Tak zwana Szafo – jak to się tu pisuje - SsiJJ.szafa@poznan pisze:
oczywiście jedno zdanie bluzgów na (tak zwanego) sędziego głównego musi być - Jacku, dałes dupy (bez masełka) po całości parując w CZWARTEJ bitwie na CZWARTYM stole dwa składy z jednego klubu. Jeszcze nigdy coś tak absurdalnego sie nie zdarzyło, i mam nadzieję że więcej się nie powtórzy - tu co prawda sprzyjał system (więc nawet jakiś krzywy wynik 80-20 spłaszczyłby się do 62), więc żadnych zarzutów o wałki nie było, ale gdy spytałem o to przed turniejem - to dowiedziałem się że nie będzie takiej sytuacji. Poza tym - nie pot to jedzie ileś w miare silnych składów z 1 klubu, żeby 1 mógł wygrywac ksoztem drugiego. WAŁEK, WAŁEK, HANG THE REEF!.
p.s. A przynajmniej będę walczył w przyszłym roku o regulaminowy i bezwzględny zakaz grania ze swoimi.
p.p.s. IMHO "System 62" na maxa daje radę, trzeba by jeszcze przeanalizaować wyniki między składami z jakiegoś szerokiego topa ay sprawdzić jak często przekraczany jest ten próg i ew. rozszerzyć go do np. 65 punktów.
Bardzo się cieszę, że Poznań wystawia 5 składów – niech w przyszłym roku wystawi nawet dziesięć, które w ostatniej turze będą na pierwszych dziesięciu miejscach – ale niech nie żąda sobie zakazu grania między składami, a już w szczególności wpisywania tego zakazu do regulaminu turnieju.
Nawet pobieżne sprawdzenie regulaminu tego turnieju wykaże, że takiego zakazu nie było – a jedyne co uzyskałeś od organizatorów, to zdroworozsądkowe zapewnienie, że w miarę możliwości będą unikać parowania ekip z tego samego miasta czy klubu. Przecież organizatorzy nie chcą by drużyny te grały ze sobą. W pierwszej turze osiągnięcie tego jest zupełnie bezproblemowe, w drugiej da się zrobić z łatwością, a później coraz trudniej – gdyż nie tylko utrudnia to parowanie – ale też wypacza wyniki. Dziwię się, że tego nie rozumiesz.
Ja nigdy nie miałem problemów z graniem przeciw zawodnikom z mojego klubu – a i Strefie dobrze to poszło.
„System 62” jest interesujący, lecz poza zbytnim spłaszczeniem, ma też inne wady, które muszę na spokojnie przeanalizować.
Turniej bardzo udany, moje peany na cześć graczy i organizatorów – szczere. Było lepiej niż w Modenie – a jedyne dobre rzeczy z Modeny; 3,5 godziny na partię i Timer na Wielkim Telewizorze – zastosowano. (No tak, software turniejowy był w Modenie lepszy).
Jeszcze raz – szczere gratulacje.
Jednak nigdy więcej nie pojadę do Zielonej Góry i z powrotem pociągiem.