak, że Robson raczej nie umie grać z DE - wystawił się strzelcami w kresce na swojej krawędzi, dzięki czemu gwardia spokojnie spacerowała w cieniu górki przez początek bitwy, podczas gdy stadko koksów, dark ridersów i harpii zwinęło strzelców od flanki. Do tego Robson dał magów daleko od mojej armii, więc na początku zagrażali najwyżej dark ridersom. Sądzę, że dzięki uniknięciu ostrzału na kluczowych jednostkach przez znaczną część bitwy udało mi się wygrać. Wygrałbym zapewne bardziej, gdyby nie strata magiczki w pierwszej turze - strzał z działa na jakieś 60" i oblany lookout sir. Wydaje mi się, że tak, jak ja nie umiałem w poprzedniej bitwie zagrać z Bretką, tak Robson zupełnie nie miał pomysłu na Dark Elfy. 13:7.
V bitwa
Nazwiska przeciwnika, grającego chaosem mortali, niestety nie pamiętam. W rozpisce był czysty prawie khorn, poza maruderami slaanesha. Ani jednego strzelającego modelu, nie licząc smoka. Ani jednego piechociarza. Pierwszy szok przeżyłem, kiedy po wygraniu rzutu na strona-zaczynanie przeciwnik oddał mi stronę blisko domku, który stał centralnie na polu bitwy. Trzy magiczki w warriorsach w domku miały potencjalnie idealne miejsce, żeby nie niepokojone rzucać kuźnie w sługusów chaosu cała bitwę.
Drugi szok przeżyłem, kiedy mój przeciwnik zdecydował się naprawić swój błąd wystawiając całą armię w rogu i nie ruszając się nią przez resztę bitwy. Szczerze - naprawdę uważam, że grając 5tą bitwę na dziesiątym stole na masterze, nie na drużynówce, to takie zagranie jest czystą żenadą. Mogłem uznać, że OK, ja w takim razie wyjdę magiczkami z domku na jakieś 5" rzucać kuźnie, zdejmę smoka z bolców, zajmę ćwiartki i osiągnę wiekopomne zwycięstwo na poziomie minora bez żadnej walki wręcz. Ale uznałem, że ktoś musi się postarać, by ta bitwa miała jakikolwiek sens i nie była stratą czasu na rzucanie kostkami. Więc rzuciłem się dzielnie w stronę armii przeciwnika. Lord na smoku mnie przerażał - miał przedmiot zadający przed rozpoczęciem walki wręcz D6 hitów bez armour save'a jednemu modelowi w styku, czyli generalnie rozwiązanie kwestii dreadlorda. No i bilion ataków.
Szybkonożne Elfy dotarły do przeciwnika już w okolicach drugiej tury, a w trzeciej zaczęła się radosna wyrzynka. Dzięki uwalonej głupocie koksów bitwa zrobiła się dość chaotyczna, ale mogę opisać sagę black guardu:
Lord chaosu wpada w gwardię, w której stoi assassin i dreadlord. Przedmiot zadaje dreadlordowi dwie rany, który z kolei zadaje 5 ran smokowi, oddając ledwo kilka. Smok nie zdaje brejka i spływa, gwardia goni, wpadając w bok korników uwikłanych w koksy (szarża trochę corner to corner i ustałem brejka na -2). Assassin z S5 i champion z S6 nie zabijają kornika, który z kolei bez problemu morduje assassina... Ale kornowcy i tak oblewają brejka. Gwardia wpada w bok resztki kolejnych korników z overruna. Champion z S6 zabija obu, na overrun rzucają dwa cale i lądują tuż za smokiem, który dopiero co się zebrał. W następnej turze wpadają w smoka i champion zadaje mu ostatnią ranę. niestety lord chaosu utrzymuje się w walce przez najbliższe trzy tury i zabija większość gwardii, tracąc wszakoż pół punktów.
Krwawa jatka skończyła się jakimś 14:6 dla dzielnych DE.
Dreadlord + exec axe (S=2xT przeciwnika, D3 rany)/blood armour
3 x czarodziejki, 4 scrolle, +1 kostka powera, odporność na psychologię dla siebie i jednostki
Assassin+ siła = T przeciwnika+1 + D3 ataki + bound spell steed of shadows
15 warriorsów, champion+muzyk
2x5 Dark ridersów z muzykami
2x5 furii
2x5 koksów, z muzykami
2 x bolce
1 x hydra
14 black guard, FCG, ASF, champion z S6.
Obiektywnie jestem armią DE zachwycony - uważam, że jest bardzo urozmaicona i taktyczna. Większość jednostek w szarży potrafi mile zaskoczyć, a zaszarżowana się zwija, czyli tak, jak być powinno. Gwardia z ASF i dreadlordem jest horrendalnie twarda... dopóki się w nią nie strzeli albo nie rzuci misajla
W sumie jeszcze nie do końca opanowałem ponure uszate (zagrałem w sumie jakieś 11 bitew), ale szybko się uczę. Jeśli ktoś uważa, że tą armią byle kto może zakładać maski, to się zdumiewająco myli - owszem, jest w niej parę wrednych sztuczek, ale jest też również dość krucha.
Bitwa I
Pierwszą bitwę zagrałem z Justyną Kubiak, znaną mi uprzednio głównie z widzenia jako kobieta Furiona. Justyna drugi raz w życiu grała lizakami i zdecydowanie widać było pewne niedociągnięcia taktyczne, takie jak salki daleeeko od Slanna, ale w zasięgu bolców. No i niedociągnięcia rozpiskowe, takie jak brak scrolli. Delfy szybko wyczyściły pole bitwy, pierwszy raz w życiu "uczciwie" zabiłem Slanna w close combacie - toporek rządzi. 20:0
Bitwa II
Przyszły zwycięzca turnieju i jego demony. Już na początku bitwy miałem ambitny i agresywny plan polegający na tym, że assassin ze steed of shadows, wykorzystując względnie małą moc dispela armii Andrzeja, wpadnie w furie na górce screenujące blodzia przed ostrzałem z bolców, odsłoni blodzia na ostrzał, zabije furie i wpadnie w blodzia. Liczyłem na zabite furie i zadanie kilku ran na blodziu dzięki ostrzałowi wpierw, potem manbane'owi. Do tego blodzio byłby unieruchomiony w turze Andrzeja po overrunie assassina, a potem miałby przed sobą 2x bolce, lorda z toporem i jeszcze koksów.
Nawet gdyby assassin nie przebił się przez furie, to i tak miał je wyrżnąć w następnej turze, odsłonić blodzia na ostrzał i spowolnić marsz w okolicy.
Niestety, aby plan się powiódł, assassin musiał zabić jedną furię. Oczywiście z 6 ataków z hate zranił 2 razy, przy oczekiwanym wyniku bliżej 4, i dwa wardy później było fear+ outnumber. Ostrzał nie zranił blodzia. Katastrofa.
Byłem bardzo zniesmaczony niepowodzeniem assassina, a bitwa zamieniła się w totalną wyrzynkę po obu stronach. Blodzio wyleciał na daleką flankę i zeżarł koksy, a ja zdecydowałem resztą armii skupić się na mniej manewrowych psach , które mogłem łatwiej złapać. I na horrorach z heraldami w środku. Wyszło mi parę bardzo ładnych akcji w tej bitwie - szarże dark ridersów na 10 tki horrorów, połączona szarża DR i hydry z overruna w horrory z oboma heraldami... W międzyczasie blodzio szalał między bolcami, które uparcie odmawiały rzucenia czegokolwiek sensownego na zranienie, a potem zeszły.
Oddział gwardii spisał się dość dobrze - wpierw wpadli w psy, które spaliły szarżę na koksy, niestety lord nie zadał ani jednej rany i nie było sycącego overruna, ale później i tak dorwałem jeszcze drugie psy tym oddziałem.
W całej bitwie najbardziej bolały mnie flamery - zadały hydrze w lesie 4 rany ostrzałem, a potem uratowały drugiego heralda tzeentcha od pożarcia szarżą na rzeczoną hydrę i dobiciem jej ostatniej rany. Potem niestety nie udało mi się rzucić dość, by w nich overrunować gwardią po drugich psach i na koniec bitwy społowiły jeszcze gwardię.
Koniec końców - przeciwnikowi ostał się głównie blodzio i flamery, mnie bohaterowie i bodaj jeden czy dwóch gwardzistów. Oraz dzielni warriorzy, którzy dorwali od flanki demonetki i zabrali ich sztandar. 10:10.
III Bitwa
Błażej Rajkowski i jego Bretonnia. Była to moja pierwsza bitwa DE z Bretonnią i z przykrością odkryłem, że jest bardzo pod górkę. Źle zagrałem, trochę zbyt agresywnie, Błażej w skuteczny sposób zabił w mojej armii prawie wszystko poza gwardią i czarodziejkami, po czym dał dyla. Nadrobiłem trochę magią i wyszło mi kilka ładnych black horrorów, których skuteczność w zetknięciu z lancami była porażająca, co nie zmieniło faktu,m że zostałem zasłużenie ograny. 7:13.
IV Bitwa
Robson i jego Imperium. Strasznie się bałem armii Robsona, gdyż Elfy bardzo źle znoszą wszelki ostrzał i nawet głupi oddział kuszników potrafi im zrobić straszne rzeczy, o pistoliersach nie wspominając. Myślałem, że przy takiej ilości strzelców to była kwestia maksimum dwóch tur. Okazało się jednak, że Robson raczej nie umie grać z DE - wystawił się strzelcami w kresce na swojej krawędzi, dzięki czemu gwardia spokojnie spacerowała w cieniu górki przez początek bitwy, podczas gdy stadko koksów, dark ridersów i harpii zwinęło strzelców od flanki. Do tego Robson dał magów daleko od mojej armii, więc na początku zagrażali najwyżej dark ridersom. Sądzę, że dzięki uniknięciu ostrzału na kluczowych jednostkach przez znaczną część bitwy udało mi się wygrać. Wygrałbym zapewne bardziej, gdyby nie strata magiczki w pierwszej turze - strzał z działa na jakieś 60" i oblany lookout sir. Wydaje mi się, że tak, jak ja nie umiałem w poprzedniej bitwie zagrać z Bretką, tak Robson zupełnie nie miał pomysłu na Dark Elfy. 13:7.
V bitwa
Nazwiska przeciwnika, grającego chaosem mortali, niestety nie pamiętam. W rozpisce był czysty prawie khorn, poza maruderami slaanesha. Ani jednego strzelającego modelu, nie licząc smoka. Ani jednego piechociarza. Pierwszy szok przeżyłem, kiedy po wygraniu rzutu na strona-zaczynanie przeciwnik oddał mi stronę blisko domku, który stał centralnie na polu bitwy. Trzy magiczki w warriorsach w domku miały potencjalnie idealne miejsce, żeby nie niepokojone rzucać kuźnie w sługusów chaosu cała bitwę.
Drugi szok przeżyłem, kiedy mój przeciwnik zdecydował się naprawić swój błąd wystawiając całą armię w rogu i nie ruszając się nią przez resztę bitwy. Szczerze - naprawdę uważam, że grając 5tą bitwę na dziesiątym stole na masterze, nie na drużynówce, to takie zagranie jest czystą żenadą. Mogłem uznać, że OK, ja w takim razie wyjdę magiczkami z domku na jakieś 5" rzucać kuźnie, zdejmę smoka z bolców, zajmę ćwiartki i osiągnę wiekopomne zwycięstwo na poziomie minora bez żadnej walki wręcz. Ale uznałem, że ktoś musi się postarać, by ta bitwa miała jakikolwiek sens i nie była stratą czasu na rzucanie kostkami. Więc rzuciłem się dzielnie w stronę armii przeciwnika. Lord na smoku mnie przerażał - miał przedmiot zadający przed rozpoczęciem walki wręcz D6 hitów bez armour save'a jednemu modelowi w styku, czyli generalnie rozwiązanie kwestii dreadlorda. No i bilion ataków.
Szybkonożne Elfy dotarły do przeciwnika już w okolicach drugiej tury, a w trzeciej zaczęła się radosna wyrzynka. Dzięki uwalonej głupocie koksów bitwa zrobiła się dość chaotyczna, ale mogę opisać sagę black guardu:
Lord chaosu wpada w gwardię, w której stoi assassin i dreadlord. Przedmiot zadaje dreadlordowi dwie rany, który z kolei zadaje 5 ran smokowi, oddając ledwo kilka. Smok nie zdaje brejka i spływa, gwardia goni, wpadając w bok korników uwikłanych w koksy (szarża trochę corner to corner i ustałem brejka na -2). Assassin z S5 i champion z S6 nie zabijają kornika, który z kolei bez problemu morduje assassina... Ale kornowcy i tak oblewają brejka. Gwardia wpada w bok resztki kolejnych korników z overruna. Champion z S6 zabija obu, na overrun rzucają dwa cale i lądują tuż za smokiem, który dopiero co się zebrał. W następnej turze wpadają w smoka i champion zadaje mu ostatnią ranę. niestety lord chaosu utrzymuje się w walce przez najbliższe trzy tury i zabija większość gwardii, tracąc wszakoż pół punktów.
Krwawa jatka skończyła się jakimś 14:6 dla dzielnych DE.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2008, o 21:34 przez Barbarossa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Już poprawiłem.
Sorki, oblałem test na głupotę. Ale w pobliżu był banner of praca do 19 i miałem modyfikator -2 do liderki.
Sorki, oblałem test na głupotę. Ale w pobliżu był banner of praca do 19 i miałem modyfikator -2 do liderki.
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
sorry scimi, jestem bardzo spokojnym czlowiekiem, bardzo Cie lubie i w ogole, ale za przeproszeniem, nie plec jakis bzdur o naszych nowatorskich rzeczach jak nie potrafisz ani teraz, ani wówczas nie potrafiłes co doskonale pamiętam podac żadnego konkretnego przykładu poza jedna drobna pierdólką która praktycznie nic w bitwie nie znaczyła, ktora na dodatek jest odrobine wątpliwa. Szczególnie że mowiąc "Ty nie jestes w stanie wszędzie być" wprost obrazasz Boginsa, Lesnika i Bladego których uwazam za swietnych graczy doskonale znajacych zasady.scimi pisze:Rok temu jak grałem na PGA to też się ciekawych nowatorskich zasad dowiedziałem
Chyba że mowisz o moich ulubionych "ale u nas gra sie inaczej niz w rulebook" - to wówczas sorry, ale u nas gra sie według rulebooka.
Więc podaj prosze więcej niż 1 przykład zanim zaczniesz narzekać, bo tracisz wiarygodność.
To ja jestem jakiś dziwny - zacząłem grać na poczatku studiow czyli generlanie zaczynam ledwo szósty rok - to jestem w takim razie dziecko i lamerkruti pisze:Nie przejmuj się. Każdy batlowiec pisze w turniejowym CV, że gra od 10 lat. Choćby miał lat 16. Mniej po prostu nie wypada Wink . W środowisku o szacunek ciężko, a gdyby się przyznać, że grasz - dajmy na to - od pół roku to nawet by nie odezwano się do Ciebie słowem. Zapytaj kogokolwiek Wink Wszyscy grają w WFB przynajmniej od końca ubiegłego stulecia Razz
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
Wyniki osytateczne, kilka miejsc w góre barbarossa i konrad chmielecki (pierwszy blad we wpisaniu oceny malowania, drugi brak testu) oraz lukasz kedziora 1 miejsce w gore (zle wpisany karniak).
zaraz poklikam i pojdzie do adeona
Imię Ksywka Nazwisko Armia bitwy TOTALTOTAL
1 Andrzej Marys Rodziewicz demony 82 108
2 Tomek Malal Hądzlik tk 79 106
3 Darek Polit demony 72 104
4 Stanisław Crusader Scheiner WoC 77 101
5 Jerzy Furion Brzozowski vc 72 100
6 Błażej Bless Misztal vc 70 100
7 Jakub Kowal Kowalczuk he 69 99
8 Paweł BigPasiak Paszek WE 66 98
9 Robert Cyel Chmielecki Demony 63 96
10 Konrad Dastor Jabłoński tk 64 94
11 Filip Cosmo Górecki skaveny 69 93
12 Zbyszek Barbarossa Łobocki DE 64 92
13 Bartłomiej Bartys Lewandowski dwarf 62 91
14 Michal Bania Rumiński Dem 62 90
15 Dawid Dolmir wojtkowiak WE 66 89
16 Piotr Dębek Dębkowski bret 61 89
17 Mariusz kielon Kiliszek dwarf 63 87
18 Krzysztof Fish Fisher 61 86
19 Karol Młody Pietrowicz 56 86
20 Łukasz Kędziora dwarf 67 85
21 Daniel Chase Taberski Dwarf 56 85
22 Szymon Niedorezo dwarf 63 84
23 Błazej Rajkowski 63 84
24 Robert Robson Mrozek Empire 60 84
25 Marek Buszkiewicz HE 59 83
26 Karol Karlee Wyszkowski de 59 82
27 Jakub kotlet Kotela we 59 82
28 Piotr Lires Nowak he 60 81
29 Krystian Krych DE 53 81
30 Piotr Zamli Miakoto WoC 56 80
31 Piotr Piotras Filipiak WE 54 80
32 Grzegorz Spychała he 60 79
33 Kamil Krasuski we 59 79
34 Andrzej JJ Dzedzej he 54 79
35 Patryk Niedbal Niedbalski Brettonia 56 78
36 Grzegorz Niewczas j 55 78
37 Michał Shino Rusinek TK 50 78
38 Adam Duke Lewański lizzi 58 77
39 Szymon Brelat Łężniak LIZAKI 57 77
40 Mariusz Noir Przygoda demony 55 77
41 Bartłomiej Nijlor Grzanka Chadecja 53 77
42 Andrian Meter Wysocki Woc 52 77
43 Paweł Zulus Zdanowicz 52 77
44 Daniel Siimson Wysocki 49 77
45 Michał kołata Kołakowski 47 77
46 Łukasz Jachimowicz Demony 57 75
47 Aleksander Olo Preiss bestie 54 75
48 Marcin Majbach Gizara Dwarf 51 75
49 Wojciech Scimitar Łubkowski de 49 75
50 Piotr Szczepaniak 47 75
51 Semir El-Ahmar TK 50 74
52 Wojciech Kolas Kolasiński Chadecja 49 74
53 Grzegorz Sasori Bondaruk chd 49 74
54 Cyryl Cyryllo Wojewódzki DE 55 73
55 Tomasz Hudy Chudziński krasie 53 73
56 Robert Łuczkowski Empire 57 72
57 Bartosz Miszon 51 72
58 Wojciech Wojtas Matelski OG 48 72
59 Jakub Michalec vc 48 71
60 Antoni Wieczorek 47 71
61 Krzysztof Kołek Kołtan Demon 51 70
62 Kamil Inferno Pocałujko og 52 69
63 Szymon Andrzejuk Chadecja 42 68
64 Piotr Czarny Czarny Dwarf 48 67
65 Arkadiusz Romański he 42 67
66 Piotr Morrok Otlewski Skav 39 67
67 Jacek Mazur g 47 66
68 Adam Boski Kinasz demony 43 66
69 Tomasz Kmiotek 39 66
70 Mateusz Matek Dzielicki he 46 64
71 Bartosz Leszczor Leszczyński OG 45 64
72 Tomasz Koszowski 37 64
73 Michał Gobos Konieczny Dark Elves 32 64
74 Konrad Chmielewski 45 62
75 Stefan Kruti Satora bestie 36 61
76 Aleksander Murmandamus Wasita emprie 39 59
77 Paweł Kostek Kostrzewa he 36 59
78 Robert Robak Malczyk we 36 59
79 Paweł Kos Skav 38 56
80 Grzegorz Szrednicki 36 56
81 Radosław Bednarski 39 54
82 Maciej Młynek Młyński HE 33 54
83 Krystian Corvus A. Janiszewski DE 43 53
84 Wojciech Gładysiak WoC 34 53
85 Marek Sobieś Sobiesiak 34 51
86 Łukasz Xen Sikora woc 31 49
87 Filip Ataman Formański WoC 30 49
88 Łukasz Młody Majchrowicz de 34 48
89 Janek Jaworski 28 48
90 Michał Bocian 33 46
91 Konrad qlpin Kulpiński 27 46
92 Patryk Maciąga he 29 45
93 Justyna Kubiak lizz 25 44
94 Karol Brudkiewicz 30 37
95 Przemek Kowalczyk 19 36
96 Jakub Przybylski he 21 32
97 Jędrzej Manikowski 14 23
98 Krzysztof Derejski 0 0
zaraz poklikam i pojdzie do adeona
Imię Ksywka Nazwisko Armia bitwy TOTALTOTAL
1 Andrzej Marys Rodziewicz demony 82 108
2 Tomek Malal Hądzlik tk 79 106
3 Darek Polit demony 72 104
4 Stanisław Crusader Scheiner WoC 77 101
5 Jerzy Furion Brzozowski vc 72 100
6 Błażej Bless Misztal vc 70 100
7 Jakub Kowal Kowalczuk he 69 99
8 Paweł BigPasiak Paszek WE 66 98
9 Robert Cyel Chmielecki Demony 63 96
10 Konrad Dastor Jabłoński tk 64 94
11 Filip Cosmo Górecki skaveny 69 93
12 Zbyszek Barbarossa Łobocki DE 64 92
13 Bartłomiej Bartys Lewandowski dwarf 62 91
14 Michal Bania Rumiński Dem 62 90
15 Dawid Dolmir wojtkowiak WE 66 89
16 Piotr Dębek Dębkowski bret 61 89
17 Mariusz kielon Kiliszek dwarf 63 87
18 Krzysztof Fish Fisher 61 86
19 Karol Młody Pietrowicz 56 86
20 Łukasz Kędziora dwarf 67 85
21 Daniel Chase Taberski Dwarf 56 85
22 Szymon Niedorezo dwarf 63 84
23 Błazej Rajkowski 63 84
24 Robert Robson Mrozek Empire 60 84
25 Marek Buszkiewicz HE 59 83
26 Karol Karlee Wyszkowski de 59 82
27 Jakub kotlet Kotela we 59 82
28 Piotr Lires Nowak he 60 81
29 Krystian Krych DE 53 81
30 Piotr Zamli Miakoto WoC 56 80
31 Piotr Piotras Filipiak WE 54 80
32 Grzegorz Spychała he 60 79
33 Kamil Krasuski we 59 79
34 Andrzej JJ Dzedzej he 54 79
35 Patryk Niedbal Niedbalski Brettonia 56 78
36 Grzegorz Niewczas j 55 78
37 Michał Shino Rusinek TK 50 78
38 Adam Duke Lewański lizzi 58 77
39 Szymon Brelat Łężniak LIZAKI 57 77
40 Mariusz Noir Przygoda demony 55 77
41 Bartłomiej Nijlor Grzanka Chadecja 53 77
42 Andrian Meter Wysocki Woc 52 77
43 Paweł Zulus Zdanowicz 52 77
44 Daniel Siimson Wysocki 49 77
45 Michał kołata Kołakowski 47 77
46 Łukasz Jachimowicz Demony 57 75
47 Aleksander Olo Preiss bestie 54 75
48 Marcin Majbach Gizara Dwarf 51 75
49 Wojciech Scimitar Łubkowski de 49 75
50 Piotr Szczepaniak 47 75
51 Semir El-Ahmar TK 50 74
52 Wojciech Kolas Kolasiński Chadecja 49 74
53 Grzegorz Sasori Bondaruk chd 49 74
54 Cyryl Cyryllo Wojewódzki DE 55 73
55 Tomasz Hudy Chudziński krasie 53 73
56 Robert Łuczkowski Empire 57 72
57 Bartosz Miszon 51 72
58 Wojciech Wojtas Matelski OG 48 72
59 Jakub Michalec vc 48 71
60 Antoni Wieczorek 47 71
61 Krzysztof Kołek Kołtan Demon 51 70
62 Kamil Inferno Pocałujko og 52 69
63 Szymon Andrzejuk Chadecja 42 68
64 Piotr Czarny Czarny Dwarf 48 67
65 Arkadiusz Romański he 42 67
66 Piotr Morrok Otlewski Skav 39 67
67 Jacek Mazur g 47 66
68 Adam Boski Kinasz demony 43 66
69 Tomasz Kmiotek 39 66
70 Mateusz Matek Dzielicki he 46 64
71 Bartosz Leszczor Leszczyński OG 45 64
72 Tomasz Koszowski 37 64
73 Michał Gobos Konieczny Dark Elves 32 64
74 Konrad Chmielewski 45 62
75 Stefan Kruti Satora bestie 36 61
76 Aleksander Murmandamus Wasita emprie 39 59
77 Paweł Kostek Kostrzewa he 36 59
78 Robert Robak Malczyk we 36 59
79 Paweł Kos Skav 38 56
80 Grzegorz Szrednicki 36 56
81 Radosław Bednarski 39 54
82 Maciej Młynek Młyński HE 33 54
83 Krystian Corvus A. Janiszewski DE 43 53
84 Wojciech Gładysiak WoC 34 53
85 Marek Sobieś Sobiesiak 34 51
86 Łukasz Xen Sikora woc 31 49
87 Filip Ataman Formański WoC 30 49
88 Łukasz Młody Majchrowicz de 34 48
89 Janek Jaworski 28 48
90 Michał Bocian 33 46
91 Konrad qlpin Kulpiński 27 46
92 Patryk Maciąga he 29 45
93 Justyna Kubiak lizz 25 44
94 Karol Brudkiewicz 30 37
95 Przemek Kowalczyk 19 36
96 Jakub Przybylski he 21 32
97 Jędrzej Manikowski 14 23
98 Krzysztof Derejski 0 0
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
- Corvus Albus
- Kretozord
- Posty: 1960
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX"
Nie ma bata w przyszłym roku będę miał już swoje wszystkie figurki i pomalowane bo jak widzę ile osób miało mniej pkt, a prześcignęło mnie malowaniem to mam motywację do odpicowania moich DElfów
Scimi może rozgoryczeniu z nie najlepszego wyniku nie należy dawać ujścia w narzekaniu ma CS (wszyscy wiemy jak okropnie pocięto DE) na sędziowanie i stoły o 10 cm wyższe niż zwykle a zwyczajnie uznać że WFB to gra losowa i czasem los sprawi że się przegra bitwę lub trafi na mniej wygodnego przeciwnika a tym samym turniej nie pójdzie na miarę oczekiwań.
Wojtek lubię Cię i no offen ale piszesz jak stara miągwa
Wojtek lubię Cię i no offen ale piszesz jak stara miągwa
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 149
PGA 2008: RATS WARS - THE CLAN WARS
fotorelacja:
kasa, misiu, kasa!
my i klopoty? no co ty!
gdzie jest moj sedzia!?
roberto w akcji
sneaky, sneaky I am
jada do mnie...
dobry przerzut nie jest zly
przerzut by hostesa - bezcenne!
przerzut w wersji orientalnej
czekajac na godota
tajne platesty nowej armii
jak ja ich nienawidze...
warahamery
pga - widok ogolny
kanty przerzucamy!
strefowy celebryt budzi zainteresowanie mediow
freestyle z wsz
faza kminienia
po fazie kminienia
piekne armie sa zarazliwe - dwaj zwyciezcy hobbystyczni na sasiednich stolach
plyne czy nie plyne?
dochodze!
tak, spoznilem sie! powiescie mnie za to!
jakie szczescie ze mozna sie podeprzec...
mam 20 calowa szarze i nie zawacham sie jej uzyc!
przed decydujaca tura strzelania
1. stol, 4. bitwa
najladniejsze demonetki na pga
wybacze nawet jego dzisiejszy breath weapon...
tutaj wazyly sie losy turnieju
kibicow powoli przybywa
nurgiel kaze swe szczurze dzieci
fotorelacja:
kasa, misiu, kasa!
my i klopoty? no co ty!
gdzie jest moj sedzia!?
roberto w akcji
sneaky, sneaky I am
jada do mnie...
dobry przerzut nie jest zly
przerzut by hostesa - bezcenne!
przerzut w wersji orientalnej
czekajac na godota
tajne platesty nowej armii
jak ja ich nienawidze...
warahamery
pga - widok ogolny
kanty przerzucamy!
strefowy celebryt budzi zainteresowanie mediow
freestyle z wsz
faza kminienia
po fazie kminienia
piekne armie sa zarazliwe - dwaj zwyciezcy hobbystyczni na sasiednich stolach
plyne czy nie plyne?
dochodze!
tak, spoznilem sie! powiescie mnie za to!
jakie szczescie ze mozna sie podeprzec...
mam 20 calowa szarze i nie zawacham sie jej uzyc!
przed decydujaca tura strzelania
1. stol, 4. bitwa
najladniejsze demonetki na pga
wybacze nawet jego dzisiejszy breath weapon...
tutaj wazyly sie losy turnieju
kibicow powoli przybywa
nurgiel kaze swe szczurze dzieci
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 149
PGA 2008: RATS WARS - THE CLAN WARS
fotorelacja - c.d.
warhamerowe nagrody za 1. miejsce
ale kto wygra? ta niepewnosc...
nagroda dla najlepszej przedstawicielki plci pieknej - Justyny
najwiekszy klimaciarz - Xen
najeplszy hobbysta - nagroda podwojna dla Cyela i...
... Pasiaka
najlepszy general - Marys
4 miejsce w generalnej - Crus
3 miesjce - Dalamar
2 miejsce - Malal
zwyciesca PGA 2008 RATS WARS - Marys
fotorelacja - c.d.
warhamerowe nagrody za 1. miejsce
ale kto wygra? ta niepewnosc...
nagroda dla najlepszej przedstawicielki plci pieknej - Justyny
najwiekszy klimaciarz - Xen
najeplszy hobbysta - nagroda podwojna dla Cyela i...
... Pasiaka
najlepszy general - Marys
4 miejsce w generalnej - Crus
3 miesjce - Dalamar
2 miejsce - Malal
zwyciesca PGA 2008 RATS WARS - Marys
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 149
jako osoba wspolodpowiedzialna za pga chcialbym ze swej strony podziekowac wszystkim przybylym - cieszy mnie niezmiernie ze sie podobalo - daje to duza satysfakcje po ciezkiej pracy i motywuje by ciagnac to dalej!
zdaje sobie sprawe ze nie wszystko bylo idealnie; wylapujemy wszelkie glosy krytyki i postaramy sie by w przyszlym roku je eliminowac (znaczy bledy a nie glosy krytyki );
(a co do ferlanego s&s to czuje sie wspolodpowiedzialny bo razem z szafa tak zdecydowalismy - zmeczenie jednak robi swoje..., sorry)
zdaje sobie sprawe ze nie wszystko bylo idealnie; wylapujemy wszelkie glosy krytyki i postaramy sie by w przyszlym roku je eliminowac (znaczy bledy a nie glosy krytyki );
(a co do ferlanego s&s to czuje sie wspolodpowiedzialny bo razem z szafa tak zdecydowalismy - zmeczenie jednak robi swoje..., sorry)
Ufff... PGA 2008 dobiegło końca. Dla nas dopiero wczoraj, wieczorem - po tym jak zataszczylismy ostatni stół do naszych katakumb i skitralismy ostatnie makiety po szafach... 6 dni intensywnej pracy poprzedzonej wielotygodniowymi przygotowaniami dobiegło końca. Nie musimy się martwic o PGA co najmniej do lata
Ustawiliśmy prawie 132 m.kw. stołów na ok. 500 m.kw. powierzchni targowej, zuzywając przy tym 200m taśm róznego rodzaju.. Zużylismy prawie 3 m.kw. styroduru w róznych grubościach, 2 worki piasku akwarystycznego ( ) i litr kleju wikolowego do produkcji nowych makiet. Gracze zjedli ponad 20 blach ciasta i spili ponad 40 litrów herbaty. Sami widzicie, ze było co robić
W imieniu swoim i Strefy dziękuję wszytkim wam, graczom, że zechcieliście tak licznie nas odwiedzić. Tyle twarzy, a następnie wszystkie komentarze na forum, sprawiają, że wiemy po co to robimy. Jeszcze raz WIELKIE dzieki!
Chciałbym też podziekować wszystkim bez których tego turnieju by nie było:
- Pani Barbarze Vogt z Międzynarodowych Targów Poznańskich, która po raz kolejny obdarzyła nas kredytem zaufania.
- Naszym SPONSOROM (Grafmaj AM, Ultima, Replikator, Q-Workshop, SFAN), za to że wydatnie wsparli nas od storny organizacyjnej oraz ufundowali fenomenalne nagrody
- Szamanowi i chłopakom z GW, za nagrody i za to że poratowali nas w BARDZO WAŻNEJ sprawie!
- Leśnikowi, za to że był wszędzie gdzie miał być i załatwił ogromną część spraw, z najważniejszą, czyli noclegiem, włącznie. Gdyby nie On, spalibyście drodzy gracze na obrzeżach Poznania... Na szczęście gość jest cwanym lisem!
- Szafie, za pmoc w przygotowaniach, budyniowy domek, sędziowanie, wklepywanie i ogaranianie (mimo chwilowych zwieszek ) tego całego bałaganu.
- Blademu, za chłodny spokój w trudnych momentach, mistrzowską retorykę, sędziowanie, fotki i ojcowskie "nie tędy" zanim zablokowaliśmy przejście, które utrudniało wszystkim życie.
- Boginsowi, za to że chcial nas wspomóc i dzięki niemu możemy z całą stanowczościa i bez ściemy powiedzieć "bylismy bezstronni!"
- Jupiemu, za to że nie dostał oczopląsu od wspólnego oceniania amrii, za bułę, parówę i szklanke Coli w pierwszy dzień, a także za mistrzowskie logo turnieju i kartę gracza.
- Bartasowi, za sprzęt do nagłosnienia, papier, czajnik, pomoc przy tachaniu stołów z katakumb i całokształt.
- Chaseowi, za dukarę i mychę, oraz udostepnienie klubowej kasy na wcześniejsze wydatki.
- Brelatowi, za pomoc z makietami, antyłudelfickie lasy i taszczenie stołów w chwilach, które powienien spedzać z synem.
- Mattowi, za naukowe podejście do tematu makiet i fizyczną pomoc przy stołach
- Gobosowi, za to że zawsze jest, kiedy potrzebna pomoc, oraz za mistrzowskie rogaliki
- Bachmatowi i Kolasowi, za pomoc przy stołach, temu pierwszemu także połowicznie za czajnik
- Wotasowi, za bycie strefowym gońcem od zadań specjalnych, za cały ogrom pracy, którą włożył w ten turniej, mimo, że nikt się tego po nim nie spodziewał
- Corvusowi Albusowi, za pomoc w wynoszeniu stołów z katakumb.
No i LAST BUT NOT LEAST:
Wielkie podziękowania dla:
- Malwiny, za to że przygotowała ogromną część tej całej wyżerki (i wypitki), którą tak chwalicie
- Marii, za to że zapewniała ciągły dopływ nowych porcji do graczy, najpierw z Malwiną, a później zupełnie sama
Korzystając z okazji, chciałbym jeszcze pozwolić sobie na prywatę i podziękować Żonie, która zniosła moja ciągłą nieobecność w domu przez te 6 dni i nie zrealizowała gróźb, które w złości wypowiadała pod moim adresem
Jeśli o kimś zapomniałem, szczerze przepraszam i zapewniam, że to nie zła wola, a pospiech zwiazany z przymusem powrotu do pracy
Ustawiliśmy prawie 132 m.kw. stołów na ok. 500 m.kw. powierzchni targowej, zuzywając przy tym 200m taśm róznego rodzaju.. Zużylismy prawie 3 m.kw. styroduru w róznych grubościach, 2 worki piasku akwarystycznego ( ) i litr kleju wikolowego do produkcji nowych makiet. Gracze zjedli ponad 20 blach ciasta i spili ponad 40 litrów herbaty. Sami widzicie, ze było co robić
W imieniu swoim i Strefy dziękuję wszytkim wam, graczom, że zechcieliście tak licznie nas odwiedzić. Tyle twarzy, a następnie wszystkie komentarze na forum, sprawiają, że wiemy po co to robimy. Jeszcze raz WIELKIE dzieki!
Chciałbym też podziekować wszystkim bez których tego turnieju by nie było:
- Pani Barbarze Vogt z Międzynarodowych Targów Poznańskich, która po raz kolejny obdarzyła nas kredytem zaufania.
- Naszym SPONSOROM (Grafmaj AM, Ultima, Replikator, Q-Workshop, SFAN), za to że wydatnie wsparli nas od storny organizacyjnej oraz ufundowali fenomenalne nagrody
- Szamanowi i chłopakom z GW, za nagrody i za to że poratowali nas w BARDZO WAŻNEJ sprawie!
- Leśnikowi, za to że był wszędzie gdzie miał być i załatwił ogromną część spraw, z najważniejszą, czyli noclegiem, włącznie. Gdyby nie On, spalibyście drodzy gracze na obrzeżach Poznania... Na szczęście gość jest cwanym lisem!
- Szafie, za pmoc w przygotowaniach, budyniowy domek, sędziowanie, wklepywanie i ogaranianie (mimo chwilowych zwieszek ) tego całego bałaganu.
- Blademu, za chłodny spokój w trudnych momentach, mistrzowską retorykę, sędziowanie, fotki i ojcowskie "nie tędy" zanim zablokowaliśmy przejście, które utrudniało wszystkim życie.
- Boginsowi, za to że chcial nas wspomóc i dzięki niemu możemy z całą stanowczościa i bez ściemy powiedzieć "bylismy bezstronni!"
- Jupiemu, za to że nie dostał oczopląsu od wspólnego oceniania amrii, za bułę, parówę i szklanke Coli w pierwszy dzień, a także za mistrzowskie logo turnieju i kartę gracza.
- Bartasowi, za sprzęt do nagłosnienia, papier, czajnik, pomoc przy tachaniu stołów z katakumb i całokształt.
- Chaseowi, za dukarę i mychę, oraz udostepnienie klubowej kasy na wcześniejsze wydatki.
- Brelatowi, za pomoc z makietami, antyłudelfickie lasy i taszczenie stołów w chwilach, które powienien spedzać z synem.
- Mattowi, za naukowe podejście do tematu makiet i fizyczną pomoc przy stołach
- Gobosowi, za to że zawsze jest, kiedy potrzebna pomoc, oraz za mistrzowskie rogaliki
- Bachmatowi i Kolasowi, za pomoc przy stołach, temu pierwszemu także połowicznie za czajnik
- Wotasowi, za bycie strefowym gońcem od zadań specjalnych, za cały ogrom pracy, którą włożył w ten turniej, mimo, że nikt się tego po nim nie spodziewał
- Corvusowi Albusowi, za pomoc w wynoszeniu stołów z katakumb.
No i LAST BUT NOT LEAST:
Wielkie podziękowania dla:
- Malwiny, za to że przygotowała ogromną część tej całej wyżerki (i wypitki), którą tak chwalicie
- Marii, za to że zapewniała ciągły dopływ nowych porcji do graczy, najpierw z Malwiną, a później zupełnie sama
Korzystając z okazji, chciałbym jeszcze pozwolić sobie na prywatę i podziękować Żonie, która zniosła moja ciągłą nieobecność w domu przez te 6 dni i nie zrealizowała gróźb, które w złości wypowiadała pod moim adresem
Jeśli o kimś zapomniałem, szczerze przepraszam i zapewniam, że to nie zła wola, a pospiech zwiazany z przymusem powrotu do pracy
bo tak.
Gratulacje i podziękowania dla organizatorów Master przedni Cieszę się, że to właśnie PGA był moim pierwszym solowym Masterem (wcześniej tylko DMP) ponieważ klimat był super Oby tak dalej Mój wynik nie jest zadowalający, dlatego następnym razem zmienię rozpę heh
Do zobaczenia I gratulacje dla zwycięzców )
Do zobaczenia I gratulacje dla zwycięzców )
A tam Leśniczku - nie marudzę, tylko wprost mówię co mi się nie podobało. Wolę tak, niż pisać - było zaj..efajnie, a między kolegami szeptać, że tak na prawdę to turniej był do d.. . Co mi się nie podobało to napisałem. Na ten CS i jego niedociągnięcia ponarzekałem już dostatecznie przed turniejem i niestety jeśli idzie o DE to się potwierdziło (nie tylko w wynikach, ale też w przebiegu bitew). Specjalnie wziąłem rozpiskę bez przedmiotów na które się narzeka - cóż, ambicja poniosła Choć, gdyby nie skopana 3cia bitwa (ale to już ja ciała dałem nie moja armia), to tak w okolicach 20msca bym wylądował spokojnieLeśnik pisze:Scimi może rozgoryczeniu z nie najlepszego wyniku nie należy dawać ujścia w narzekaniu ma CS (wszyscy wiemy jak okropnie pocięto DE) na sędziowanie i stoły o 10 cm wyższe niż zwykle a zwyczajnie uznać że WFB to gra losowa i czasem los sprawi że się przegra bitwę lub trafi na mniej wygodnego przeciwnika a tym samym turniej nie pójdzie na miarę oczekiwań.
Wojtek lubię Cię i no offen ale piszesz jak stara miągwa
a stary to ja jestem - siwieję już nawet
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild