Co zmieni się w 9 edycji? (Podsumowanie link w 1 poscie)
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Re: Co zmieni się w 9 edycji?
No cóż. Oczywiście, GW świetnie się zna na swoim biznesie. Siedzi okopane w dwóch systemach i podwyższa ceny tnąc koszty. Efekty ich pracy są tak świetnie, że:
Obecny przychód GW jest na poziomie 2003 roku (poniżej 130 mln funtów). Zysk operacyjny również.
Niestety, po uwzględnieniu inflacji oznacza to 33% spadek sprzedaży.
A przy uwzględnieniu zmian cen GW w tym okresie - prawdopodobnie zmniejszenie liczby klientów o 40% lub więcej
W tym czasie rynek gier figurkowych znacząco rósł. Od 2008 - o 100% (!!!). W samym 2013 - szacunkowo o 20%.
Na kickstarterze w 2011 na "figurkowe" projekty wydawano jeszcze grosze. W 2013 - już 60 mln USD i też należy to dodać do powyższego, po podbija wzrost o kolejne prawie 10 procent
Od 2012 roku warmachine/hordes ma wyższe przychody, niż te generowane przez fantasy battle. W 2013 warhamstera przebił również x-wing miniatures.
Ale masz rację, GW radzi sobie wspaniale, wykorzystuje wszystkie możliwości wzrostu, inwestorzy są zachwyceni.
Pokaż mi inną firmę, której przy wzroście rynku o 100% w ciągu 6 lat udało się praktycznie trwać w stagnacji.
Obecny przychód GW jest na poziomie 2003 roku (poniżej 130 mln funtów). Zysk operacyjny również.
Niestety, po uwzględnieniu inflacji oznacza to 33% spadek sprzedaży.
A przy uwzględnieniu zmian cen GW w tym okresie - prawdopodobnie zmniejszenie liczby klientów o 40% lub więcej
W tym czasie rynek gier figurkowych znacząco rósł. Od 2008 - o 100% (!!!). W samym 2013 - szacunkowo o 20%.
Na kickstarterze w 2011 na "figurkowe" projekty wydawano jeszcze grosze. W 2013 - już 60 mln USD i też należy to dodać do powyższego, po podbija wzrost o kolejne prawie 10 procent
Od 2012 roku warmachine/hordes ma wyższe przychody, niż te generowane przez fantasy battle. W 2013 warhamstera przebił również x-wing miniatures.
Ale masz rację, GW radzi sobie wspaniale, wykorzystuje wszystkie możliwości wzrostu, inwestorzy są zachwyceni.
Pokaż mi inną firmę, której przy wzroście rynku o 100% w ciągu 6 lat udało się praktycznie trwać w stagnacji.
Barbarossa dzięki za wiele ciekawych informacji. Sam obserwuje Privateer Press i trochę pogrywam w ich system - w stosunku do GW to niebo i ziemia. Chociaż WFB żal mi z uwagi na zmarnowany potencjał "klockowy" (dobrych skirmishów jest sporo na rynku). GW musi się wywrócić - najlepiej niech ich wykupi ktoś "rozsądny" ;P. Zaś tekst o gorszej sprzedaży to zaobserwowana przeze mnie częsta wymówka graczy tłumacząca brak chęci GW do napisania "dobrych zasad".
Ale najbardziej żałuję, że środowisko battlowe nie wzięło sprawy we własne ręce - a było już sporo okazji - zwłaszcza w Polsce. Tutaj ogromny szacun do Ciebie za projekt "Bastard Sword". Była próba i to najważniejsze. Szkoda, że projekt nie przebił się jak dawniej Balancing Patch, który był na dobrej drodze do jakiś konkretnych "reform" w moim "ulubionym systemie bitewnym" (pomimo GW, który robi wszystko aby do niego zniechęcić). Najwyraźniej BP+R dostatecznie nie "urobił" środowisko graczy - do samodzielnego działania i myślenia. A szkoda, wielka szkoda...
Ale najbardziej żałuję, że środowisko battlowe nie wzięło sprawy we własne ręce - a było już sporo okazji - zwłaszcza w Polsce. Tutaj ogromny szacun do Ciebie za projekt "Bastard Sword". Była próba i to najważniejsze. Szkoda, że projekt nie przebił się jak dawniej Balancing Patch, który był na dobrej drodze do jakiś konkretnych "reform" w moim "ulubionym systemie bitewnym" (pomimo GW, który robi wszystko aby do niego zniechęcić). Najwyraźniej BP+R dostatecznie nie "urobił" środowisko graczy - do samodzielnego działania i myślenia. A szkoda, wielka szkoda...
Wszystko to wydaje się być prawdą, przynajmniej ja uważam podobnie. Jedno mnie tylko zastanawia ,na jakiej podstawie GW planuje swoją politykę? Należy założyć, że nie zatrudniają tam dzieci ani idiotów wiec ich działania powinny być oparte na jakiś racjonalnych założeniach. Bardzo jestem ciekaw jakie są te założenia i jakie plany. Niestety nie ma co liczyć że coś powiedzą, skoro nie można się od nich nawet dowiedzieć jaką armię wydadzą za miesiąc. Chyba że położyli już lagę i chcą się nachapać ile się da PÓKI nie padną.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
No cóż mogę powiedzieć, mi też się śni zbalansowany system do regimentowej gry fantasy.
A co do danych sprzedażowych, to powyższe, jak się okazało, nie jest już aktualne.
Pierwsze 5 systemów "figurkowych", wg przychodów, jesień 2013:
1: 40 k GW
2: X wing FFG
3: Warmachine PP
4: Star trek attack wing NECA
5: Hordes PP
To oczywiście głownie dzięki rynkowi amerykańskiemu.
Pragnę również zauważyć, że GW obrało kompletnie błędną strategię wzrostu przez rozwój sieci sklepów i rezygnację z tworzenia nowych systemów/produktów. To chyba ze względu na rany po LOTRze. Ale ta strategia nie miała sensu 5 lat temu i nadal nie ma. GW miało zaplecze technologiczne i gotową sieć sprzedaży, by np. wydać jakiegoś x-winga, czy wojny klonów, czy starcrafta, czy fazylion innych gier osadzonych w cudzym IP i przyciągnąć fanów spoza hobby. Albo eksperymentować z figurkami pre-painted. Albo zacząć (K#$%a) robić coś sensownego w Internecie w kwestii marketingu i PRu. Jednak ta firma po prostu jest niezdolna do innowacji i już dawno straciła motywację, żeby próbować robić fajne i ciekawe rzeczy. A internet postrzega głównie jako siedlisko swoich najgorszych wrogów - narzekających fanów ich produktu.
Fantasy niestety powoli zsuwa się w zimne objęcia grobu, a biorąc pod uwagę czysty kretynizm zarządzających GW, zabiją nam system, kiedy tylko zysk operacyjny poleci. Ale spoko, może jak GW porzuci młotka w stylu bloodbowla, to Mantic będzie jeszcze supportował nasze hobby.
Co do polityki GW - moim zdaniem wynika ona z głębokiej alienacji (w stosunku do hobby) ich managementu, arogancji i gigantycznego ego, które nie pozwalają im się przyznać do bezsensu własnych pomysłów sprzed lat. A przy tym - sorry, ale to są po prostu głupi ludzie, skoro brak działu marketingu czy PR w firmie robiącej prawie 200M USD sprzedaży traktują jako powód do dumy i dowód swojego sprytu. Trochę jak rolnik, który zamiast zasiać część ze zbiorów, sprzedał wszystko co miał i jest dumny, że "przechytrzył rzeczywistość". A teraz czeka na plony i jest zdumiony, że nic nie kiełkuje.
Dobrze wyszła im optymalizacja kosztów, bo faktycznie w którymś momencie GW złapało czkawkę. Jednocześnie wszystkie zasady, które wprowadzili w ramach tej optymalizacji, kompletnie zniszczyły perspektywy wzrostu firmy (brak marketingu, brak nowych systemów, odcinanie klientów spoza określonego segmentu).
A co do danych sprzedażowych, to powyższe, jak się okazało, nie jest już aktualne.
Pierwsze 5 systemów "figurkowych", wg przychodów, jesień 2013:
1: 40 k GW
2: X wing FFG
3: Warmachine PP
4: Star trek attack wing NECA
5: Hordes PP
To oczywiście głownie dzięki rynkowi amerykańskiemu.
Pragnę również zauważyć, że GW obrało kompletnie błędną strategię wzrostu przez rozwój sieci sklepów i rezygnację z tworzenia nowych systemów/produktów. To chyba ze względu na rany po LOTRze. Ale ta strategia nie miała sensu 5 lat temu i nadal nie ma. GW miało zaplecze technologiczne i gotową sieć sprzedaży, by np. wydać jakiegoś x-winga, czy wojny klonów, czy starcrafta, czy fazylion innych gier osadzonych w cudzym IP i przyciągnąć fanów spoza hobby. Albo eksperymentować z figurkami pre-painted. Albo zacząć (K#$%a) robić coś sensownego w Internecie w kwestii marketingu i PRu. Jednak ta firma po prostu jest niezdolna do innowacji i już dawno straciła motywację, żeby próbować robić fajne i ciekawe rzeczy. A internet postrzega głównie jako siedlisko swoich najgorszych wrogów - narzekających fanów ich produktu.
Fantasy niestety powoli zsuwa się w zimne objęcia grobu, a biorąc pod uwagę czysty kretynizm zarządzających GW, zabiją nam system, kiedy tylko zysk operacyjny poleci. Ale spoko, może jak GW porzuci młotka w stylu bloodbowla, to Mantic będzie jeszcze supportował nasze hobby.
Co do polityki GW - moim zdaniem wynika ona z głębokiej alienacji (w stosunku do hobby) ich managementu, arogancji i gigantycznego ego, które nie pozwalają im się przyznać do bezsensu własnych pomysłów sprzed lat. A przy tym - sorry, ale to są po prostu głupi ludzie, skoro brak działu marketingu czy PR w firmie robiącej prawie 200M USD sprzedaży traktują jako powód do dumy i dowód swojego sprytu. Trochę jak rolnik, który zamiast zasiać część ze zbiorów, sprzedał wszystko co miał i jest dumny, że "przechytrzył rzeczywistość". A teraz czeka na plony i jest zdumiony, że nic nie kiełkuje.
Dobrze wyszła im optymalizacja kosztów, bo faktycznie w którymś momencie GW złapało czkawkę. Jednocześnie wszystkie zasady, które wprowadzili w ramach tej optymalizacji, kompletnie zniszczyły perspektywy wzrostu firmy (brak marketingu, brak nowych systemów, odcinanie klientów spoza określonego segmentu).
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, o 22:07 przez Barbarossa, łącznie zmieniany 2 razy.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Nie. To są dwa systemy, ale kompatybilne ze sobą o ile wiem. A figurki kupujesz albo do jednego, albo do drugiego.
IHMO temat LOTRa został totalnie spaprany na poziomie koncepcyjnym gry. Skirmish: jak najbardziej, ale zamiast wydawać 18 Frodów, 14 Boromirów i 16 Gandalfów powinno się zainwestować w tereny, modułowe lochy/podziemia i całą grę zrobić mocno w RPGowym stylu. Do tego duża baza scenariuszy, w tym fanowskich (chociaż po uśmierceniu Fanatic Online GW definitywnie odcięło się od jakichkolwiek interakcji z graczami) i gra by żyła. Koncepcja "buduj makietę Minas Tirihr przez 5 miesięcy, aby rozegrać 3 razy jeden scenariusz" nie sprawdziła się, a próba rozegrania dużej bitwy kończy się praktycznie zawsze czymś, co wygląda bardziej na ustawkę szalikowców.
A wracając do WFB - podejrzewam, że jeśli nie zmieni się polityka, to kolejna edycja może być jedną z ostatnich. Cała ta kołomyja z edycjami na krótką metę może przynosić konkretny wzrost sprzedaży, ale uważam, że odstrasza graczy, którzy do gier podchodzą bardziej na luzie. Po jakiego grzyba inwestować góóóóórę forsy (i co równie ważne czasu) w armię, która za parę miesięcy okaże się niegrywalna bądź wręcz niewystawialna na nowych zasadach ? Poza tym grę rujnuje kompletny brak balansu, ale nie na poziomie różnych armii, ale jednostek w ramach army booka. IHMO w grze jest zbyt duży wpływ złożenia armii na zwycięstwo w grze. Daje to idiotyczny podział na armie "klimatyczne" i "turniejowe" (a nawet graczy takowych). Duża ilość graczy bawi się w bitewniaki, bo jest to fajne hobby, ze zbieractwem, malowaniem, modelarstwem i graniem w jednym. Perspektywa, że uzbieram sobie fajną armię, z wieloma jednostkami, będę siedział rok i ją malował, a prawie zawsze będzie się rozjeżdżanym przez byle chłystka, z rozpiską "copy-paste" z dwoma rodzajami jednostek i bohaterami, nie jest zachęcająca i pewnie wielu graczy daje sobie spokój z systemem po obejrzeniu 2-3 bitew bądź przyjściu na turniej.
A wracając do WFB - podejrzewam, że jeśli nie zmieni się polityka, to kolejna edycja może być jedną z ostatnich. Cała ta kołomyja z edycjami na krótką metę może przynosić konkretny wzrost sprzedaży, ale uważam, że odstrasza graczy, którzy do gier podchodzą bardziej na luzie. Po jakiego grzyba inwestować góóóóórę forsy (i co równie ważne czasu) w armię, która za parę miesięcy okaże się niegrywalna bądź wręcz niewystawialna na nowych zasadach ? Poza tym grę rujnuje kompletny brak balansu, ale nie na poziomie różnych armii, ale jednostek w ramach army booka. IHMO w grze jest zbyt duży wpływ złożenia armii na zwycięstwo w grze. Daje to idiotyczny podział na armie "klimatyczne" i "turniejowe" (a nawet graczy takowych). Duża ilość graczy bawi się w bitewniaki, bo jest to fajne hobby, ze zbieractwem, malowaniem, modelarstwem i graniem w jednym. Perspektywa, że uzbieram sobie fajną armię, z wieloma jednostkami, będę siedział rok i ją malował, a prawie zawsze będzie się rozjeżdżanym przez byle chłystka, z rozpiską "copy-paste" z dwoma rodzajami jednostek i bohaterami, nie jest zachęcająca i pewnie wielu graczy daje sobie spokój z systemem po obejrzeniu 2-3 bitew bądź przyjściu na turniej.
via an anonymous source on Faeit 212
A couple of interesting things
Weekly releases will take a while to catch up, but give it time and the traditional army focus per month will disappear
Big changes are coming across the board,
No definite time for this but warhammer fantasy is moving on. By a significant length of time. Significant.
Armies aren't so much being 'squatted' though actually it's quite fitting as the influence of chaos grows and disrupts things, so survivors must band together in a whole new dangerous world
Hmm tak sie zastanawiam czy ostatnie zdanie potwierdza to co mówiono o "łączeniu" niektórych podręczników w stylu Kindoms of Men, itp...
Sporo tez sie słyszy ze jednak 9ed nie będzie w tym roku...cuz w maju miały byc na nia pre-ordery, to juz iedługo
A couple of interesting things
Weekly releases will take a while to catch up, but give it time and the traditional army focus per month will disappear
Big changes are coming across the board,
No definite time for this but warhammer fantasy is moving on. By a significant length of time. Significant.
Armies aren't so much being 'squatted' though actually it's quite fitting as the influence of chaos grows and disrupts things, so survivors must band together in a whole new dangerous world
Hmm tak sie zastanawiam czy ostatnie zdanie potwierdza to co mówiono o "łączeniu" niektórych podręczników w stylu Kindoms of Men, itp...
Sporo tez sie słyszy ze jednak 9ed nie będzie w tym roku...cuz w maju miały byc na nia pre-ordery, to juz iedługo
Jak dla mnie to zawsze będzie słaba gra, z ogromnym środowiskiem. No chyba że chwyci Warzone ponownie, lub inna gra.
Nie wierzę w łączenie booków. Moim zdaniem to zapowiedź możliwości brania kontyngentów jak w 40k.monk pisze: Hmm tak sie zastanawiam czy ostatnie zdanie potwierdza to co mówiono o "łączeniu" niektórych podręczników w stylu Kindoms of Men, itp...
Sporo tez sie słyszy ze jednak 9ed nie będzie w tym roku...cuz w maju miały byc na nia pre-ordery, to juz iedługo
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
No cóż, cały model biznesowy GW jest zorganizowany wokół wydawania kolejnych edycji zasad i kolejnych booków. Nagła zmiana tego modelu mogłaby całkiem dosłownie ich zniszczyć, więc nie sądzę, żeby zdecydowali się na taki krok bez poważnych przesłanek.
Jeśli uznali, że niektóre army booki (mumie? leśne elfy?) generują straty albo bardzo niskie zyski, to faktycznie mogli wpaść na pomysł, żeby je jakoś łączyć z dochodowymi armiami. Realnie jednak jest to krok zwijający hobby - mniej produktów, mniej nowych wydań - i świadczyłby raczej o wejściu w erę schyłkową. Konsekwentne stosowanie tej metody w przyszłości prowadzi do tego, że wszystkie armie WFB i 40k są dostępne w aneksie do podręcznika do space marines.
Jeśli uznali, że niektóre army booki (mumie? leśne elfy?) generują straty albo bardzo niskie zyski, to faktycznie mogli wpaść na pomysł, żeby je jakoś łączyć z dochodowymi armiami. Realnie jednak jest to krok zwijający hobby - mniej produktów, mniej nowych wydań - i świadczyłby raczej o wejściu w erę schyłkową. Konsekwentne stosowanie tej metody w przyszłości prowadzi do tego, że wszystkie armie WFB i 40k są dostępne w aneksie do podręcznika do space marines.
Też tak sądzę. Ale żadne z tych dwóch nie wróży dobrze tej grze.hypnotic pisze:Nie wierzę w łączenie booków. Moim zdaniem to zapowiedź możliwości brania kontyngentów jak w 40k.monk pisze: Hmm tak sie zastanawiam czy ostatnie zdanie potwierdza to co mówiono o "łączeniu" niektórych podręczników w stylu Kindoms of Men, itp...
Sporo tez sie słyszy ze jednak 9ed nie będzie w tym roku...cuz w maju miały byc na nia pre-ordery, to juz iedługo
Ano fajne modele, trochę już mam. Ale o graczy trudno - pod tym względem WFB ma ogromną przewagę i taki stan rzeczy jeszcze długo się utrzyma.monk pisze:Warzone resurection juz dawno jest - a jakie modele miodne!!
Również nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań ale wypływało to już kilka razy, więc niestety wydaje się to być mocno prawdopodobne. Tym bardziej że w 40k już coś takiego funkcjonuje. Coraz bardziej zaczynam się martwić czy WFB w ogóle będzie istniał w niezbyt odległej przyszłości niż poszczególnymi rozwiązaniami.
Obecnie mówienie o jakimś "środowisku", w erze pełnej dostępności praktycznie każdej gry wydanej na świecie (jest mi obojętne, czy kupuję spod Łodzi czy Edynburga, najwyżej zapłacę 20 złotych więcej za wysyłkę), jest raczej przebrzmiałą pieśnią. Na grę jako produkt należy patrzeć z punktu widzenia nazwijmy to (używając terminologii z gier komputerowych) "gracza casualowego", dla którego WFB czy jakikolwiek system jest tylko jednym z wielu możliwych wyborów. W krajach gdzie wargaming jest dojrzałym hobby, a do takich Polska się zbliża, ilość graczy w daną grę jest coraz słabszym argumentem, szczególnie, że większość gier, zwłaszcza tych w skali 15mm, jest śmiesznie tanich porównując do dowolnego młotka. "Gracz casualowy" i tak bawi się zwykle w niewielkim gronie znajomych lub lokalnym klubie/sklepie.Kanadian pisze:Jak dla mnie to zawsze będzie słaba gra, z ogromnym środowiskiem.
monk pisze:via an anonymous source on Faeit 212
A couple of interesting things
Weekly releases will take a while to catch up, but give it time and the traditional army focus per month will disappear
Big changes are coming across the board,
No definite time for this but warhammer fantasy is moving on. By a significant length of time. Significant.
Armies aren't so much being 'squatted' though actually it's quite fitting as the influence of chaos grows and disrupts things, so survivors must band together in a whole new dangerous world
Hmm tak sie zastanawiam czy ostatnie zdanie potwierdza to co mówiono o "łączeniu" niektórych podręczników w stylu Kindoms of Men, itp...
Sporo tez sie słyszy ze jednak 9ed nie będzie w tym roku...cuz w maju miały byc na nia pre-ordery, to juz iedługo
Faeit notorycznie w swoich postach mija się z prawdą.
Czy celowo czy będąc obiektem zewnętrznych wpływów połączonych z brakiem kontroli jakości - nieważne.
Tak czy inaczej - nie przywiązywałbym do jego "doniesień" większej wagi.
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami

Jacku - prawda, ale z kolei Harry twierdzi ze 9ed w tym roku ie bedzie a i od niego czytałem cos o kingdom of men...a patrzac na to z innej strony, wole takie KOM niz zesquatowanie niektórych armi...
Pamiętam czsy IIef wh40k....gw naprawdę potrafi sie pozbyć niektórych armii
Pamiętam czsy IIef wh40k....gw naprawdę potrafi sie pozbyć niektórych armii
Dalsze upraszczanie systemu i dodatkowa konsolidacja poszczególnych armii w molochy samograje zniszczy ten wspaniały i dopracowany świat z jakim mieliśmy do czynienia jeszcze w 6 czy 7 edycji. Ogromna ilość śmieciowych itemów pozwalała stworzyć wiele grywalnych kombinacji bohaterów dla każdej z armii, a różnorodność i zbliżona (bardziej niż teraz w realiach 8 edycji) grywalność poszczególnych jednostek w armybookach zawsze w mojej opinii decydowała o walorach systemu. Teraz robi się coraz smutniej, armie stają się jednolite, trafiając na daną wiesz z czym najprawdopodobniej przyjdzie Ci się zmierzyć, kombinacje zaś herosów stają się już powszechne dla każdej armii w podobnym kroju rodem z rulebooka, chyba, że akurat w armybooku rzucili jakiś inny użyteczny item. Podsumowując powolna droga do upadku z krawędzi świata gier bitewnych. Dla systemu dostrzegam jeszcze jedno rozwiązanie (absolutnie niekorzystne z punktu widzenia GW) jak to ma miejsce przy WFRP, gdy spore grono graczy zatrzymało się na 2 edycji i za żadne skarby przenieść w świat 3 się nie chce. Może i tutaj nawet adaptując zasady ewentualnej 9 edycji na potrzeby gry, sięgać się będzie po utarte w końcu schematy armii zaczerpnięte z poprzednich edycji i zaakceptowanie przez szerokie forum graczy w kompleksowym koncepcie ogólnym.
Triclinium Thoruniensis
a ja wpadłem sobie na pomysł by zlikwidować wszelkie ASF/ASL i przerzuty trafień/zranień. Zamiast tego powinny być czary dające ewentualnie +1do hita/zranienia.
Każda broń powinna mieć swoją siłę i inicjatywę.
np.
GW +2 do siły, -3 do inicjatywy, parowanie na 6+
Włócznia +2 do inicjatywy(wszak włócznia dłuższa jest od miecza, ewentualnie w przypadku ataku dwóch włóczni...no kto ma więszką)
Halabarda +1 do S +1 do In
broń ręczna-->parowanie, bazowa siła&bazowa inicjatywa
tarcza daje parowanie +1...czyli broń ręczna+tarcza daje nam parry na 5+
flail-->w pierwszej turze +2 do S, +2 do In(bo jest rozkręcony na łańcuchu długim)
i tak dalej i tak dalej, z podziałem na różne bronie typu...mithrilowe, runiczne, elfie, chaosowe, wampirze,ogrowe piąstki itp.
oprócz tego osłabić działa i wywalić wszelkie czary zabijające na testach statystyk.
Każda broń powinna mieć swoją siłę i inicjatywę.
np.
GW +2 do siły, -3 do inicjatywy, parowanie na 6+
Włócznia +2 do inicjatywy(wszak włócznia dłuższa jest od miecza, ewentualnie w przypadku ataku dwóch włóczni...no kto ma więszką)
Halabarda +1 do S +1 do In
broń ręczna-->parowanie, bazowa siła&bazowa inicjatywa
tarcza daje parowanie +1...czyli broń ręczna+tarcza daje nam parry na 5+
flail-->w pierwszej turze +2 do S, +2 do In(bo jest rozkręcony na łańcuchu długim)
i tak dalej i tak dalej, z podziałem na różne bronie typu...mithrilowe, runiczne, elfie, chaosowe, wampirze,ogrowe piąstki itp.
oprócz tego osłabić działa i wywalić wszelkie czary zabijające na testach statystyk.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Po co taka komplikacja? Warhammer nie musi być realistyczny, ważne żeby dobrze się w niego grało.