Terminy i formaty Masterów w sezonie 2009/2010
Moderator: swieta_barbara
Re: Terminy i formaty Masterów w sezonie 2009/2010
zadnej niespodzianki nie przewidujemy, ogolnie to terminy juz mamy zaklepane i na MB i na DMP w ostatnie weekendy maja i sierpnia. Negocjacji nie ma opcji z DMP na 100% bo w inne weekendy siatkarze Stilonu rozgrywaja spotkania na sali. Z MB nie ma co gdybac bo jak Morok wspomnial jeszcze nie bylo glosowania masterowego ale watpie tak samo aby termin dalo sie ruszyc
Nie marudz Robson, wszystkim pasuje ten termin 

Chcesz pojsc do kata? 

Wybierz co wolisz , koniec OT , bo z Toba sie nie da - jak zaczniesz to nie skonczysz 

ej bez personalnych wycieczek


az tak stary i niesprawny to ja jeszcze nie jestemjak zaczniesz to nie skonczysz

RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
- 4 karabiny
- Beast from the East
- Posty: 1188
- Lokalizacja: Moria Green Team
+1Ziemko pisze:Co ma jakis zawszony konwent, na ktore zawsze wszyscy wfbowcy psiocza do najepszego/najwazniejszego turnieju wfb w roku?
Termin faktycznie trochę niefortunnie się nakłada. Ale termin koziołka ustalałem z chłopakami i jest idealny odstęp miesiąca miedzy 4 masterami, co uważam imho jest istotniejsze dla batlowców.
A'propos zawszonych konwentów, to tak z ciekawości chłopaki: na ilu z nich w życiu byliście? Pomijając Polcon przy okazji DMP rzecz jasna.
- baltikon2006 i niemiła afera skradzionych armi, portfeli, plecaków i jednego samochodu 
- jakis konwent w lublinie z chalangerem battlowym, chcieli nas wyjebac z powodu paru browarów, musielismy pic na dworzu
jazdy z ochroniarzami byly niesamowite.
- Krakon 2005? Wyjebali Crusa na -22C bo mial nieruszoną flaszkę w plecaku, co z tego ze kładł sie spac
nie wolno wnośić i cześć, a mu wystawala
z torby, dobrze ze znalazł jakiś nocleg.
- DMP w łodzi, 21:00 i wyp* z sali, 75% druzyn nie skonczylo bitew. panowie z ochrony znowu w roli głównej.
My battlowcy kochamy konwenty
na odległość.

- jakis konwent w lublinie z chalangerem battlowym, chcieli nas wyjebac z powodu paru browarów, musielismy pic na dworzu

- Krakon 2005? Wyjebali Crusa na -22C bo mial nieruszoną flaszkę w plecaku, co z tego ze kładł sie spac


- DMP w łodzi, 21:00 i wyp* z sali, 75% druzyn nie skonczylo bitew. panowie z ochrony znowu w roli głównej.
My battlowcy kochamy konwenty

Ostatnio zmieniony 11 mar 2010, o 09:10 przez Robson, łącznie zmieniany 1 raz.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
dokladnie, wiekszosc battlowcow ma zupelnie inne podejscie do fantastyki i fantasy niz konwentowicze... ja zaliczylem jeszcze kilka Teleportow (bo kiedys odbywaly sie w Gdańsku) i jedyne co moge powiedziec to same zle rzeczy, a najlepsze ze wszyscy battlowcow traktuja jak jakas hołote... poczynajac od czarodziejek z ksiezyca, przez komputerowych geekow po rpgowych nerdow...Robson pisze:- baltikon2006 i niemiła afera skradzionych armi, portfeli, plecaków i jednego samochodu
- jakis konwent w lublinie z chalangerem battlowym, chcieli nas wyjebac z powodu paru browarów, musielismy pic na dworzujazdy z ochroniarzami byly niesamowite.
- Krakon 2005? Wyjebali Crusa na -22C bo mial nieruszoną flaszkę w plecaku, co z tego ze kładł sie spacnie wolno wnośić i cześć, a mu wystawala
dobrze ze znalazł jakiś nocleg.
- DMP w łodzi, 21:00 i wyp* z sali, 75% druzyn nie skonczylo bitew. panowie z ochrony znowu w roli głównej.
My battlowcy kochamy konwentyna odległość.
Akurat problemy, które opisuje Robson, to pochodna pewnego skurwiałego pomysłu kilku nadwrażliwców (których niestety znam), którzy nie mogąc sobie poradzić z kilkoma podchmielonymi kolesiami, wprowadzili konwenty 100% bez alkoholu. I stąd problemy. Nie karze nikomu konów kochać, sam już jestem od nich dalej niż dawniej, pytanie skierowane było głównie do tych, którzy nazywają konwenty zawszonymi, lub przyznają takim ludziom rację. Zakładam, że moją poparcie dla takich, a nie innych komentarzy.
thurion pisze:dokladnie, wiekszosc battlowcow ma zupelnie inne podejscie do fantastyki i fantasy niz konwentowicze... ja zaliczylem jeszcze kilka Teleportow (bo kiedys odbywaly sie w Gdańsku) i jedyne co moge powiedziec to same zle rzeczy, a najlepsze ze wszyscy battlowcow traktuja jak jakas hołote... poczynajac od czarodziejek z ksiezyca, przez komputerowych geekow po rpgowych nerdow...Robson pisze:- baltikon2006 i niemiła afera skradzionych armi, portfeli, plecaków i jednego samochodu
- jakis konwent w lublinie z chalangerem battlowym, chcieli nas wyjebac z powodu paru browarów, musielismy pic na dworzujazdy z ochroniarzami byly niesamowite.
- Krakon 2005? Wyjebali Crusa na -22C bo mial nieruszoną flaszkę w plecaku, co z tego ze kładł sie spacnie wolno wnośić i cześć, a mu wystawala
dobrze ze znalazł jakiś nocleg.
- DMP w łodzi, 21:00 i wyp* z sali, 75% druzyn nie skonczylo bitew. panowie z ochrony znowu w roli głównej.
My battlowcy kochamy konwentyna odległość.
Dlatego pisze, ze zawszaly. Obojetnie jakiby on wielki nie byl i kto na nim nie byl to wfb jest traktowane z buta.
Jedyny konwent na ktorym bylem i milo wspominam to byl Polcon w Wawie w Gromadzie - wielka sala klimatyzowana , totalnie na uboczu z dala od posranych larpowcow i wszystko generalnie tam wygladalo na ogarniete. ( co zapewne bylo w duzej mierze zasluga Szafy)
Ksch - troche ich bylo kilka Polconow , Pyrkonow , Balticon , jakis Teleport , Sfera hmmm cos jeszcze by sie znalazlo - tak jak pisalem tylko Polcon w Wawie mi odpowiadal.
Robson, Thurion, Ziemko +1
do ww. dochodzi jeszcze niesławny Krakon (kradzieże np. butów i powrót kumpla w klapkach na mrozie
)
jedyny udany konwent poza Polkonem to Eurokon w Gdyni - było wszystko łącznie ze spaniem w hotelu 5 dni jazdy na maxa
generalnie doświadczenia są niezachęcające
- ale to i tak zależy od szczegółów - jak batlowcy mają dużą autonomie to daje radę inaczej
pozdro,
Ż.
do ww. dochodzi jeszcze niesławny Krakon (kradzieże np. butów i powrót kumpla w klapkach na mrozie

jedyny udany konwent poza Polkonem to Eurokon w Gdyni - było wszystko łącznie ze spaniem w hotelu 5 dni jazdy na maxa

generalnie doświadczenia są niezachęcające


pozdro,
Ż.
Prawda, DMP w Zielonej to calkiem inna bajka 
namiot piwny dla alkoholikow
, oddzielna hala dla battlowcow, boisko do piły i akademiki na poziomie.

namiot piwny dla alkoholikow

RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
Ziemko - to, że orgowie nie zawsze staną na wysokości zadania i nie zapewnią WFB odpowiednich warunków, nie znaczy że konwenty z definicji są krzywe. To tak, jakby jakiś koleś w drodze na siłkę ukradł mi buty na Bazylu, które zostawiłem w szatni i potem pisałbym, że mastery są zawszone bo orgowie kradną. Nieważne.
Co do konwentów w ogóle to:
Dla pijusów zawsze wymarzony był Nordcon.
Nieźle pobawić można się było w Lublinie (Falkon), Rzeszowie (R-Kon).
Warszawska Awangarda z bibką w Paradoksie daje radę, chociaż dopieprzają się do alko jak głupi.
Krakony od pewnego momentu swojego istnienia były już tylko popłuczynami po legendzie, więc nie dziwię się rozmaitym ekscesom.
Polkony są najważniejszym świętem fandomu, niestety to już nieco inny klimat niż kilkanaście lat temu.
I tak na koniec: to, że niektóre konwenty obsysają nie znaczy, iż nie można brać pod uwagę tych najważniejszych (Polkon, Pyrkon etc.) przy ustalaniu terminów masterów. Oczywiście jeśli przesunięcie czegoś o tydzień w tą czy w tamtą nie robią organizatorom różnicy (a np. DMP robi, więc nie ma o czym gadać) i są kwestią jedynie ich dobrej woli. IMHO.
Co do konwentów w ogóle to:
Dla pijusów zawsze wymarzony był Nordcon.
Nieźle pobawić można się było w Lublinie (Falkon), Rzeszowie (R-Kon).
Warszawska Awangarda z bibką w Paradoksie daje radę, chociaż dopieprzają się do alko jak głupi.
Krakony od pewnego momentu swojego istnienia były już tylko popłuczynami po legendzie, więc nie dziwię się rozmaitym ekscesom.
Polkony są najważniejszym świętem fandomu, niestety to już nieco inny klimat niż kilkanaście lat temu.
I tak na koniec: to, że niektóre konwenty obsysają nie znaczy, iż nie można brać pod uwagę tych najważniejszych (Polkon, Pyrkon etc.) przy ustalaniu terminów masterów. Oczywiście jeśli przesunięcie czegoś o tydzień w tą czy w tamtą nie robią organizatorom różnicy (a np. DMP robi, więc nie ma o czym gadać) i są kwestią jedynie ich dobrej woli. IMHO.
Robiliśmy w tym roku lokal na Avangardzie, dostaliśmy korytarz i musieliśmy się "mieszać z posranymi larpowcami" co nikomu na złe nie wyszło, nikomu nic nie skradziono, a ochrona nikogo nie pobiła, współpraca z orgami była wzorowa. Widać są różne doświadczenia z różnych imprez, myślę że nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.