Arena Śmierci nr 33 - W Czeluściach Pod-Świata
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Re: Arena Śmierci nr 33 - W Czeluściach Pod-Świata
[ Chomikozo - genialne nawiązanie do postaci z poprzedniej Areny, ale z kontekstu wynika wtedy że Edlin jest wynajęty przez mafię (tak ten Tileańczyk w ciemnych okularach).... kultystów chaosu !!! powiedziałbym "wiedziałem" ale no cóż... ]
Nagle Magnus wybuchł złością o jaką nikt by go nie podejrzewał, chyba że w fanatycznym szale dewotycznego bałwochwalcy. Von Bittenberg rzucił w nich stolikiem. Wszyscy Norsmeni z rozrzewieniem patrzyli na zarzewie bójki.
- Nosz kurwa, chędożona wilcza mać ! Nie można w spokoju zjeść ani wypić, słuchajac sagi, bo zaraz jak nie pokraczne monstrum to inne - w ciele człowieka ! Zabiję ! - wrzasnął nadzwyczaj ekspresywnie Einarr, łapiąc stolik i krusząc go w potężnych rękach.
Olaf i Thorleif zerwali się z miejsc i rzucili na łowcę.
- Olaf syn Björna utnie ci męskość i rzuci kozicom, przeklęty południowcu ! - ryknął, zamierzarąc się na Magnusa.
Zaraz prawie cała kompania wstała z miejsc, gotowa skoczyć i rozłożyć na ziemię Bittenberga.
Kharlot wyszarpnął ze stołu swój topór i strzepując z ostrego jak brzytwa ostrza kawałki mięsa i porcelany rzucił sie na inkwizytora.
- Znów się zaczyna... - rzekł cicho Bjarn.
Do walki włączyli się Nehekharianie.
Nagle Magnus wybuchł złością o jaką nikt by go nie podejrzewał, chyba że w fanatycznym szale dewotycznego bałwochwalcy. Von Bittenberg rzucił w nich stolikiem. Wszyscy Norsmeni z rozrzewieniem patrzyli na zarzewie bójki.
- Nosz kurwa, chędożona wilcza mać ! Nie można w spokoju zjeść ani wypić, słuchajac sagi, bo zaraz jak nie pokraczne monstrum to inne - w ciele człowieka ! Zabiję ! - wrzasnął nadzwyczaj ekspresywnie Einarr, łapiąc stolik i krusząc go w potężnych rękach.
Olaf i Thorleif zerwali się z miejsc i rzucili na łowcę.
- Olaf syn Björna utnie ci męskość i rzuci kozicom, przeklęty południowcu ! - ryknął, zamierzarąc się na Magnusa.
Zaraz prawie cała kompania wstała z miejsc, gotowa skoczyć i rozłożyć na ziemię Bittenberga.
Kharlot wyszarpnął ze stołu swój topór i strzepując z ostrego jak brzytwa ostrza kawałki mięsa i porcelany rzucił sie na inkwizytora.
- Znów się zaczyna... - rzekł cicho Bjarn.
Do walki włączyli się Nehekharianie.
[@kordelas sorry ale pierwszy raz prowadzę nieumarłego i za bardzo nie wiem jak się do tego zabrać, bo GW w przeciwieństwie do ukochanych wampirów, o życiu Tomb Kingów i liczów nie piszę zbyt wiele.]
[@Naviedzony... da się spić licza?]
Diana zręcznie sparował niespodziewane uderzenie i wyprowadzała już zabójczą kontrę, gdy jej broń skrzyżowała się z zakrzywionym, czarnym ostrzem Ephata. Rozpoczęła się próba sił.Sethep postanowił wesprzeć herolda i puścił w wybrańczynię Slannescha kolejny magiczny pocisk. Jednak znów nie trafił. Skondensowana energia minęła wszytkich walczących, przemknęła nad szynkwasem i wpadła gdzieś do magazynu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Skirrik cieszy się jak nigdy. Zaryzykawanie i założenie karczmy w mieście-wiertle opłaciło się. Teraz przyglądał się nowemu urządzeniu, który za całe zdobyte pieniądze kupił od klanu Skyre. Spacz-bimbrownia, któa produkowała takie trunki, przy których kislewicka 114% wyglądała jak mleczko niemowlaczka pracowała pełną parą. Skave skakał z radości i wyobrażał ogromne zyski jakie przyniesie mu ta konstrukcja. Nagle coś śmignęło i i uderzyło w ogromną kupę spacznia służącą za paliwo. Rozległ się bezdźwięczny huk i rzeczywistość zapadła się sama w sobie. Skirrik z przerażaniem patrzył na coś, co uczeni magowie nazywają jako 24 wymiarową m-branę. Nawet nie wypuścił piżma strachu, gdy czerwona dłoń wychynęła z pustki i wciągnęła go do nicości. Rozległ się tylko ściszony jęk. Po chwili z dziury zaczęły wypełzać istoty znacznie groźniejsze niż najpotężniejsi skaveni...
[ktoś tu chciał coś do oczyszczania? ]
[@Naviedzony... da się spić licza?]
Diana zręcznie sparował niespodziewane uderzenie i wyprowadzała już zabójczą kontrę, gdy jej broń skrzyżowała się z zakrzywionym, czarnym ostrzem Ephata. Rozpoczęła się próba sił.Sethep postanowił wesprzeć herolda i puścił w wybrańczynię Slannescha kolejny magiczny pocisk. Jednak znów nie trafił. Skondensowana energia minęła wszytkich walczących, przemknęła nad szynkwasem i wpadła gdzieś do magazynu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Skirrik cieszy się jak nigdy. Zaryzykawanie i założenie karczmy w mieście-wiertle opłaciło się. Teraz przyglądał się nowemu urządzeniu, który za całe zdobyte pieniądze kupił od klanu Skyre. Spacz-bimbrownia, któa produkowała takie trunki, przy których kislewicka 114% wyglądała jak mleczko niemowlaczka pracowała pełną parą. Skave skakał z radości i wyobrażał ogromne zyski jakie przyniesie mu ta konstrukcja. Nagle coś śmignęło i i uderzyło w ogromną kupę spacznia służącą za paliwo. Rozległ się bezdźwięczny huk i rzeczywistość zapadła się sama w sobie. Skirrik z przerażaniem patrzył na coś, co uczeni magowie nazywają jako 24 wymiarową m-branę. Nawet nie wypuścił piżma strachu, gdy czerwona dłoń wychynęła z pustki i wciągnęła go do nicości. Rozległ się tylko ściszony jęk. Po chwili z dziury zaczęły wypełzać istoty znacznie groźniejsze niż najpotężniejsi skaveni...
[ktoś tu chciał coś do oczyszczania? ]
Z portalu wychodziło coraz więcej demonów. Nagle wysunęły się z niego 2 potężne łapy i rozwarły go jeszcze bardziej. Ze środka wyszło uosobienie samego KHORNA, Bloodthirster... (w między czasie rozwalając pół karczmy). Kilian stał właśnie w oknie, gdy dostrzegł olbrzymiego demona.
- Kur...wa mać, tego tu jeszcze brakowało.
Wziął ze sobą 2 tasaki do mięsa i ruszył zabić potwora.
[Jak już podkręcamy atmosferę w karczmie to od razu na maksa ]
- Kur...wa mać, tego tu jeszcze brakowało.
Wziął ze sobą 2 tasaki do mięsa i ruszył zabić potwora.
[Jak już podkręcamy atmosferę w karczmie to od razu na maksa ]
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
[Jutro zginę więc chce się jeszcze trochę pobawić Skoro Gotrek dał go radę zabić to my też możemy!!!!]
Ostatnio zmieniony 7 mar 2013, o 21:41 przez Matis, łącznie zmieniany 1 raz.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
- Mistrz Miecza Hoetha
- Falubaz
- Posty: 1011
[Karczma została doszczętnie zniszczona, okazało się, że to smoczy przyjaciele Caladrisa przybyli zobaczyć jak sobie radzi, były to dwa ogromne niebieskie (gwiezdne) smoki które rykneły i zeżarły wszystkich uczestników oprócz Caladrisa ty samym ten został zwyciężcą. Matis nie przesadzasz? ]
PS:Oczywiście nie bierzcie tego u góry na poważnie
PS:Oczywiście nie bierzcie tego u góry na poważnie
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony
[Ty zabiłeś Abomkę, ja też chce dokonać czegoś Heroicznego, lub zginąć próbując :p ]
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
[ Naprawdę zaczyna wam się nudzić na tej arenie. A wy tak na serio z tymi demonami? Coś wam karczemnie klimaty nie służą . W sumie jak otwierajcie już to raz mój wybraniec wróci bo nawet w warpie nie ma taki akcji jak u was]
WoCH W.19/R.9/P.7
Razem:35
Razem:35
[zaraz wam tu czincz z nurglem wpadną ;d. Biedne Skaveny. To jest chyba tak ,że każdy z uczestników ma inne wyobrażenie takiej areny i przez to takie akcje wychodzą z danonami ,bo cześć chce być OP niszczycielo-wojowniko-turbo-rozpierdalaczami a część zwyczajnymi postaciami ,o wybitnych zdolnościach]
Ostatnio zmieniony 7 mar 2013, o 22:00 przez Morti, łącznie zmieniany 1 raz.
[domyślnie miałem zamiar wypuścić 4-5 pomniejszych demonów, co mimo wszytko podchodzi pod mniejszą/średnią inwazję. Chyba przy poważnym miscaście (WFRPG) wyskakuje jakoś k8 demonów więc to jest jeszcze realne, tym bardziej że znajdujemy się na terenie silnie magicznym (w cholerę spacznia). No ale bloodtrisher to lekka przesada. Owszem Gortrek go pokonał, ale z armią krasnoludów, kilkoma lordami i dwoma runicznymi brońmi, przy których Ghal Maraz ucieka do mamusi.
@ Matis, proszę, lepiej się to zedytuj bo MG się wkurzy i zaraz będziemy mieli drugą Sylvanię]
[@ rogal, dobry pomysł. Pójdę do 40k, przerobię się na nekrona [tomb kings in spaceeee!!!] i wrócę z gaussem i teslami]
@ Matis, proszę, lepiej się to zedytuj bo MG się wkurzy i zaraz będziemy mieli drugą Sylvanię]
[@ rogal, dobry pomysł. Pójdę do 40k, przerobię się na nekrona [tomb kings in spaceeee!!!] i wrócę z gaussem i teslami]
Ostatnio zmieniony 7 mar 2013, o 22:09 przez Giacomo, łącznie zmieniany 1 raz.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
[jak zaczniecie się napieprzać z necronami dajcie znać. Chętnie rozwalę sobie C'tana ]
generalnie to była inwazja na Sylwanie, spłonął baner co dawał regenke, zabito siostrzeńca Manfreda i w zasadzie to chyba przymierzano się do zabici/zniewolenia samego Manfreda von Carsteina. Potem były chyba bany na wypowiadanie się na jakiś czas za PG