Matura 2011

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Orris
Mudżahedin
Posty: 273
Lokalizacja: Warszawa

Re: Matura 2011

Post autor: Orris »

Buła pisze:Mam pytanie. Po co tylu z Was zdawało np. historię na maturze? I czemu aż tyle ludzi chce iść na humanistyczne kierunki i inne bzdury (bez obrazy) typu marketing i zarządzanie? Ludzie co Wy chcecie robić po tych studiach??? Pamiętajcie, że pasją w przyszłości rodziny nie nakarmicie. Nie słuchajcie ślepców co mówią, że lepiej robić coś co się lubi za małe pieniądze niż na odwrót bo to przepraszam za wyrażenie gówno prawda. Jak masz pieniądze nawet z nielubianej roboty to i swą pasję zrealizujesz.

Szczerze gdym miał wybór iść na historię/ekonomie/filozofie/psychologie/marketing itp. a nie miałbym predyspozycji na studiowanie przedmiotów ścisłych to wolałbym pieniądze przeznaczone na studia wydać na porządne wykształcenie fachu, np. operator obrabiarek cnc z umiejętnością programowania procesorów lub coś w tym stylu.

Ave
Może trochę obronię swoją rację. Historię zdawałem, ponieważ jest to matura, która się liczy na wiele kierunków na UW. Poza tym, po prostu się nią interesuję. Chciałem iść na ekonomię, ale w liceum się okazało, że nie jestem umysłem typowo ścisłym i że mam do dupy nauczycielkę od matmy. W takiej sytuacji stwierdziłem, że wolę iść na jakiś biznesowy kierunek. Oszem, matma do ekonomii jest potrzebna, dlatego nie chciałem iść na typowego księgowego, tylko nauczyć się jakiś zasad prawa gospodarczego, zarządzania firmą itp.
Zarządzanie ma bardzo słaby PR jak widzę :) . Owszem, na każdej prywatnej uczelni istnieje taki kierunek, jednak ośmielę się wierzyć w to, że UW jednak da lepsze wyszktałcenie niż jakaś prywatna "szkółka". Niby mówią ludzie, że w Polsce nie ma pracy dla humanistów, a jest wielkie parcie na inżynierów (i to jest prawda, w Polsce 15% ofert na rynu pracy to stanowiska inżynierskie, a za granicą jeszcze więcej ich poszukują), jednak w gazetach ekonomicznych można wyczytać, że w Polsce nie ma dobrej kadry menadżerskiej. Mam nadzieję, że się dostanę na dzienne i, że coś będę robił po takich studiach, a może i nawet w trakcie. W razie czego, to człowiek ma przynajmniej wykształcenie i wiedzę, aby prowadzić własną firmę.

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Historię zdawałem, żeby się dostać na zarządzanie. Na zarządzanie poszedłem po to, żeby pracować w banku, bądź innej instytucji finansowej, bo jest to kierunek który specjalnie szkoli do takich zawodów. Zarządzanie należy do nauk ekonomicznych, ale w przeciwieństwie do ekonomii uwzględnia się w nim ludzi nie tylko jako środek wytwórczy. Główne powody, dla których zarządzanie ma opinię odpędzacza pracodawców to zarządzanie i marketing na prywatnych uczelniach dających tylko tytuł licencjata, to, że absolwenci nie wiedzą gdzie się zgłosić ze swoją specjalistyczną wiedzą, nie mają doświadczenia (nie robili praktyk) lub mają zbyt wysokie wymagania dotyczące zarobków. Poza tym u mnie na uczelni nie koniecznie trzeba studiować zarządzanie i marketing, są do wyboru inne specjalizacje.
Orris pisze:Na SGH złożę, ale raczej licząc na szczęście. A weź mi powiedz, jak u was jest z rekrutacją? Kiedy się kończy? Na UW to kierunki przeglądam na ostatnią chwilę i nawet mam tego sporo. Ogólnie, to w okolicach 73% lub więcej oscyluję.
http://rekrutacja.wzr.ug.edu.pl/info.ph ... miny_stac1
Tu masz wszystkie terminy. Na zarejestrowanie się w systemie masz czas do 11.07. Łatwo jest się utrzymać, bo dobrze uczą i mamy do tego dość liberalnego dziekana, zajęcia prowadzą specjaliści pracujący w swoich zawodach, powinieneś to rozpatrzyć.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
przelas
Falubaz
Posty: 1099
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: przelas »

Orris pisze: W razie czego, to człowiek ma przynajmniej wykształcenie i wiedzę, aby prowadzić własną firmę.
i takie podejście mi się podoba bo nie ma nic śmieszniejszego niż bezrobotny marketingowiec czy zarządca

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Tak na prawdę wystarczy mieć pieniądze i wiedzę o systemie finansowym, wtedy można inwestować je np. na forexie w celu zwiększania ich ilości. Teoretycznie można być bez pracy i wciąż zarabiać.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
warkseer
Wodzirej
Posty: 741
Lokalizacja: żyrardowskie kanały

Post autor: warkseer »

Zarządzanie i Marketing na UW dziennie razem z praktykami, to ukończyłem. Od 6 lat pracuję w spedycjach (zaczynałem od dyspozytora poprzez spedytora, teraz jestem Specjalistą ds. Spedycji i firmowym behapowcem - podyplomówka z bhp). Wybaczcie te studia nic nie dały i zawodu musiałem się uczyć od zera.
Wszyscy zostaną bankowcami, managerami i tak dalej... Zapomnijcie i idźcie na techniczne, bo po czymś takim to nawet kawy parzyć poprawnie nie umiecie. Pamiętam w pierwszej firmie zarabiałem 1400PLN brutto... Wiecie jakie to jest upokarzające, kiedy tytułem magistra można sobie dupę podetrzeć?
Inna sprawa, że bardziej do pracy w banku pasuje kierunek Finanse i Bankowość, po którym wszyscy zostaną od razu dyrektorami (klientami) banków i innych placówek finansowych (np. Powiatowy Urząd Pracy)...

Większą kasę zarobi koleś po zawodówce niż wy po studiach humanistycznych. Ja kończyłem sporo wcześniej, było trochę łatwiej, chociaż też niezbyt kolorowo. W zeszłym roku firma się rozleciała, wyleciałem na bruk i akurat dziecko się urodziło, a ja bez środków do życia. Pomimo doświadczenia wcale nie było łatwo się gdzieś zaczepić. Dyplom państwowej uczelni + podyplomówka i 1,5 miesiąca bezrobotny, na zasiłku...
Obrazek

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

Sorry, że tak się wrąbie, ale mam kumpla, który jest na zarządzaniu (publiczna szkoła, ze względów czysto kulturalnych nie będę pisał jaka) i szczerze... To nic kompletnie tam nie robią. Znam go bardzo dobrze, po roku nauki, on ma praktycznie cały rok wakacji, a ja na politechnice muszę zasuwać... Jakie da to efekty, przekonamy się za 4 lata, bo dopiero 1 rok za nami :) Ale jakoś nie pałam ogromnym entuzjazmem do tego kierunku, a sam mój kumpel już chcę się zapisać na jakiś 2gi...

Awatar użytkownika
Yudokuno
Kotu
Posty: 3017
Lokalizacja: HLOS

Post autor: Yudokuno »

Buła pisze:Mam pytanie. Po co tylu z Was zdawało np. historię na maturze? I czemu aż tyle ludzi chce iść na humanistyczne kierunki i inne bzdury (bez obrazy) typu marketing i zarządzanie? Ludzie co Wy chcecie robić po tych studiach??? Pamiętajcie, że pasją w przyszłości rodziny nie nakarmicie. Nie słuchajcie ślepców co mówią, że lepiej robić coś co się lubi za małe pieniądze niż na odwrót bo to przepraszam za wyrażenie gówno prawda. Jak masz pieniądze nawet z nielubianej roboty to i swą pasję zrealizujesz.

Szczerze gdym miał wybór iść na historię/ekonomie/filozofie/psychologie/marketing itp. a nie miałbym predyspozycji na studiowanie przedmiotów ścisłych to wolałbym pieniądze przeznaczone na studia wydać na porządne wykształcenie fachu, np. operator obrabiarek cnc z umiejętnością programowania procesorów lub coś w tym stylu.

Ave
Twoje wypowiedzi zwykle śmierdzą skrzynką buraków, ale tym razem przyznaję Ci rację
lohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
...mój bohater :D

Ingen175
Kradziej
Posty: 950

Post autor: Ingen175 »

Tia, tylko na sgh musiałbym zdać jeszcze 2 język (pewnie musiałbym wybrać niemiecki, a szczerze powiem że nie dość że go nienawidzę to jeszcze pomimo 6 lat nauki niewiele umiem) i zdawać matmę na rozszerzeniu (a z matmy, no cóż mam 76 % z podstawy i nie wiem czy nadaję się na rozszerzenie).
Wybrałem prawo i modlę się o UJ albo UWr, ewentualnie zostanie płatne UW.
A co będzie za 5 lat to ja wolę nie wiedzieć, takie mówienie studiuj to a nie studiuj tego jest do bani. Za 5 lat może się okazać ,że na kształcimy się inżynierów/specjalistów i też poli może okazać się mało opłacalna.
Ja jestem zwolennikiem studiowania tego co się chce/co się lubi.

BTW. Jest ktoś na forum z UJ ?
Jak to jest ze studiowaniem 2 kierunków od razu, bo wiem że pozwalają od początku ? Bo startuję tam na historię i na prawo.

A co do studiowania tych beznadziejnych kierunków humanistycznych, to nie wiem czy wiesz ale filozofia cieszy się w Niemczech bardzo dużym powodzeniem. I jakoś tam ludzie żyją. A jak bym chciał zostać mechanikiem to bym poszedł do technikum a nie do liceum. Takie argumenty to sobie schowaj w buty.

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8784
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

A co będzie za 5 lat to ja wolę nie wiedzieć, takie mówienie studiuj to a nie studiuj tego jest do bani. Za 5 lat może się okazać ,że na kształcimy się inżynierów/specjalistów i też poli może okazać się mało opłacalna.
taaaa, bo za 5 lat wrócimy do ery kamienia łupanego, nie będzie prądu, postęp nie pójdzie dalej...
Ja jestem zwolennikiem studiowania tego co się chce/co się lubi.
Jak wiadomo 80% młodych ludzi jest humanistami, i nie ma to związku z niechęcią do nauki matematyki...


Pozdrawiam

absolwent UJ.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Ingen175
Kradziej
Posty: 950

Post autor: Ingen175 »

Nie, nie wróci. Ale może się okazać ,że jest więcej ludzi niż wynoszą potrzeby danego rynku.

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8784
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Inżynierów i specjalistów wcale się tak łatwo nie kształci.
Potrzeby w tym sektorze rosną, i jak pokazuje przykład krajów bardziej rozwiniętych, będą rosły.

Na razie to naprodukowaliśmy miliony humanistów którzy swój dyplom bardzo często mogą sobie... pewne jest to że naprodukujemy ich jeszcze więcej bo osoby które mają zdawać maturę mało wiedzą o życiu i wybierają łatwą drogę jako jest nie uczenie się matematyki, która każdemu na pewnym poziomie powinna być znana...

EDIT

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,987 ... prace.html

pierwszy z brzegu artykuł na ten temat.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

warkseer pisze:Zarządzanie i Marketing na UW dziennie razem z praktykami, to ukończyłem. Od 6 lat pracuję w spedycjach (zaczynałem od dyspozytora poprzez spedytora, teraz jestem Specjalistą ds. Spedycji i firmowym behapowcem - podyplomówka z bhp). Wybaczcie te studia nic nie dały i zawodu musiałem się uczyć od zera.
Wszyscy zostaną bankowcami, managerami i tak dalej... Zapomnijcie i idźcie na techniczne, bo po czymś takim to nawet kawy parzyć poprawnie nie umiecie. Pamiętam w pierwszej firmie zarabiałem 1400PLN brutto... Wiecie jakie to jest upokarzające, kiedy tytułem magistra można sobie dupę podetrzeć?
Inna sprawa, że bardziej do pracy w banku pasuje kierunek Finanse i Bankowość, po którym wszyscy zostaną od razu dyrektorami (klientami) banków i innych placówek finansowych (np. Powiatowy Urząd Pracy)...

Większą kasę zarobi koleś po zawodówce niż wy po studiach humanistycznych. Ja kończyłem sporo wcześniej, było trochę łatwiej, chociaż też niezbyt kolorowo. W zeszłym roku firma się rozleciała, wyleciałem na bruk i akurat dziecko się urodziło, a ja bez środków do życia. Pomimo doświadczenia wcale nie było łatwo się gdzieś zaczepić. Dyplom państwowej uczelni + podyplomówka i 1,5 miesiąca bezrobotny, na zasiłku...
Zarządzanie i Marketing, nie mogłeś wybrać sobie innego połączenia? To, że pracujesz w spedycjach, to prawie jak we własnym zawodzie. A 1400 na początek? Czego się spodziewałeś? Że od razu zostaniesz dyrektorem i będziesz zarabiał 5000 zł netto? Z resztą ktoś w tych bankach i urzędach musi pracować. Ciekawe, jakie mają wykształcenie. Z resztą dla inżynierów i techników też się w końcu skończą etaty. Mam kolegę na uczelni, który przeniósł się z ETI na PG, bo uczyli ich tam takich anachronizmów, że musiałby się uczyć zawodu od nowa.
To, że koleś po zawodówce zarobi większą kasę niż absolwent studiów humanistycznych, to do pewnego momentu. Adwokaci to humaniści, a zarabiają więcej niż robotnicy :-k . Tak samo doradcy finansowi w bankach. To są zwykle ekonomiści (nauka o organizacji i zarządzaniu też jest nauką ekonomiczną), w każdym razie wątpię by byli to informatycy. Ci ludzie się skądś biorą. Poza tym, jak osoba przedsiębiorcza nie może znaleźć pracy najemnej, zakłada własną firmę. Tą opcję również biorę pod uwagę. Z resztą nikt nie zmusza mnie, żebym poprzestał na magisterce.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Ingen175
Kradziej
Posty: 950

Post autor: Ingen175 »

Eeee, z tymi adwokatami to bez przesady. Jest tak ,ze zarabiają właściciele/wspólnicy kancelarii a pracują na nich za marną kase (albo i za darmo, bo dziś aplikantów wszyscy w d.... mają) aplikanci. Nawet jak zrobisz aplikację to nikt nie zagwarantuje ci ,że będziesz tym prawnikiem.
To że jest elita dobrze zarabiająca to nic nie znaczy, dla mnie ważniejsze jest to że jakiś tam mechanik może po tych 5 latach zarabiać więcej ode mnie. Chyba po to idę na studia by trafić na lepsze oferty.
Ale cóż, taki jest nasz dziki kraj.

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Mało tego, robotnicy mogą zarabiać więcej niż informatycy. Toż to rozbój w biały dzień. Jeszcze trochę, a okaże się, że lepiej być pomocnikiem majstra na budowie, niż architektem, jak było za komuny. Po co więc wszyscy pchają się na studia.
Ingen175 pisze: Nawet jak zrobisz aplikację to nikt nie zagwarantuje ci ,że będziesz tym prawnikiem.
No dobra, z prawnikami to słaby przykład, bo trzeba być jeszcze w mafii prawniczej. Prawda jest też taka, że robotnik może dotrzeć do pewnego pułapu zarobkowego i więcej nie zarobi. Jak ktoś ma wyższe wykształcenie ma szansę zarobić więcej, niż robotnik mógłby pomarzyć. Ludzie, którym się udało w większości musieli się mocno wysilić, żeby zapracować na swoje osiągnięcia.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
warkseer
Wodzirej
Posty: 741
Lokalizacja: żyrardowskie kanały

Post autor: warkseer »

Klafuti pisze: Zarządzanie i Marketing, nie mogłeś wybrać sobie innego połączenia? To, że pracujesz w spedycjach, to prawie jak we własnym zawodzie. A 1400 na początek? Czego się spodziewałeś? Że od razu zostaniesz dyrektorem i będziesz zarabiał 5000 zł netto? Z resztą ktoś w tych bankach i urzędach musi pracować. Ciekawe, jakie mają wykształcenie. Z resztą dla inżynierów i techników też się w końcu skończą etaty. Mam kolegę na uczelni, który przeniósł się z ETI na PG, bo uczyli ich tam takich anachronizmów, że musiałby się uczyć zawodu od nowa.
To, że koleś po zawodówce zarobi większą kasę niż absolwent studiów humanistycznych, to do pewnego momentu. Adwokaci to humaniści, a zarabiają więcej niż robotnicy :-k . Tak samo doradcy finansowi w bankach. To są zwykle ekonomiści (nauka o organizacji i zarządzaniu też jest nauką ekonomiczną), w każdym razie wątpię by byli to informatycy. Ci ludzie się skądś biorą. Poza tym, jak osoba przedsiębiorcza nie może znaleźć pracy najemnej, zakłada własną firmę. Tą opcję również biorę pod uwagę. Z resztą nikt nie zmusza mnie, żebym poprzestał na magisterce.
Ten Marketing to się dowiedziałem, że mam po odebraniu dyplomu... :shock: (ah te polskie uczelnie państwowe :lol2: ) Byłem na "zarządzaniu gospodarczym".

Co do przydatności tych studiów, to język + obsługa pakietu Office...

Co do tych 1400, to w tej firmie koleś od wymiany żarówek zarabiał więcej i miał do powiedzenia więcej.

Co do pracy w "tych bankach i urzędach" pracują kumple, rodzina itp. Bez koneksji zapomnij. Moją poprzednią firmę rozwalił synek własciciela (glut 20 lat), który nagle znalazł się w radzie nadzorczej.

Adwokaci to po pierwsze prawnicy, ale po drugie po aplikacjach i z koneksjami. Mam wielu znajomych "prawników". Zapieprzają w urzędach za 2500-3000 brutto, bo nikt w rodzinie nie miał koneksji.

Zakładanie własnej firmy... Poczytaj, popatrz i wróć. Po pierwsze się zarejestruj i zorganizuj wszystkie konieczne dokumenty, pozwolenia itp. itd. a potem czekaj czy się klient zlituje i ci zapłaci. Paru znajomków już tak utopiło, bo klient np. spóźni się 2 miechy z zapłaceniem fakturki opiewającej na 15000PLN...
Obrazek

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

Vot te na warseer...

Ostatnie co może być, zakładać własny biznes, najlepiej w państwówce robić ;)

Lenart
Falubaz
Posty: 1194

Post autor: Lenart »

Ja tez sie pochwale;)

Polski P: 51% - To było moje największe zmartwienie:) obawiałem się czy zdam.
Matematyka P: 90%
Matematyka R: 78%
J. Angielski P: 94%
Chemia R: 62% - I tu niestety się troszkę rozczarowałem.;(

z ustnych miałem po 13 więc na chillu.

Mam nadzieje ze dostane sie na Inżynierię Chemiczną na PW, czas pokaże wyniki rekrutacji 10.07 ;)

pozdro

Awatar użytkownika
warkseer
Wodzirej
Posty: 741
Lokalizacja: żyrardowskie kanały

Post autor: warkseer »

Piotras pisze:Vot te na warseer...

Ostatnie co może być, zakładać własny biznes, najlepiej w państwówce robić ;)

Rozmawiam z dzieciakiem podobnym do mnie sprzed 10 lat. Też tak myślałem. Zacznij pracować i utrzymywać rodzinę, to zrozumiesz o czym ja mówię. W mojej branży, żeby móc prowadzić własną działalność, musiałbym mieć zabezpieczenie w wysokości 50 000EUR (czytaj 200 000PLN), a jakoś nie uśmiecha mi się oddawać mieszkania pod zastaw działalności...

A tak swoją drogą nigdy nie pracowałem w państwówce, nawet nie rozróżniasz pracowania dla kogoś (prywatnej osoby/firmy) z pracą w sferze budżetowej...

A kierunki humanistyczne, to porażka.
Obrazek

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8784
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

co roku jest podobna dyskusja.

Kierunki humanistyczne nie są porażką po prostu zamiast 100 miejsc na uczelni powinno być 15 i byłoby ok.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Orris
Mudżahedin
Posty: 273
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Orris »

Mam takie pytanie a propos samej rekrutacji. Czy wysłaliście już zdjęcia? Próbuję teraz zeskanować jedno, ale skaner się wali, więc dla pewności chciałem się dowiedzieć, czy zdjęcie jest wymagane do 2 lipca, aby pomyślnie zakończyć rejestrację na kierunek? To, co czytam na stronie, jest niejasne jak dla mnie.

ODPOWIEDZ