Border Princes

Bardzo fajny rajtar. Czy quasi-temblak przy mieczu jest pomalowany? Może jakąś żywszą barwą go potraktować?
No i tak się zastanawiam, jak on będzie wymieniał parę pistoletów, kiedy wystrzeli trzymane w rękach?

Ten koń ma czarne zęby ?
Czerwień porządna, kopytne niezłe (choć nieskończone), metaliki zdałoby się powyciągać odrobinkę.

Skavenblight pisze:Metaliki przydałoby się zwashować.

+1

No i koń powinien mieć bardziej czarne oczy. Tak po prostu końskie ślepia nie wyglądają.

Racja, konika trzeba dopracować. Tak skupiłem się na jednych szczegółach, że o innych zapomniałem. Oczu czarnych nie zrobiłem, bo wydaje mi się, że za bardzo by się zlewały, ale poeksperymentuję Co do pistoletów: po oddaniu pierwszej salwy odrzuci tą parę i sięgnie po następną, z której już do końca będzie korzystał. Gdyby to w zasady ubrać, to w swojej pierwszej turze strzelania powinien mieć 4 strzały, a nie 2 Dzięki za komentarze, jutro postaram się go poprawić i lepsze fotki zamieścić

Rajtar jeszcze poprawek się nie doczekał, na razie przeprowadzam eksperymenty z malowaniem zbroi, by nie było potrzeby washowania ich Oto efekt moich eksperymentów: dwóch Greatswordów. Zbroje malowałem, inspirując się starym tutorialem z Chest of Colours: http://www.chestofcolors.com/cofc-postn ... =65&page=1 Mam nadzieję, że jest lepiej niż wcześniej. Wszelkie komentarze jak zwykle mile widziane.

Ojoj, temu z lewej mieczyk się wygiął, pewnie made in Kitaj.
Może warto byłoby pokrawędziować zbroję mithril silverem, albo czymś podobnym?
No i koniecznie napuść innym kolorem (lub ciemniejszym odcieniem) rozcięcia w rękawach i nogawkach, bardzo zyska.

zgadzam się z przedmówcą. Do tego wpuściłbym jakiegoś washa w kolczugę i zakamarki zbroi, żeby je trochę zdefiniować. Za to bardzo Cię pochwalę za twarze- tu naprawdę dobra robota, wyraziste i dokładne

Bayard
ja ostatnio dzięki podpowiedziom Szamana zastosowałem prościutką metodę na malowanie pancerza, przepis jest łatwy, malujesz wszystkie "pancerne" elementy boltgun metal rozwodnionym, na to drybrusch mithril silver, potem całość baaardzo rozwodnionym inkiem Badab Black traktujesz, po wyschnięciu inku, bierzesz ten sam ink mniej rozwodniony i wpuszczasz w "szpary" oraz elementy, które chcesz mieć "brudne", efekt naprawdę przeszedł moje oczekiwania, a w 3h zrobiłem pancerz 10 knechtom imperialnym, szybko, łatwo i dość schludnie.

Dzięki za radę, Helion, niezwłocznie ją wypróbuję. Na razie siedzę nad hellblasterem, myślisz, że sposób, który mi właśnie podałeś zda egzamin przy lufach czy znasz może jakiś inny trik?

zależy jaki kolor chcesz mieć, kwestia mieć inki pod ręką, jak takie złotawe pseudo to walisz wszystko na mieszankę tin bitz i burnished gold (50/50), potem drybrush burnishedem (mocny i po całości), dalej na drybrush mieszanka burnished i mithril silver (50/50) tylko tym razem o wiele lżejszy, tak aby tylko nasłonecznione elementy były tym maźnięte, na koniec możesz zrobić w dwujnaki sposób: pierwszy - bardzo rozcieńczony ink badab, a potem na to po całości lecisz grubo gryphon sephia ink; drugi sposób - na odwrót, najpierw po całości nie rozcieńczony gryphon i na koniec badab rocieńczony, tak aby sciemnił i wnikł w szczeliny (zwykle u mnie to jest 3x woda do 1x badab, jakoś taka mieszanka); musisz tylko uważać z nakładaniem cienkiej warstwy mieszanki badabu, wychodzi brud i kurz, a finalnie możesz maznąć dowolnym lakierem, albo mat, albo lepiej jakiś półmat lub całkowity połysk (preferuję jeśli już to mat)
w podpisie mam galerię to looknij na działa i mortar jak wyszły lufy i jakiś metalowe elementy, zdjęcia słabe ale efekt podobny do maszyn z kodeksu imperialnego z 6ed. (z tamtąd ściągnięta idea )

przy 8mej ed trza przyspieszyć pracę, stąd zejście z jakości niestety

Co za herezje ja tu czytam:P Jakie zejscie z jakosci...?! Cisnijcie jak najlepiej potraficie trzeba sie rozwijać a nie bezmózgo bazgrać:) A modele troche za blade brakuje im kontrastów:)

hehe, no cóż Maćko, rzeczywiście herezję uprawiam, ale jak mam do pomalowania samej piechoty nie strzelającej ok. 160 modeli, strzelców ok. 70, a kawalerzystów jakieś 50 sztuk, to już człowiek nie wyrabia przy 20 modelu a co z resztą trzeba spojrzeć czasem na to obiektywnie i gdzie nie gdzie przyoszczędzić czasu, aby coś innego pomalować lepiej jako fan kawy i tak ją będę dopieszczał, ale nie mam zamiaru skatować się przy wagonie 50 swordów

Hehe spoko, oczywiscie że masz racje:) Śmieje sie tylko:)

Chwila odpoczynku od malowania żelastwa Chciałem poćwiczyć trochę cieniowanie strojów przed zabraniem się za imperialną piechotę, i oto efekty: obsługant od Hellblastera i Wampirzyca, którą dał mi kiedyś kolega. Panienka była w koszmarnym stanie, pokryta tak grubą warstwą farby, że zatraciła rysy twarzy, dlatego przez noc moczyła sięw acetonie i malowałem ją na nowo od zera. Co do cieniowania sukni- średnio jestem z niego zadowolony, niby kolory ok, ale przejścia są koszmarne. Nie chwaląc się uważam jednak, że wyszła mi twarz obsługanta- jak doszliśmy ze znajomymi, wyraża ona bezgraniczne zdziwienie, że wynalazek inżynierów z Nuln nie tylko nie wybucha, lecz także kosi zastępy chaośnickich Chosenów i elfich White Lionów (sytuacja z naszej ostatniej bitwy ). Zapraszam do komentowania:)

szata na wampirzycy jest ok dojdziesz do wprawy i widać postępy, czerwony to jeden z trudniejszych kolorów do robienia (przynajmniej dla mnie), co do załoganta, to ten kolor szary/biały rozjaśniłbym jeszcze jakimś kolorkiem, bo widać brak przejść na "skarpetach", a tak zakryjesz ten efekt, tylko moja opinia, a tak naprawdę nieźle

Wampirzyca się podoba, dobór kolorów świetnie do niej pasuje, troszkę wyjechałeś złotym na głowie, pewnie jeszcze poprawisz więc się nie czepiam.Obsługant spoko choć lepiej wyglądałby z pionowymi źrenicami, przy szeroko otwartych ślepiach wygląda na zdziwionego.Sam popełniałem ten błąd, ale przekonałem się do pionowej metody i jest lepiej.

Moi Choseni jeszcze Ci się dobiorą do dupy, a wtedy będziesz się czuł jak Norton pod prysznicem w American History X.

Co do malowania: jest gitowo, tylko daj więcej washa!

Zaklinacz Kostek pisze: daj więcej washa!

Ty nie kradnij Bem jej sztandarowego stwierdzenia! A co do Twoich Chosenów- pomaluj ich, to żal mi będzie do nich strzelać

A ja jak sie bede powtarzał....podstawki podstawki podstawki!!!!!!
Zrobisz podstawki to automatycznie figurka nabierze wdzieków

wampirzyca trochę jak święta mikołajóvna:D nie bój się rozjaśniac mocniej skóry. przyjęło się też że wampirom maluje się bardziej trupie kolorki niz żywe ale co kto lubi, może ona robi za zwykłą magiczke. i postaraj się tez lepiej definiować szary - albo wpuść czarny wash jeśli to ma być szary albo rozjaśnij mocniej jeśli ma to być biały;)